Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Walentynkowy protest
Autor Wiadomość
Zbychoo 
desperate househusband ;)



Wiek: 46
Dołączył: 01 Cze 2007

UP 72 / UP 23



Wysłany: 2010-02-09, 07:50   

chmurkolistna napisał/a:
Chyba sam sobie odpowiedziałeś. Skoro ktoś nie jest na tyle pewny swojego poglądu, przekonania, działania, iż czyjaś opinia może go podważyć to cóż to za przekonanie i poglądy?

Pomijając megalomanów, pozostali rozważają cudze zdanie, niestety czasami niepotrzebnie.
chmurkolistna napisał/a:
Niestety nie jestem osamotniona, tyle że nie ukrywam swych poglądów.

A mnie się wydaje, że jednak jesteś. Źle odebrałaś to co napisałem - nie chodzi mi o osamotnienie w poglądach na temat walentynek, jest wielu ludzi, którym to "święto" nie odpowiada. Natomiast to nie jest tak, że Ty po prostu głośno mówisz o swoim zdaniu. Próbujesz nakłaniać innych do jakiegoś bojkotu, przypomnę:
chmurkolistna napisał/a:
Bojkotujmy walentynki!
a to już nie jest zwyczajne wyrażanie własnej opinii.
I w tym właśnie szczególe pragnę abyś pozostała osamotniona. Jak widać na forum (pomimo różnego zdania o samych walentynkach) na razie jakoś się spełnia :wink:
chmurkolistna napisał/a:
... entuzjaści Walentynek ...

Z tym entuzjazmem chyba trochę przesadzasz. Na pewno Twoje negatywne podejście jest o wiele silniejsze niż pozytywne pozostałych osób będących "za".
chmurkolistna napisał/a:
znają etymologię tego dnia (ale tak z pamięci, bez spoglądania do źródeł).

Pewnie nie, ale może to właśnie jest nie potrzebne, skoro to pomaga wywołać uśmiech na choćby jednej twarzy (a z pewnością na większej ilości).
Pewnie znalazłoby się parę świąt które sama obchodzisz, a których etymologii nie znasz. Jesteś w stanie zarzec się, że znasz etymologię wszystkich? :wink:
0 UP 0 DOWN
 
chmurkolistna 
...Achtung Baby...



Wiek: 40
Dołączyła: 07 Sty 2008

UP 46 / UP 83



Wysłany: 2010-02-09, 16:31   

Zbychoo napisał/a:
chmurkolistna napisał/a:
Bojkotujmy walentynki!

Zbychoo napisał/a:
a to już nie jest zwyczajne wyrażanie własnej opinii.

Podtytuł jak i sam tytuł wątku był (i jest) spójny z treścią, stąd inny nagłówek byłby nieodpowiedni w stosunku do postu inicjującego dyskusję.

Zbychoo napisał/a:
Pewnie znalazłoby się parę świąt które sama obchodzisz, a których etymologii nie znasz. Jesteś w stanie zarzec się, że znasz etymologię wszystkich?

Zarzekać się nie polecam nikomu w żadnej sytuacji. Natomiast miałam (kilka lat temu) etap poszukiwania etymologii wszelkich świąt, obrzędów, rytuałów i zwyczajów, bo zwyczajnie mnie to nurtowało i potem one same miały już inny wymiar (dla mnie). Nawet niedawno dociekałam pochodzenia własnego nazwiska i nazwisk w ogóle. Ciekawość świata i zamienianie nieznanego w znane to naturalne zjawisko więc nie zgodzę się, że w przypadku Walentynek jest to niepotrzebne.
Ostatnio zmieniony przez chmurkolistna 2010-02-09, 16:39, w całości zmieniany 5 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Pepe 
Iskra córka ognia :]



Wiek: 38
Dołączyła: 29 Paź 2006

UP 2 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2010-02-09, 16:45   

Szczerze mówiąc od czytania tych wszystkich zaciekłych i często wściekłych polemik w temacie straciłam walentynkowy nastrój ...
Oczywiście wszechobecna komercjalizacja nakłania, zwłaszcza ludzi uciekających od schematów i indywidualistów, do bojkotowania wszelkich świąt wiążących się z zyskiem dla sprzedawców/przedsiębiorców. Walentynki to nie święto polskie lecz amerykańskie. Ludzie starają się zarabiać na cudzym szczęściu(kupowanie prezentów itp.) a to czasem wydaje się gorsze niż zarabianie na cudzym nieszczęściu. Osoby które na co dzień są szczęśliwie w związku mają okazję do świętowania w Walentynki, a Ci niezadowoleni z braku drugiej połowy są jeszcze bardziej zdołowani.
ALE CZY TO TAKIE ZŁE ?
Podobnie jak HS-R uważam że Walentynki służą przypominaniu o miłości w rutynie codziennego życia. Nie znaczy to, że tylko 14 lutego mamy okazywać uczucia, czy być serdeczni dla innych, jednak czasem potrzeba szczególnego dnia by się zatrzymać i pomyśleć nad miłością i docenić ją.
Nie powinno się okazywać uczuć tylko w walentynki, ale przez cały rok, tak samo jak nie powinno się okazywać miłości i szacunku do matki tylko w dzień matki ale przez cały rok itp. ALE dzięki tym dniom przypominamy sobie o tym co jest w życiu ważne.
Ja uważam, że każdy pretekst do okazywania miłości jest dobry i nie jest ważne co to za zwyczaj, skąd i kto na tym korzysta, skoro przyczynia się do tego że w serach robi się cieplej niż zwykle.
0 UP 0 DOWN
 
colutea 


Wiek: 40
Dołączyła: 20 Mar 2007

UP 3 / UP 0



Wysłany: 2010-02-09, 17:22   

chmurkolistna, dziwna jestes z tym swoim protestem :/
0 UP 0 DOWN
 
Pepe 
Iskra córka ognia :]



Wiek: 38
Dołączyła: 29 Paź 2006

UP 2 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2010-02-09, 17:34   

Właśnie czy taki protest coś da poza wyrażeniem własnego zdania? Handlowcy nagle nie zrezygnują z zarobku, bo komuś się to nie podoba.No tak wiadomo że wszechobezne serduszka i słodkość aż do wyrzygania może być denerwująca, ale albo przymykamy na to oko i skupiamy się na tym co jest sednem tego święta czyli miłości albo sama oprawa odrzuca nas od świętowania.
Nie ma co bojkotować MOIM ZDANIEM !
0 UP 0 DOWN
 
mulder 


Wiek: 47
Dołączył: 21 Gru 2008

UP 2397 / UP 3901



Wysłany: 2010-02-09, 18:24   

Walentynki są egoistyczną formą nagradzania własnego ja .
0 UP 0 DOWN
 
colutea 


Wiek: 40
Dołączyła: 20 Mar 2007

UP 3 / UP 0



Wysłany: 2010-02-09, 18:36   

Taaa i zwyczaj dawania prezentów w Wigilię też, Mikołajki też, Dzień Kobiet, Dzien Dziecka też! w ogóle wywalmy wszystkie świeta z kalendarza niech zostana tylko niedziele i wszyscy gesiego do kosciola! raz raz!
0 UP 0 DOWN
 
mulder 


Wiek: 47
Dołączył: 21 Gru 2008

UP 2397 / UP 3901



Wysłany: 2010-02-09, 18:40   

O , nie , akurat uczęszczanie do kościoła bywa wysoko demoralizujące. Lepiej zostać w domu i zarzucić coś nie coś.
0 UP 0 DOWN
 
colutea 


Wiek: 40
Dołączyła: 20 Mar 2007

UP 3 / UP 0



Wysłany: 2010-02-09, 20:10   

:D

waletynki1.jpg
prezent wcale nie musi byc "kosztowny" i kiczowaty :D
Plik ściągnięto 115 raz(y) 33,34 KB

waletynki.jpg
Plik ściągnięto 115 raz(y) 24,36 KB

0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2010-02-09, 20:24   

Cytat:
Indie - protesty przeciw Walentynkom

Fundamentalistyczne ugrupowania hinduskie rozpoczynają w Indiach protesty przeciw obchodzeniu Walentynek. Od dzisiaj mają rozdawać ulotki oraz broszury wykazujące, jak wielkim niebezpieczeństwem dla tradycji Indii jest świętowanie Walentynek.

REKLAMA

Zdaniem organizatorów akcji obyczaj walentynkowy rodem z Ameryki sprzyja niemoralnym zachowaniom i wpływa niekorzystnie na postawy etyczne młodych ludzi. W tygodniu poprzedzającym Walentynki aktywiści z ugrupowań fundamentalistycznych przystąpią do rozlepiania antywalentynkowych plakatów oraz przeprowadzą setki kawalkad motocyklowych pod hasłami walki z Walentynkami. Zamierzają również przekonywać właścicieli klubów młodzieżowych, by odwołali planowane z okazji dnia świętego Walentego imprezy.

Fundamentaliści zapowiadają, że będą działać stanowczo, ale nie naruszą prawa. W ubiegłym roku doszło do czynnych napaści działaczy fundamentalistycznych na młodych ludzi otwarcie świętujących Walentynki. Mimo to tradycja walentynkowa staje się wśród indyjskiej młodzieży coraz popularniejsza. Jej rozwojem zainteresowani są także drobni rzemieślnicy, którzy kolejny obyczaj zakorzeniający się w bogatym indyjskim kalendarzu świątecznym uważają za znakomite źródło zarobków[wytłuszczenie własne].


Za: http://www.bankier.pl/wia...om-2089302.html


Cytat:
08.01.2009 08:03
Muzycy rockowi przeciw Walentynkom

* news
* alternatywa
* rock
* premiera
* metal
* punk
* its a misery business

Paramore też oddali swój numer na składankę, fot. Kevork Djansezian AP

Paramore też oddali swój numer na składankę, fot. Kevork Djansezian AP

Pod koniec stycznia i na początku lutego do sklepów trafi z pewnością całe mnóstwo składanek związanych z Walentynkami. Na tle wszystkich kilkupłytowych kombajnów z przemieszanymi na każdy możliwy sposób szlagierami o tematyce miłosnej, wyróżniać się będzie z pewnością "It's A Misery Business".

Kompilację o takim tytule wyda oficyna Rhino UK. Znajdą się na niej nagrania takich gwiazd sceny rockowej i alternatywnej jak Slipknot, Paramore, Nickelback czy Panic At The Disco. Całość ma wymiar jak najbardziej anty-walentynkowy i ma w zamyśle ukazać stricte biznesowy wymiar tego "święta".

Wydawcy tak reklamują materiał:
Głośna i mocna dawka muzyki - od rocka, przez punk, emo, aż do metalu z pewnością rozgrzeje każde zamrożone serce!


Za: http://www.infomuzyka.pl/...alentynkom.html
(tutaj fajny jest komentarz o finansowym aspekcie antyfinansowego protestu :P )


Cytat:
Głoszących nowe wiary, prawa, toalety.

Miała nad umysłami wielką moc ta tłuszcza;

Bo Pan Bóg, kiedy karę na naród przepuszcza,

Odbiera naprzód rozum od obywateli.

I tak mędrsi fircykom oprzeć się nie śmieli;

I zląkł ich się jak dżumy jakiej cały naród,

Bo już sam wewnątrz siebie czuł choroby zaród.

Krzyczano na modnisiów, a brano z nich wzory:

Zmieniano wiarę, mowę, prawa i ubiory.

Była to maszkarada, zapustna swawola,

Po której miał przyjść wkrótce wielki post - niewola!



Chociaz raz moj glowny wrog na tym forum zgadza sie ze mna.
Nic polskiego w tym swiecie.

Ze sie kogos kocha, mozna powiedziec w srode po poludniu,bez jarmarczno odpustowyej oprawy.


Za: http://www.klub.senior.pl...php/t-4093.html

Cytat:
Studenci kontra Walentynki

A co o Walentynach sądzi studencka brać, u której przecież - co by nie mówić - nierzadko krew w żyłach krąży z zawrotną prędkością?

Najdroższą walentynkę otrzymała w dzień zakochanych Maria Callas od Aristotelesa Onassisa. Była to kartka z litego złota, z sercem wysadzanym brylantami i szmaragdami. Największe szaleństwo walentynkowe ogarnia Stany Zjednoczone, gdzie - po raz kolejny, po świętach Bożego Narodzenia - wystawy sklepowe pełne są przepychu. Na ulicach przyozdobionych kolorowymi serduszkami słychać miłosne piosenki, a w kinach i telewizji obejrzeć można najsłynniejsze LOVE STORY. Najwięcej kartek walentynkowych wręczają sobie mieszkańcy Wysp Brytyjskich. Walentynkowe bileciki to staroangielska tradycja mająca swój początek w wierzeniach ludowych, według których właśnie 14 lutego ptaki śpiewające, zamieszkujące Wyspy Brytyjskie, zaczynają łączyć się w pary. Najpopularniejsze upominki walentynkowe to - tuż po okolicznościowych kartkach - czerwone róże, okolicznościowe gadżety, bombonierki, perfumy i kolejno bielizna oraz biżuteria.

Maciek Sroka, AGH:

Walentynek nie lubię, nie praktykuję. Kojarzą mi się z: kiczowatymi komediami romantycznymi produkcji amerykańskiej, zyskiem firm sprzedających kwiatki (jak już je dawać, to spontanicznie, a nie tylko w jednym dniu roku), serduszkami, różem i niedobrymi hamburgerami z McDonald`s (doświadczenie własne). Poza tym święto to zostało wprowadzone sztucznie, nikt kiedyś o czymś takim nie słyszał - import wprost z USA. A sam święty Walenty to patron nie zakochanych, a paralityków.

W życiu przytrafiło mi się wysłać kilka kartek (jeszcze w liceum), jednak nigdy na papierze nie przyznawałem się, że kogoś darzę jakimś uczuciem. I to nie dlatego, że nie chcę, aby ta osoba miała to na piśmie, czarno na białym. To trzeba powiedzieć osobiście lub co najmniej wynająć grupę śpiewających dostarczycieli kwiatków albo ewentualnie zaśpiewać serenadę pod oknem...

Asia Gasztkowska, Jola Chmielecka, Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Wydział Lekarski:

Asia: Walentynki to typowo amerykańskie komercyjne święto. Myślę, że jest dobre dla nastolatków. Przesyłanie kartek i oczekiwanie na nie jest emocjonujące, odgadywanie, kto się kryje za podpisem "nieznajomy" czy "tajemniczy wielbiciel", ma w sobie element tajemnicy... Poza tym to szansa dla nieśmiałych, aby wyznać komuś swoje uczucia. Dla ludzi w naszym wieku ten dzień ma chyba jednak już trochę inny wymiar. Na pewno jest miło dostać kwiaty czy czekoladki, ale nie ma takiego znaczenia to, że zostały wręczone akurat tego dnia. Uważam, że powinniśmy okazywać sobie uczucia na co dzień, a nie czekać na Walentynki.

Jola: Nie jest to dla mnie jakieś ważne święto, ale w tym dniu staram się sprawić bliskiej osobie jakaś małą przyjemną niespodziankę. Nie musi to być koniecznie kartka z czerwonym serduszkiem, ale np. miły sms. To dobry pretekst, aby wyjść razem na przykład na kolację albo samemu zorganizować taką przy świecach... Chodzi po prostu o to, aby w natłoku spraw codziennych znaleźć dla siebie czas. Natomiast ten "magiczny" wymiar Walentynek dostrzega się chyba jednak raczej w młodszym wieku. Wtedy to święto ma niezwykły urok i wywołuje dreszczyk emocji.

Monika Bogulas, Akademia Medyczna w Warszawie, dietetyka:

Jestem pewnie jedną z wielu osób, które Walentynek próbują nie zauważyć, żeby nie stały się źródłem złego nastroju i nieusprawiedliwionej melancholii. Nie należę niestety ani do tych, którzy odnaleźli w kimś swoją drugą połówkę, ani też do tych, którzy są dumni ze swojej samotności. Zaliczam się do tej - z pozoru tylko nielicznej - grupy zawieszonej gdzieś

pośrodku. W związku z tym ten swoisty przymus, by być szczęśliwie zakochanym dokładnie 14 lutego, a nie w innym terminie, wydaje mi się głupi. Cała "walentynkowa miłość" napędzana przez konsumpcjonizm, widoczna na ulicach, jest dla mnie tandetna i sztuczna. Oczywiście ten dzień może stworzyć okazję do przeżycia cudownych, niezapomnianych chwil, spędzonych tylko we dwoje. Pominięcie Walentynek to nie oznaka, że związek między dwojgiem ludzi się "sypie". Z Walentynkami jest jak z Sylwestrem - powszechny przymus dobrej zabawy sprawia, że nigdy nie jest dość dobrze.

Kasia Walkiewicz, Akademia Rolnicza we Wrocławiu, III rok:

Walentynki to dla mnie dzień zwykły jak każdy inny. Moim zdaniem jest to naciągane święto, przeniesione na nasz grunt zza oceanu głównie w celach komercyjnych. Wszędzie dookoła różowo, czerwono, serduszka, amorki - już od Bożego Narodzenia... Aż się mdło robi od tego "lukru" na wystawach. Miłość jest bardzo ważna i powinniśmy ją sobie wzajemnie okazywać nie dlatego, że skoro dookoła serduszka, to głupio nie powiedzieć "kocham" komuś najbliższemu, ale dlatego, że tak czujemy. Na kolację, wiersz, kwiaty i tym podobne sprawy kojarzone z walentynkami powinno nas być stać zarówno 14 lutego, jak i 25., bo niczym się te dni od siebie nie różnią. Kochajmy się więc prawdziwie, a nie na pokaz - 14 lutego.

Dorota Zalewska, Tomek Krakowiak, Uniwersytet Łódzki, filologia polska:

Dorota: Nie lubię Walentynek, ponieważ to sztuczne święto. Przecież kiedy się kogoś kocha, to okazuje się mu to przez cały rok, a nie tylko w tym dniu... Wokół Walentynek zrobił się wielki biznes, powszechne jest zarabianie na czerwonych serduszkach, które wtedy pojawiają się wszędzie. Tradycyjnym polskim świętem zakochanych była noc świętojańska, ale o tym chyba już nikt nie pamięta... Nie chodzi mi o całkowitą negację Walentynek, ale wolałabym, aby nie było tej specyficznej otoczki biznesowo-marketingowej.

Tomek: Walentynki to wprawdzie święto obce, ale świętować trzeba. Skoro przyjmujemy wszystkie inne święta, dlaczego mielibyśmy odrzucać akurat to? To taki szczególny dzień, kiedy można okazać drugiej osobie uczucie. Walentynki to dobra okazja, aby wyjść gdzieś razem - do kina, teatru... Najlepszy chyba byłby wspólny wyjazd do Wenecji! Obchodzę Walentynki, owszem, ale podejście mam do tego święta neutralne.

Gosia z Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu (IV rok), Paweł z Politechniki Wrocławskiej (V rok):

Najłatwiej byłoby powiedzieć, że Walentynki są świętem, na które długo czekamy i które obchodzimy z pełną powagą, ale... nie jesteśmy pewni, czy tak jest, bo w okolicach 14 lutego zastanawiamy się, czy nasza miłość musi mieć święto właśnie dziś i dlaczego tylko raz w roku... Przecież nie kocha się kogoś bardziej właśnie 14 lutego. Nie zmienia to faktu, że miło jest tego dnia dostać różyczkę jak tysiące kobiet, ale o ile przyjemniej dostać ją w lipcową środę czy grudniowy piątek - jak kartkę bez okazji, z czystego "lubienia się".

*************

7. niebo, czyli pytania okolicznościowe: Walentynki

- Kocha? Lubi? Szanuje...?

- Czy oprócz miłości trzeba jeszcze czegoś do szczęścia, a jeśli tak, to czego?

- Rozmiar... 75B? Nie, nie... C57? Może... B67? Wie pani - tak mniej więcej jak ma tamta pani...

- Czy jest wykonalne podzielenie walentynkowego wieczoru i nocy tak, by wszystkie bliskie Twojemu sercu osoby miał wrażenie, że są jedyne?

- Czy istnieją jeszcze na świecie rzeczy niepokryte czerwonymi serduszkami?

- Czy kartka lub mail walentynkowy to egzemplarze jednostkowe czy seryjne?

- Dlaczego Walentynki trwają tylko jeden dzień i nie są dniem wolnym od pracy?

Za: http://www.semestr.pl/2,1906.html

I tak dalej...

GDZIE SĄ MODERATORZY ??? Z kolejnego wątku w założeniu dyskusyjnego robi się popierdółkowata psychoanaliza użytkowników... [/quote]
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-02-09, 21:19, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: protest, walentynkowy


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 30
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu