Ależ nikt nie szuka tu znaków polskości Śląska!
Autor wywodu heraldyczno-genealogicznego inne swe prace oddawał do drukowania m.in. w Warszawie, Częstochowie i Oliwie. Można założyć, że Brzeg był miejscem wybranym nie przez niego, ale mecenasa czyli królewicza Jakuba Ludwika Sobieskiego. To on też finansował druk w pobliskim dla Oławy Brzegu. Nakład tytułu nie był raczej znaczny, gdyż już w końcu XVIII stulecia bibliografowie twierdzili, że jest to rzadki druk. Czas samej edycji nie był zapewne przypadkowy. W 1717 r. bracia Sobiescy po śmierci matki przejęli prawo do spadku i mogli przybyć do rodowego majątku w Żółkwi. Czy chodziło tylko o udostojnienie rodu? Z pewnością tak, ale wezwania panegirysty pod adresem królewicza Jakuba Ludwika, aby wyruszył na wojnę z Turkami, każą widzieć w tym apelu echo jakiś zamierzeń na dworze cesarskim. Przypomnijmy, że toczyła się właśnie wówczas kolejna wojna austriacko-turecka.
Ostatnio zmieniony przez anthropos 2018-02-03, 01:12, w całości zmieniany 1 raz
Kilkadziesiąt lat temu usłyszałem od prof. Jerzego Falenciaka z UWr sugestię, że częstokroć ówczesne polskie (okołopolskie) edycje, np. w Brzegu, były realizacją zamówień dzieł (druków) przeznaczonych na polski rynek i doszukiwanie się w tym znaków polskości Śląska itepe jest rozpowszechnionym u nas chciejstwem.
Kilkadziesiąt lat temu to chciejstwo miało pewne uzasadnienie propagandowe - Polska została okrojona i przesunięta na zachód, a wielu ludzi, utraciwszy swą ojczyznę, poszło na poniewierkę i znalazło się na obczyźnie, co zawsze jest ludzkim dramatem. Trzeba to było zatem odpowiednio opakować i sprzedać, że oto dokonuje się sprawiedliwość dziejowa i Polska powraca na prastare piastowskie ziemie. Dziś można na to spojrzeć realistycznie, a nawet pokusić się o dyskusję, czy wyszło to Polsce na dobre, czy nie. Z drugiej strony nie ulega wątpliwości, że język polski był w Brzegu zawsze obecny - jeszcze w XIX w. byli tu polscy kaznodzieje obu obrządków, kościół Trójcy Św. nazywano polskim, z obu młynów nad Odrą jeden był zwany polskim, a drugi niemieckim, zaś tereny prawobrzeżne - polską stroną.
W dniu 27 maja 1363 r. przebywał w Brzegu cesarz Karol IV Luksemburski z małżonką Elżbietą, wnuczką króla polskiego Kazimierza Wielkiego. Od 31 maja do 1 czerwca para cesarska rezydowała we Wrocławiu.
Daty te stanowią potwierdzenie obecności wspomnianych postaci na podstawie wydanych przez nie dokumentów, a nie zapis czasu ich pobytu. Tym samym dni od 28 do 30 maja para małżeńska wraz z dworem i towarzyszącymi książętami (m.in. księciem świdnickim Bolkiem II) mogła spędzić równie dobrze w Brzegu, jak i we Wrocławiu. Data 27 maja 1363 r. jest dość istotna. Tego dnia książę brzeski Ludwik I i jego syn Henryk VIII wraz ze wspomnianym Bolkiem II, z poparciem Karola IV Luksemburskiego i jego małżonki Elżbiety, wystosowali akt łaski wobec czterech zabójców Żydów brzeskich. Do mordu doszło jeszcze w 1360 r., a sprawcy prawdopodobnie schronili się po jego dokonaniu w Świdnicy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum