Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Religia to bzdura
Autor Wiadomość
sikork 



Wiek: 44
Dołączył: 12 Maj 2008

UP 315 / UP 772



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2011-01-31, 10:47   Religia to bzdura

Na wydziale bzdur, biznesmen nie ma szans z duchownym. Muszę wam powiedzieć prawdę ludzie, muszę wam powiedzieć prawdę! Jeśli chodzi o pierdoły, wielkie, ponadczasowe pierdoły. Musicie czuć respekt przed mistrzem wszech czasów fałszywych obietnic i wyolbrzymionych twierdzeń: RELIGIĄ. Zero konkurencji. Religia to największy stek bzdur jaki kiedykolwiek wymyślono.


Pomyślcie tylko: religia właściwie przekonała ludzi, że jest pewien niewidzialny człowiek! Który żyje w niebie, obserwuje wszystko co robisz, każdej minuty każdego dnia. Niewidzialny człowiek ma specjalną listę 10 rzeczy, których nie chce żebyś robił. A jeśli zrobisz którąkolwiek z nich to ma specjalne miejsce. Pełne ognia, dymu, tortur i katuszy gdzie wyśle Ciebie żebyś żył i cierpiał, palił się i dusił, krzyczał i płakał przez całą wieczność aż do końca czasu. Ale on Cię Kocha!! Kocha Cię i potrzebuje kasy! On zawsze potrzebuje kasy! Jest wszechpotężny, wszechidealny, wszechwiedzący i wszechmądry ale jakoś nie idzie mu z kasą. Religia bierze dla siebie miliardy, nie płaci podatków i zawsze chce jeszcze trochę więcej.

Ale chcę byście wiedzieli... Mówię szczerze. Chcę żebyście wiedzieli, że jeśli chodzi o wiarę w Boga, to naprawdę próbowałem. Naprawdę, naprawdę próbowałem, że istnieje Bóg, który stworzył nas na swoje podobieństwo, kocha nas wszystkich i opiekuje się nami. Naprawdę próbowałem. Ale powiem wam, im dłużej żyjesz, im dłużej na to wszystko patrzysz tym bardziej zdajesz sobie sprawę, że coś tu jest spierdolone. Coś tu jest źle: wojny, kataklizmy, śmierć, zniszczenie, głód, brud, bieda, tortury, zbrodnie, korupcje i Taniec z Gwiazdami. Coś tu jest zdecydowanie nie tak. To nie jest dobra robota. Jeśli to wszystko na co stać Boga to mnie to nie imponuje. Takich rezultatów nie powinno być w życiorysie istoty najwyższej. Gówna tego rodzaju spodziewalibyśmy się raczej od urzędasa ze złym nastawieniem. Między nami mówiąc, w każdym przyzwoitym wszechświecie, tego faceta dawno już by wykopano z roboty na zbity pysk. Przy okazji, powiedziałem "faceta" bo jestem głęboko przekonany, że jeśli istnieje Bóg to sądząc po rezultatach, musi być mężczyzną. Żadna kobieta nigdy by niczego tak nie :censored2:.

Więc jeżeli istnieje Bóg, to myślę, że bardziej racjonalni ludzie powinni się zgodzić, że jest on conajmniej niekompetentny i może po prostu ma to wszystko w dupie. Co w nim osobiście
doceniam. To by wyjaśniało jego beznadziejne wyniki.
Więc zamiast być kolejnym bezmyślnym, religijnym robotem bezcelowo, bezmyślnie, ślepo wierzącym, że to wszystko jest w rękach jakiejś złowieszczej niekompetentnej figury ojca, który ma wszystko w dupie. Zdecydowałem się poszukać czegoś innego do czczenia. Czegoś na co mogę naprawdę liczyć. I z miejsca pomyślałem o Słońcu. Tak po prostu, w ciągu jednej nocy zostałem czcicielem Słońca. No nie, nie w nocy. W nocy Słońca nie widać. Ale zaraz następnego ranka. Zostałem czcicielem Słońca.
Z kilu powodów, po pierwsze Słońce mogę zobaczyć, prawda? W przeciwieństwie do innych bogów, ktore mogę wymienić, mogę naprawdę zobaczyć Słońce. Stawiam na to. Jeśli mogę coś zobaczyć... czy ja wiem? To czyni to bardziej wiarygodne, wiecie? Więc każdego dnia widzę Słońce, które daje mi wszystko czego potrzebuję. Ciepło, światło, jedzenie, kwiatki w parku, odbicia w jeziorze, sporadyczny rak skóry, ale hej! Przynajmniej nie ma ukrzyżowań i nie podpalamy ludzi tylko dlatego, że się z nami nie zgadzają. Czczenie Słońca jest bardzo proste. Nie ma tajemnic, cudów, uroczystości, nikt nie chce pieniędzy
, nie ma piosenek do nauczenia. I nie mamy specjalnego budynku, w którym spotykamy się co tydzień by porównać nasze ubrania. Ale najlepsze
ze Słońcem jest to, że nigdy nie mówi mi, że jestem niegodny. Nigdy nie mówi mi, że jestem grzesznikiem, który ma być zbawiony. Nie mówi ani jednego złego słowa. Traktuje mnie dobrze. Więc czczę Słońce ale... Nie modlę się do niego. Wiecie czemu? Nie ośmieliłbym się zaprzyjaźnić. To nieuprzejme. Nie macie wrażenia, że ludzie często traktują Boga niegrzecznie? Odmawiają miliardy modlitw każdego dnia. Proszą go i blagają o przysługę, zrób to, daj mi tamto, chcę nowy samochód, lepszą pracę. A większość tych modlitw odmawiają niedziele - jego dzień wolny. To niemiłe. Tak się nie traktuje przyjaciół. Ale ludzie się modlą i modlą się o bardzo różne rzeczy: Twoja siostra potrzebuje operacji krocza, brat został aresztowany za wypróżnianie się w centrum handlowym ale najbardziej to chciałbyś przelecieć tą gorącą, rudą laskę z supermarketu. Wiesz tą z opaską na oku i zdeformowanymi stopami. Możesz się o to modlić? Chyba nawet musisz. No dobra módl się o cokolwiek chcesz ale co z boskim planem? Pamiętasz? Boski plan! Dawno temu Bóg sporządził plan. Długo nad nim myślał, zdecydował że to dobry plan i wprowadził go w życie. I przez miliardy lat boski plan dobrze działał. A teraz Ty się zjawiasz i o coś się modlisz! Załóżmy, że tego o co się modlisz, nie ma w boskim planie. I co ma zrobić? Zmienić swój plan? Tylko dla Ciebie? Czy to nie jest trochę aroganckie? To jest boski plan! Jaki jest sens bycia Bogiem jeśli byle dupek z książeczką do nabożeństw możne nagle :censored2: twój plan? I jest jeszcze inny problem, który możesz mieć. Załóżmy, że Twoje modlitwy nie zostały spełnione. Co powiesz? "No cóz, taka jest wola Boga, niech się stanie według woli bożej. Fajnie ale skoro to wola Boga to i tak zrobi co będzie chciał. To po :censored2: w ogóle zawracać sobie głowę modlitwą? Wygląda to na jedną wielką stratę czasu. Nie można by tak po prostu pominąc modlitwy i przejśc od razu do "woli boga"? To wszystko strasznie poplątane.
Więc pominąłem to wszystko i zacząłem czcić Słońce. Ale tak jak mówiłem nie modle się do niego. Wiecie do kogo się modlę? Do Jarosława K. Po pierwsze uważam, że to "dobry" polityk. Dla mnie to się liczy. Po drugie: wygląda na gościa, który może wiele zdziałać. Jarek K. się nie opierdala. Właściwie to Jarosław K. potrafi zdziałać rzeczy, z którymi Bóg sobie nie radzi. Przez lata prosiłem Boga by coś zrobił z moim hałaśliwym sąsiadem i jego szczekającym psem. Jarek naprostował tego gnoja podczas jednej wizyty. To niesamowite, co można zdziałać z drewnianym krzyżem w ręku. Więc modlę się do Jarosława K. od mniej więcej roku. I coś zauważyłem. Zauważyłem, że wszystkie modlitwy, które kierowałem do Boga i wszystkie, które teraz kieruję do Jarka są spełniane w mniej więcej tym samym, 50-proctentowym stopniu. W połowie przypadków dostaję czego chcę, w połowie nie. Tak samo z Bogiem, pół na pół. Tak samo z czterolistną koniczyną, z podkową, studnią życzeń, króliczą łapką, fioletowym tubisiem. Tak samo z wróżką voodoo, która przepowiada Ci przyszłośc poprzez ściskanie jąder kozła. Wszystko to samo, pół na pół. Po prostu wybierz swój zabobon, usiądź wygodnie, pomyśl życzenie i baw się dobrze.
A tym, którzy szukają w Biblii lekcji moralnych i wartości literackich mogę zasugerować kilka innych historii. Możecie na przykład zernknąć na "Trzy małe świnki" ma ładne szczęśliwe zakończenie, na pewno wam się spodoba. Jest jeszcze "Czerwony kapturek", ma co prawda trochę przesadzoną część, w której wielki zły wilk zjada babcię. Nigdy mnie to nie obchodziło swoją drogą. I wreszcie często sam czerpię mnóstwó moralnej pociechy z Wańki Wstańki. Mój ulubiony frgment:
I wszyscy konni, i wszyscy dworzanie, złożyc do kupy go nie byli w stanie.
Ponieważ nie ma Wańki Wstańki, nie ma Boga. Nie ma, ani jednego, żadnego Boga i nigdy nie było. Właściwie to postawię tę sprawę w ten sposób:
Jeśli istnieje Bóg to niech zabije wszystkich, którzy właśnie to czytają!
Widzicie? Nic się nie stało bo dalej czytacie. Wiecie co, podwyższę stawkę!
Jeśli istnieje Bóg to niech zabije mnie tutaj i teraz!
Widzicie? Dalej pisze... ooo zaraz chwila... drobny skurcz w nodze. I bolą mnie jaja. I oślepłem! Oślep...
O! znowu jest w porządku. To pewnie Jarosław K. Boże błogosław Jarosława!


źródło: antykicka
1 UP 3 DOWN
 
honorata8310 



Wiek: 113
Dołączyła: 26 Sie 2010

UP 5 / UP 5


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2011-01-31, 17:13   

Wiesz co Sikork... Uważam, że każdy ma prawo mieć własne zdanie. Każdy może wierzyć w co chce.

Znałam człowieka, który nie wierzył w Boga. Twierdził, że wierzy w przyrodę. Ok. Miał do tego prawo. Ale nie rozumiem jednej rzeczy. Dlaczego jego ciało po śmierci zostało wniesione do kościoła? Po co została odprawiona msza w jego intencji? Jeśli ktoś nie chodzi przez całe życie do kościoła, nie modli się, uważa, że nie ma Boga to po jakiego diabła rodzina wzywa księdza...

I tak właśnie pomyślałam sobie o tobie... Bo pewnie gdy umżesz twoja rodzina również wezwie księdza...
0 UP 0 DOWN
 
honorata8310 



Wiek: 113
Dołączyła: 26 Sie 2010

UP 5 / UP 5


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2011-01-31, 17:15   

'' umrzesz'' sorki za błąd
0 UP 0 DOWN
 
maQoo 



Wiek: 37
Dołączył: 30 Mar 2008

UP 2 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2011-01-31, 17:17   

"Bo rodzina tak chciała" - i sądzę, że pogniewałby się gdyby o tym wiedział, że tak zrobią. Skoro on nie chciał żyć z Bogiem i nie przejmował się tym co myślą inni. A rodzinka pomyślała "co ludzie powiedzą" i pochowała jak katolika. Trudno - na to już nie miał wpływu.
0 UP 0 DOWN
 
honorata8310 



Wiek: 113
Dołączyła: 26 Sie 2010

UP 5 / UP 5


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2011-01-31, 17:31   

maQoo napisał/a:
"co ludzie powiedzą" i pochowała jak katolika.


Szczerze przyznaję, że kiedy słyszę ''Bo co ludzie powiedzą...'' to mnie trzepie.
Skoro przez całe życie nie chciał sie pojednać z Bogiem to po co zawracać księdzu głowę??
0 UP 0 DOWN
 
damian1217 



Wiek: 44
Dołączył: 26 Maj 2010

UP 204 / UP 216


Skąd: brzeg

Wysłany: 2011-01-31, 17:36   

sikork napisał/a:
ma specjalne miejsce. Pełne ognia, dymu, tortur i katuszy gdzie wyśle Ciebie żebyś żył i cierpiał, palił się i dusił, krzyczał i płakał przez całą wieczność aż do końca czasu.
Ha ha tym tekstem mogę dzieciaki straszyć!! :lol:
0 UP 1 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 04 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2011-01-31, 20:06   

maQoo napisał/a:
i sądzę, że pogniewałby się gdyby o tym wiedział, że tak zrobią

A nie jest mozliwe, ze byloby to mu obojetne, a nawet, ze by sie ucieszyl, ze dzieki takiej imprezie rodzina poczula sie lepiej po jego smierci?
Bycie niewierzacym (wierzacym w co innego) przeciez nie jest jednoznaczne z byciem przeciwnikiem chrzescijanstwa/kosciola/obrzadkow/itp...
0 UP 0 DOWN
 
mulder 


Wiek: 47
Dołączył: 21 Gru 2008

UP 2397 / UP 3901



Wysłany: 2011-01-31, 21:18   

Każdy ma prawo do wiary w cokolwiek chce jednakże warunkiem powinno być, by wiara ta nie stanowiła jedynie obowiązującego dogmatu lub nie "wchodziła" w życie osób niewierzących, nie decydowała o ocenie drugiego człowieka, jego postaw etycznych i moralnych. Zdaje się , że deistyczny punkt widzenia rzeczy jest jednym z bardziej sensownych.
1 UP 1 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2011-02-01, 07:43   

Cytat:
Wyznawcy Jedi chcą mieć Kościół.
Aż 12 tysięcy osób poparło nową religię w Czechach. To... jediizm, czyli wyznanie inspirowane znaną sagą Georga Lucasa - "Gwiezdne Wojny".

ROZUM I NAUKA NA RÓWNI Z WIARĄ>>

Zamierzają zarejestrować się jako związek wyznaniowy. Potrzebują do tego 300 podpisów. A swoją siłę chcą ujawnić podczas spisu narodowego. W rubryce - wyznanie - wpiszą właśnie: jediizm.

"Nie będziemy nikogo okłamywać; Gwiezdne Wojny zagościły w naszych sercach już w młodości. Zmieńmy razem historię naszej Republiki" - deklarują na swej stronie internetowej - donosi "Wprost".
Według wyznawców wiary, świat przenika Moc, która wiąże ze sobą wszystkie organizmy i materie.


To rodzaj filozofii, która łączy zen, chrześcijaństwo i buddyzm. Najwięcej wyznawców ma w krajach anglosaskich. Ich liczbę ocenia się na pół miliona ludzi.


Za: http://www.sfora.pl/Nowa-...ediizm-a28714-0

Ostatnio zdaje się na Wyspach zarejestrowano.

A co do pierwszego wpisu - zamieniłem "Boga" na "Radnego" i w zasadzie zyskało głębszy sens. Taka wiara w cuda :) . Pewien Radny szczególnie pasowałw kilku akapitach.

Niech Moc będzie z Wami! :) (To takie "Przekażmy sobie znak pokoju", albo raczej "Z Bogiem".

Sprawdź Sikorku definicję religii - religia, to nie tylko wiara w Jednego Boga. Ale przecież strasznie "tolerancyjnie", zgodnie ze statutem SLD, atakujesz tylko jedną religię, jeden kościół, jedną wspólnotę. Oddziel przynajmniej kler od ludu, bo to strasznie nielewicowe, nabijać się z ludu. Już wielki wieszcz lewactwa, Adam Mickiewicz, mawiał, że "Bóg jest pod kubrakami robotników" (cytuję z pamięci, więc niedokładnie, zapewne).

Myślę, że jako piewca oświecenia i kaganka oświaty, sprawdzisz i zacytujesz, czym, jest religia w dyskursach naukowych i jakie funkcje spełnia (oprócz tej jedynej dla Ciebie czytelnej - czemu zresztą się nie dziwię).
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-02-01, 07:50, w całości zmieniany 2 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Dziedzic_Pruski 



Wiek: 63
Dołączył: 19 Lut 2007

UP 4808 / UP 7271



Wysłany: 2011-02-01, 23:52   

http://www.youtube.com/wa...feature=channel
0 UP 1 DOWN
 
sikork 



Wiek: 44
Dołączył: 12 Maj 2008

UP 315 / UP 772



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2011-02-02, 08:09   

honorata8310 napisał/a:
Dlaczego jego ciało po śmierci zostało wniesione do kościoła? Po co została odprawiona msza w jego intencji? Jeśli ktoś nie chodzi przez całe życie do kościoła, nie modli się, uważa, że nie ma Boga to po jakiego diabła rodzina wzywa księdza...
zapytaj tej rodziny, nie mnie. Są świeckie pogrzeby.
0 UP 1 DOWN
 
maQoo 



Wiek: 37
Dołączył: 30 Mar 2008

UP 2 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2011-02-02, 10:24   

Hehe Dziedzic_Pruski Ty to zawsze trafnie ocenisz sytuację :) Gościu w filmiku dobrze to wyjaśnił.

sikork wiadomo, że są pogrzeby świeckie ale tak jak mówiłem - powód był pewnie na zasadzie "co ludzie powiedzą" bo reszta rodziny jest wierząca. To głęboki temat, można dywagować miesiącami :)
0 UP 0 DOWN
 
sikork 



Wiek: 44
Dołączył: 12 Maj 2008

UP 315 / UP 772



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2011-02-02, 10:37   

maQoo napisał/a:
powód był pewnie na zasadzie "co ludzie powiedzą" bo reszta rodziny jest wierząca
na 99%. Na szczęście społeczeństwo powoli się budzi.
0 UP 0 DOWN
 
honorata8310 



Wiek: 113
Dołączyła: 26 Sie 2010

UP 5 / UP 5


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2011-02-02, 17:21   

Oczywiście sikork zdaję sobie sprawę z tego, że są świeckie pogrzeby, ale nie zawsze jak widać rodzina zmarłego (niewierzącego) chce z niego korzystać...

Znam wielu starszych ludzi, którzy dopiero teraz ''uwierzyli w Boga''. Co więcej zaczęli chodzić do kościoła. Nie wiem co nimi kieruje, ale pewnie lepiej późno niż wcale...
0 UP 1 DOWN
 
maQoo 



Wiek: 37
Dołączył: 30 Mar 2008

UP 2 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2011-02-02, 19:15   

Jak to co - boją się. Wiadomo - jak trwoga to do Boga. Nie mówię, że to źle - dla kogoś kto rzeczywiście uwierzył i chce wyznawać tę wiarę przez resztę swoich dni - ok. W myśl przypowieści o "synu marnotrawnym"...
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: bzdura, religia, to


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 34
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu