Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Znani i Lubiani - Rafał Wojaczek

Natek - 2007-03-04, 16:31
Temat postu: Rafał Wojaczek
cenicie czy gardzicie?

"poeta, gnój", grafoman, czy (nie)doceniony artysta?

Indra - 2007-03-04, 16:51

Ja mimo wszystko podziwiam. Uważam, że to był niesamowity człowiek, desperacko zamknięty w sobie. Moje dwa ulubione wiersze jego autorstwa to:

'Dotknąć...'
Rafał Wojaczek

Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada
Nie deszcz, tylko pył z Księżyca spada

Dotknąć ściany, by stwierdzić że mur
Nie jest ścianą, lecz kurtyną z chmur

Ugryźć kromkę, by stwierdzić że żyto
Zjadły szczury i piekarz też zginął

Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia
Wyschła oraz wszystkie inne źródła

Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi

oraz
'Umiem być ciszą'
Rafał Wojaczek


Kończę się w twoich oczach
Umiem być ciszą
Kończę się w twoim śnie

Ostatnie echo jest ciszą
to miejsce
gdzie kończy się twoje spojrzenie

Sen mnie oślepia, rozjarzona
iskra serca
Kończę się w twoim sercu

Przez sen, przez ciebie
donoszę siebie
do twojej śmierci

Natek - 2007-03-04, 19:09

a ja go ciągle odkrywam
nie wiem co sądzą o nim krytycy, pewnie są jak zwykle podzieleni, ale mnie te wiersze jednak ruszają
w takim sensie, że nie pozwalają na obojętność
i chyba są mi bliskie (paradoks, bo poezja bardzo rzadko była mi w życiu bliska - a ta wojaczkowa była pierwsza)

Cytat:
"Musi być ktoś"
Musi być ktoś, kogo nie znam, ale kto zawładnął
Mną, moim życiem, śmiercią; tą kartką

ten tkwił mi w głowie kilka lat temu - kiedy poznałam nazwisko Wojaczek

a ostatnio jestem pod wrażeniem tego (takie moje ostatnie "odkrycie"):
Cytat:
"Piszę wiersz"

Siedzę w kącie
w swoim pokoju
zamknięty na klucz

Od czasu do czasu
by sprawdzić
czy żyję jeszcze
szpilką się nakłuwam
a do wnętrza czaszki
wprowadzam świderek

Ale
albo te sposoby
są zawodne
albo już nie żyję.

Siedzę w kałuży krwi
to jest moja krew mówię
ale wcale nie jestem tego pewny

W takim razie krew
moich zwierząt
psa miłego
i innego psa mojego
krew mojej fauny spokojnej.

Maczam palec w tej cieczy
ciemniejącej gęstniejącej
i wypisuję na ścianie
paradoks:
pierwszy lepszy trup jest lepszy
od żywego byle martwy

Przyglądam się długo dziełu
każdemu słowu
każdej literze z osobna
nagle zauważam
że ściana jest czysta
biała

marzec 1965

Radek W. - 2007-03-06, 09:34

Krytycy juz chyba nie sa podzieleni, chociaż rzeczywiście jest pewien podział, nazwałbym go podziałem legendy. Są bowiem wielbiciele przede wszystkim tego Wojaczka zmityzowanego, tego który bardziej przypomina Siwczyka, z filmu "Wojaczek", który jednak był pewna alegorią losu poety-jurodiwego, której przykładem był Wojaczek w ostatnich latach życia.
Jak nietrudno sie domyślić w opozycji do tego patrzenia na Rafała Wojaczka - przeklętego. Co ciekawe - jedni wolą teksty Rafała W. szalone w metaforyce a inni raczej liryczne, niemal ciepłe.

Bursztynowa - 2007-03-06, 14:06

Wiersze Wojaczka są przede wszystkim nie są proste w odbiorze, i posiadają ten głębszy sens. Nawet w najbardziej okrutnych słowach można znaleźć życiowe prawdy i przełożyć je nie tylko na ludzkie dramaty, ale i szarą codzienność. Sama poetę tego nie tyle co podziwiam, ale z każdym dniem mnie fascynuje na inny sposób.
Jednym z moich ulubionych wierszy jest:

KOCHANKA POWIESZONEGO

Kochanka powieszonego
patrzy mu do oczu
przygląda się sobie
w jego śnie.

Kochanka powieszonego
w kucki przy jego głowie
rodzi małe
z czarną twarzą.

kochanka powieszonego
z czarną twarzą
z bólu
dziecko wpół rozrywa

Kochanka powieszonego
własną pierś ssie
Paznokciami
po sobie.

Kochanka powieszonego
umiera w jego śnie.

fiu - 2007-04-10, 13:49

cenimy :) a , swoją drogą, znacie twórczość siwczyka, który grał Wojaczka w filmie majewskiego. ostatnio chyba w ciut gorszej formie, ale debiut miał całkiem udany. zdaje się, że Biuro Literackie wydało mu nawet antologię przed paroma miesiącami. troszkę za wcześnie.
Aithne - 2007-04-10, 14:25

Jeśli chodzi o Wojaczka to mogę powiedzieć,że cenię sobie jego twórczość ze względu na nietuzinkowe spojrzenie na sprawy życia, śmierci i miłości, która, jeśli już mieszamy w to egzystencjonalizm, jest nieodłącznym elementem,najbardziej typowym i najtrudniejszym do opisania w prosty i nie banalny sposób...A jemu to udało się w moim odczuciu.. I jeszcze to,że jego poezja opiera się na prostych zdaniach i zwrotach przez co jest bardziej wymowna i autentyczna... :)
Anaitis - 2007-04-16, 22:12

Wojaczkiem nie gardzę."Nie godnam ja"! Wojaczka doceniam.Bo Wojaczek to artysta. Obłąkani widzą świat prawdziwszym niż normalni.A najbardziej doceniam to,ze w swojej twórczości porusza kwestie,które pragną zgłębiać neimal wszyscy.Ale on robi to w całkowicie inny,schizofreniczny sposób.Czytając jego wiersze ma się wrażenie,że natchnione są bólem (?) goryczą...(?) Doceniam to,że uwydatnia siebie w swój,zrozumiały i prawdziwy sobie sposób.
Włóczykij - 2007-04-17, 09:39

Anaitis napisał/a:
Obłąkani widzą świat prawdziwszym niż normalni(...)Czytając jego wiersze ma się wrażenie,że natchnione są bólem (?) goryczą...(?)


Polecam poczytać sobie poezję Kazimierza Ratonia - to jest dopiero magiczna osoba. Twórczość jego ulegała ciągłej metamorfozie i opierała się na szukaniu podstawowych wartości w życiu, a to wszystko powstawało dzięki jego bardzo "ciekawej" głowie.

Natek - 2007-04-17, 22:23

Włóczykij napisał/a:
Polecam poczytać sobie poezję Kazimierza Ratonia

nie omieszkam zajrzeć jak gdzieś wygrzebię ;)

Włóczykij - 2007-04-17, 22:48

Kazimierz Ratoń na tej stronie jest wiele ciekawych rzeczy, opisane są przemiany wewnętrzne autora, postrzeganie świata i naprawdę wiele, wiele ciekawych tekstów. Naprawdę warto przysiąść i poczytać :wink:
Radek W. - 2007-04-18, 00:32

w takim nurcie magicznej realności są Psalmy Ostatnie Tadeusza Nowaka,
ratoń jedak mnie odrzucał, wydawał mi sie o jeden gest za bardzo sugestywny.
ale to wkestia gustu tylko i wyłącznie. a co do obłakania Wojaczka, to przepraszam, ale ogólnie sie nie zgodzę, bo to jest troche przyprawianie gęby Wojaczkowi. Owszem ludzie poswiecający sie czemus bez reszty bywaja w życiu nieporadni, dziwnie odbeirani, ale Wojaczkowi sporo legendy dorobiono za jego plecami kiedy juz nie żył. Wiersze Wojaczka są jednak najlepszym dwoodem na to, że z mózgiem to on miał wszystko okej. Schizofrenik nie potrafił by tak napisać. Chyba że mówiąc o schizofreniku ma sie w oczach wyidelizowane obrazki z filmu "Lot nad Kukułczym Gniazdem". Prawdziwa schizofernia objawia sie miedzy innymi "sałata słowną". Wiersze Wojaczka sałatą słowną nie są.

Hadrianna89 - 2008-09-16, 10:51
Temat postu: wojaczek..
ja ostatnio trafiłam na bardzo ciekawy artykuł o związkach wojaczka z wrocławiem, powinien zainteresować wszystkich którzy kiedyś czytali wojaczka http://www.mmwroclaw.pl/1...ory=interwencje

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group