Tyle można by Dziedzicowi Koksowi-Pruskiemu et consortes do sztambucha jeszcze wpisać, ale coraz mniej mam na to ochoty, siły, chęci etc. Jednak muszę coś zrobić, ponieważ jest 25. rocznica ukazania się pierwszego (i ostatniego) numeru kwartalnika „Ziemia Brzeska”, w którym znalazł się artykuł W. Skibińskiego, starego mojego oponenta z czasów przedforumo-pruskich, o „tradycji historycznej książąt piastowskich”. Trudno z tym polemizować, bo to mętne i fałszywe od środka wywody, którym brakuje tylko czarnego, rozdziawionego orzełka jako logo, a ukazały się one – warto zwrócić na to uwagę – niedługo po tym, jak ówczesny dyrektor P. śl. otrzymał tę dolnosaksońską rzecz i wielu zaniemówiło po tym jego odlocie pod przykrywką . . . Europa über alles, ale nie Skibiński. W tym kontekście powtórzę tylko za „Księgą Koheleta”: marność to nad marnościami i pogoń za wiatrem, więc oczywiście nie ma jednego słowa o tym, że nie został zrobiony muzealny doktorat o tradycji historycznej die Piastem zum Briege, tylko doktorat o gospodarce folwarcznej miasta Brzegu oraz doktorat o finansach miasta Legnicy w schyłkowym okresie rządów habsburskich na Śląsku..
Jednak sprowokował mnie pruski oponent do krótkiej krytyki stylu W. Skibińskiego w artykule „Tradycja historyczna książąt piastowskich”, Ziemia Brzeska, Kwartalnik Społeczno-Kulturalny, nr 1/1999, s. 7-11. Otóż ten piastolog rozwodzący się panegirycznie o bramie zamkowej księcia „Jerzego” II, przemilcza nie tylko herby kurfirsztów, lecz także fakt, że pod tą bramą przejeżdżał cesarz niemiecki oraz kurfirszt, natomiast niestety żaden polski władca. Zrezygnował wprawdzie pan kustosz Skibiński z absurdalnego twierdzenia, że umieszczenie herbu króla Zygmunta Augusta na bramie zamkowej oznaczało pretensje książęce do tronu polskiego, ale podtrzymał groteskowo-absurdalną tezę, że ten najsłynniejszy z die Piasten zum Briege luteranin „przez pewien czas nosił się z zamiarem przejęcia tronu polskiego po bezpotomnej śmierci Zygmunta Augusta”, a także nic mu (oczywiście Skibińskiemu) nie przeszkodziło w napisaniu innego absurdu: „Wyłączenie się z nurtu wielkiej polityki było ceną, za którą Jerzy II uzyskał swobodę manewru dla umocnienia wpływów na Śląsku”. Niejako przy okazji przemilczał także autor artykułu fakt, że książę „Jerzy” II działał skutecznie, razem z biskupem wrocławskim Martinem Gerstmannem, na rzecz kandydatury cesarza Maksymiliana II do tronu polskiego po ucieczce Henryka Walezego. Nie sposób nie stwierdzić w tej sytuacji, że . . . ceną za postawienie krużganków i panoszenie się muzeum na nich było i jest fałszowanie historii (w tym głoszenie, że to krużganki wawelskie), są groteskowe doktoraty oraz jest wystawa bez katalogu „Z przeszłości i tradycji Piastów śląskich”, jest pomijanie podstawowych źródeł historycznych do dziejów księcia „Jerzego” II, a także innych książąt, np. Johanna Christiana, w tym zasłanianie szafą napisu pod drzewem genealogicznym księcia Georga II, oraz zapełnienie jego zamku zabytkami zupełnie nie związanymi z historią Piastów śląskich, a ponadto absolutnie fałszywy, marność nad marnościami, apel „Ratujmy Śląski Wawel” (z 1999 r.) i taki sam pogląd muzealny, że historyk ma prawo wybierać sobie z przeszłości to, co mu odpowiada (oczywiście po to, aby postawić krużganki), oraz jest ostatnie przeformułowywanie kresowe, czyli robienie prawem kaduka wystawy o Kresach. Wszystko to są rzeczy - a można ich wymienić więcej - z Mrożka i z Orwella, które można podsumować w ten sposób: muzealnicy książąt legnicko-brzeskich po prostu głoszą że po pierwsze najważniejsze są krużganki, po drugie najważniejsze są krużganki, po trzecie . . . historia była zawsze wypaczana, więc oni tylko poszli starym szlakiem, a krużganki postawili.
A może pan kustosz dorabia sobie na Polnej i jednocześnie stara się o Rzecz Dolnosaksońską i przydział szafy, co to ongi staroniemiecki napis w gabinecie księcia Georga zur Liegnicz und Brigg zakrywała? A swoją drogą to товарищ Броневик musi być obdarzony jakimś niebywałym refleksem, skoro dostrzegł artykuł pana kustosza zaledwie po ćwierćwieczu.
Znowu oponent prusko-krużgankowy sprowokował mnie, tym razem do napisania swoistego limeryku z okazji zbliżającej się 9. rocznicy polemiki z animatorami Piastów śląskich, szczególnie tych zur Liegnitz und Briegk:
Na krużgankach stoją
Nikogo się nie boją
Ciągle fest bajtlują i bajerują
Kolejnego Tycjana malują
Autografy księcia „Jerzego” II publikują
I nie tylko o Kresach roją
Ale także o wystawie broni
W Dolnej Saksonii.
Powtórzę za Montaigne'em w dziewiątą rocznicę polemiki na forum: jestem zajadłym wrogiem wszelkiego fałszerstwa, w tym oczywiście w historii die Piasten zum Briege, tego fest bajerowania o księciu „Jerzym” II i jego bramie, jego „manewrze wyłączenia się”, tej jakiejś historii krużgankowej i tego prowincjonalnego mataczenia, „propagrandy” etc. na co doktorzy muzealni, nieżyjący już – requiescant in pace – odpowiedzieliby, że historia była zawsze wypaczana, a na krużgankach tyle się przecież działo, dzieje i będzie działo.
Tak więc fanatycy krużganków, zajadli kulturtregerzy, miłośnicy kolorowego herbu kurfirsztów, będą teraz obchodzić 500. rocznicę wprowadzenia luteranizmu w Brzegu przez księcia Friedricha II zur Liegnitz und Briegk udając, że nie wiedzą,, iż luteranizm przyczynił się do zaniku kazań w języku polskim w kościele św. Mikołaja. Nota bene dawniej ten fakt przykrywano eksponowaniem w muzeum drukowanych w Brzegu modlitewników i kancjonałów w języku polskim nie dodając oczywiście, że wysyłane one był na Górny Śląsk, a w Brzegu pod panowaniem piastowskich książąt, ale odległych od polskości, zanikł całkowicie język polski. PS Jeszcze raz przypomnę jednak ich „zajadłe” i doktorskie alibi: historia była i jest wypaczana, zaś postawione krużganki stoją i promują miasto i muzeum, a oni nikogo się nie boją.
Rzuciłem okiem na posty w tym kończącym się roku i myślę, że dosyć się działo, chociaż oczywiście nieporównanie mniej niż na krużgankach, dawniej wawelskich, i za bramą księcia „Jerzego” II, czyli Georga II der Schwarze, dawniej tylko Jerzego II Piasta. Jednak odpowiedź for me dyrektorskiego ostatniego Piasta II z 19 lipca to jest . . . something amazing. Napisał więc dyrektor między innymi (odnieść się do całego maila byłoby nadużywaniem cierpliwości forumowiczów): „Również pragnąłbym zaznaczyć, że ostatni Piast z gałęzi legnicko-brzeskiej, zmarły w wieku 15 lat, Jerzy IV Wilhelm znał język polski, co było wynikiem starań jego ojca, księcia Chrystiana”. Rodzą się w tym momencie co najmniej dwa pytania, w tym jedno nieco żartobliwe: o czym direttore B. „do mnie rozmawia”, czy nie pamięta o tej saksońskiej rzeczy dla direttore K., nie wie jakie niepiastowskie doktoraty robiono w muzeum, a nikt nie pisał o języku polskim w dokumentach i korespondencji książąt brzeskich – szczególnie księcia „Jerzego” II - oraz ich tradycji historycznej, a także o ostatnim liście ostatniego księcia zur Liegnitz und Briegk i o obszernym panegiryku D.C von Lohensteina po śmierci tego księcia, o którym w Rzeczypospolitej nikt nie napisał; czy dyrektor nie zna tego forum nie mówiąc już o dokumentach i opracowaniach historycznych, tylko zna Klub Książki Herbacianej ? Natomiast pierwsze pytanie brzmi tak: dlaczego nie ma powtórzenia za starym direttore, czyli ostatnim Piastem I (oczywiście z czasów przedsaksońskich), że Georg Wilhelm był wychowywany z myślą o objęciu tronu w Krakowie i miał mieć na imię Piast oraz może nawet został otruty za te swoje [oczywiście rzekome] aspiracje ? Jednocześnie chciałbym też zaznaczyć, że prawdopodobnie ten ostatni list księcia Georga Wilhelma zachował się i powinien być przechowywany w archiwum w Wiedniu (Österreichisches Staatsarchiv), więc proponuję wysłać tam Dz. Pr., żeby zrobił z Austriakami jakiś deal – tylko bez tego austriackiego gadania, które używa na forum - aby wypożyczyć na obchody 350. rocznicy śmierci tego księcia (i dziesięciolecia naszej polemiki na forum) ten słynny list i będzie się działo na krużgankach i na forum ! Wszystkim forumowiczom życzę Szczęśliwego Nowego Roku, a oponentowi pruskiemu ponadto sukcesu w Wiedniu.
Ten powyższy post to już ostatni tekst Dziedzica Pruskiego. Marcin Wrzeciono, były brzeżanin, wybitny znawca dziejów Brzegu, autor niezwykłych książek jak ta ostatnia "Historia twierdzy Brzeg" zmarł dzisiaj tj. 30 grudnia 2024 roku na zawal serca. Niczego więcej nie napisze na forumbrzeg.pl, na którym bardzo często gościł i zostawił tu mnóstwo ciekawych informacji i tekstów.
Niekwestionowany autorytet w sprawach dziejów Brzegu, znawca zasobów niemieckich archiwów i bibliotek dotyczących naszego miasta. Wszystko to w połączeniu ze zrozumieniem starej niemczyzny pozwoliło mu opracować pomnikowe prace wydane przez Fundację Pamięci Historycznej Ziemi Brzeskiej.
Znakomicie przetłumaczył na język niemiecki moje opracowania dotyczące Małujowic - album i przewodnik po kościele św. Jakuba, miał do nich wiele cennych dla mnie uwag i komentarzy.
W czasie ostatnich przyjazdów do Brzegu zwiedzał także cały Śląsk. Mieliśmy zaplanowane wspólne podróże do miejsc, które Go interesowały. Już ich nie będzie....
Pamięć o Nim jednak będzie trwała w jego historycznej spuściźnie, nie da się coś napisać o dziejach Brzegu bez odwołania do Jego publikacji.
Żegnaj Drogi Marcinie!
Ostatnio zmieniony przez tadjurek 2024-12-31, 18:11, w całości zmieniany 2 razy
Requiescat in pace, a historia niech wyda sprawiedliwy osąd, natomiast dodałbym jeszcze, że szczególnie w pewnym wieku, czyli już niestety po sześćdziesiątce, trzeba uwzględniać ze wszystkimi tego uwzględniania konsekwencjami, iż memento mori.
Nigdy go nie spotkałem, choć usłyszałem o nim najpierw, gdy był jeszcze niemowlęciem. Zapamiętałem go jako wybitnego badacza, wolnego od upodobania do mitów, o zadziwiającej mnie delikatności i ciętym, wyrafinowanym humorze zarazem. Chyba przez kilka tygodni polemizował z opinią, że Brzeg nie byłby dzisiaj polski, gdyby nie zwycięstwo Armii Radzieckiej. Ale pod koniec napisał, że wygląda na to, iż tak właśnie było.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
