Wysłany: 2008-07-08, 09:39 7 mln więcej dla partii
7 mln więcej dla partii
wbs 2008-07-08, ostatnia aktualizacja 2008-07-07 20:20:15.0
Od 2009 r. subwencje dla partii wzrosną o 6,5 proc. - przewiduje projekt rozporządzenia ministra finansów. To prawie 7 mln zł rocznie, a podwyżka związana jest z inflacją.
O 6,5 proc. wzrosły ceny od końca 2005 r., gdy ostatnio ustalano wysokość subwencji. W myśl ustawy o partiach politycznych minister finansów ma podwyższyć subwencje, gdy ceny wzrosną o ponad 5 proc.
Partie już przed podwyżką dostają z budżetu ponad 100 mln zł rocznie. Subwencję, co roku przez całą kadencję, dostaje każda partia, która uzyskała co najmniej 3 proc. głosów w wyborach. Im większe poparcie, tym więcej pieniędzy. PO dostaje prawie 38 mln zł rocznie, PiS - 35,5 mln, PSL - 14 mln, SLD - 13,5 mln zł, SdPl - 3,3 mln zł, PD - 2,2 mln.
PO od miesięcy obiecuje ustawę o zniesieniu subwencji, ale projektu nie pokazała.
I nie pokaże.
Łatwo jest mówić w czasie wyborów,pózniej trudno zrealizować przy napływie takiej gotówki.
Polska polityka to pic na wodę i nic więcej.
Brakuje dobrych menagerów
Z drugiej strony to nie jedyna obietnica przedwyborcza PO, która zapewne nie doczeka się realizacji.
Podobnie jak wiele obietnic, innych patrtii, w tym...heh... no sam wiesz jakiej . A "wybiórcza" jest moją ulubioną poranną lekturą, chociaż raczej z treści z rubryk wokół kultury .
Powoli skłaniam się ku nieco innej prasie, ale powoli...
Platforma Obywatelska obiecywała zniesienie dotacji dla partii politycznych z budżetu państwa jak tylko powstała. Przypomnieć należy, że wtedy parlamentarzyści PO zasiadali w Sejmie i Senacie ale wybrani z list AWS'u i UW, a co za tym idzie nie dostawali na działalność partyjną ani grosza (bo dostają subwencje partie, które weszły do parlamentu). W czasie kampanii wyborczej, już pod szyldem PO a nie nieboszczki UW kandydaci mówili, że po wejściu do Sejmu i Senatu nie wezmą ani złotówki. Wykorzystano nawet taką deklarację (chyba Schetyny) w reklamówce PiS'u.
Gruszki na wierzbie to nic nadzwyczajnego. Pogadaj z profesjonalistami w dziedzinie SF z PiS albo PO. Jak dotrzesz do twardziela, który napisał Tuskowi expose albo autora kodeksu etyki dla brzeskich radnych to będzie coś.
Gruszki na wierzbie to nic nadzwyczajnego. Pogadaj z profesjonalistami w dziedzinie SF z PiS albo PO. Jak dotrzesz do twardziela, który napisał Tuskowi expose albo autora kodeksu etyki dla brzeskich radnych to będzie coś.
W zasadzie powinniśmy wyprowadzić czytelników z błędu i sprostować. Dziedzina, o której mówimy, to pewna odmiana S-F, tzw. political fiction. Czyli lanie wody z mównicy. Opowieści z mchu i paproci o potędze PRL, milionch mieszkań, dobrobycie i etc. Trwało to jakieś kilkadziesiąt lat. Sam pamiętam niektóre orędzia i przemówienia, przy których expose Donalda, to pikuś .
Zresztą nie zamierzam odszukiwać twardzieli piszących expose. Korzystam z pracy badawczej współtowarzyszy dyskusji.
A kto co obiecywał? Może prościej będzie, kto czego nie obiecywał? Zresztą ja w polityce nie siedzę - nie moja działka. Przynajmniej do czasu poważnego zajęcia się socjologią.
Akurat piszę pracę "Filozofia w science-fiction" - będę wdzięczny za wszelkie doniesienia w kwestii postępu w pracach .
A to bardzo ciekawy i aktualny temat. Jeśli za S-F uznać wszelkie doniesienia w mediach na temat lawiny powrotów z Anglii i Irlandii (do pracy za 1200zł), czy tego, że jesteśmy tygrysem Europy (przy 52% społeczeństwa żyjącego na granicy minimum socjalnego) czy na temat naszej statystycznie średniej płacy itd. itp., to jaka w tym wszystkim jest filozofia, żeby takie brednie głosić? Czy chodzi tylko o to, żeby rosło poparcie dla aktualnie rządzących, czy chodzi o to aby część społeczeństwa w końcu zrozumiała, że może się zaliczyć do nieudaczników, ludzi bez pomysłów, perspektyw i, że najwyższy czas aby to zmienić? Jeśli o to drugie to w tym S-F jest jakiś aspekt wychowawczy, a jeśli o pierwsze to jest to zwykła propaganda. A nawiązując do tematu, tych co dostają dotacje należy zaliczyć do ludzi sukcesu, oni zadbali o swoje interesy, mogą być przykładem dla rzeszy nieudaczników nie potrafiących dbać o swoje. Czy sam temat nie jest przejawem pewnej zawiści, że oni coś sobie załatwili, a my szara masa nie?
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2008-07-09, 17:31, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum