Problem tradycyjny z nowymi sasiadami.
Wynajmuja mieszkanie w mojej klatce, mieszkaja z wielkim psem, domniemam ze to inteligentni i wyksztalceni ludzie, jeep i mercedes pod domem a słoma z butów wystaje.
Mieszkamy tu sobie w 5 rodzin, rządzimy sami sobie, pomoc i relacje sasiedzkie na poziomie, kazdy dba jak o swoje.
ów Pani sasiadka pali papieroski w progu klatki od podworka.
Smród idzie na cala klatke, notorycznie zostawia otwarte drzwi po zakonczonym jaraniu, kij wie dlaczego bo wynajmuje na parterze wiec terazniejsze mrozy napewno maja wplyw na jej rachunki za gaz.
Ale to nie jedyny klopot z jej paleniem.
Zrobila sobie pod laweczka popielniczke.
pety wyrzuca pod jeden z odlewow betonowych lawki stanowiacy "noge" lawki.
ok 100 petków tam bylo-piekny jezyk jej wyszedl.
Po wyjsciu z klatki mamy po prawej i po lewej miejsce zasiane trawka na ktorej grilujemy latem, odpoczywamy, ...