A tak się zastanawiam, czy w szkołach standardowym pakietem biurowym jest MS Office czy też idzie sie w kierunku uczenia OpenOffice. Podobnie jak uczy sie obsługi z darmowego z Gimpa zamiast komercyjnego PhotoShopa
Ba, nawet zdarza się w przedszkolach i co sie okazuje, że dzieci bez problemu łapią też linuxa (jak to dzieci) !!
Na szczęście to się poprawia, bo większośc promocjnych zestawów komputerowych posiada na pokładzie licencjonowany system. To dobre rozwiązanie moim zdaniem, bo jeżeli ktoś już kupuje kompa za te 1600zł minimum (bardzo często na raty) dorzucając system do tego nie odczuje zbytnio w ratach a i spać będzie mógł spokojnie.
Dodatkowo, dzieciak który dostaje takiego kompa może krzyknąć na cała klase z duma "MAM LEGALNEGO WINDOWSA". Oby jeszcze soft i gierki miał legalne to by było super.
Tylko jak pisałem rola szkół tez powinna być by promowac oprogramowania open source a nie trzymać się kurczowo MS Office'a jako standard pakietu biurowego.
A tak się zastanawiam, czy w szkołach standardowym pakietem biurowym jest MS Office czy też idzie sie w kierunku uczenia OpenOffice. Podobnie jak uczy sie obsługi z darmowego z Gimpa zamiast komercyjnego PhotoShopa.
Alferx, próbowałam kiedyś wprowadzić OpenOffice w firmie, ale z niektórymi osobami w biurach się nie wygra. Jak juz się nauczą na MS Office to nic ich nie przekona do innych programów, pomimo zaoszczędzonej kasy. Wolałam mieć święty spokój i tak kupiliśmy MS Office.
próbowałam kiedyś wprowadzić OpenOffice w firmie, ale z niektórymi osobami w biurach się nie wygra
Pomijając, że sam pakiet Microsoft Office jest wykorzystywany w minimalnym stopniu i fakt jeśli już niektórzy z bólem nauczą się Worda, nie mówiąc o Excelu czy też Power Poincie, a tu im nagle się każe przeskoczyć na Open Office (który właściwie jest funkcjonalnością bardzo zbliżony do pakietu Microsoftu) ? Może jakieś sprytne przeszkolenie rozwiązało by problem, ale czy ludzie chcą tego ? czy chcą zmieniać przyzwyczajenia..przecież im to rybka bo to nie ich kasa idzie na oryginalne oprogramowanie. Na pewno sprytny prywaciarz sobie poradzi !
od listopada na opolszczyznie chodza ludzie z policji i kontroluja ludzi w domkach z legalnym softem. informacje mam od Pana z tego oddzialu wiec jest pewna. mozesz podac dalej
Ale chyba nie wejdą sobie tak od parady do mojego domu i nie zaczną sprawdzać, co mam na kompie??
Lord Martin napisał/a:
Znaczna ilość ludzi raczej nie posiada oryginalnego oprogramowania!!!Nawet nie spotkałem osoby która ma oryginalne oprogramowanie!!!
Ja mam oryginalnego, moja mama nie chciała kłopotów "w razie W"
Ale chyba nie wejdą sobie tak od parady do mojego domu i nie zaczną sprawdzać, co mam na kompie??
Kiedy wejdą, po co, dlaczego ..? ..juz mniej więcej zostało napisane. Kiedyś czytałem ciekawy artykuł na temat poruszający kwestie prawną problemu, co prawda w dobrym skrócie napisał o tym alferx, ale postaram sie artykuł znaleźć i skopiować !!
Okej zgodnie z obietnicą, wklejam artykuł który kiedyś znalazłem, gdzieś tam
Cytat:
Naloty policji - prawo i jego interpretacja.
Wychodzi na to ze cała afera związana z Rudą Śląską przybrała charakter miejskiej legendy, a wszystko po raz kolejny wzięło początek od nierzetelnych informacji w Gazecie Wyborczej, która zamiast podawać sprawdzone informacje i (w tym przypadku) stan prawny odnośnie tego co jest, a co nie jest przestępstwem określanym mianem piractwa komputerowego, szuka taniej sensacji, sieje popłoch i nabija sobie wejścia na prowadzone w swoim portalu fora internetowe.
Jeśli komuś podniosło się ciśnienie po lekturze artykułu i zamieszonych na forum postów to potwierdza to tylko fakt, że nieznajomość prawa szkodzi:)
Tak więc, żeby zakończyć temat i uspokoić domorosłych "piratów" podaję cytat z wykładu wygłoszonego przez Dr hab. Andrzeja Adamskiego (Katedra Prawa Karnego i Polityki Kryminalnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu )
Czy używanie nielegalnych kopii prawnie chronionych programów komputerowych jest w Polsce przestępstwem?
Nie. Polski ustawodawca nie przyjął takiego rozwiązania (zalecanego przez rekomendację Rady Europy nt. Przestępstw Komputerowych z 1989 r.). Zdecydował się natomiast na objęcie zakazem karnym szeregu innych form naruszeń autorskich praw majątkowych w odniesieniu do programów komputerowych, takich jak ich nieuprawnione: zwielokrotnianie [art. 117 ustPrAut], kopiowanie [art. 278 § 2 k.k.], rozpowszechnianie [art. 116 ustPrAut] oraz paserstwo [art. 118 ustPrAut , art. 293 k.k.].
Cały artykuł w formacie pdf dostępny w sieci pod adresem URL http://www.law.uni.torun.pl/KOMP-LEX/Jabl_3.pdf , traktuje o podstawach prawnych zatrzymania sprzętu komputerowego przez Policję.
Podaję tez treść wspomnianych w cytacie artykułów definiujących przestępstwa komputerowe
Art. 117. 1. (Prawo Autorskie) Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom w celu rozpowszechnienia utrwala lub zwielokrotnia cudzy utwór w wersji oryginalnej lub w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, Podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Zwrócić należy uwagę na konstrukcję tego przepisu, a w szczególności warunkowanie popełnienia przestępstwa od celu dokonywanych działań czyli utrwalania lub zwielokrotnia. O przestępstwie możemy mówić jedynie wtedy kiedy są to działania podjęte w celu rozpowszechniania. Wiec posiadanie zainstalowanego windowsa bez licencji nie podpada pod ten przepis.
Art. 278 § 1 (K.K) . Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Tej samej karze, podlega kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Tym razem fakt popełnienia przestępstwa uwarunkowany jest działaniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc dotyczy tylko handlujących piratami lub osób wykorzystujących nielegalne oprogramowanie w prowadzonej działalności gospodarczej.
Art. 116. 1. (P.A) Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w >postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, Podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Nie wymaga komentarza
Art. 118. 1. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedmiot będący nośnikiem utworu, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego lub zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom nabywa lub pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten przyjmuje lub pomaga w jego ukryciu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
W celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc nie wymaga komentarza.
Art. 291 § 1. Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. W przypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Art. 292 § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega grzywnie , karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. W wypadku znacznej wartości rzeczy, o której mowa w § 1, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 293 § 1. Przepisy Art. 291 i 292 stosuje się odpowiednio do programu komputerowego.
Niebezpieczne przepisy, ale tylko na pierwszy rzut oka. Bo dotyczą paserstwa czyli np. przyjęcia rzeczy pochodzącej z przestępstwa (np. skopiowanego windowsa od kolegi ? przestępstwo kolegi polega na nielegalnym rozpowszechnianiu, patrz odpowiednie przepisy wyżej), ale jeśli sami dokonaliście kopii oryginalnego windowsa kolegi (co nie jest przestępstwem jeśli nie zrobiliście tego w celu rozpowszechnienia lub uzyskania korzyści majątkowej) to o paserstwo nie można posądzić.
Podsumowując ? posiadanie i używanie nielegalnego oprogramowania w Polsce nie jest przestępstwem, więc rzekome naloty Policji są całkowicie bezpodstawne, co pozwala przypuszczać, ze opisane na forum sytuacje to faktycznie złośliwe plotki (może jakaś nowa kampania Microsoftu?)
I jeszcze słowo o mp3
Dopóki na pliki MP3 przetwarzamy (do użytku domowego) własną, zakupioną w sklepie płytę, jest to legalne. Gdy zaczniemy sprzedawać płyty z utworami MP3 - złamiemy prawo. Wątpliwości zaczynają się pojawiać w chwili, gdy udostępnimy piosenki na stronie WWW lub nagramy na płytę CD-RW utwory pobrane z innych stron. Według jednych jest to forma tzw. dozwolonego użytku domowego - stanowisko takie prezentuje na przykład Andrzej Kosmala, dyrektor generalny Związku Producentów Audio i Video (Gazeta Komputer, 5.01.1999). W takim przypadku, podobnym do nagrywania muzyki z radia, płacimy wytwórniom muzycznym, kupując sprzęt nagrywający. Jest to wliczone w jego cenę i wynosi ok. 3% wartości.
Dozwolony użytek prywatny obejmuje przegranie płyty od kolegi nawet w do postaci MP3, tak długo jak dokonywane jest to prywatnie i na własny użytek Zakres własnego użytku obejmuje krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.
Słuchajcie, ale tak poważnie. To jak jest jakaś ekipa policjantów z nakazem sadowym na przeszukanie komputera to po co mają szukać daleko? Najpierw musieliby sprawdzić swoje komputery!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum