Post scriptum do dyrektorskiego pisma for me. Po pierwsze to nie ja mijam się z prawdą, tylko w muzeum mijano się z prawdą i to z premedytacją przez wiele lat (ponadto z groteskowymi doktoratami), by potem wazelinować się w Dolnej Saksonii, co nieraz podkreślałem na forum, ale niestety w społecznej świadomości istnieje ciągle, z powodu tego muzeum, fałszywy obraz historii Piastów śląskich. Po drugie, Dyrektorze Piastów śląskich i Kresów, używa Pan nomenklatury komunistycznej pisząc o „zabytkach proweniencji zabużańskiej”, bo to komuniści wymyślili termin „ziemie zabużańskie”, aby minimalizować ich znaczenie w historii Polski, a Pana poprzednik – zanim dostał tę dolnosaksońską rzecz – opowiadał takie bajdy, że król Kazimierz Wielki dla ekspansji na wschód zdradził Piastów śląskich. Po trzecie, ja oczywiście nie oczerniam muzeum, tylko polemizuję, zresztą od wielu lat, z hochsztaplerstwem z nim związanym, które doprowadziło do uznania zamku księcia „Jerzego” II – a książę ten był z jednej strony bardzo blisko związany z kurfirsztami, a z drugiej był wiernym wasalem habsburskich cesarzy i królów czeskich zarazem - za pomnik historii, a jest to pomnik służenia niepolskim interesom oraz zgermanizowania Piastów legnicko-brzeskich, w zamku których nie gościł ani król Zygmunt August, ani Jan Kazimierz, który znalazł schronienie w Głogówku, a nie w Brzegu, i o których po ich wymarciu w 1675 r. w Rzeczypospolitej ani nie pisano, ani ich nie wspominano, a O. Balzer pominął ich w swojej monumentalnej „Genealogii Piastów” z powodu zgermanizowania. W zakończeniu nie mogę nie stwierdzić, że gdybym ja tylko mijał się z prawdą i oczerniał muzeum, to Ministerstwo Kultury nie poleciłoby Panu, aby odpowiedział na moje twierdzenia, co Pan uczynił, ale z marnym wynikiem.
Gdybyście udali się do Canossy, zwrócilibyście uwagę wszystkich – w tym oczywiście Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – głęboką pokorą, w sytuacji, gdy skandal goni skandal i skandalem pogania.
Skandalista pruski jak zwykle na swoim normalnym poziomie, a przecież mógłby spokojnie, langsam aber sicher, napisać po niemiecku oczywiście, że my do Canossy nie pójdziemy nigdy.
Po ośmiu latach i ośmiu miesiącach temat „Podyskutujmy o Piastach śląskich” uważam za zamknięty ! A ponieważ zbliża się rocznica zawarcia paktu Ribbentrop-Mołotow, dodam, że Dz. Pr. - określany przeze mnie różnie na forum - łączący w swojej osobie cechy tych dwóch grabieżców Polski, uniemożliwiał cały czas dyskusję i niesamowicie bezczelnie nieraz sięgając dna etc. ze mną polemizował, a pewnie uważa, że nie tylko jest kulturtregerem, lecz także należy do elity, jest celebrytą itd., bo przecież pracuje w „prześwietnym muzeum”. Ponadto sądzę, że wszyscy byli i są jakoś dziwnie bezradni wobec tego muzeum oszukańczo rozreklamowanego, co obserwuję od wielu lat, w czasie których zrobiłem, co mogłem, czyli napisałem prawie sześćset postów ostro krytykując tę muzealną Mädchen für alles, a potężniejsi niech dokonają restrukturyzacji tego muzeum. Natomiast oczywiście cieszy mnie niezmiernie, że temat ten miał tak olbrzymią ilość wyświetleń. Jeżeli zaś myślano w tym „bezdyskusyjnym” i faryzejskim muzeum, mającym jakby licencję na mataczenie oraz wazelinowanie się najpierw komunistycznej propagandzie, a później niemieckiej polityce historycznej, że będę polemizował bez końca, to pomylono się, zresztą to muzeum jest także pomyłką i to wielką, a ja niestety nie mogę być wdzięczny losowi, że spotkałem takich muzealników nie tylko fałszujących historię i robiących niesamowitą, śmieszną, groteskową propagandę wokół tego muzeum, lecz także potrafiących powiedzieć, i to korzystając wiele z zasobu archiwalnego, że historia była zawsze wypaczana, a najważniejszy jest obiekt zamkowy w którym organizowane są, charakterystyczne dla tego muzeum (nazywanego nieraz przeze mnie na forum Mädchen für alles) koncerty, różne obchody i uroczystości oraz wystawy, a nawet „najazdy poetów”. Niestety nie ma ciągle katalogu do tyle lat istniejącej stałej wystawy noszącej ciągle tytuł „Z przeszłości i tradycji Piastów śląskich” - mimo „naukowości” działów muzealnych - nie mówiąc już o np. poczcie książąt brzeskich oraz biografii księcia „Jerzego” II, zaś wystawa o Kresach jest organizowana prawem kaduka przez tę Mädchen für alles, w dodatku ta Mädchen pomalowała herby kurfirsztów na bramie zamkowej za duże pieniądze (i nie wiadomo, co tam jeszcze zmaluje) i nikt nic nie powiedział, jakby to muzeum było świętą krową. A spotkałem takich hochsztaplerskich muzealników już 44 lata temu !! Natomiast osiem lat oraz siedem i pół miesiąca temu stwierdziłem, że dyskusji nie będzie dopóty, dopóki będzie istniało . . . to muzeum dodając – 19.12.2015 r. - że będą tylko manewry w okolicy z rezerwistami, jak później okazało się, na czele z rezerwistą prusko-ribbentropowsko-mołotowskim.
Jak to zamknięty? Zaledwie po ośmiu latach i ośmiu miesiącach, zaledwie po osiemdziesięciu dwóch stronach forumowego wątku i dalekim, dziesiątym miejscu wśród najaktywniejszych tematów? To chyba jakaś kpina z Mrożka i Orłela.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum