Oto jak dzisiaj zepsuli mi dzień.
Nie zdążyłem ze śniadaniem w domu wiec postanowiłem kupić dwa mini pączki na wagę. Zapłaciłem 1.70. Gdy zabrałem się za pierwszego okazało się, że jest wczorajszy. Poszedłem je reklamować a pani na to:
- ma pan paragon?
ja na to że nie mam, nie dała mi pani.
- no widzi pan, nie mogę reklamować bez paragonu. nie wziął pan, więc wyrzuciłam do kosza, przecież w koszu nie będę szukać.
Oczywiście każdy dobrze wie, że paragon nie jest potrzebny do reklamacji, wystarczy jakikolwiek inny dowód zakupu na przykład świadek. Ale nie ważne... teraz najlepsze :!:
- Przecież te pączki są wczorajsze
- No oczywiście że są wczorajsze, wieczorem o szóstej były pieczone
- To czemu pani je sprzedaje normalnie a nie z przeceny, chciałem coś ...