Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Polska i Świat - Legenda Małej Floty - ORP ''Orzeł'' - odnaleziony?

Franco Zarrazzo - 2013-06-01, 14:38
Temat postu: Legenda Małej Floty - ORP ''Orzeł'' - odnaleziony?
Jak donoszą serwisy informacyjne, najprawdopodobniej odnaleziono wrak legendarnego okrętu podwodnego ORP Orzeł.
Linkowany materiał filmowy zawiera również kilka ciekawostek na temat polityki i gospodarki II RP:

http://www.youtube.com/watch?v=IrG4vmtSv8Q

Okręt zbudowany został ze składek społeczeństwa !

Legenda "Orła" dla wielu ludzi mojego pokolenia jest elementem tożsamości, a to za sprawą filmu Leonarda Buczkowskiego z 1959 roku:

http://www.youtube.com/watch?v=DYEpZ1UvPxA

Grzech - 2013-06-01, 17:19

Tenże film ostatnio dość często "leci" na Kino Polska, warto obejrzeć, szczególnie scena, w któej kapitan decyduje, przy sprzeciwie części załogi, o pozostawieniu swego żołnierza na pewną śmierć, gdy - realnie - można go było uratować, choć zagrażałoby to bezpieczeństwu załogi i okrętu, jest mocna.
Jeśli pozwolisz, drogi Jacku, polecę ten film wraz Tobą.

Franco Zarrazzo - 2013-06-01, 17:28

Grzech napisał/a:
jeśli pozwolisz, drogi Jacku, polecę ten film wraz Tobą.


Cieszę się, bowiem autorzy filmu pozmieniali nieco nazwisk, w tym jedno na dość charakterystyczne dla nas dziś, a wtedy zakazane i wyklęte - Pilecki.

Śledząc drogę reżysera możemy trafić na informacje o znienawidzonym przez bolszewików filmie:

Cytat:
Była to najdroższa polska superprodukcja filmowa z dwudziestolecia międzywojennego. Była to opowieść o grupie amerykańskich pilotów, którzy walczyli w szeregach armii polskiej w latach 1918-1920, podczas wojny polsko-bolszewickiej w Eskadrze Kościuszkowskiej. Fabuła zawierała wątek miłosny o uczuciu amerykańskiego pilota do polskiej dziewczyny, inspirowany prawdziwymi losami znanego amerykańskiego reżysera, ochotniczo walczącego w polskich barwach – Meriana Coopera. Film miał premierę polską (10 kwietnia 1930) oraz światową i był szeroko dystrybuowany w kraju. Wszystkie jego kopie zostały wywiezione lub zniszczone przez Rosjan po 1945 roku.


O filmie Gwiaździsta Eskadra

Pewnikiem bolszewikom nie podobał się ten film podobnie jak Cristiada i dlatego dla dobra bolszewickiej sztuki postanowili go zniszczyć ;) . Wygląda na to, że już nigdy nie obejrzymy tej starej wersji. No chyba że może gdzieś w podziemiach Moskwy...


Bohaterem tegoż filmu był:

Cytat:
Merian Caldwell Cooper (ur. 24 października 1893 w Jacksonville, zm. 21 kwietnia 1973 w San Diego) – amerykański filmowiec, reżyser i scenarzysta, a także generał brygadier Armii Stanów Zjednoczonych oraz podpułkownik pilot Wojska Polskiego, służący w lotnictwie polskim w latach 1919–1920 podczas wojny polsko-bolszewickiej, organizator Eskadry Kościuszkowskiej, ojciec Macieja Słomczyńskiego. Jego najsławniejszym filmem był King Kong z 1933.


Nikt nie zna ścieżek gwiazd...

Grzech - 2013-06-01, 17:45

Jacek Horęzga zgadza się z Grześkiem Omelanem!! Nie-praw-do-po-dob-ne!
Sierożnie - tego filmu z Międzywojnia nie znam, poszukam o nim informacji.
Dwa lata temu odwiedziłem dość niedostępny geograficznie pomnik ku pamieci brytyjskich pilotów na wyspie Karsibór w Świnoujściu, którzy się tam śmiertelnie rozbili w 1945 roku. A losami Orła interesuję się od dziecka, gdyż od dziecka interesuję się fenomenem bojowych łodzi podwodnych:-), zatem nasze przesłanki są - chyba - różne, ale ważne, ze dochodzimy do tego samego miejsca.
Mam inne pytanie - czy wszyscy, którym Cristiada się nie podoba - czyli np ponad 80% zawodowych krytyków filmowych - są "bolszewikami" w JackowoZarrazzowej definicji tego pojęcia?

Franco Zarrazzo - 2013-06-01, 17:56

Grzech napisał/a:
Jacek Horęzga zgadza się z Grześkiem Omelanem!!


Nie schlebiaj sobie - nigdzie nie napisałem, że się zgadzam. Kręcisz i mataczysz, jak to zwykle bywa ;) .

Napisałem jedynie, że się cieszę. Nie napisałem również, że film polecam, jeno zwróciłem uwagę, że dla mojego pokolenia (przynajmniej dla tych ludzi, których znam), legenda Orła za sprawą filmu jest "częścią tożsamości".

Co do pytań - naucz się najpierw odpowiadać na zadane Tobie :) .

A co do krytyków - zawodowych czy też nie... Jeśli krytykują oni tak jak Ty (vide krytyka "Words", w której zamiast o "Words" piszę się o innym filmie i daje upust swoim fobiom :P ), to myślę, że ich zdanie mogę mieć w daleko idącym, głębokim poważaniu. Zwłaszcza, gdy nie potrafią odróżnić epickiego fresku od dramatu psychologicznego czy też thrillera ;) .

brzeżanin - 2013-06-01, 21:12

Jeżeli to faktycznie wrak ORP Orła co potwierdzi wyprawa w czerwcu to wyjdzie byc moze nastepne matactwo brytyjskie ,natomiast samo miejsce powinno być uznane za cmentarzysko i prawnie chronione przed szabrownikami .
Dziedzic_Pruski - 2013-06-06, 22:11

Grzech napisał/a:
Mam inne pytanie - czy wszyscy, którym Cristiada się nie podoba - czyli np ponad 80% zawodowych krytyków filmowych - są "bolszewikami" w JackowoZarrazzowej definicji tego pojęcia?
A czy nie prościej byłoby zapytać, kto nie jest bolszewikiem - i to nie tylko w podzbiorze zawodowych krytyków filmowych. Jestem przekonany, że pozwoliłoby to tym dokładniej i treściwiej (poprzez negację) określić globalny zbiór bolszewików. W tym kontekście niezwykle interesująco jawi się zagadnienie zbioru nieprzeliczalnego. :D

Co się zaś tyczy "wielkich dni małej floty", to jest to kolejny mit historyczny "ku pokrzepieniu serc". Udział Polaków w zmaganiach II wojny św. na morzu był marginalny, zaś wyśrubowany program budowy floty, odpowiadający polskim aspiracjom "mocarstwowym" i "kolonialnym", świadczył jedynie o megalomanii i braku realizmu. Polska była na to zbyt biedna, a jej sytuacja geopolityczna (symboliczny dostęp do morza i korytarz) z góry wykluczała taką opcję. Świadczy o tym zresztą przeprowadzenie operacji "Pekin". Tylko po jakiego grzyba utopiono tyle forsy? Zgromadzone fundusze należało przeznaczyć na rozwój lotnictwa i broni pancernej. Niestety górę wzięła "ułańska fantazja".

mulder - 2013-06-07, 06:13

A co do "Orła", moja babcia, jako młoda dziewczyna z Galicji austriackiej, miała chłopaka, marynarza na tym okręcie. :) Nie wiem niestety, jakie były jego dalsze losy. Było to tuż przed wybuchem wojny.
Gaderep - 2013-06-07, 09:26

Dziedzic ma rację, że takie podwodne krążowniki to bardziej do obrony Madagaskaru się nadawały niż na taką kałużę jak Bałtyk, ale nie jest prawdą, że IIRP nie myślała o rozwoju broni pancernej. Czasu i pieniędzy zabrakło. Warto relanie policzyć osiągnięcia w odbudowie kraju w czasie trwania IIRP i porównać je z odbudową, a może rujnowaniem, kraju po roku 1989, żeby mieć faktyczny obraz jakości sprawowanej onegdaj i obecnie władzy.
Dziedzic_Pruski - 2013-06-07, 09:58

Wcale nie napisałem, że nie myślano o rozwoju broni pancernej, a pieniędzy zabrakło m.in. dlatego, że zmarnowano je na zupełnie niepotrzebne projekty.
Franco Zarrazzo - 2013-06-07, 10:24

Cytat:
Co się zaś tyczy "wielkich dni małej floty", to jest to kolejny mit historyczny "ku pokrzepieniu serc".


Naprawdę? A o czym pisano wyżej? :lol: :D

Gaderep - 2013-06-07, 10:24

Racja, jednak na tle innych osiągnięć IIRP fakt nietrafności jakiejś inwestycji, wśród wielu innych trafnych, wydaje się być jednak do wybaczenia.
Dziedzic_Pruski - 2013-06-07, 10:56

Trzy koła są dobre.
brzeżanin - 2013-06-08, 13:20

Jak podaje dowództwo MW po zbadaniu wraku jest jasne że to nie ORP. Orzeł .Poszukiwania bedą trwały dalej .
Franco Zarrazzo - 2013-06-09, 08:12

brzeżanin napisał/a:
Jak podaje dowództwo MW po zbadaniu wraku jest jasne że to nie ORP. Orzeł


No niestety. Natomiast przy okazji (np. we wczorajszym Główny Wydaniu Wiadomości) przypomniano i podkreślono, dlaczego "Orzeł" i jego załoga stała się legendą i dlaczego należy ją nadal pielęgnować. Chociażby poprzez podkreślenie umiejętności tamtejszych nawigatorów.

Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 09:23

brzeżanin napisał/a:
Poszukiwania bedą trwały dalej .
A kto za nie zapłaci i jakie to ma znaczenie? Niech już zostanie ta legenda!
mulder - 2013-06-09, 10:30

Podczas oblężenia zamku Fuengirola w 1810 r. (http://napoleon.org.pl/polska/fue.php , http://pl.wikipedia.org/w...uengirol%C4%85, wojna na Pólwyspie Iberyjskim ) w trakcie jednego z ataków w stronę polsko-francuskich pozycji zbliżyła się, nie oddając strzału, kompania piechoty w kiltach. Okazało sie, że są to polscy jeńcy wzięci do niewoli angielskiej podczas trwajacej dwa lata wojny i wcieleni w szeregi szkockiego regimentu piechoty. O bohaterskiej obronie zamku nikt już nie pamięta, a kompania miała niezłych nawigatorów-dowódców. Takich przykładów jak historia "Orła", Fuengirola jest mnóstwo. Czy każdemu z nich musimy nadawać mesjanistyczny charakter ?
brzeżanin - 2013-06-09, 11:36

Dziedzic_Pruski napisał/a:
brzeżanin napisał/a:
Poszukiwania bedą trwały dalej .
A kto za nie zapłaci i jakie to ma znaczenie? Niech już zostanie ta legenda!
Dziedzicu ORP. Orzeł to nie tylko legenda to fakt i może i na tamte czasy był przejawem przerośniętych ambicji ,moze za pieniadze wyłożone na Orła mozna było kupic czołgi i samoloty ale to nie zmienia faktu że krótkie działania ORP. Orła powinny być powodem do dumy .Przypomnę ci że nasi dzisiejsi sojusznicy za Odry Niemcy podchodzą do swoich psedobochaterów i sprzetu z okresu 2-ej wojny z wielkim szacunkiem ,czyzby nas nie było stac na takie postawy ?
Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 12:22

Nie.
brzeżanin - 2013-06-09, 12:35

nie tylko stać nas powinno ale to powinnosć ,narod który odwraca się od swoich korzeni prędzej czy póżniej ginie w obcej masie ,to dzisiaj się dzieje pod płaszczykiem globalizacji .
Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 13:35

Można też prowadzić mądrą politykę, ale w Polsce tradycyjnie przywiązuje się wagę do spraw mało istotnych i ogranicza do czczej i pustej obrzędowości.
Gaderep - 2013-06-09, 13:41

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Można też prowadzić mądrą politykę...

Na przykład w typie Drang nach Osten?

Franco Zarrazzo - 2013-06-09, 14:37

Gaderep napisał/a:
a przykład w typie Drang nach Osten?


Albo jakieś "Nieder Schlisen uber alles"... :o

Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 14:53

Mądra polityka to Realpolitik.
Gaderep - 2013-06-09, 16:54

Jan Krzysztof Kelus w piosence o jeżach napisał/a:
I tu się nasuwa historyczny przytyk,
Że co drugi Volksdeutsch był Realpolitik

Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 17:07

I jedni przeżyli, a drudzy dali się niepotrzebnie zabić.
Gaderep - 2013-06-09, 17:15

Dziedzicu, twój stosunek do honoru jest publicznie znany
Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 17:44

Do honoru? Do głupoty!
Jacek Jastrzębski - 2013-06-09, 18:00

Nie każdy był taki "mądry" żeby się zapisać do SS , Gestapo lub UB.
Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 18:14

Albo do pisiarni.
brzeżanin - 2013-06-09, 18:54

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Można też prowadzić mądrą politykę, ale w Polsce tradycyjnie przywiązuje się wagę do spraw mało istotnych i ogranicza do czczej i pustej obrzędowości.
Dziedzicu mądra polityka to bardzo ważna sprawa ,fakt że u nas bardzo czesto jej brak ,ale okres od 1939 do 1945 to temat rzeka . Jeżeli twierdzisz że pamieć o dokonaniach naszych dziadków i ojców to ,,czcza i pusta obrzędowość to co TU ROBISZ ?
Gaderep - 2013-06-09, 18:58

Bo on pamięta jedynie o pustej obrzędowości swoich dziadów, i to jedynie tych wpisanych na Volkslista.
Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 19:02

No i co z tych dokonań wynikło?
brzeżanin - 2013-06-09, 19:19

Dziedzic_Pruski napisał/a:
No i co z tych dokonań wynikło?
W czasie i po wojnie do dzisiaj dla kazdego Polaka jest to powod do dumy ,inna sprawa że sojusznicy nas wydymali i to ostro ,ale nawet to nie przeszkodzi mi pamiętać o tych z Westerplatte ,Wizny Narwiku ,Tobruku ,Monte Casino ,Lenino itd. to jest nasza historia i nic tu twoja filozofia czy świadoma prowokacja nie zmieni .
Jacek Jastrzębski - 2013-06-09, 19:25

Dziedzic też pamięta o bohaterach z AK. Tyle że w przypadku Dziedzica AK to Afrika Korps.
Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 19:26

A może, miast stale oglądać się na przodków, "moralne zwycięstwa" i przegrane powstania, warto by było spojrzeć w przyszłość, by być dumnym z własnych dokonań?
brzeżanin - 2013-06-09, 19:44

Dziedzic_Pruski napisał/a:
A może, miast stale oglądać się na przodków, "moralne zwycięstwa" i przegrane powstania, warto by było spojrzeć w przyszłość, by być dumnym z własnych dokonań?
Ale jedno nie wyklucza drugiego a historia to kregoslup kazdego narodu ,nie da sie wykreslic z histori wzlotów ale tez i porażek .Czemu Niemcy stawiaja pomniki żolnierzą Wermachtu ,czemu z dumą prezentują technikę z okresu 2-ej wojny światowej ,czy to nie jest ogladanie się na przodków?.Wyhamuj Dziedzicu .
Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 19:47

Jakie pomniki?
brzeżanin - 2013-06-09, 20:32

A proszę bardzo pomnik poległych marynarzy z u-botów w Moltenort ,okret muzeum u-995 no i kwiatek na naszym terenie tablice wmurowane w kościele upamiętniajace ofiary z Wilhelma Gustllofa ktora została wmurowana pod naciskiem niemieckich władz .Okręt jako transportowiec Krigsmarine pod eskorta przewoził cywili,marynarzy z u-botow ,rannych
Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 20:47

Pomnik z Möltenort pochodzi z r. 1930, po wojnie dodano tablice z nazwiskami poległych w II wojnie św.
brzeżanin - 2013-06-09, 21:14

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Pomnik z Möltenort pochodzi z r. 1930, po wojnie dodano tablice z nazwiskami poległych w II wojnie św.
A to już po dodaniu tablic z 2-ej wojny juz nie pomnik?
Dziedzic_Pruski - 2013-06-09, 21:41

Nie zmienia to jednak faktu, że nikt nie stawia pomników żołnierzom wehrmachtu.
Marcim B. - 2013-06-09, 22:33

Szewczyk Dratewka to trzon naszego historycznego kręgosłupa, bo bolszewickiego smoka za sprawą Realpolitik załatwił. Jakoś o nim cisza... Niech żyje Szewczyk wyklęty!
Jacek Jastrzębski - 2013-06-09, 22:48

Mistrzami w fałszowaniu historii są ideologiczni ojcowie towarzysza Barcickiego. W swoim czasie cały kraj obstawili tzw. UBeliskami .
Franco Zarrazzo - 2013-06-10, 12:24

brzeżanin napisał/a:
Do Dziedzic Pruski:
Jeżeli twierdzisz że pamieć o dokonaniach naszych dziadków i ojców to ,,czcza i pusta obrzędowość to co TU ROBISZ ?


Odpowiedź na to pytanie jego adresat ma wpisaną w swój nick i awatar. Nick świadczy o motywacji do "bycia tu", zaś wyraz twarzy na awatarze jest zapewne ilustracją słynnej inteligencji pruskich feldfeblów :lol: :lol: :lol:

Edit: Literka

Dziedzic_Pruski - 2013-06-10, 19:58

Poprawianie jednej literki aż cztery razy - to musi być ciężki przypadek dysgrafii. :D
dominik79 - 2013-06-11, 07:24

Pruski Pruski.. bo on się nazywa Pruski. To Polski Dziedzic
glowiata - 2016-02-01, 13:05

Już wiem skąd nazwa "LEGENDY"
glowiata - 2016-02-01, 13:05

Już wiem skąd nazwa "LEGENDY"
anita258 - 2016-10-06, 17:00

hej
prosument - 2017-01-14, 22:57
Temat postu: Re: Legenda Małej Floty - ORP ''Orzeł'' - odnaleziony?
Franco Zarrazzo napisał/a:
Legenda "Orła" dla wielu ludzi mojego pokolenia jest elementem tożsamości, a to za sprawą filmu Leonarda Buczkowskiego z 1959 roku:


szkoda, że link nie działa tzn film jest niedostępny :(

prosument - 2017-01-14, 23:22
Temat postu: Re: Legenda Małej Floty - ORP ''Orzeł'' - odnaleziony?
Franco Zarrazzo napisał/a:
Jak donoszą serwisy informacyjne, najprawdopodobniej odnaleziono wrak legendarnego okrętu podwodnego ORP Orzeł.
Linkowany materiał filmowy zawiera również kilka ciekawostek na temat polityki i gospodarki II RP:

http://www.youtube.com/watch?v=IrG4vmtSv8Q


:( jednak to nie był ORP Orzeł https://www.youtube.com/watch?v=nJ5yejhhdNk


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group