Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu?
Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Co z tą Radą? Komu Nobel?
Autor Wiadomość
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-02-08, 11:09   Co z tą Radą? Komu Nobel?

PK: Andrzeju, temat, który poruszę, jest jednym z najważniejszych, o ile nie
najważniejszym tematem, jakim zajmuje się Rada Miasta. Burmistrz
złożył projekt budżetu 15-11-2006 r. Już 05-12-2006 rada powołała komisje i
mogła procedować nad projektem. Według uchwały RM, dotyczącej trybu
uchwalania budżetu z 1999 r. - radni mieli maksymalnie 14 dni na zapoznanie się
i zgłoszenie wniosków do komisji budżetowej. Komisja ma 7 dni na
analizę tych wniosków i przekazanie wybranych przez nią wniosków do burmistrza.
Ten z kolei ma 14 dni na zapoznanie się z wnioskami i, jeśli się z nimi
zgadza, wnosi je jako autopoprawkę do budżetu. Jeśli nie - to pisemnie w tym
terminie odpowiada radnym. Licząc w ten sposób terminy, już 10-01-2007
Rada powinna być gotowa na uchwalenie budżetu. Tak więc, wniosek
Burmistrza, żeby na sesji 25-01-2007 głosować nad uchwaleniem budżetu, był całkiem
logiczny. Jeśli radni nie przysłali do niego żadnych wniosków oraz poprawek - to
oznaczało, że ich nie wnoszą. Przypomnę, że już na sesji 19-12-2006, Skarbnik Miasta przedstawiła na sesji radnym projekt budżetu. Do sesji 25-01-2007 nic się nie wydarzyło, nie wpłynęła żadna poprawka. Dlaczego Rada Miejska nie chciała się zająć uchwaleniem budżetu do tej pory? Skąd taka opieszałość?

Andrzej Ogonek: Naprzód drobne sprostowanko. Projekt został przedstawiony nie 19 grudnia, a 5 grudnia. Radni zadali kilka pytań, a Pani Skarbnik stwierdziła, że nie może na nie odpowiedzieć. Trudno też wymagać od radnych, by po tygodniu zasiadania w RM byli gotowi do prawdziwej debaty na ten temat. Radzę zapoznać się z obowiązującymi w tej materii przepisami jak ustawa o samorządzie gminnym, ustawa o finansach publicznych wreszcie samże projekt budżetu, a wtedy przyzna Pan, że to nieco za krótko. Zresztą statut miasta wyraźnie określa, że taki projekt radni powinni dostać dwa tygodnie przed sesją. Dopiero mój delikatny nacisk zmusił Panią Skarbnik do odpowiadania. W dodatku autor projektu budżetu, czyli Burmistrz Wojciech Huczyński po złożeniu ślubowania opuścił sesję i tym samym na pytania radnych też nie odpowiedział. Trzeba tu zauważyć, że to właśnie burmistrz, a nie skarbnik jest odpowiedzialny za zawartość merytoryczną budżetu, inaczej mówiąc odpowiada za wybór zgłaszanych przez odpowiednie biura UM i jednostki miasta tematów do realizacji, natomiast skarbnik współpracując z nim odpowiada za to, by zachowane zostały wymogi formalne i ujmując dowcipniej „bilans był na zero”. Założyłem zatem, że na komisjach RM przed następną sesją burmistrz i skarbnik będą obecni i dokładniejszą dyskusję na temat budżetu rozpoczną. Tak się nie stało, a zadawanie pytań w tej materii innym osobom, jak zastępca burmistrza mijało się z celem, gdyż nie będąc autorem nie mogły przecież wyjaśnić powodów, dla których burmistrz wybrał takie, a nie inne zadania do wykonania. Tym samym nastąpiła pierwsza dwutygodniowa zwłoka w pracach nad budżetem.
PK: Dlaczego przez następne dni aż do ostatniej sesji żaden, powtarzam, żaden radny nie złożył ani jednego wniosku o poprawkę? Można zatem wnosić, że radni zaakceptowali projekt budżetu. Dlaczego więc nie chcieli tego projektu uchwalać na ostatniej sesji?
Andrzej Ogonek: Następne dni, jak zapewne Panu Redaktorowi wiadomo, to czas świąt i jedynie dwa dni robocze po nich. Sugerowałem zwołanie sesji na 29 grudnia, gdzie przewidywałem ewentualne wyczyszczenie spraw budżetowych za rok 2006, brzydko to ujmując, ale można by było na tej sesji także projekt budżetu dokładniej z autorem omówić. Reakcji burmistrza nie było. Gdy więc miałem przygotować plan ostatniej sesji (25 stycznia) wpisałem do niego punkt: Omówienie projektu budżetu na rok 2007 z dwoma podpunktami. Pierwszy z nich miał być informacją na temat spójności złożonych przez miasto wniosków z aktualnymi priorytetami Regionalnego Programu Operacyjnego, gdyż wybór odpowiednich wniosków i umieszczenie wydatków na nie, daje więcej szans na pozyskanie tych pieniędzy. Drugi miał być dyskusją z udziałem oczywiście autora projektu budżetu i skarbnika. Dyskusją, która jak każda poprzez pytania i odpowiedzi przybliżyłaby radnym ten projekt, a także ułatwiła sformułowanie wniosków do niego. Niestety na posiedzeniu komisji budżetu ani burmistrz ani skarbnik obecni nie byli. Zamiast tego na sesji pod nieobecność skarbnika burmistrz zaproponował wprowadzenie do porządku obrad uchwalenie budżetu. Chyba tylko według zasady, że On to wymyślił i to najlepszy dla miasta projekt. Tu zwrócę uwagę na opinię radczyni prawnej w tej sprawie, która zauważyła, że owszem Rada Miejska ma opóźnienie w stosunku do wymaganych terminów, ale procedur tych pominąć nie można, gdyż groziłoby to uchyleniem w trybie nadzoru przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Opolu tej uchwały. Mogę tylko dodać, że do dnia dzisiejszego nie wpłynęły do Biura RM wymagane także prawem opinie związków zawodowych o projekcie budżetu.
Jak sam Pan zapewne zauważył, Burmistrz po jednogłośnym odrzuceniu (zero głosów „za”) jego wniosku i dotrwaniu do punktu „Interpelacje radnych” po nim sesję RM opuścił, udając się, jak to mniej więcej na korytarzu ratusza mi powiedział do pełnienia swych służbowych obowiązków. Wynika z tego zatem, że jego udział w zaplanowanej dyskusji o budżecie obowiązkiem nie jest, tak jak nie jest obowiązkiem dla skarbnika miasta. Jako wieloletni radny mogę powiedzieć tyle, że to wynalazek nie wiem, czy nie godny Nagrody Nobla.
PK: Może Nobla należy jednak przyznać mało aktywnej i nad wyraz niezorientowanej w temacie Komisji Budżetowej? Dlaczego w składzie Komisji budżetowej nie znalazł się żaden radny z doświadczeniem samorządowym i znajomością ustawy budżetowej? Dlaczego Ty, Andrzeju nie zdecydowałeś się na szefowanie tej Komisji? Przecież przez wielu jesteś postrzegany jako specjalista w tej dziedzinie i w poprzedniej kadencji z powodzeniem byłeś jej przewodniczącym.
Andrzej Ogonek:
Nie powinienem jako przewodniczący RM być nie tylko szefem komisji, ale nawet jej członkiem. Natomiast do dziś nie opuściłem żadnego jej posiedzenia, stąd wiem, że do tak niezorientowanych radnych (sformułowanie Pana Redaktora) nie pokwapił się ani burmistrz ani skarbnik, by ich zorientować w trudnej sztuce czytania sporej, co zapewne Redaktorowi wiadomo książki nazywanej „Projekt budżetu miasta na rok 2007”. A to, że jednak sporo z niej wyczytali, widać było na ostatniej sesji, gdy padało mnóstwo pytań i musiał na nie próbować odpowiadać wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk. A jak odpowiadał można znaleźć chociażby w relacji z sesji na stronie internetowej www.brzeg.com.pl, gdzie widać, że wiceburmistrz swą odpowiedzią w sprawie przebudowy ulicy Sportowej, oświetlenia i chodnika przekonał radnego, że owo zadanie w projekcie budżetu jest, stąd dziwiła go na sesji moja uwaga w tej sprawie, że nie ma. Po mym telefonie i doczytaniu książeczki radny potwierdził, iż to ja mam rację. Jeśli takim nazwijmy to mijaniem się z prawdą ma chęć burmistrz radnych do swego projektu budżetu przekonać, to obawiam się, że Mu się to nie uda.
PK: Radny Marek Zwierzyński pod koniec sesji odczytał oświadczenie-protest. Wzbudził on, tak wydawało mi się z perspektywy widowni, Twoje zdenerwowanie. W trakcie gorącej wymiany zdań między Tobą a radnym Markiem Zwierzyńskim padło z twoich ust dziwne sformułowanie. Cytuję: „...jeśli Pan chce to takie oświadczenie sam mogę zanieść jedynie słusznej prasie ...”. Co to miało oznaczać?
Andrzej Ogonek:
Tego chyba Pan Redaktor powinien domyślić się sam. Co zaś do radnego Marka Zwierzyńskiego mogę zauważyć jedynie, że jego doświadczenie jako kandydata do komisji budżetu jest w stosunku do pozostałych członków krótsze o dwie sesje RM.
PK: Doskonała umiejętność omijania odpowiedzi. Według radnego Marka Zwierzyńskiego kierujesz się tylko niejasnymi, nieczytelnymi i trudnymi do zdefiniowania kryteriami, które służą wyłącznie wspieraniu układu „utrzymania większości w Radzie”. Jak sądzisz, skąd takie sformułowania? Czy Ty rzeczywiście stworzyłeś taki układ?
Andrzej Ogonek:
Dziwne chyba stwierdzenie w ustach Marka, który tuż po zaprzysiężeniu, na które czekałem, by rozmawiać o powołaniu klubu Samorządowego Porozumienia Prawicy, prowadzi rozmowy z radnymi PiS i w efekcie powstaje siedmioosobowy klub radnych PiS oraz Prawicy, którego przewodniczącym zostaje właśnie Marek Zwierzyński, a nie lider PiS Mariusz Grochowski. Jeśli na takim zachowaniu i pretensji wobec mnie, jaką wyraził po pierwszej sesji, iż nie zapewniłem mu stanowiska (czytaj wiceprzewodniczącego komisji budżetu) polega niebudowanie układu zmierzającego, co jasno widać, do zmian personalnych w Radzie Miejskiej, to pozostaje Markowi pogratulować jego dziewictwa, polegającego na nieuczestniczeniu w układach.
PK: Na koniec takie refleksyjne rzekłbym pytanie: Czy czwartkowe obrady nie kojarzyły Ci się momentami z kabaretem albo nie przypominały pieniactwa, znanego z telewizyjnych relacji obrad naszego parlamentu. Czy właściwe jest, aby dyskutować na sesji RM przez około 20 minut na temat palenia papierosów?
Czy radni nie mają sensowniejszych i poważniejszych problemów?

Andrzej Ogonek: Radni mają prawo podjęcia każdego tematu, który dotyczy miasta, ale także każdego, który dotyczy ich pracy. Jako przewodniczący RM jestem zobowiązany ich prawa do takiej wymiany zdań przestrzegać. Kabaret jest wtedy, gdy radnemu odbiera się głos podczas jego merytorycznej wypowiedzi na określony temat. Sam tego doświadczyłem i tym bardziej nie mam zamiaru takich metod stosować. Z wystąpienia w tej sprawie w ramach mych kompetencji wyciągnąłem wnioski i mam nadzieję, że po następnej sesji radni z dobrymi nosami wrócą do domów bez zabrania z ratusza woni mych ulubionych „Klubowych”.

No i mój komentarz:
Od redakcji:
Wywiad ów aż się prosi o komentarz. Okazuje się, że Przewodniczący RM, którego podstawowym obowiązkiem jest organizacja pracy Rady – nie dopilnował podstawowych terminów, dotyczących uchwalenia budżetu. Sprytnie przerzuca winę na burmistrza i panią skarbnik, omijając odpowiedź na podstawowe pytanie: Dlaczego budżet Miasta Brzeg na 2007 rok nie został uchwalony w określonym ustawą i uchwałą RM – terminie? Czy skutki nie uchwalenia budżetu będą rzutowały na płynną pracę Urzędu Miasta? Na logikę – tak. Burmistrz i jego pracownicy dopilnowali terminu przedstawienia projektu budżetu. Był on gotowy już 15 listopada 2006r. A do ostatniej sesji (25 stycznia br.) nie wpłynął żaden wniosek poprawki do budżetu. Założenia Przewodniczącego Ogonka, o których mówi w wywiadzie wyglądają na listę pobożnych życzeń, do których tylko on miał dostęp. Zasłanianie się czasem świątecznym (listopad, grudzień, styczeń?), brakiem obecności na posiedzeniach Komisji a to burmistrza a to pani skarbnik – to tak naprawdę mętna próba usprawiedliwienia przeoczenia ważnych terminów dla najistotniejszego tematu, jakim jest budżet miasta. Dziwi ten fakt, tym bardziej w odniesieniu do poprzednich kadencji, kiedy to sam Andrzej Ogonek przewodniczył Komisjom Budżetu i Rozwoju Gospodarczego. Wówczas dość ściśle pilnował wszystkich przepisowych terminów. Teraz pełni on funkcję Przewodniczącego RM. A jego głównym zadaniem jest organizacja pracy Rady i prowadzenie obrad. I to na nim spoczywa odpowiedzialność za takie, a nie inne założenia zadań i ich realizację przez radnych. Nie powinien – jak to czyni w tym wywiadzie, moim zdaniem, przyznawać nagrody Nobla wg własnego, niejasnego zresztą, kryterium. Odpowiedzialność oraz funkcja, jaką obecnie pełni Andrzej Ogonek obliguje go bowiem do pełnej rozwagi i takiego kierowania pracą radnych, aby Miasto mogło normalnie funkcjonować. Złośliwości i komentarze nie przystoją Przewodniczącemu RM, tak bardzo do tej pory (w poprzednich kadencjach) dbającego o terminy uchwalania budżetu. A może poza dbającego o losy i majątek miasta mędrca – ma się nijak do stanu faktycznego? Tym bardziej, kiedy sam lekceważy płacenie swoich zobowiązań mieszkaniowych, kiedy to inni spółdzielcy „kredytują” owo zobowiązanie. Jaka jest zatem prawda, panie Przewodniczący?

Na ostatniej sesji, kiedy to radnemu Zwierzyńskiemu uniemożliwiono pracę w Komisji Budżetu – złożył on oświadczenie (publikujemy je przy wywiadzie z radnym Zwierzyńskim), które nad wyraz wzburzyło Przewodniczącego.
Użył sformułowania, że „może to oświadczenie sam zanieść jedynie słusznej prasie...” Co to miało oznaczać, nie odpowiedział w wywiadzie. Możemy się zatem sami domyślić, jak zasugerował. Otóż, wspólnie z radnym Surdyką, pisują (A. Ogonek – bajki zamierzchłe, G. Surdyka – subiektywne relacje z sesji RM z informacjami wyrwanymi z kontekstu) w jednej z brzeskich gazet lokalnych. Gazeta ta charakteryzuje się próbami wzbudzenia sensacji na rynku brzeskim, snując nie poparte teorie szpiegowskie, szkalując dobre imię wielu Brzeżan, atakując od przeszło czterech lat wszystko, co ma związek z obecnym burmistrzem, w tej chwili także atakując pracę Starostwa. Redakcja owej gazety nie zauważyła nawet XV Finału WOŚP w Brzegu (zaznaczam, że o grodkowskim pisała), ponieważ udzielali się tam brzescy samorządowcy (a nie było wśród nich ani Przewodniczącego A. Ogonka ani Z-cy Przewodniczącego G. Surdyki). Historia owej nienawiści sięga czasów, kiedy skończyły się wpływy owej gazetki. Ale nie o tym chciałam pisać. Pragnę tu, w niniejszym komentarzu do wywiadu, przedstawić strukturę funkcjonowania „Panoramy Powiatu Brzeskiego”, w której to (a oprócz nas również w „Gazecie Brzeskiej”) Starostwo oraz poszczególne Urzędy Gmin (nie wszystkie) powiatu brzeskiego zamieszczają ogłoszenia, informacje oraz treści skierowane do mieszkańców. Poniżej informacja, która być może pomoże rozwiać wszelkie wątpliwości na ów temat (ze szczególną dedykacją dla radnego Surdyki).
Panorama Powiatu Brzeskiego
- bezpłatny lokalny tygodnik powiatowy
- nakład 8000/12.000 szt. tygodniowo w zależności od wydarzeń na terenie samorządów powiatu
- dobrze rozwinięta dystrybucja na terenie całego powiatu
- tematyka tygodnika to najbardziej aktualne wydarzenia w powiecie
- wywiady z ciekawymi ludźmi - znanymi osobistościami z powiatu
- cykl: forum redakcyjne - zapraszamy do dyskusji na łamach naszej gazety osoby związane z różnymi interesującymi czytelników tematami (np. absolutorium dla burmistrza, sytuacja oświata, partie polityczne), cykle felietonów, cykl „Droga do wolności”
W myśl przyjętej przez wydawcę - Media Art Sp. z o.o. - filozofii funkcjonowania na rynku – naszym głównym celem jest dotarcie do jak największej liczby czytelników – mieszkańców powiatu brzeskiego.
Dystrybucja Panoramy odbywa się w następujący sposób:
1. dystrybucja do gmin naszego powiatu – w zależności od umowy z burmistrzami, wójtami i sołtysami – gazeta jest rozwożona po sołectwach lub sołtysi rozwożą ją we własnym zakresie.
2. dystrybucja do punktów usługowych i sprzedażowych (w tym przypadku są to kioski i sklepy, które do nas zgłosiły takie zapotrzebowanie). Na terenie miasta i powiatu jest to ok. 200 punktów.
3. dystrybucja bezpośrednia do mieszkańców. Brzeg został podzielony na 4 rejony. Ok. 2000 szt. tygodniowo trafia bezpośrednio (pod drzwi, na wycieraczkę, itp.) do mieszkańców jednego regionu. Jak wynika z powyższego, każdy region otrzymuje nasz tygodnik raz w miesiącu.
4. dystrybucja na terenie redakcji. W każdą środę i czwartek do naszej redakcji trafia ok. 300- 400 mieszkańców powiatu, chcących otrzymać najnowszy numer Panoramy.

Dobrze rozwinięta dystrybucja pozwala nam dotrzeć do szerokiej rzeszy odbiorców. Dzięki temu instytucje samorządowe, fundacje, stowarzyszenia, organizacje pozarządowe, urzędy gminne i powiatowe, przedsiębiorstwa oraz osoby prywatne dostrzegają korzyść z umieszczania na naszych łamach reklam, ogłoszeń i informacji.
Każda instytucja samorządowa jest zobowiązana do publikowania treści ogłoszeń i informacji (np. o przetargach, o konkursach, o wydarzeniach itp.) dla mieszkańców na łamach prasy lokalnej. Można to robić na łamach tańszej lub droższej prasy, na łamach prasy, która ma większy lub mniejszy nakład, na łamach płatnej lub bezpłatnie rozdawanej prasy. Osoby decydujące w jednostkach i instytucjach samorządowych dokonują wyboru na podstawie przedstawionej im oferty i informacji na dany temat. Co decyduje? Profesjonalizm, rzetelność, nakład, sposób dystrybucji, cena.
Dla poszczególnych gmin jest to o wiele korzystniejsze i bardziej ekonomiczne niż wydawanie i dystrybucja własnego tygodnika czy informatora samorządowego. Oprócz stron udostępnionych na potrzeby samorządów – mamy również swoje strony redakcyjne – z dużą zawartością merytorycznie dobrych i ciekawych tekstów.


W razie jakichkolwiek pytań – jestem do Państwa dyspozycji
Beata Zatoń
beata.zaton@idb.com.pl
0 UP 0 DOWN
 
Bartek T. 
poszukiwacz



Wiek: 43
Dołączył: 23 Wrz 2006

UP 161 / UP 140


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-02-09, 01:44   

Naczelna PP-B napisał/a:
A jak odpowiadał można znaleźć chociażby w relacji z sesji na stronie internetowej www.brzeg.com.pl, gdzie widać, że wiceburmistrz swą odpowiedzią w sprawie przebudowy ulicy Sportowej, oświetlenia i chodnika przekonał radnego, że owo zadanie w projekcie budżetu jest, stąd dziwiła go na sesji moja uwaga w tej sprawie, że nie ma. Po mym telefonie i doczytaniu książeczki radny potwierdził, iż to ja mam rację. Jeśli takim nazwijmy to mijaniem się z prawdą ma chęć burmistrz radnych do swego projektu budżetu przekonać, to obawiam się, że Mu się to nie uda.


Odniosę się tylko do tego bo to o mnie:
1. Nie twierdziłem, że kwota jest zapisana do realizacji w budżecie tylko pytałem na sesji czemu nie będzie ten punkt realizowany i jakie są szanse na realizację w tym roku. Gdyby oświetlenie ul. Kusocińskiego i Sportowej było do realizacji to w ogóle bym głosu nie zabierał. Notabene to pytanie do burmistrza pochodziło z forumbrzeg.pl i zadał je Smooth
2. Wcale nie uważam, i to podkreślam z całą stanowczością, że burmistrz Kowalczyk mijał się z prawdą! Akurat mam bardzo dobre zdanie o burmistrzu Kowalczyku jako o urzędniku i fachowcu. Odkąd ja jestem radnym, a Pan Kowalczyk zastępcą burmistrza zawsze był kompetentny, słowny i rzeczowy.
3. Rację o której mówi Pan Przewodniczący Ogonek przyznałem mu w kwestii takiej że nie zrozumieliśmy się na sesji.
4. Tak zupełnie na marginesie to ja dzwoniłem do Przewodniczącego, bo nie mogłem wcześniej odebrać telefonu, więc to był "mój telefon" ;)
0 UP 0 DOWN
 
Roztropek 


Wiek: 73
Dołączył: 11 Sie 2006

UP 345 / UP 162


Skąd: tutejszy

Wysłany: 2007-02-09, 09:23   

Mimo stosunkowo długiego artykułu i pokaźnego komentarza pani Naczelnej trudno tu cokolwiek skomentować. Komentarz skonstruowano tak, że właściwie nie odnosi się do odpowiedzi pana Ogonka, a jedynie przedstawia punkt widzenia pani Naczelnej. W żadnym miejscu komentarza nie znalazłem odniesienia do słusznego postulatu pana Ogonka, aby Burmistrz był obecny podczas dyskusji nad budżetem. Zresztą cały komentarz do wypowiedzi przypomina mi raczej „nagonkę” uprawianą w poprzedniej epoce na osobę pana Ogonka, niż merytoryczny i rzeczowy komentarz. Może tak jeszcze raz, zdanie po zdaniu, pani Naczelna , jeśli oczywiście będzie chciała, skomentuje to co miał do powiedzenia pan Ogonek.
0 UP 0 DOWN
 
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-02-09, 10:40   

Roztropek napisał/a:
Może tak jeszcze raz, zdanie po zdaniu, pani Naczelna , jeśli oczywiście będzie chciała, skomentuje to co miał do powiedzenia pan Ogonek.


Pozwolę sobie w całej rozciągłości nie zgodzić się z Pańskim komentarzem, ponieważ:
1. komentarz odnosi się do wypowiedzi Pana Ogonka oraz do funkcji, którą piastuje
2. nie broniąc, ani tym samym nie usprawiedliwiając burmistrza - obowiązkiem burmistrza jest zapewnienie na sesji osób do merytorycznej dyskusji z radnymi w związku z przewidzianym przez Przewodniczącego porządkiem sesji i takie osoby były!
3. to, że Przewodniczący Ogonek zasłaniania się brakiem burmistrza - na sesji również wielokrotnie radny Surdyka to podkreślał - nie ma związku z realizacją zadań przez RM, a jest jedynie swego rodzaju "nagonką" i być może poczuciem "niedowartościowania" radnych lub może poczuciem "lekceważenia". Osoby z UM wyznaczone przez burmistrza do merytorycznej dyskusji z radnymi - były...
4. komentarz to nie "nagonka" na Ogonka, a jedynie mój niedoskonały komentarz do wywiadu, do zachowań, do realizacji zadań
5. jeśli nasz poglądy się mijają - to wcale nie znaczy, że tylko ja czy tylko Pan mamy rację.
6. bardzo proszę o wskazanie zdań z wywiadu - które Pana zdaniem - miałabym skomentować.
7. a może Pan pokusiłby się o rzeczowy, merytoryczny, obiektywny komentarz do wywiadu?
Pozdrawiam z całą sympatią
0 UP 0 DOWN
 
cybermac 



Wiek: 56
Dołączył: 06 Maj 2006

UP 0 / UP 0


Skąd: Skarbimierz Osiedle

Wysłany: 2007-02-11, 19:29   

Witam.
Dawno mnie nie było. Myślałem że po wyborach koniec a tu dalej to samo. Panorama dalej bije pianę. Brawo naczelna. Komentarz dłuższy niż wywiad. Burmistrz na pewno jest zadowolony. Tylko co z tym budżetem? Ma burmistrz odpowiadać na pytania rady czy nie. Jeśli nie to po co rada ma go uchwalać? :D . Czekam na zjadliwą odpowiedź odn naczelnej.:D
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: co, komu, nobel, rada, ta


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 24
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu