anetka - 2013-07-29, 11:04 Temat postu: Rygol 2013 „Jest takie miejsce na świecie tym… …gdzie każdy skrawek zielenią lśni” I gdzie regularnie jeżdżą Trzynastacy. Jak co roku Czarna Trzynastka z Brzegu zorganizowała obóz niedaleko podlaskiej wsi Rygol. Od 7 do 25 lipca cieszyliśmy się wspólnie spędzanym czasem na naszej ukochanej górce (Baraniej Bindudze) nad naszą ukochaną Czarną Hańczą. I nie ma co się oszukiwać – minął on stanowczo za szybko! Każdego dnia przemierzaliśmy Puszczę Augustowską i poznawaliśmy świat od jego najpiękniejszej – naturalnej – strony. Kilkunastu uczestników, którzy przyjechali na obóz w Rygoli po raz pierwszy nie zawiodło się. Wspaniałe przygody przeżyli zarówno oni, jak i harcerze, którzy już któryś raz wybrali się na obóz. Każdy nasz dzień był wypełniony niesamowitymi przygodami, noce oczywiście także… Tego roku mieliśmy szansę poruszać się za pomocą wehikułu czasu i przestrzeni i w ten oto sposób zwiedziliśmy świat na Olimpie, poznaliśmy życie rycerzy (naszych przodków), a nawet polecieliśmy w kosmos. Dla osób postronnych nasz obóz może się wydawać okrutną szkołą przetrwania, ale dla tych, którzy choć trochę znają tamte realia, jest to najwspanialsze 19 dni w życiu. Udało nam się poznać wiele przydatnych technik harcerskich, a nawet wypróbowywać je na bieżąco. Dużo się nauczyliśmy – nie tylko z historii harcerstwa, ale także z terenoznawstwa. Teraz już dla nikogo z nas nie będzie problemem wziąć nieznaną dotąd mapę, kompas i wędrować, dokąd prowadzą drogi (lub dokąd prowadzi azymut…). Ale to wciąż nie jest najważniejsze. Będąc tyle czasu w gronie harcerzy i harcerek zdołaliśmy pojąć sens współzawodnictwa, wspólnej zabawy i wspólnie spędzanego czasu. Przez niemalże trzy tygodnie zżyliśmy się jak prawdziwa harcerska rodzina – razem jedząc, śpiąc w namiotach, wstając i razem wyrzekając na wszystko, co nas męczy i dręczy. I mimo wszystkich przykrych przeżyć (bo wiadomo, że i takie się zdarzały), wspomnienia pozostaną jak najlepsze. Jak to mówią – co nas nie zabije, to nas wzmocni, a więc oby do następnego obozu! Oczywiście na naszej Baraniej Bindudze, ze starymi i świeżymi Trzynastakami 
|
