wiezowce na chocimskiej to jakas masakra, a zwlaszcza strychy ostatnich pieter, tam to sie dzieja cuda. Dziwie sie, ze nikt na to nie reaguje. Jak to mozliwe, ze sa zalozone nowe domofonyz kodami wejscia,a pomimo to kazdy kto chce to wejdzie i robi na klatkach to co mu sie podoba, nie wspomne o zapachu jaki odpycha na samym wejsciu do bloku. W godzinach nocnych nie idzie wytrzymac. Winda jezdzi w te i we wte, zatrzymujac sie na kazdych pietrach. Jak to mozliwe, ze nikt nie moze z tym nic zrobic...
Czlowiek sam nic nie zdola, ja to gonie, ale w pojedynke za wiele nie mozna. Dziwie sie tylko, ze policja jezdzi wokolo bloku, a nie zajrzy do srodka!!! tam jest ciekawiej. Jak tu czuc sie bezpiecznie we wlasnym domu?
Prosze o pomoc