Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Nasza twórczość - wiersze satyryczne mojej tworczości ;)

wysoczansky - 2011-01-19, 17:52
Temat postu: wiersze satyryczne mojej tworczości ;)
w tym temacie bede prezentowal wierszyki satyryczne mojej tworczosci. mam nadzieje ze niektore sie spodobaja. pozdrawiam :)


O babie

Lezy rano baba w lozku, poglaskala sie po brzuszku.
A pod lozkiem dwie kielbasy, uwielbiaja ja grubasy.
Baba mowi: "toz to szok! Jadlam marnie caly rok!
Teraz przyszly takie czasy, jadam tylko rarytasy.
Koniec meki, koniec diety, teraz czas jest na kotlety!"
A maz mowi do swej zonki: "rusz swa dupe do biedronki.
Wez z wedzarni dwa kurczaki, a za reszte kup buraki.
A jak jeszcze starczy kasy, kilo ryzu wez dla masy.
Musisz wchlonac nieco bialka, zebys miala wiecej cialka."
Poszla baba wtedy w ruch, niesie z soba wielki brzuch.
Z kazdym krokiem robi uch, obiad zezre dzis za dwoch.
Po zakupach na kanapie, baba w brzuszek sie podrapie.
Maz jej zrobi trzy schabowe, wychoduje sobie krowe.
"Niech sie zonka moja tuczy, mlode chude laski uczy.
Zeby jadly duzo bialka, przybieraly sporo cialka.
Bo w tym piekno jest kobiety, gdy ja widze mowie rety!"

wysoczansky - 2011-01-19, 17:55

O małżeństwie

Cztery kola, ciasna buda, siedzi w aucie baba ruda.
Czarne pasy, brudne szyby, w srodku smierdza stare ryby.
Jedzie baba na wycieczke, w reku trzyma se fajeczke.
Z tylu siedzi maz garbaty, auto wzieli dzis na raty.
Kosz z rybami lezy z przodu, w razie strasznej grozby glodu.
Zolte zeby, krzywe rece, baba jedzie dzis w sukience.
Skosne oczy, lysa glowa, maz chce jechac do Krakowa.
Krzyczy zatem jej do ucha: "niech sie baba meza slucha!"
Ona patrzy wtem na niego: "chyba ci sie cos ten tego."
"Patrz przed siebie" - krzyczy maz - "tam przed nami pelznie waz!"
Baba zlekla sie straszliwie, zjadla wszystkie ryby chciwie.
Podczas krotkiej rybnej fiesty, maz jej dawal dziwne gesty.
Ze przed nimi wielki row, on chce wrocic autem zdrow.
Baba mowi "zegnaj rybko" wyskoczyla z auta szybko.
W aucie zostal tylko maz, i straszliwy wielki waz...

wysoczansky - 2011-01-19, 17:58

O sąsiedzie

Deszczyk pada, wiatEr wieje, a moj sasiad ciagle chleje!
Rano, wieczor, w ubikacji, slysze dzwieki z tej libacji.
Ojciec pijak, matka zmora, juz dostali kuratora.
Krzyki, wrzaski oraz wodka, konwersacja byla krotka.
leca bluzgi bez cenzury, wszystko niosa z gory rury.
On jej wjezdza na ambicje, ja juz dzwonie na policje!
Przyjezdzajcie szybko paly, bo mi z orbit wyjda galy.
Radiowoz sie nie spieszy, sasiad piany w kacie lezy.
Wreszcie sa na miejscu gliny, chcial bym widziec gnoi miny.
Zabieraja go do izby, bo tak koncza piane glizdy.
No i koniec tej libacji, moge siedziec w ubikacji.

wysoczansky - 2011-01-19, 18:00

O wuju stryjka

Meza sweter w szyje gniecie, baba siedzi na klozecie.
Jest to krotka historyjka, o bogatym wuju stryjka.
Sknerus z niego byl straszliwy i potwornie nie uczciwy.
Wszedzie lewe mial udzialy, wiec dobytek mial nie maly.
Okradl lorda nie jednego, nie oszczedzal tez biednego.
Nie mial on skrupulow wcale, z ksiezna chodzil tez na bale.
Ale moral historyjki, zacznie sie od tej linijki.
Bo jak zycie pokazuje, kara musi spotkac szuje.
Otoz czlowiek ten bez serca, chcial miec nowiutkiego merca.
W celu kupna tego cuda, do lombardu on sie uda.
Oddal w zastaw swe udzialy, mercem chyba oglupialy.
Szef lombardu byl zawziety, i na tego goscia ciety.
Zamknal lombard w kilka chwil, i wyjechal na sto mil.
Wujek stryjka mysli sobie: no to ladnie, cos se zrobie.
I tak w sobie walke stoczyl, a po chwili z mostu skoczyl.

wysoczansky - 2011-01-19, 18:01

O głodzie

Jestem mlody, ciuch mam modny, ale ciagle chodze glodny.
Skad jest u mnie brak tej masy, gdy uwielbiam jesc kielbasy?
Nie sa wielkie me wymogi, bo uwielbiam jesc pierogi.
Nie pogardze grochoweczka, a zagryze ja buleczka.
Wielka pizze kupie sobie, jak jej nie zjem cos se zrobie!
Jestem glodny, mowie szczerze, juz sie budzi we mnie zwierze.
Z rana zjadam trzy kanapki, a na deser slodkie babki.
No i chyba zetne pejsy, jesli nie zjem 7daysy.
Jak poprosze moja zonke, ugotuje mi golonke.
A jak kupie kawal miesa, bede jadal jak Walesa.
Chrzanem wszystko przyprawione, za to kocham moja zone.
Moj zoladek jest od tego, strawi wszystko... klocki lego.
A za spora miske sledzi, oddam nawet wagon miedzi.
Radosc moja bedzie wielka, gdy wieczorem zjem se zelka.
Gdy posilek mi przerwiecie, marnie widze was, zginiecie!
Lubie czuc ze brzuch mi peka, pusty beben to udreka.
Najedzony tak obficie, stwierdzam smialo, kocham zycie!

wysoczansky - 2011-01-19, 18:02

O dzieciaku

Dzien sobotni, ludzi grupy, ide z dzieckiem na zakupy.
Kilka rzeczy mysle kupie, lecz moj dzieciak ma to w d*pie.
Kup mi tato, biega, krzyczy, jak nie kupie glosno ryczy.
Nie pomoga kolysanki, na te fochy i zachcianki.
Przy regale z zabawkami, dzieciak rzuca przeklenstwami.
A jak jeszcze przy tym kwiczy, znaczy brak mu jest slodyczy.
Mysli straszne mam i glupie, ze dzieciaka ukatrupie!
Doprowadzi mnie do szalu, albo predzej do zawalu.
I pociecha moja slodka, wkrotce ojca w grobie spotka.
Zone ciagle o to drecze, ze z dzieciakiem tym sie mecze.
Kiedy jestem z nim u babki, lamie lyzki jej i grabki.
Ona mowi: cierp kochanie, ide wlasnie zrobic pranie.
Mysle sobie, no to ladnie, teraz wszystko na mnie spadnie.
Jednak dziecka wychowanie, bardzo trudne to zadanie.
I jak ktos mi nie pomoze, cos se zrobie, o moj Boze!

wysoczansky - 2011-01-19, 18:03

O Casanovie

Oczy piekne, czysta glowa, mowia o mnie Casanova.
Zel we wlosach, garniak bialy, pannom zaraz wyjda galy.
Brak w tym jednak mojej winy, ze kochaja mnie dziewczyny.
Wciaz wzdychaja do mnie damy, bo mam usmiech jak z reklamy.
I jak zycie pokazuje, ja to samo do nich czuje.
Ulicami chodzac miasta, nogi czasem mam jak z ciasta.
Laski strasznie mnie tym neca, gdy tyleczkiem lekko kreca.
Widzac dlugie gladkie nogi, na mych ustach usmiech blogi.
Patrzac w piekne wasze oczy, serce szybciej krew mi tloczy.
Jedrne piersi, brzuszek plaski, to sa w moim typie laski.
Gdy mnie taka panna wola, jakbym slyszal glos aniola.
I brunetki i szatynki, kocham wszystkie was dziewczynki.
Czy blondynka, czy tez ruda, z kazda spotkac mi sie uda.
Wszystkie slodkie niczym paczki, kazdej ucaluje raczki.
I doprawdy, nie mam sily, nie byc dla was taki mily.

wysoczansky - 2011-01-19, 18:04

O babci klozetowej

Codzien w zimie oraz w lecie, siedzi babka przy szalecie.
Zawsze z rana jak juz wiecie, ona mysli o klozecie.
Brudne rece, tlusta glowa, jest to babka klozetowa.
Nos jak haczyk, geste pachy, ona lubi te zapachy.
Szorstka skora, zolte zeby, atrakcyjna nie jest z geby.
Nie przeszkadza jej to wcale, ze pracuje przy kanale.
Idac do niej bierz gotowke, jej sie placi az zlotowke.
Dni mijaja, czas umyka, kibel ciagle sie zatyka.
Rury stare, woda cieknie, babka juz z papierem biegnie.
Marna jest jej niska placa, lecz ta praca ja wzbogaca.
Ma szacunek kolezanek, kocha sie w niej stary Janek.
Czasem w pracy chodzi bosa, wciaz uzywa domestosa.
I nie smiesza ja wybryki, gdy za muszla widzi siki.
Widzac mlodych ludzi grupe, juz zaprasza ich na kupe.
Zamiast w domu zmywac gary, woli czyscic pisuary.
Czasem zrzedzi, lecz nie czesto, kawalami sypie gesto.
Myslac zatem o klozecie, wspomnij babke przy szalecie.

maQoo - 2011-01-19, 18:05

Mania! Nie wiem co Ty bierzesz ale.. bierz mniej bo Ci zabraknie :P :!: Dobre to jest :mrgreen:
wysoczansky - 2011-01-19, 18:06

O mendzie

Siedze w domu, puszczam baki, chyba pojde do biedronki.
Strzele se ze trzy browary, zona w kuchni zmywa gary.
Brudne okna, czarne sciany, ciagle chodze narabany.
Chleba nie ma, glodne dzieci, za to wodka druga leci.
Patologia powiecie.. Co wy o mym zyciu wiecie?
Jestem stary, kocham piwo, tancze jeszcze calkiem zywo.
Na weselach pije wodki, po nich jestem wesolutki.
Trunki mieszam, kac mnie meczy, moja zone wciaz to dreczy.
Corka tempa, syn z kosmosu, to sa dary mego losu.
Zlew zatkany, sterta smieci, w kuchni halasuja dzieci.
Jestem brudny jak przybleda, sasiad wola na mnie menda.
Nie szanuja mnie rodzice, bo przepilem ich audice.
Siostra mowi o mnie wsiur, na ma szyje ma juz sznur.
Jak to dobrze mimo wszystko, ze mam tylu kumpli blisko.
Kazik, Staszek, Gienek, Zenek, jest tez jeden rudy Benek.
Codzien z rana w takim skladzie, spotykamy sie przy ladzie.
Tak zyjemy juz od lat, ja i caly ten nasz sklad.

wysoczansky - 2011-01-19, 18:09

O rolniku

Wielki kombajn, dwa traktory, lezy w lozku rolnik chory.
Zona krzyczy, wciaz narzeka: "w polu praca ciezka czeka.
Kilka koni, stado krow, maz moj niech juz bedzie zdrow."
Dzieci w szkole, matka stara, podupadla zony wiara.
"Wstawaj z lozka mezu moj, ide wyniesc swianski gnoj."
Maz sie w lozku z bolu wije, prawde mowiac ledwo zyje.
Zimne rece, krwiste galki, calkiem spore ma migdalki.
Bola zeby, kiszka chora "ja chce szybko tu doktora."
Rolnik placze, krzyczy, jeczy, maly palec wciaz go dreczy.
Byl z nim wczoraj u lekarza, tamten mowil: "tak sie zdarza."
Zborze wiednie, glodne kury, na stodole w dachu dziury.
Gospodarstwo podupada, zona z nerwow cala blada.
Kukurydzy dwa hektary, nie ma sily rolnik stary.
Jak sie jednak okazalo, chlop ten chleba jadl za malo.
Zamiast miesne jesc skladniki, on zajadal batoniki.
No wiec rolnik nasz chudzinka, jest jak slaba cieka trzcinka.

wysoczansky - 2011-01-19, 18:09

O tesciowej

Wracam z pracy, nie chce wojny, lecz sie czuje niespokojny.
Czarne chmury, ktos tu kreci, ja to czuje cos sie swieci.
Rosnie ciasto, w misce sledzie, mojej zony matka jedzie!
Czyste stoly, czysta sofa, juz sie zbliza katastrofa.
Wtem szarpanie klamki slysze, ja juz z nerwow ledwo dysze.
Ten kto zyje niech sie chowa, bo przybyla ma tesciowa!
Slepia wielkie, zeby weza, nie zabijaj corki meza.
Szpony czarne, oczu czworo, do pieczary wracaj zmoro.
Lec juz sobie, czas ucieka, twoja miotla w ganku czeka.
Zabierz ze mnie swe spojrzenie, bo sie czuje jak jedzenie.
Cofnij klatwe, zrzuc zaklecia, nie dobijaj swego ziecia.
I tak jeszcze dniem i noca, ziec sie bronil przed jej moca...

wysoczansky - 2011-01-19, 18:11

O dziecku neostrady

Chlopiec szczuply, jakis blady, zwany dzieckiem neostrady.
Maly Jasiu jak juz wiecie, ciagle siedzi w internecie.
Tydzien nie byl na podworku, i nie spiewa w szkolnym chorku.
Nawet nie zje sam obiadu, bo dostepny jest na gadu.
Gdy go gonia do sprzatania, on sie przed tym strasznie wzbrania.
Sa wykrety i wymowki, ze sie uczy do kartkowki.
Chlopak sprytny, sciema leci, a on dalej siedzi w sieci.
Do nauki wez sie synu, bo ci ojciec zrobi dymu.
Slychac rozpacz w matki glosie, Jasiu na to dlubie w nosie.
Nie chce czlonkiem zostac NASA, jego jara nasza klasa.
Tacie wysiadaja nerki, bo on ciagle gra se w gierki.
"Zostaw w koncu ten komputer, bo ci zablokuje router!"
"Alez tato, to co lubie, to filmiki na youtubie.
Wole siedziec na facebook'u, niz z kumplami strzelac z luku.
Jednak jak juz tutaj stoje, to chce kieszonkowe swoje."
Mysli tato: "a niech strace, w euro gabkach ci zaplace!"

wysoczansky - 2011-01-19, 18:13

O odczytywaczu wodomierzy:)

Woda cieknie, gowno leży, przepływomierz ścieki mierzy.
Wierszyk jest to o osobie, twardej niczym Stalin w grobie.
Nie przeszkadza mu to wcale, że pracuje on w kanale.
Deszczyk kapie, wiater wieje, a on wciąż się głośno śmieje.
Nie narzeka, nie marudzi, że w piwnicy się pobrudzi.
Zwinny, szybki, niczym strzała, dlań zabawa to wspaniała.
Pełen werwy, siły, mocy, o odczytach myśli w nocy.
Nagle z torby coś dobywa, mnie ciekawość już rozrywa.
Z dumą stwierdza: "oto on, mój wspaniały ciężki psion'.
I choć ma on 200 lat, to jest dla mnie niczym brat.
Kable się w nim urywają, w szewska pasję mnie wpędzaja.
Jak mnie wkurzy powiem tak, niech cię jasny trafi szlag!"
Myślę sobie, co za gość, twardy jak udowa kość!
I tak chodzi dzień po dniu, odczytywacz tam i tu.

wysoczansky - 2011-01-19, 18:14

O poecie

Pusty pokoj, jest jak w grobie, mysle sobie wierszyk zrobie.
Rymow pelno w mojej mowie, niech sie kazdy o nich dowie.
Grad pomyslow, tega glowa, juz powstaje zwrotka nowa.
W czasie wolnym utwor pisze, zatem prosze was o cisze.
Juz w skupieniu czolo chyle, w rymach nigdy sie nie myle.
Mysli dziwne, humor czarny, wiersz to wcale nie jest marny.
Kartka pusta, srebrne pioro, a w pokoju jest ponuro.
Myslac o tym co napisze, juz przerywam smetna cisze.
W stol uderzam z sila mlotka, niech sie zacznie druga zwrotka.
Pierwszej nie ma dla odmiany, taki wiersz to porabany.
Koncze zatem strojac miny, moje glupie wypociny:P

honorata8310 - 2011-01-19, 20:54

Super, bardzo fajnie się to czyta :)
Czekam na więcej.

wysoczansky - 2011-01-19, 21:54

wrzucilem na raz wszystkie dotychczas napisane wierszyki. mialem taki czas ze po kilka dziennie potrafilem wymyslic. a ostatnio jakos wena mi przeszla... no ale jak cos wymysle to oczywiscie wrzuce ;)
wysoczansky - 2011-01-19, 21:57

troche z innej beczki ;)

Siedzi chlopak sobie w domu, nie potrzebny jest nikomu.
Panna o nim zapomniała, znaku życia mu nie dała.
Myśli chlopak: zolza mała, o swym lubym nie myślała!
Niech więc dziewczę piękne młode, pocałuje dzis mnie w brodę.
Zamiast strzelać ciągle focha, niech chłopaka swego kocha.
Gdy przytula swego pieska, może wyśle sms'ka?
A trzymając misia w dłoni, czasem nawet i zadzwoni.
Nagle myśli: co sie dzieje? Ja ze szczęścia oszałeje!
To jak miodu słodka łyżka, gdy pamięta o mnie myszka.
Grzeje mnie jak słońce latem, ona dla mnie całym światem.
Swiatek w glowie ma niebieski, kocha wszystkie male pieski.
Mimo ze na chlopcow cieta, caly czas jest usmiechnieta.
Lubi sluchac Jana Miodka, bo dziewczyna jest to słodka.
I choć wierszyk to króciutki, w mig rozwieje Twoje smutki..

czesiek - 2011-09-07, 08:40

http://www.4shared.com/au..._Casanowie.html
no tak to sprobowalem sobie to zaspiewac :P

Yvvone - 2011-09-07, 18:43

czesiek, super! :)
czesiek - 2011-09-10, 04:46
Temat postu: O dziecku neostrady
to moze to tez sie spodoba :?
http://www.4shared.com/au...dy_mixdown.html

czesiek - 2011-10-08, 06:57

a tu jeszcze raz sprobowalem zaspiewac jeden z wierszy Pana Wysoczanskiego.
http://www.4shared.com/au...ie_mixdown.html
moze ktos wie jak z nim nawiazac kontakt ?

wysoczansky - 2012-01-19, 18:33

Przepraszam ze tak pozno, dawno nie goscilem na forum. Panie Czesku jest pan geniuszem! :D nie sadzilem ze ktos tak sie zainteresuje moja tworczoscia. W sprawie nawiazania kontaktu juz wysylam panu moj nr komorkowy w wiadomosci prywatnej i czekam na kontakt :) pozdrawiam

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group