Co prawda nie mam własnych, ale często spotykam się z sytuacjami jak w temacie.
Np. mam 4-letnią siostrzenicę. Czasami zabieramy ją do siebie na weekend, wtedy się zaczyna :? Mała nie pozwala sobie umyć głowy, piszczy, krzyczy i ryczy. Wkońcu zawsze ustępujemy bo to tylko 2 dni. Ale co będzie jak weźmiemy ją na tydzień, będę miała w domku małego brudaska? :x
Pewnie takich przypadków można mnożyć wiele. Sama widziałam np. tupiące i wrzeszczące w sklepie dzieci, bo rodzic nie chciał im czegoś kupić.
Co wtedy robić? Jak się zachować, by dziecko wiedziało, kto decyduje?