Myślę, że ten temat zainteresuje niejednego z nas. Skopiowano w całości z portalu GW.
Bank żąda: spłacajcie kredyt za zmarłą matkę
Joanna Blewąska 2009-12-10, ostatnia aktualizacja 2009-12-10 23:10:02.0
Nagle, po trzech latach od śmierci matki, bank kontaktuje się z jej córkami. Żąda, by spłaciły za nią kredyt. - Ja jestem kasjerką w Tesco, siostra pracownikiem tymczasowym. Nie damy rady - martwią się kobiety.
Dorota Grodzka i jej siostra Anna Rawicka o zaległościach wobec Invest Banku nie wiedziały. - Mama zmarła trzy lata temu - opowiadają. Wcześniej wspominała, że może pobrać z banku więcej pieniędzy, niż ma na rachunku. - Ale to była rozsądna kobieta, zapewniała, że ten "kredyt" jest ubezpieczony. Gdyby coś jej się stało, zostanie spłacony z polisy - wspominają siostry.
Po śmierci mamy dostarczyły do banku akt zgonu. Odpowiedzi nie było. Uznały, że sprawa zamknięta. ...