Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Przytulisko - adopcje, informacje - Porzucony staruszek.

mulder - 2014-07-31, 07:46
Temat postu: Porzucony staruszek.
W Przytulisku mamy staruszka, którego ktoś pozbył się na stare lata. Ślepy, bezzębny biedak, którego w dodatku atakują inne psy, a i niemiłosiernie dokuczają mu muchy. Wczoraj trzeba było skonstruować prowizoryczny kojec, gdzie spał już spokojny. Wkrótce jednak i tę przeszkodę pokonały psy, zapewne znęcone jedzeniem. Musimy mieć kojce, które pozwolą nam izolować chore i stare psy, gdy jest przepełnienie i brak kojców "jedynek". Firma"Piontek" miała w swojej galerii małe kojce ( podobne temu, ale mniejsze http://www.piontek.com.pl/web.n4?go=47 ), które spełniałyby z powodzeniem swe funkcje, także na czas zimy. Moglibyśmy wtedy uniknąć ocieplania kołdrami małych klatek, w których zdarza się starszym psom spędzać zimę w budynku. Firma "Piontek" dostarczy wkrótce jeden mały kojec, jeżeli wszystko ułoży się pomyślnie, ale potrzebujemy również drugi, na który już brak funduszy u prywatnego sponsora ( cena jednego kojca to ok 600-700 zł ). Może czas ogłosić zbiórkę celową ?
alate - 2014-08-04, 12:52

Pieska nikt na stare lata się nie pozbył , to nie prawdziwa informacja.
Jego właścicielka jest umierająca i całe życie dbała o psiaka i bardzo go kochała, teraz z wiadomego powodu nie może sprawować nad nim opieki.
Pies miał zrobione wszystkie badania, wyczyszczone zęby, ma zapewnione leki i super karmę.
Ma 15 lat i jedyne co można zrobić to pozwolić mu godnie żyć te ostatnie miesiące...może lata.

mulder - 2014-08-06, 06:29

Konusek, poznaje dom, a przy porze posiłku ma towarzystwo Rudolfa i Maliny. We wtorek był na małej wycieczce, podczas której odwiedził mój ogród w Kościerzycach. Pierwszego dnia szukał spokojnego miejsca z dala od ludzi i psów, a od wczoraj domaga się już towarzystwa człowieka. Nie chce spać w swoim pokoju, a cały wieczór spędza wśród ludzi i zwierząt. Moje psy nauczyły się, by szanować jego strefę osobistą i nie wchodzić staruszkowi w paradę. :) Konusek będzie u mnie do poniedziałku. Może zgłosi się inna osoba chętna podarować mu tymczasowy dom lub podjąć się stałej opieki. Badania krwi wykazały, że dotychczasowe leczenie daje efekt, wątroba regeneruje się powoli. Morfologia jest doskonała, jak na takiego staruszka, jednak niepokoi wskaźnik mocznika. Kotrolne badania za miesiąc. Psiaczek reaguje nerwowo na szybsze ruchy rąk, dostrzega kształty, orientuje się w terenie, przestał moczyć się podczas snu, poluje na muchy :D , zaczął schodzić sam z czwartego piętra na tyle, ile może, np. do półpiętra, jednak trzeba go wnosić w drodze powrotnej ze spaceru, ale co najważniejsze - od wtorku nosi ogonek zawinięty do góry. :) Są też niekorzystne objawy. Bóle reumatyczne, brak koordynacji ruchowej, utrata równowagi. Może uda się wkrótce dostarczyć mu drewniany kojec, by miał trochę spokoju i cieplejszy kąt, gdy wróci do naszego przytułku.
Najsmutniejsze jest to, że staruszek nie może być późną jesienią i zimą w przytulisku, a cierpi, co widać, i to mimo względnie pozytywnych wyników badań. Jego komfort życia jest znikomym odczuciem. Nieuchronnie zbliża się chwila, gdy trzeba będzie podjąć decyzję o eutanazji.

mulder - 2014-08-07, 06:44

Po wczorajszych konsultacjach weterynaryjnych Konusek dostaje dadtkowo Arthrovet, by wpomóc nieco jego stawy. Sprawa eutanazji strauszka uzależniona jest od efektu działania tego leku. Po 20 sierpnia synowa właścicielki, starszej niedołężnej pani, zaopiekuje się staruszkiem przez tydzień. Nakłaniam panią do podjęcia w tym czasie eutanazji, w domu, wśród znanych mu osób. Byłoby to najlepsze rozwiązanie. Złe wyniki związane z mocznikiem wskazują, czy też mogą wskazywać, że nerki przestają pracować, a organizm ulega zatruciu. Serce Konuska jest silne jak dzwon i nie pozwala staruszkowi poddać się, skazując go na cierpienie. Leki przeciwbólowe i przeciwzapalne podawane są w dawce dla psa o masie ciała prawie trzykrotnie większej. Mam nadzieję, że odejdzie we śnie u mnie w domu, ale eutanazja w poniedziałek jest nadal rozważana. Wieczorem, gdy zapada zmierzch, płacze cicho i trzeba włączać mu światło, wtedy śpi spokojnie do rana, jak szczeniak.
Niegdyś Konusek był taki szczęśliwy:

mulder - 2014-08-08, 07:14

Wczorajsze swawole w wiejskim ogrodzie.
mulder - 2014-08-10, 08:23

Piesek nie jest uciążliwy. Boroczek ma problemy z chodzeniem, nadal sika pod siebie podczas snu ( Gdy nie ma nas w domu jego wędrówki po mieszkaniu znaczą kropelki moczu, które zostawia po drodze. A zapytany odpowiada, że spał jak zabity. ) Dziś wielki postęp. Konusek, który nie pozwalał głaskać się nawet dawnym domownikom zmienił zdanie w niedzielny poranek. Proces trwał prawie tydzień. Pierwszy znak nastąpił w piątek, gdy po powrocie do domu z Opola przywitał mamę i mnie stulonymi uszkami, dotykiem nosa. Wczoraj na "dzień dobry" polizał rękę mamy, a dziś...niech mówią zdjęcia :
mulder - 2014-08-15, 08:07

Śpimy sobie.
mulder - 2014-08-17, 10:55

Konusek : 1,2,3... szukam !
A psy: Ciiii....nie zdradź nas.

mulder - 2014-08-20, 08:07

Nie chciałem budzić Staruszka. Spał i przeżywał coś, biegając, machając ogonkiem i strzygąc uszkami. Właściciele jeszcze nie dzwonili. Mam nadzieję, że zrobią to dziś. Staruszka rzuca na boki, gdy idzie, a szczególnie niewładna jest prawa tylna łapka. Piesek ma poważne problemy ze wstawaniem. Poza tym dopisuje mu apetyt, ale fuka na swoją dietetyczną karmę, zatem zajada się gotowanym filetem z piersi kurczaka. Niech sobie podje, tyle mu zostało.
mulder - 2014-08-23, 07:34

Wczoraj był u Konuska z wizytą domową lekarz weterynarii. Wynik diagnozy - piesek z ogólnymi problemami geriatrycznymi, któremu dalsze próby leczenia dołożą tyko cierpień. A Konusek od wczoraj nie chce nawet jeść.
mulder - 2014-08-25, 07:01

W niedzielny poranek Konusek został poddany eutanazji. To nie miejsce, by epatować cierpieniem zwierzęcia i opisywać zdarzenia z soboty, ale to właśnie było powodem mojej determinacji i podjęcia decyzji, że ta chwila już nadeszła. Piesek odszedł cicho i spokojnie. To nie pierwszy pies przytuliskowy, którego usypiałem, ale zawsze jest tak samo. Zwierzęta przechodzą na drugą stronę jak ludzie, a w ich śmierci jest ta sama tajemnica. Do zobaczenia. PS
Konusek czeka już na swoją panią, z którą przeżył całe swoje życie.

alate - 2014-08-25, 09:16

"PS
Konusek czeka już na swoją panią, z którą przeżył całe swoje życie"

Oby Rodzina tego nie przeczytała ! Masakra co za brak wyczucia i poszanowania !

Przegięcie ! Osoba żyje, ciężko chora, rodzina w makabrycznym czasie....fest

Brak słów.....

<a class= - 2014-08-25, 16:23

Post zostal ukryty, poniewaz naruszal regulamin forum
<a class= - 2014-08-25, 16:53

Post zostal ukryty, poniewaz naruszal regulamin forum
alate - 2014-08-25, 17:04

Wszystko, może Ci się wydawać co generalnie mam gdzieś.

Nie życzę za to nikomu, żeby ukochaną osobą, która walczy o życie ktoś grzebał za życia. I to na forum.
Ja uważam, że to okrutne. Taka sytuacja mnie spotkała i ból jest okropny.
Czasem trzeba się zastanowić i pomyśleć szczerze i prawdziwie o innych i ich uczuciach.

Ale nie ma to jak odbiedz od tematu, pokłamać i po gnoić- trudno.

Cierpienia innych, starszych ludzi nie powinno się wywlekać od tak! I pisać o tym. I tylko głupi by się w tym nie zgodził.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group