Dalszy ciąg katalogu:
„Eureka !” – prezentacja komputerowa przedstawiająca odkrycie przez wielkiego kustosza, głównego piastoznawcy (itd.) w archiwum książąt brzeskich dokumentów poświadczajacych, że na zamku księcia „Jerzego” II, nie wykluczone, że w jego gabinecie (badania trwają) powstał termin „P i a s t o w i e”.
Katalogu c.d.:
Praca doktorska o finansach miejskich Legnicy w schyłkowym okresie rządów habsburskich na Śląsku kustosza F. obroniona ponad 30 lat temu, zaś pracy o finansach książąt brzeskich i ich długach do tej pory nie ma, chociaż książę „Jerzy” II pozostawił trzysta tysięcy talarów długów, więc był on der Schuldenmacher – gdy Dziedzic w pikielhaubie jest hałaśliwy macher – a jednak wielu ciągle udaje, że goły książę miał wspaniałe szaty, które odziedziczyło muzeum i prezentuje je od lat na wystawie.
Jeszcze jedna pozycja w katalogu:
Szafa gdańska zasłaniająca, w czasach tworzenia peerelowskiego mitu książąt śląskich i stawiania gierkowskich krużganków księcia „Jerzego” II oraz powstawania doktoratu o finansach Legnicy– gdy muzeum było oczkiem w głowie komitetu partii sprawującej zgodnie z sowieckimi dogmatami kierowniczą rolę, a kustosze zakładali, że tak będzie zawsze - słynny napis pod drzewem genealogicznym w gabinecie tego księcia – chociaż nie mówił on o jego długach – który był tabu, a teraz jest jakby … „półtabu”, ale nie tutaj, więc oto słynna intytulacja książęcą: „Der Durchlauchtige Hochgeborne Fürst und Herr Herr Georg der Ander seines Namens Hertzog in Schlesien zur Liegnitz und Brig etc.” po której napis głosi, że książę „Jerzy” II ma z księżną Barbarą, margrabiną brandenburską dwóch synów i pięć córek. Jak widzimy nie ma tu śladu słów „Piast”, czy „Piastowie”. Książę „Jerzy” II jest nagi !
Tylko czy to aby na pewno była szafa gdańska, a nie jakaś inna. Tylko jaka? O, już wiem! To mogła być tylko szafa ... dolnosaksońska. I o tym powinno się nakręcić film. Już kiedyś był taki czeski film "Trup w każdej szafie". Pamiętam, że pili tam taki koktajl hu-hu, więc może niech товарищ Броневик też sobie chlapnie, co?
Nie tylko książę „Jerzy” II jest nagi, bo oto dyrektor Piastów śl. oznajmia na temat „der fürstlichen Schule” w Brzegu: „W XVI wieku w tej szkole było miejsce dla wielu narodów, wielu religii. Na owe czasy była to taka kuźnia humanizmu”. Natomiast historycy wiedzą, że książęca szkoła kształciła wyłącznie luterańską młodzież pod kierunkiem niemieckich profesorów, jak np. Jacob Schickfuss, autor nieprzychylnej Polsce kroniki, a książę „Jerzy” II często ingerował w działalność swojej szkoły, w której w ciągu 15 lat – 1569 – 1584 – zmienił aż ośmiu kierowników. Joachim Bielski, historyk i poeta humanistyczny, kształcił się wprawdzie w tej szkole, ale nie wiadomo, czy ją skończył, natomiast „dwaj przedstawiciele znanej i kulturalnie zasłużonej rodziny Gorajskich” - jak napisał Henryk Barycz – „nie wytrwali w Brzegu długo i po równym roku pobytu, w dniu 15 maja 1616 r., niemal po kryjomu, nie uiściwszy należnej zapłaty za naukę i bez pożegnania się ze swymi mistrzami, wrócili w pielesze domowe”.
PS W tym kontekście trzeba przypomnieć - i poinformować tych, którzy nie wiedzą - że od 1589 r. nie było już kazań w języku polskim w kościele św. Mikołaja.
Rzeczywiście nie ma do dyskusji amatorów, a mógłby pokusić się ktoś o "Głos rozjemczy w sprawie księcia "Jerzego" II", w którym nawiązując do humoreski T. Żeleńskiego-Boya o sporze wokół osoby W. Feldmana, napisałby, że wszystko co Broser napisał o księciu to racja, ale gdzie asymilacja:
"Wszak on dla nas (sam pan powidz)
Drugi Berek Joselowic".
A dlatego książę nigdy nie gościł w Brzegu Jana Kochanowskiego, nie spotkał się z królem Zygmuntem Augustem, a J. Bielski - który nie mógł się uchylić od napisania panegiryku na cześć księcia - nie wspomina, aby "Jerzy" II mówił po polsku, natomiast w Rzeczypospolitej po śmierci Zygmunta Augusta pisano o Piastach śląskich jako ewentualnych kandydatach do tronu, że "odlegli" i języka polskiego "nie umieją", ponieważ książę "Jerzy" II powoli się asymilował z powodu swoich częstych kontaktów z dworem habsburskim oraz berlińskim, a także innym niemieckojęzycznymi dworami.
Szukając "głosu rozjemczego", trafiłem na artykuł o renesansowym panegiryku poświęconym księciu "Jerzemu" II, który autorka artykułu nazywa poematem i oczywiście nie używa cudzysłowu przy imieniu książęcym, natomiast w sposób charakterystyczny dla ... "odchylenia śląsko-piastowskiego", basuje księciu "Jerzemu" II. Tak więc książę to humanista, bibliofil, wielki mecenas, rządny gospodarz księstwa, reformator - podobnie jak jego ojciec książę "Fryderyk" II, który wprowadził luteranizm - dlatego nie powinien być lennikiem potężnych, katolickich Habsburgów, bowiem "nie ma żadnego tytułu, który usprawiedliwiałby zależność Brzegu od cesarstwa".
Swoją drogą ciekawe, czy za niecałe dwa lata będą jakieś obchody 500. rocznicy urodzin księcia "Jerzego" II ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum