Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Kino i film - Bitwa Warszawsa 1920 - r. Jerzy Hoffman

Franco Zarrazzo - 2011-05-27, 00:14
Temat postu: Bitwa Warszawsa 1920 - r. Jerzy Hoffman
Powoli zbliża się premiera kolejnej "superprodukcji" Jerzego Hoffmana. Zwiastun imho "wymiata": http://www.youtube.com/watch?v=rbx5-uGGH0I

Strona filmu: http://www.youtube.com/watch?v=rbx5-uGGH0I

Do zdjęć zaangażowano grupy rekonstrukcyjne, co od dawna jest dobrą praktyką np. w USA (vide np. Gettysburg).

Już jesienią - w 3-D!

mulder - 2011-05-27, 07:36

Oglądając z musu ( wytrzymałem jedynie sesję w wymiarze jednego odcinka :mrgreen: ) serialową wersję filmu o wojnie roku 1920 ( w której brał udział mój pradziadek ) nie oczekuję niczego poza uznaniem polskiego środowiska filmowego, które nagradza się wzajemnie. :mrgreen: Jedyny polski film po roku 1989 , który budził uznanie, ale nie odbił się szerszym echem w świecie polskiego filmu to "Szwadron".
jezu880 - 2011-05-28, 23:27

Cytat:
Oglądając z musu ( wytrzymałem jedynie sesję w wymiarze jednego odcinka :mrgreen: )

No to pochwal się Ślonzoku po której stronie walczył twój pradziadek...

Michal-Lemberg - 2011-05-30, 09:39

jezu880 napisał/a:
Cytat:
Oglądając z musu ( wytrzymałem jedynie sesję w wymiarze jednego odcinka :mrgreen: )

No to pochwal się Ślonzoku po której stronie walczył twój pradziadek...

Podbijam. Śmiało, "Dolnoślonzoku" z Podola, nie ma się czego krępować. :D :D :D

Franco Zarrazzo - 2011-10-24, 06:53

Wczoraj zaliczyłem wersję standardową (czyli NIE 3-D). Jak dla mnie całkiem przyzwoity film. Prosta historia miłosna, wpisana w machinę okrutnej wojny. W szybkim montażu twórcy wysyłają szereg komunikatów do odbiorcy, próbując naszkicować rzeczywistość tamtego czasu. Społeczne rozdarcie, ruchy robotnicze, kontrast pomiędzy romantycznymi piosenkami o wojence, a brutalnym życiem na pierwszej linii frontu. Dialogi nie rozbudowane, Linda jako Wieniawa całkiem ok. Pomnikowy Marszałek w wykonaniu Olbrychskiego też ok. Co prawda role zarysowane schematycznie, ale ileż można było zmieścić w 120 minutach. Myślę, że twórcy na siłę skracali metraż, aby nie nudzić młodego odbiorcy, wychowanego na hollywoodzkich 90 minutówkach. Co (oczywiście w moim mniemaniu) nie wyszło filmowi na plus.

Sceny batalistyczne nawiązują wyraźnie do niektórych amerykańskich produkcji - przypomina się czy to "Chwała" Edwarda Zwicksa (Ksiądz Skorupka podrywający do boju żołnierzy - chyba najbardziej chwytająca za serce scena), czy to "Pluton", czy też "Szeregowiec Ryan".

Na tle kilku innych "superprodukcji" ostatniego 20 lecia (typu "Stara Baśń", "Złoto Dezerterów") film prezentuje się całkiem przyzwoicie.

Myślę, że można było wątek amerykańskich ochotników nieco bardziej zarysować, aby dotrzeć do Amerykanów, chociaż tam establishment jednak raczej żydowski i wychowany na narracji o "polskich obozach zagłady", więc na wyróżnienie nie ma co liczyć. Chociaż Żydów w tej mozaice też pokazano.

Bardzo odważna rola Ferencego (gratulacje!).

W jednej ze scen, artystki teatru rewiowego parodiują codzienność bolszewicką, operując znanymi stereotypami. Gdzieś już po wyjściu z kina, nasunęła mi się refleksja, że niestety takie bolszewiczki widuję coraz częściej na ulicach mojego miasta. Zwłaszcza w weekendowe noce.

Obraz momentami bardzo brutalny (chociaż widywałem bardziej), wyjście z klasą ryzykowne, ale chyba warto skłonić młode pokolenie do refleksji i dyskusji.

Zarzucono filmowi (w NTO), że buduje rzeczywistość na sfałszowanym micie. Myślę, że film jest zbudowany przede wszystkim na micie i jego rolą jest pozostawienie śladu w pamięci. Odbudowanie fundamentów naszego mitu i przeciwstawienie się narracjom o "Zmierzchach", "Kapitanach Amerykach" i innych Iksmenach. My nie musimy produkować bohaterów fikcyjnych. Wystarczy odgarnąć liście, których płaszczem bolszewicy próbują pokryć tętniący życiem świat emocji, konfliktów, bohaterów i szui, czarnych i białych charakterów. Hoffman postawił pierwszy krok.

W skali do 10 - dla mnie 8 (za krótki).

Powtórka, mam nadzieję, w 3d,

Franco Zarrazzo - 2011-11-05, 21:34

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Wpadł mi jakiś inny trailer. Imho też niezły.

yasiu - 2011-11-05, 21:42

Mi generalnie film się podobał, lecz za dużo "współczesnych twarzy" w starym filmie.
Malwinaa - 2011-11-20, 19:20

A według mnie film dobry. Może byłby lepszy, gdyby nie wsadzili do niego Urbańskiej, która ma niestety "naleciałości" typowej aktorki musicalowej. Jej emocje były dla mnie niesamowicie sztuczne.
mulder - 2012-07-12, 06:28

Wczoraj, zmusiłem się, by go oglądnąć do końca. Niestety, stety chałtura. Scena z ks. Skorupką wzruszająca ? Podobnie, jak cały film, pod koniec którego widz płacze nad zmarnowanym czasem :mrgreen:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group