Sylwusia jest dobra Akurat tak się zdarzyło, że oglądałam kawałek tego odcinka i po prostu dziewczyna powaliła mnie na kolana Szkoda, że nie ma fragmentu, w którym opowiada o swoim ideale chłopaka - łysy, wypakowany itepe
siostra sylwusi: "Jak idą za Tobą i gwizdają"
sylwusia: "No to, to lubię"
"yhm" - no ciężko zaprzeczyć, że jest mistrzynią werbalności, heh normalnie werbalna Sylwia
..no ale z jedynką za syzyfowe pracę, chce świat pobić?
Heh nie głupia dziewczyna trochę infantylna...
hehe Sylwia chodzi na siłownie, więc ma siłę w sobie...a czekoladka jedna na pół..
Cóż, ja się zawsze zastanawiam, jak to się dzieje, że matka bierze córy do programu, żeby się można było pośmiać..i się dziwić potem, że coraz więcej takich "oryginalnych" jednostek wyrasta, jak widzą coś na kształt aprobaty mediów i społeczeństwa MIMO, iż jest to aprobata w krzywym zwierciadle?
No dobra, ubawiłem się, nie będę zaprzeczał ..ale przynajmniej nie jest wulgarna Sylwusia, ma misia, emanuje z niej szczerość i prostolinijność...no, ale chyba najbardziej różowa w tym wszystkim to jest decyzja matki zabrania córy do programu...
Dokładnie.. Też mi się trochę to nie podoba, bo matka powinna bronić córki, a nie dodatkowo wystawiać ją na pośmiewisko (a na pewno miała tego świadomość!).
A może to byli podstawieni aktorzy?
-"Po co ci złota korona?"
-"Żeby się czuć jak księżniczka"
-"Nie masz jeszcze?"
-"Chcę właśnie, żeby mi chłopak kupił, ale on mówi, że mi nie kupi bo nie jestem księżniczką"
-"Mam mocny makijaż, jestem sexi"
-"Nie denerwuje cię, że tak patrzą na ciebie?"
-"Nie, mam misiaka"
-"Ale tam jest ciężko się dostać (do szkoły aktorskiej)"
-"Wiem, ale ja jestem mądra"
-"Jak jest zima to przecież nie pójdę w spódniczce, bo mi będzie zimno w nóżki"
Dajcie mi nóż...
Najbardziej mnie rozwalił tekst do siostry, że tylko ona może ubierać różowe rzeczy... Dno, dno, dno!
To już nie jest o tyle śmieszne, co żenujące
Ubaw,ubawem faktycznie dziewczyna jest zabawna,ale bardziej mnie zastanawia skąd to się wzięło? Jej mama wygląda na "normalną" ,a przecież w dużym stopniu wychowanie wynosi się z domu. Zachowanie Sylwusi jest krzyżówką sylwetki nastolatki i umysłu czterolatki ;]. Szczerze podziwiam matkę,wydaje mi się,że lepszym rozwiązaniem byłoby zaprowadzić dziewczynę do psychologa(może matka nie radzi sobie z jej wychowaniem,bo wątpię,że właśnie tak chciała ją wychować) ,niż do programu,gdzie wszyscy przed ekranem mieli świetny ubaw. Dziewoja jest zupełnie niezdolna do samodzielnego życia.
Mimo wszystko mam nadzieję,że to było podłożone
Odczuwam potrzebę pozdrowienia Księżniczki Sylwusi ;]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum