Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Przedszkola - odroczenie sześciolatka

Elmirka - 2014-02-11, 13:22
Temat postu: odroczenie sześciolatka
Witam, czy jest tu ktoś z rodziców dziecka urodzonego w pierwszej połowie 2008 i musi posłać sześciolatka do szkoła, a nie chce? Chcę zrobić mojej córce test dojrzałości szkolnej, przede wszystkim pod kątem emocjonalnym, jednak chciałabym zrobić to w poradni, która na prawdę to sprawdzi, a nie pod naciskiem reformy i samorządów wyda pozytywną opinię. Oczywiście mam na myśli prywatną poradnię, może jest tu jakiś psycholog dziecięcy? Będę wdzięczna za każdą opinię "na temat", bo już na innym forum zaczęła się polemika, że ze mną coś nie tak, bo chcę dziecko w zerówce zatrzymać. Chodzi mi o konkretne informacje.
slawq - 2014-02-11, 17:40

Ludzie przestańcie wymyślać, mój syn jest już w 3 klasie, poszedł jako 6-latek - nie było żadnych problemów z nim ani z równolatkami w klasie. Teraz idzie córa, również jako 6-latka , nie wahamy się w ogóle. Dzieci są rządne poznawania, córa mając 4,5 roku przy bracie nauczyła się pisać i czytać....nie robi tego płynnie ale radzi sobie...
sabina2 - 2014-02-11, 20:56

Elmirka, opinie o potrzebie odroczenia obowiązku szkolnego może wydać tylko poradnia psychologiczno-pedagogiczna właściwa ze względu na miejsce zamieszkania dziecka, a nie poradnia prywatna.

Zgodnie z ustawą o systemie oświaty "w przypadkach uzasadnionych ważnymi przyczynami rozpoczęcie spełniania przez dziecko obowiązku szkolnego może by odroczone, nie dłużej jednak niż na jeden rok. W przypadku konieczności odroczenia obowiązku szkolnego należy donieść do szkoły opinię poradni psychologiczno-pedagogicznej wraz z pisemnym wnioskiem. Decyzję w tej sprawie podejmuje Dyrektor Szkoły rejonowej na podstawie opinii poradni psychologiczno – pedagogicznej i wniosku rodziców. W przypadku dzieci posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego obowiązek szkolny może by odroczony do końca roku szkolnego w tym roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 10 lat. Dzieci te mogą być objęte wychowaniem przedszkolnym, nie dłużej jednak niż do końca roku szkolnego w tym roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 10 lat."

windbag - 2014-02-11, 21:49

Ja to myślę, że rodzic chyba najlepiej wie jakie ma dziecko i nie musi się podpierać opinią poradni. Radzę przemyśleć sprawę.
honorata8310 - 2014-02-12, 10:51

Sławq nie można mierzyć dzieci jedną miarą. Cieszę się, że Twój syn poradził sobie w szkole, ale znajoma po pierwszym semestrze stwierdziła, że to nie był dobry pomysł. Elmirko jak wyżej już ktoś napisał sama znasz swoje dziecko i wiesz co będzie dla niego najlepsze. Powodzenia :)
Elmirka - 2014-02-12, 11:52

Jeśli chodzi o poradnię to doczytałam ustawę i może to być poradnia prywatna, dlatego szukam takiej. Jeśli więc jak pisałam ktoś ma jakieś namiary to proszę.
sabina2 - 2014-02-12, 12:40

http://www.poradnia_brzeg.wodip.opole.pl/start.htm
Calinka - 2014-02-12, 12:54

Poradnia na Trzech Kotwic zakończyła swą działalność z końcem 2013 r., ale podobnie działająca jest Niepubliczna Poradnia w Opolu. Tam na pewno Ci pomogą. :)
Calinka - 2014-02-12, 12:56

Poradnia na Trzech Kotwic zakończyła swą działalność z końcem 2013 r., ale podobnie działająca jest Niepubliczna Poradnia w Opolu. Tam na pewno Ci pomogą. :)
Panna Nikt - 2014-02-12, 13:39

Na Wyszyńskiego jest również Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna

http://www.poradnia-brzeg...=143&Itemid=117

mulder - 2014-02-13, 05:15

windbag napisał/a:
Ja to myślę, że rodzic chyba najlepiej wie jakie ma dziecko i nie musi się podpierać opinią poradni. Radzę przemyśleć sprawę.


Ależ ! Czasami ambicje rodziców biorą górę i w klasie jest sześciolatek, któremu dodatkowy rok pracy w "zerówce" nie zaszkodziłby z pewnością. Mimo że rzetelne wykrycie np. dysleksji jest możliwe dopiero w II, III kl. , to jednak w "zerówce " nauczyciel przedszkola ma szansę wyłowić taką dysfunkcję u dziecka i zakwalifikować je do grupy ryzyka, co daje możliwość podjęcia wcześniejszej pracy w tej mierze.

Roztropek - 2014-02-14, 13:41

Drodzy rodzice, a szczególnie mamy. nie róbcie ze swoich 5-cio, 6-cio letnich dzieci niezaradnych ofiar losu. Polecam filmik, oraz inne z tymi samymi osobami http://www.youtube.com/watch?v=L64c5vT3NBw Piszą różnie "znakomity kontakt córki z ojcem" itd. itp. A mnie się wydaje, że tak się dzieje dlatego, że w USA szkoła obowiązuje od 5-go roku życia. To dziecko nie wyzbywa się całkowicie swoich zachowań związanych z wiekiem, ale potrafi się zachowywać tak jak na filmiku. Mam tam osobę z bliskiej rodziny, która poszła do szkoły w wieku 5 lat i 0 miesięcy. Na początku był problem ponieważ skupienie uwagi trwało najwyżej 3-4 godziny. Potem dziecko siadało w ławce, wyłaczało się i nie robiło nic. Minęło to po 2-3 tygodniach. A efekt tego wcześniejszego pójścia do szkoły jest podobny jak na filmiku tylko skerowany na taniec.
Miko - 2014-02-18, 15:51

Ktoś kto uważa, odroczenie sześciolatka za dowód robienia z niego debila świadczy, że sam jest nie do końca świadom tego o czym tu mowa.
Dziecko może umieć czytać i pisać a nawet znać się na tablecie tatusia a mimo to nie powinien zaczynać edukacji w I klasie w systemie jaki oferuje im polska edukacja. Zachowajcie dla siebie swoje uwagi o tym jak to cudownie jest za granicą. Jeśli macie kompleks Pewexu i uważacie, że wszystko co ma metke z zachodu jest najlepsze to mi was po prostu żal, że cudze chwalicie, a swego nie znacie.
Dziecko, które nie jest gotowe na szkołę ze względów emocjonalnych lub społecznych powinno uczyć się w zerówce. Dzieci w wieku 6 lat mają prawo nie wymawiać jeszcze wszystkich głosek. Skoro zdobywanie umiejętności artykulacji nie zostało u dziecka zakończone to jak niby ma nauczyć się pisać. Później czytasz takie głupoty jak "budrzet" lub "dźwi" (budżet i drzwi)

Jeśli twoje dziecko poszlo do szkoły w wieku 6 lat, jak śmiesz nazywać dzieci debilami, tylko dlatego, że uczą się w zerówce? Na niedwidomych też mówisz "ślepoty" i wyśmiewasz się z jąkających tylko dla tego, bo twoje miało więcej szczęścia?
INFORMACJE O ODRACZANIU ZNAJDZIECIE NA STRONIE:
ratujmaluchy
na FB na stronie Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców lub Ratuj Maluchy

windbag - 2014-02-18, 21:07

Czekam na zdanie kogoś kompetentnego w tej dziedzinie a nie rodziców, bądźorganizacji "ratujących dzieci". Taka osoba z doświadczeniem mogłaby coś konkretnego na ten temat napisać. Kiedyś miałem kontakt z maluchami i coś wiem na ten temat.
HS-R - 2014-02-18, 22:59

Jestem nauczycielką zerówki, zdania są podzielone i ja też nie napiszę nic w stylu "kategorycznie nie puszczajcie sześciolatków do szkoły" ani nie napiszę nic w stylu "uważam, że każdy 6 latek powinien iść do 1 klasy".
Ktoś dobrze napisał, że rodzic sam najlepiej wie co jest dobre dla dziecka a co nie. Czasami i w tej materii są przegięcia, ale raczej rodzic się nie myli w swojej ocenie (jeśli nie zawyża oczywiście ambicji dziecku).

Ogólnie uważam, że nie potrzebna tu poradnia niepubliczna. Brzeska PPP wg mnie jest w porządku i fajnie diagnozuje dzieci. Sama do niej próbuję się dostać (jestem z innego rejonu) ze swoim dzieckiem - na odroczenie właśnie obowiązku szkolnego, lecz mój synek jest niepełnosprawny i fizycznie i umysłowo, więc to jeszcze inna bajka.

I ktoś się pomylił podając, że odraczać można dziecko niepełnosprawne do 10 roku życia. Kiedyś tak było, teraz można do 8 roku życia.
http://www.sejm.gov.pl/se...sp?key=70452036

Miko - 2014-02-19, 16:33

Już jedna pani z ministerstwa twierdziła, że rodzice są "niekompetentni" do podejmowania decyzji o edukacji swoich dzieci i powinno to zrobić za niego państwo.
Dla rodziców, którzy mają pytania dot. odroczenia dla sześciolatków podaję nr telefonu. Sama korzystałam i dlatego polecam. :wink:
Tel. 782 724 255
Dyżury:
Poniedziałki 10.00- 14.00
Wtorki 14.00-18.00
Czwartki 10.00-13.00
Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców

W tym roku do szkół idzie 550 tysięcy dzieci, o połowę więcej niż rok wcześniej. Będzie tłok. Współczuję nauczycielom. I do tego ten nowy podręcznik do szkoły, który faktycznie okazał się podręcznikiem dla 7 i 8 latków szkół poza Polską...

HS-R - 2014-02-19, 18:59

Miko odnośnie podręczników to też nie do końca tak, że u nas podręcznik dla 6 latków a za granicą dla 7 i 8 latków jest taki sam. To znaczy treści mogą być na podobnym poziomie, lecz zauważ, że u nas już dzieci trzyletnie uczą się w przedszkolu. Uczą a nie tylko bawią. Kolory, liczby, globalne czytanie, pory roku, dni tygodnia, nazwy miesięcy, otaczający świat, przyroda, zmiany w przyrodzie, gdzie więcej, gdzie mniej itp itd. W niektórych krajach trzy i czterolatki w przedszkolach tylko się bawią. Przez bite pięć, osiem, dziesięć godzin się bawią, a to w chowanego, a to w ciuciubabkę, a to chodzi lisek koło drogi i tyle. Mam koleżankę, która pracuje za granicą w przedszkolu i jej podstawowym obowiązkiem jest "zapewnić dziecku swobodną, kierowaną przez DZIECKO zabawę i tak cały dzień. Dopiero pięciolatki mają podręczniki, uczą się wiedzy o otaczającym ich świecie.

Nie będę pisać czy to dobrze, że u nas dzieci się uczą już w najmłodszej grupie, czy to dobrze, że dzieci na granicą tylko się bawią. Napisze natomiast to, że skoro nasze się uczą, to podręcznik dla 6 latka musi być już na pewnym poziomie. Skoro dzieci za granicą dopiero uczą się jako 5-6 latki to ich podręcznik nie może być taki jak nasz polski.

Proszę odczytać moją wypowiedź jako suche fakty a nie odczytywać w tym mojej opinii o przedszkolach w Polsce. Bo to moja prywatna sprawa czy polski system oświaty mi się podoba czy nie.

......................................................................................................
Chciałabym tylko zaapelować w jednej sprawie. Teraz rocznik 2008 ma się podzielić i słyszy się już głosy, że rodzice są namawiani na posłanie dziecka urodzonego w drugiej połowie roku do szkoły bo za rok będzie booom w klasach. Otóż nowa ustawa/rozporządzenie mówi o tym, że klasy nie mogą być liczniejsze jak 25 osób. I o to walczcie drodzy rodzice!!!! Nie pozwólcie sobie wmówić, że nie ma pieniędzy. Skoro rząd ma kasę na podręczniki, wyprawki, dostosowanie klas to niech znajdzie kasę na dwie mniej liczne klasy zamiast jednej 36 osobowej. A i taką historię znam... (i jeszcze dwa roczniki w niej się znajdują....)

sabina2 - 2014-02-19, 19:32

HS-R napisał/a:
Otóż nowa ustawa/rozporządzenie mówi o tym, że klasy nie mogą być liczniejsze jak 25 osób. I o to walczcie drodzy rodzice!!!! Nie pozwólcie sobie wmówić, że nie ma pieniędzy. Skoro rząd ma kasę na podręczniki, wyprawki, dostosowanie klas to niech znajdzie kasę na dwie mniej liczne klasy zamiast jednej 36 osobowej. A i taką historię znam... (i jeszcze dwa roczniki w niej się znajdują....)


Dobrze że o tym wspomniałaś bo właśnie dostałam zaproszenie na spotkanie rodziców przyszłych pierwszoklasistów w jednej z podstawówek i teraz będę wiedziała na co m.in zwracać uwagę:)
Możesz napisać dokładnie nr Dz.U. w który, to rozporządzenie jest?

HS-R - 2014-02-19, 19:56

Odsyłam do artykułu z podanymi konkretnymi paragrafami :)
http://www.samorzad.lex.p...-mniejsze-klasy

Miko - 2014-02-19, 21:31

HS-R ponieważ posiadam dzieci wiem jak wygląda edukacja w przedszkolach i w szkole. Jak najbardziej się z tobą zgadzam, że dzieci w przedszkolu się uczą.
Dziecko, które idzie do I klasy powinno umieć pisać i czytać ponieważ już w listopadzie dziecko otrzymuje lektury do czytania. Jeśli wasz 6-latek nie umie pisać i czytac będzie musiał nauczyć się tego wciągu 2-3 miesięcy.
To co wzbudza mój sprzeciw i niepokój to jak szkoła jest przygotowana a raczej NIEPRZYGOTOWANA do przyjęcia w swoje mury 6-latka.
Jestem normalnym rodzicem i chcę aby moje dziecko się uczyło od najwcześniejszych lat, aby miało angielski w przedszkolu a w szkole dwa języki.

Jestem przeciwny temu, że państwo nie przygotowało szkół na przyjęcie tak małych dzieci a cały ciężar spycha na samorządy i pedagogów oraz rodziców.
Ze swoich doświadczeń mogę państwu napisać na co zwracać uwagę w szkołach:
-jak wyglądają sale, ile jest miejsca na tzw dywanik a ile na ławki, czy ławki stoją na dywaniku, pani minister obiecuje nam że maluchy nie będą siedzieć cały czas w ławkach więc ta przestrzeń jest konieczna (dyrektorzy są zobligowani do wyodrębnienia w salach miejsca do nauki poprzez zabawę)
-czy szkoła to tylko podstawówka czy zespół szkół, zespół szkół to podstawówka i gimnazjum w jednym budynku. Jeśli państwa dziecko ma chodzić do zespołu proszę sprawdzić czy przestrzeń dla I-III jest wyodrębniona w szkole, bo inaczej starsi uczniowie zadepczą wam dzieci
- czy dzieci na przerwach będą siedzieć w salach czy będą mogły wyjść na świerze powietrze (zimą to nie problem ale latem makabra)
- jak wygląda wejście do szkoły, czy jest wspólne dla gimnazjalistów i podstawówki? Taki gimnazjalny dryblas nawet nie poczuje jak zepchnie 6-latka ze schodów :(
- jak wygląda szatnia dla najmłodszych, w szkołach rośnie liczba aktów agresji, ważne jest więc by maluchy nie były narażone na zaczepki starszych
- świetlica, czy jest, jak jest duża, ile dzieci przebywa w tej świetlicy naraz, w jakich godzinach działa. Ile pań opiekuje się dziećmy w tym samym czasie (czasem jak jest tylko jedna pani w sali, dzieci 6-letnie nie mogą wychodzić do toalety bo nie ma drugiego wychowawcy który mógłby z nimi pójść) To jest szczególnie ważne dla rodziców pracujących, którzy odporowadzą dziecko rano do szkoły na popołudniowe zajęcia.
-czy w szkole jest kuchnia czy catering?
-zobaczcie jak wygląda plan zajęć w I klasie, czy jest dwuzmianowość czyli że dzieci kończą naukę po 16 albo i po 17 godzinie. Ponieważ będzie teraz kumulacja roczników będzie jeszcze gorzej. Moje dziecko nic nie wynosiło z lekcji o godzinie 16 kiedy za oknem już panowała noc a jemu chciało się tylko leżeć na ławce.
To tylko kilka spraw jakie w tej chwili wpadły mi do głowy.
..........................................................................................
Jako rodzic uważam, że dzieci powinny uczyć się w warunkach ku temu stworzonych np. w przedszkolach. Wychowawcy przedszkolny kończą dokładnie te same studia co nauczyciele nauczania początkowego. Właściewie nic nie stałoby na przeszkodzie by mogli zając się edukacją naszych 6-latków wg wytycznych MEN. W przedszkolach istnieje odpowiednia infrastruktura i nie trzeba już np obniżać umywalek tak jak w szkole czy marwić się placami zabaw, bo w przedszkolach one po prostu są.
Niestety pobyt dziecka w przedszkolu jest kilkakrtonie droższy niż w szkole. I naszemu państwu się to po prostu nie opłaca. Nie wspomne już nawet o tym, że obowiązek szkolny dzieki reformie skończy się o rok wcześniej. :evil:

auri-star - 2014-02-20, 12:06

Biorąc pod uwagę wszystkie Twoje sugestie dotyczące szkoły niestety w Brzegu nie ma żadnej która by im choć w połowie odpowiadała i taka jest smutna prawda.
HS-R - 2014-02-20, 17:04

Miko - dokładnie jest tak jak piszesz. Dodam tylko, (i mam nadzieję, że mnie nikt nie zlinczuje) że skoro szkoła jest nieprzygotowana to często dyrektorzy i nauczyciele zwalają wszystko na rząd i sami nie robią nic więcej czasami niż by mogli. Znam placówkę, gdzie w klasie stoi 30 ławek a jest 18 uczniów. I na dywan już nie ma miejsca przecież, bo ławki stoją. Na nasze szczęście nie w naszym powiecie....
mulder - 2014-02-21, 06:04

Od nowego roku szkolnego będzie istniała możliwość wycofania sześciolatka z kl. I do "zerówki" i to na wniosek rodzica, zatem proszę nie panikować. Wymienione przez Miko porady to myślenie życzeniowe w dużej części. Bądźmy rozsądni. Przy dużej liczbie uczniów nie da się uniknąć dwuzmianowości. Proszę przypomnieć sobie lata szkolne, gdy wyż lat siedemdziesiątych wchodził do szkół w roku '84. Dwuzmianowość była normą. Miko, jeszcze jedno. Panie w świetlicy to nie opiekunki, ale nauczycielki. By objąć taką posadę należy studiować, przynajmniej, pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą, ale też można być nauczycielem innego profilu. Rodzice myślą, zbyt często, że "świetlicowe" są po kursach przygotowawczych i stoją w szkolnej hierarchii tuż za woźnymi. Tak, gwoli ścisłości.
HS-R - 2014-02-21, 09:01

Owszem, Miko wpisał wiele życzeń, jednak dlaczego nie miałby domagać się ich spełnienia? Tym bardziej, że rząd przygotowując zmianę systemu oświaty zaznaczał wiele kwestii, które opisał Miko. Więc jednak pobożne życzenia zmieniają się w coś co rząd zapowiedział, że to się zmieni.
A dwuzmianowość? Cóż, czy nasze dzieci muszą tak samo jak my? I nikt mi nie powie, że dzieci jest tyle samo co w roczniku 83, 84 bo to nieprawda. Problem jest taki, że szkoły polikwidowali. Niech zrobią dwuzmianowość dla gimnazjalistów a nie maluchów z 1 klas SP.



..............................
ps. Miko masz całkiem fajny nick. Taki przypominający mojego synka :)

auri-star - 2014-02-21, 12:52

Gimnazjalista ma juz tyle zajęć, projektów unijnych i nauki, że druga zmiana musiałaby się kończyć o 20 więc to raczej nie mozliwe.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group