Oj, ja także odpadam! Co prawda mam dopiero :wink: 20 lat ale z chodzeniem do kościoła to u mnie krucho! Już pójście w niedzielę do Mikołaja to dla mnie ciężka próba mojej wytrwałości! No ale czego się nie robi aby zadowolić rodziców! (ostatnio chodzę z nimi).
Jak się coś zmieni w formule mszy (długość trwania, jakieś „ludzkie” kazanie) i zachowanie ludzi (wyścig szczurów do ławek, rewia mody podczas mszy, i te czapki/kapelusze/berety na głowach dziewczyn/kobiet/starszych pań co strasznie mnie wkurza) to pewnie zacznę chodzić do kościoła z własnej woli!
I obiecuję, że jeśli jeszcze raz w środku mszy, jakaś spóźniona staruszka (mam nadzieję że nikogo nie urażę) będzie mnie chciała wytargać z ławki przy pomocy perswazji fizycznej i werbalnej, to uduszę na miejscu! :evil: Rzekłem!