Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Polska i Świat - Watykan: Beatyfikacja Jana Pawła II - 1 maja

bialutki20 - 2011-01-14, 15:32
Temat postu: Watykan: Beatyfikacja Jana Pawła II - 1 maja
Dekret opublikowało w południe biuro prasowe Stolicy Apostolskiej po audiencji, na której papież przyjął prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynała Angelo Amato.


Benedykt XVI zgodził się na promulgację, czyli ogłoszenie dekretu, uznającego niewytłumaczalny z medycznego punktu widzenia cud wyzdrowienia francuskiej zakonnicy Marie Simon-Pierre z zaawansowanej choroby Parkinsona.
czytaj dalej


Uroczystość wyniesienia Jana Pawła II na ołtarze przypadnie w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, święta ustanowionego przez papieża Polaka. Zmarł on 2 kwietnia 2005 roku, w wigilię tej uroczystości.


Ten wybór daty jest, jak nieoficjalnie wiadomo, spełnieniem prośby strony polskiej. Według niektórych doniesień taki termin zasugerował Benedyktowi XVI w liście metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz.

Dwa ułatwienia

Kardynał Angelo Amato oświadczył w Radiu Watykańskim: "Powiem od razu, że sprawa ta korzystała z dwóch ułatwień".

- Pierwsze ułatwienie - przypomniał - dotyczy zwolnienia z pięcioletniego oczekiwania na rozpoczęcie procesu od śmierci kandydata na ołtarze, drugie zaś - to uprzywilejowana ścieżka, dzięki której sprawa ta uniknęła listy oczekujących.

- Jeżeli jednak chodzi o rygorystyczność i staranność proceduralną, to nie było żadnej taryfy ulgowej - zapewnił kardynał Amato.

Dodał następnie: "Sprawa potraktowana została tak, jak inne, uwzględniając wszystkie etapy przewidziane przez przepisy Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych".

- Więcej nawet, jeśli mogę wyrazić własną opinię, właśnie dlatego, by godnie uczcić pamięć tego wielkiego papieża, sprawa ta poddana została szczególnie skrupulatnej ocenie, ażeby rozwiać wszelkie wątpliwości i przezwyciężyć każdą trudność - stwierdził prefekt.

Benedykt XVI będzie przewodniczył beatyfikacji Jana Pawła II

Benedykt XVI będzie osobiście przewodniczył beatyfikacji Jana Pawła II 1 maja na Placu świętego Piotra - poinformował rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi.

nformacja ta ma bardzo istotne znaczenie i stanowi odstępstwo od zasady, wprowadzonej przez obecnego papieża na początku jego pontyfikatu. Benedykt XVI zrezygnował z przewodniczenia uroczystościom beatyfikacyjnym powierzając to zadanie swym delegatom i dokonuje wyłącznie kanonizacji.

Będzie to pierwsza beatyfikacja, jakiej dokona Benedykt XVI.

Ksiądz Lombardi powiedział dziennikarzom, że trumna ze szczątkami Jana Pawła II zostanie po beatyfikacji przeniesiona, zgodnie z przepisami kanonicznymi, z Grot Watykańskich do bazyliki świętego Piotra. Nie będzie ekshumacji - podkreślił.

Ciało papieża "nie zostanie wystawione" - wyjaśnił ks. Lombardi. Na marmurowej płycie nagrobnej pojawi się napis: "Beatus Ioannes Paulus II".

Czekamy na cud

Postulator zakończonego procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II, ksiądz Sławomir Oder powiedział, że już teraz można zacząć czekać na cud, wymagany do następnego kroku, jakim byłaby kanonizacja polskiego papieża.

Tłumacząc aspekty proceduralne procesu beatyfikacyjnego ksiądz Oder podkreślił: "Zakończył się właściwie drugi z procesów. Pierwszy proces został zamknięty 19 grudnia 2009 roku wraz z aprobatą ze strony Ojca Świętego dla publikacji dekretu o heroiczności cnót Jana Pawła II. Teraz natomiast cieszymy się z tego, że papież zaaprobował publikację dekretu uznającego cud za wstawiennictwem Jana Pawła II".

- To oznacza, że rzeczywiście mamy do czynienia z zakończeniem procesu z punktu widzenia kanonicznego. Ostatni etap, jaki pozostaje to jest akt liturgiczny, czyli sama beatyfikacja, która jest ukoronowaniem tych przeszło pięciu lat intensywnej pracy, by udzielić odpowiedzi na wołanie ludu: "Santo subito" (natychmiast święty) - dodał polski ksiądz, pracujący w wikariacie Rzymu.

Radość i satysfakcja

Podsumowując swoją pracę, rozpoczętą wraz z otwarciem procesu w czerwcu 2005 roku ksiądz Oder stwierdził: "Patrząc na to z punktu widzenia dnia dzisiejszego pozostaje przeogromna radość i satysfakcja. Niemniej jednak było to pięć lat bardzo intensywnej pracy, często niełatwej, w każdym razie pracy, która z całą pewnością mocno wpisze się w moje osobiste życie i pozostawi na nim znamię niezatarte".

Postulator odrzucił zarazem jako nieprawdziwe pogłoski o tym, że w ostatnim roku doszło do spowolnienia prac nad przypadkiem cudu. - Przede wszystkim nie można mówić o jakimś spowolnieniu procesu. Każdy proces ma swoje życie, które tworzy określone problemy. Pamiętajmy, że raptem rok minął od uznania dekretu o heroiczności cnót. To nie jest dużo w perspektywie średniej długości procesów beatyfikacyjnych - zauważył ks. Oder.

Ocenił następnie: "Wydaje mi się, że nasze oczekiwania były z całą pewnością na dziś, na jutro, a raczej na wczoraj. Bardzo często te głosy o rzekomym spowolnieniu były - to nie jest oskarżenie - budowane przez opinię dziennikarską".

Kościół ma swoje wymagania

- Kościół nigdy nie idzie pod dyktando, ma swój rytm, swoje wymagania. Z całą pewnością to, co się stało w ciągu tego roku było w całości, od samego początku aż do dnia dzisiejszego zorientowane na przeprowadzenie procesu w sposób jak najbardziej rzetelny, poprawny i nie pozwalający na jakiekolwiek wątpliwości i jego zakończenie - oświadczył postulator.

Pytany zaś o "oczekiwania na jutro", czyli o to, kiedy mógłby rozpocząć się proces kanonizacyjny Jana Pawła II, odpowiedział: "Zgodnie z praktyką i tradycją Kościoła dla dokonania kolejnego kroku potrzeby jest kolejny cud, a więc jedyne, co mogę powiedzieć to to, aby modlić się i czuwać, aby ten cud dokonał się jak najprędzej".

Właściwie - wyjaśnił polski ksiądz - "do tego cudu mogłoby dojść już teraz". - Po uznaniu cudu i opublikowaniu dekretu następny cud liczy się już do następnego etapu - wyjaśnił. - Trzeba modlić się i czuwać, bo to może nastąpić zaraz - dodał ksiądz Oder.

Zapytany o to, czy są szanse na to, że będzie postulatorem także w ewentualnym procesie kanonizacyjnym odparł, że zależy to od diecezji rzymskiej i jego przełożonych.

gerrykuper - 2011-01-14, 18:29

Bardzo się cieszę, że ten wspaniały CZŁOWIEK będzie mógł być nazywany ŚWIĘTYM. Dla mnie i pewnie dla wielu osób On wciąż żyje i jest przykładem postępowania.
brzeżanin - 2011-01-14, 20:46

gerrykuper napisał/a:
Bardzo się cieszę, że ten wspaniały CZŁOWIEK będzie mógł być nazywany ŚWIĘTYM. Dla mnie i pewnie dla wielu osób On wciąż żyje i jest przykładem postępowania.
A ja zapytam co znaczy świety i gdzie w Bibli jest zapisane że ludzie maja robic z ludzi świetych ,a co do przykładu w postępowaniu to przypomne że za Jana Pawła afery z pedofilstwem tez byly zamiatane pod dywan ,koscioł jest grzeszny i pazerny ,pieniadz rzadzi .
iero10 - 2011-01-14, 21:22

gerrykuper: 1 maja Papież zostanie Błogosławionym.

By został Świętym, musi zostać przeprowadzony proces kanonizacji.

brzeżanin: a co te afery mają wspólnego z tym jak Jan Paweł II żył i jaki dawał przykład przez całe swoje życie???

brzeżanin - 2011-01-14, 21:51

Przy całym szacunku jaki co niektórzy maja do postaci Jana Pawła to kościół pod jego przywodctwem byl targany tymi aferami które teraz się odkrywa a swego czasu były skrywane a ofiary księży pedofilii zastraszane . I proszę mi nie wmawiać że nic nie wiedział ,nic nie słyszał itp.
mulder - 2011-01-15, 06:53

Patrząc na polskie społeczeństwo to polski papież poniósł pedagogiczną porażkę. Rozanielone oczy i westchnienia zachwytu, kult jednostki ( ale nie myśli ) zastąpiły refleksję nad tym, co chciał Wam przekazać Wasz pasterz.
mad23 - 2011-01-15, 10:23

Poczytajcie o tym człowieku i zastanówcie się, kto więcej zrobił dla ludzi. http://pl.wikipedia.org/wiki/Albert_Schweitzer
i kto powinien być wzorem dla współczesnego człowieka.

sikork - 2011-01-15, 10:38

... a ja się cieszę, że będzie wśród tak zacnych jak Pius XII czy Alojzije Stepinac. Czekam teraz tylko na wyświęcenie Augusto Pinocheta.

Nie można zapomnieć zasług Karola Wielkiego jak np. zwiększenie populacji w Afryce, czyli maniakalne i obsesyjne głoszenie szalonych andronów "miejcie tyle dzieci ile Bóg Wam da". Można to zrozumieć "mnóżcie się na potęgę i zdychajcie w nędzy".

Teraz zamiast Pochodów Pierwszomajowych będziemy mieć Procesje Pierwszomajowe. Jak donosi Fronda „Komuchy i wszelkiej maści lewactwo dostało w pysk”, ot zwycięstwo nad myślą Engelsa czy Marksa. A może data ta ma nam się kojarzyć z wstąpieniem do UE??

Tak sobie myślę, wszyscy mają swojego patrona... a pedofile?? Jakby nie było "nasz Papież" ma wielkie zasługi w ukrywaniu pedofilii w kRK

przem - 2011-01-15, 14:40

brzeżanin napisał/a:
ludzie maja robic z ludzi świetych

Jest napisane, aby dążyć do świętości.

sikork napisał/a:
Nie można zapomnieć zasług Karola Wielkiego jak np. zwiększenie populacji w Afryce, czyli maniakalne i obsesyjne głoszenie szalonych andronów "miejcie tyle dzieci ile Bóg Wam da". Można to zrozumieć "mnóżcie się na potęgę i zdychajcie w nędzy".

Myślę, że chyba słyszałeś o NPR?

gerrykuper - 2011-01-16, 00:03

brzeżanin napisał/a:
A ja zapytam co znaczy świety i gdzie w Bibli jest zapisane że ludzie maja robic z ludzi świetych ,a co do przykładu w postępowaniu to przypomne że za Jana Pawła afery z pedofilstwem tez byly zamiatane pod dywan ,koscioł jest grzeszny i pazerny ,pieniadz rzadzi .


Biedny, maleńki człowieku. Ja nie piszę o Kościele, ale o wspaniałym człowieku, któremu mało kto może sięgnąć do pięt. Poczytaj historię jego życia i poznaj Go, może wtedy napiszesz coś ciekawego.

brzeżanin - 2011-01-16, 00:15

gerrykuper napisał/a:
brzeżanin napisał/a:
A ja zapytam co znaczy świety i gdzie w Bibli jest zapisane że ludzie maja robic z ludzi świetych ,a co do przykładu w postępowaniu to przypomne że za Jana Pawła afery z pedofilstwem tez byly zamiatane pod dywan ,koscioł jest grzeszny i pazerny ,pieniadz rzadzi .


Biedny, maleńki człowieku. Ja nie piszę o Kościele, ale o wspaniałym człowieku, któremu mało kto może sięgnąć do pięt. Poczytaj historię jego życia i poznaj Go, może wtedy napiszesz coś ciekawego.
Biedny to Ty maly człowieczku jestes i do tego żałosny w swych bzdurnych wizjach .
sikork - 2011-01-16, 01:25

przem napisał/a:
Myślę, że chyba słyszałeś o NPR?
Chodzi Ci o Narodową Partię Robotniczą czy może o Narodowy Plan Rozwoju?? Może o Naturalne planowanie rodziny, które jest kompletnie bzdurne i nie ma nic związanego z tym tematem.
mulder - 2011-01-16, 06:31

mad23 napisał/a:
Poczytajcie o tym człowieku i zastanówcie się, kto więcej zrobił dla ludzi. http://pl.wikipedia.org/wiki/Albert_Schweitzer
i kto powinien być wzorem dla współczesnego człowieka.


Zgadzam się. Albert Schweitzer określany jest często jako "świecki święty". Łatwo jest działać na rzecz ludzi, gdy ma się wpływ na umysły milinów. Ale pomagać, gdy jest się jednym z maluczkich i poświęcać się temu całkowicie, to jest dzieło.

Dziedzic_Pruski - 2011-01-16, 10:07

Cały ten kult jednostki to w rzeczywistości leczenie kompleksów narodowych.
Marcim B. - 2011-01-16, 11:04

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Cały ten kult jednostki to w rzeczywistości leczenie kompleksów narodowych.

Zbyt emocjonalnie wszyscy do tego podchodzą. Lepiej fakt potraktować pragmatycznie i racjonalnie - JPII to znak towarowy kojarzony z Polską. Dodatek "święty" podniesie jego wartość i prestiż.

Roztropek - 2011-01-16, 13:41

Wszelkie przekonania oparte są na pewnych założeniach. Materializm wykreował ateistów, idealizm wierzących itp. Niech każdy podąża swoją ścieżką, tak będzie najlepiej. Do mnie jakieś tam cudy w żaden sposób nie przemawiają. XXI wiek i cudy? Chcecie być wyznawcami cudów, UFO czy czegoś tam innego Wasza sprawa, nie zmuszajcie tylko innych do tego.
brzeżanin - 2011-01-16, 14:31

Roztropek napisał/a:
Wszelkie przekonania oparte są na pewnych założeniach. Materializm wykreował ateistów, idealizm wierzących itp. Niech każdy podąża swoją ścieżką, tak będzie najlepiej. Do mnie jakieś tam cudy w żaden sposób nie przemawiają. XXI wiek i cudy? Chcecie być wyznawcami cudów, UFO czy czegoś tam innego Wasza sprawa, nie zmuszajcie tylko innych do tego.
Ano właśnie chodzi o to zmuszanie ,w niektórych szkołach lekcje religii są w środku zajęć a miały być jako pierwsze albo ostatnie ,a też zdewociałe nieraz grono krzywo postrzega dziecko które nie chodzi na religię . żadna uroczystość państwowa nie odbędzie się bez kieckowego ,w wojsku miejsce politruka zajęli kieckowi . A bodajże żyjemy w kraju gdzie jest rozdział państwa od kościoła ,to fikcja biskupi wrzynają się w politykę w małych miastach proboszczowie trzęsą lokalnymi bonzami ,idzie ten rozdział ?
bialutki20 - 2011-01-16, 14:41
Temat postu: Życie przed pontyfikatem - kalendarium
18 maja 1920 r - Karol Wojtyła, Karola i Emilii z Kaczorowskich urodził się w Wadowicach w rodzinie b. oficera, który został urzędnikiem.

1929 r. - dziewięcioletniemu Karolowi umiera matka.

1938 r
. - uzyskał świadectwo dojrzałości w wadowickim gimnazjum; wraz z ojcem przenosi się do Krakowa; tam rozpoczyna studia polonistyczne na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.

1939 r. - wybuch II wojny światowej i zamknięcie uczelni przez hitlerowskiego okupanta powoduje, że Karol Wojtyła przerywa naukę.

1940 r. - rozpoczyna pracę jako robotnik w kamieniołomach na Zakrzówku w Krakowie, następnie w Zakładach Chemicznych "Solvay" w Borku Fałęckim pod Krakowem. Jednocześnie jest współorganizatorem, jednym z aktorów i reżyserów konspiracyjnego Teatru Rapsodycznego w Krakowie.

1942 r. - Karol Wojtyła wstępuje do konspiracyjnego Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Krakowie, studiując równocześnie filozofię na tajnym Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Od 1 sierpnia 1944 r. do 18 stycznia 1945 r.
, tj. do dnia wyzwolenia Krakowa przez Armię Radziecką, ukrywa się wraz z kolegami w pałacu metropolity krakowskiego kardynała Stefana Sapiehy.

1 listopada 1946 r., po ukończeniu studiów teologicznych, otrzymuje święcenia kapłańskie. Następnie przez dwa lata kontynuuje studia filozoficzne w Rzymie. Przebywa również we Francji, Belgii i Holandii, prowadząc pracę duszpasterską wśród Polonii. Utrzymuje przy tym żywe kontakty z ruchem Jeunesse Ouvriere Chretienne (Robotnicza Młodzież Chrześcijańska).

1948 r.
- zostaje wikariuszem w parafii Niegowić w pow. bocheńskim. Na Wydziale Teologicznym UJ broni pracę doktorską pt. "Problemy wiary w pismach św. Jana od Krzyża".

1949 r.
- zostaje wikariuszem w parafii Św. Floriana w Krakowie.

1945-51
- pisze sztukę teatralną "Brat naszego Boga", zainspirowany postacią malarza krakowskiego Adama Chmielowskiego, który wstąpił do zakonu jako brat Albert i założywszy zgromadzenie Albertynów poświęcił się opiece nad bezdomnymi nędzarzami.

1953 r. - zostaje wykładowcą teologii moralnej i etyki społecznej w krakowskim Seminarium Duchownym; habilituje się na Wydziale Teologicznym UJ na podstawie rozprawy "O możliwości zbudowania etyki katolickiej w oparciu o system Maxa Schelera", która ukazała się drukiem w 1959 roku.

1954 r. - rozpoczyna pracę na Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego jako kierownik Katedry i Zakładu Etyki.

1956 r.
- zostaje zastępcą profesora tej uczelni, a po roku otrzymuje docenturę. W latach 1958-1978 jest też wykładowcą na KUL.

Lipiec 1958 roku - papież Pius XII mianuje go biskupem tytularnym - biskupem pomocniczym arcybiskupa Eugeniusza Baziaka archidiecezji krakowskiej. Sakrę biskupią otrzymuje 28 września tegoż roku w bazylice na Wawelu. Mając 38 lat Karol Wojtyła zostaje najmłodszym członkiem Episkopatu Polski.

1961 r.
- wydaje nakładem "Znaku" pracę z zakresu etyki pt. "Miłość i odpowiedzialność".

W latach 1962-1965 Karol Wojtyła bierze aktywny udział w pracach II Soboru Watykańskiego, uczestnicząc we wszystkich czterech sesjach, m.in. jako członek komisji opracowującej i ostatecznie redagującej tzw. schemat XIII, czyli tekst konstytucji "O obecności Kościoła w świecie współczesnym"; ponadto uczestniczy w redagowaniu konstytucji "O Kościele", deklaracji "O wolności religijnej" oraz dekretu "O apostolstwie świeckim".

Czerwiec 1962 r. - po śmierci abp. Baziaka, Kapituła Metropolitalna wybiera go na stanowisko wikariusza kapitulnego archidiecezji krakowskiej.

Grudzień 1963 roku
- zostaje mianowany przez papieża Pawła VI arcybiskupem metropolitą krakowskim, zaś w czerwcu 1967 roku otrzymuje kapelusz kardynalski.

1964 r. - gdy encyklika papieża Pawła VI "Humanae vitae", podtrzymująca w całej pełni stanowisko Kościoła w sprawie zakazu regulacji urodzin, wzbudza falę sprzeciwu, Karol Wojtyła pisze do niej obszerny "Komentarz ideologiczno-duszpasterski", opublikowany najpierw w Polsce, potem tłumaczony na wiele języków obcych.

1968 r. - ukazuje się książka Karola Wojtyły pt. "Osoba i czyn", nakładem Polskiego Towarzystwa Teologicznego w Krakowie. Wydanie angielskie, poprawione i rozszerzone, ukazało się w 1969 roku w serii "Analecta Husserliana".

1969 r
. - pełni funkcję wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu, przewodniczącego Komisji Rady Naukowej Episkopatu i wielu innych. Równocześnie jest członkiem watykańskich Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich, ds. duchowieństwa i ds. Kultu Bożego.

1969 r. - z nominacji papieża Pawła VI zostaje członkiem Komisji Soborowej dla Apostolstwa Świeckiego. Na nadzwyczajnym zgromadzeniu Synodu Biskupów w październiku 1969 roku przedstawia projekt dokumentu "II Nadzwyczajny Synod Biskupów o sobie", określanego powszechnie jako dokument Wojtyły.
Jesienią tego roku odbywa półtoramiesięczną podróż po Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, której celem jest odwiedzenie rodaków; ponadto spotyka się z członkami hierarchii kościelnej obydwu krajó

w1973 -
uczestniczy w Kongresie Eucharystycznym w Melbourne, odwiedza także polskich misjonarzy na Nowej Gwinei i polskie skupiska w Australii, Nowej Zelandii i Tasmanii. W trzy lata później bierze udział w Kongresie Eucharystycznym w Filadelfii. Jest członkiem Stałej Rady Sekretariatu Światowego Synodu Biskupów, jako przedstawiciel Europy.

Marzec 1976 r
. - zaproszony specjalnie przez papieża, prowadzi w Watykanie doroczne rekolekcje. Teksty watykańskich nauk rekolekcyjnych wygłoszonych przez Wojtyłę pt. "Znak, któremu sprzeciwiać się będą", wydane zostały w całości najpierw w Polsce, później zaś w formie książkowej we Włoszech.

Wrzesień 1978 roku - jest członkiem delegacji Episkopatu Polski rewizytującej Episkopat RFN.

16 października 1978 roku
- 111-osobowe konklawe wybiera arcybiskupa i metropolitę Krakowa, 58-letniego kardynała Karola Wojtyłę na papieża*****************

Dziedzic_Pruski - 2011-01-16, 14:46

brzeżanin napisał/a:
zdewociałe nieraz grono krzywo postrzega dziecko które nie chodzi na religię
Takie podejście, ale ze strony współuczniów, pamiętam jeszcze z podstawówki w czasach wczesnego Gierka, przy czym rodzice posyłali mnie na religię tylko do innej parafii. :D W ten oto sposób objawia się słynna tolerancja religijna. A kto pamięta standardową odpowiedź przy sprawdzaniu obecności "jestem, mam, byłem"? :D
Roztropek - 2011-01-16, 15:01

Bialutki 20 wyjaśnij swoimi słowami, tak od siebie, w jakim celu zamieściłeś ten życiorys? Nie potrafię pojąć toku rozumowania niektórych ludzi, a chciałbym. Sam życiorys mi nie przeszkadza ale nie mam zamiaru go czytać. Niech sobie trwa wieki w tym miejscu. Tylko po co? Człowiek jest istotą rozumną, w każdym jego działaniu tkwi jakiś sens. Jaki jest w Twoim?
gerrykuper - 2011-01-16, 17:13

Roztropek napisał/a:
Do mnie jakieś tam cudy w żaden sposób nie przemawiają. XXI wiek i cudy?


Człowieku małej wiary, sam na co dzień korzystasz z tzw. cudów techniki i nawet o tym nie wiesz. Przecież nawet korzystanie obecnie z telewizji czy Internetu wymaga wiary w istnienie atamów, kwarków, efektów kwantowych, pól siłowych, nierównomiernego przepływu czasu, itp. A przecież te zjawiska są wyłącznie opisane językiem matematyki jako TEORIE, a nie rzeczywistość.

Na co dzień doświadczasz wielu cudów, jak chociażby cud narodzin ŻYCIA powstałego z martwej MATERII, ale stało się ono tak powszechne, że nawet nie zadajesz sobie pytania, jak to w ogóle jest możliwe! Takich przykładów cudów znajdziesz w trakcie swojego zycia bardzo dużo. Nie mów mi tylko, że to po prostu przypadek, bo jeżeli tak to sam od razu powtwierdzasz istnienie cudów. Z definicji cud, to coś co może zdarzyć się z bardzo małym prawdopodobieństwem, ale nie oznacza to, że w ogóle nie może zdarzyć się w naszym świecie.

Dziedzic_Pruski - 2011-01-16, 17:24

To taki "cudowny" totolotek. :D
gerrykuper - 2011-01-16, 17:29

Dziedzic_Pruski napisał/a:
To taki "cudowny" totolotek. :D


Jeszcze raz powtórzę, jeżeli masz ochotę wyrazić swoje myśli, to zrób to chociaż w dwóch zdaniach. Po jednym nie za bardzo wiadomo, o co Tobie chodzi. A tak w skrócie "totolotek" to całkiem udane odniesienie do tego co obecnie wiemy o naszym Wszechświecie. Nie jestem tylko pewien, czy rozumiesz o co mi chodzi.

Dziedzic_Pruski - 2011-01-16, 18:21

Zastanawiam się, jak można wrzucać do jednego wora atomy, kwarki i teorię kwantów i wyprowadzać stąd "definicję" cudu, odpowiadającą właśnie grze w totolotka. :?
Franco Zarrazzo - 2011-01-16, 19:17

gerrykuper napisał/a:
tak w skrócie "totolotek" to całkiem udane odniesienie do tego co obecnie wiemy o naszym Wszechświecie. Nie jestem tylko pewien, czy rozumiesz o co mi chodzi.


Że znaczy probabilistyczna natura Wszechświata, Nowa Fizyka i replika Einsteina o Panu Bogu pogrywającym w kości ze Wszechświatem? ;) .

gerrykuper - 2011-01-16, 21:07

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Zastanawiam się, jak można wrzucać do jednego wora atomy, kwarki i teorię kwantów i wyprowadzać stąd "definicję" cudu, odpowiadającą właśnie grze w totolotka. :?


No właśnie że można, ale to pewnie przekracza Twoja wiedze na ten temat. Moge podesłać kilka tytułów naukowych książek lub artykułów.

Franco Zarrazzo napisał/a:
Że znaczy probabilistyczna natura Wszechświata, Nowa Fizyka i replika Einsteina o Panu Bogu pogrywającym w kości ze Wszechświatem? ;) .


Widzę Franco, że z Tobą mógłbym głębiej podyskutować. Niestety dzisiaj wiedza nie jest poważana i postrzegana wyjątkowo płytko. Ludzie nie wiedzą, że fizyka dawno pewne rzeczy odkryła i mylą ją z kuglarstwem i wiarą w UFO. Nie ma co się dziwić patrząc na poziom szkoły.

gerrykuper - 2011-01-16, 21:18

Za Wikipedią - "Cud - (z łac. mirari = dziwić się) - określenie niecodziennego, nieprawdopodobnego wręcz zjawiska lub zdarzenia, którego nie da się racjonalnie wyjaśnić przez odwołanie do przyczyn naturalnych, a które będąc niepojętym i niewyjaśnionym przez znane człowiekowi prawa natury, uważane bywa za sprzeczne z tymi prawami i za wyraz ingerencji Boga lub sił nadprzyrodzonych."

Zwróciłbym uwagę na stwierdzenie "którego nie da się racjonalnie wyjaśnić przez odwołanie do przyczyn naturalnych". Te tzw. przyczyny naturalne to poziom wiedzy w danym momencie czasowym rozwoju cywilizacji ludzkiej. Gdybyś pokazał człowiekowi z przed 500 lat radiotelefon i rozmawiał z innym człowiekiem odległym o np. 5 km, to z pewnością uznałby to zjawisko za cud. Dzisiaj o definicji cudu wypowiadają się ludzie, którzy pomimo korzystania z telefonów komórkowych na co dzień, kompletnie nie wiedzą co to są fale elektromagnetyczne i w jaki sposób są one przekazywane na odległość. W dodatku bez udziału materii!!!

Dziedzic_Pruski - 2011-01-16, 21:33

Widzę, że dorzuciliśmy do wora jeszcze komórę, ale i tak z tego nic nie wynika. Jeżeli jakiś „cud” będzie można za 50 lat racjonalnie wyjaśnić, to wtedy nie będzie to już żaden cud. :?
gerrykuper napisał/a:
Te tzw. przyczyny naturalne to poziom wiedzy w danym momencie
A gdyby tu było przedszkole – w przyszłości. :D
gerrykuper napisał/a:
w jaki sposób są one przekazywane na odległość. W dodatku bez udziału materii!!!
Aha, więc wszystkie fale i drgania to też cud, bo są „niematerialne”, a co z antymaterią?
gerrykuper napisał/a:
człowiekowi z przed 500 lat
sprzed :)
brzeżanin - 2011-01-16, 22:23

A ja chętnie bym uznał za cud gdyby ,,owieczki '' sie zbuntowały przestały dawać sie strzyc i podziękowały ,,pasterzom '' każdej orientacji ,to byłby dopiero CUD .
gerrykuper - 2011-01-16, 22:45

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Widzę, że dorzuciliśmy do wora jeszcze komórę, ale i tak z tego nic nie wynika. Jeżeli jakiś „cud” będzie można za 50 lat racjonalnie wyjaśnić, to wtedy nie będzie to już żaden cud. :?


Dalej nie zrozumiałeś definicji cudu. Jeszcze raz pomału i dużymi literami: zjawisko niecodzienne, a więc zdarzające się niezmiernie rzadko (co nie oznacza, że wcale się nie zdarza). Jego wytłumaczenie wymaga albo bardzo obszernej wiedzy na temat naszego Wszechświata (którą Ty pewnie posiadasz) lub odwołania się do pojęcia Boga. Dopóki ludzie nie będą wszystkiego rozumieli, to z pewnoscia tak będzie. Za wyjatkiem Ciebie, bo Ty już wszystko wiesz i rozumiesz.

Dziedzic_Pruski napisał/a:
gerrykuper napisał/a:
Te tzw. przyczyny naturalne to poziom wiedzy w danym momencie
A gdyby tu było przedszkole – w przyszłości. :D


Kpina i ironia nic nie tu zmieniają i nie wyjaśniają, za wyjątkiej Twojej ignorancji.

Dziedzic_Pruski napisał/a:
gerrykuper napisał/a:
w jaki sposób są one przekazywane na odległość. W dodatku bez udziału materii!!!
Aha, więc wszystkie fale i drgania to też cud, bo są „niematerialne”, a co z antymaterią?


Jeżeli posiadasz tak rozległa wiedzę, to wytłumacz, w jaki sposób fale elektromagnetyczne rozchodzą się w PUSTEJ PRZESTRZENI. Pozwalam Ci skorzystać z całego Internetu i wiedzy we wszystkich książkach świata.

Dziedzic_Pruski napisał/a:
gerrykuper napisał/a:
człowiekowi z przed 500 lat
sprzed :)
Oczywiście, że sprzed (to przyimek). Napisane z rozpędu.
gerrykuper - 2011-01-16, 22:51

brzeżanin napisał/a:
A ja chętnie bym uznał za cud gdyby ,,owieczki '' sie zbuntowały przestały dawać sie strzyc i podziękowały ,,pasterzom '' każdej orientacji ,to byłby dopiero CUD .


Zauważ, że ani razu nie piszę o Księżach i Kościele. Nie piszę o ludzkim podejściu do spraw niezrozumiałych i niecodziennych. Tak dla przypomnienia, tego typu postawę rozumienia wszystkiego reprezentowali ludzie końca XIX wieku. Im też wydawało się, że nauka faktycznie juz wszystko odkryła, zostały tylko drobne szczegóły do wyjaśnienia. Przy takim rozumowaniu miałbyś komputer na parę, a na drugi kontynet leciałbyś balonem.

Dziedzic_Pruski - 2011-01-16, 23:00

No to jak to w końcu jest: czy cuda dzieją się w ramach praw natury, czy też te prawa natury są – na czas cudu – zawieszane? Ale to wszystko to i tak pikuś. Są istotniejsze zagadnienia, na przykład to: jeżeli bóg jest wszchmogący, to czy mógłby również sam siebie unicestwić? :o
brzeżanin - 2011-01-16, 23:01

gerrykuper napisał/a:
brzeżanin napisał/a:
A ja chętnie bym uznał za cud gdyby ,,owieczki '' sie zbuntowały przestały dawać sie strzyc i podziękowały ,,pasterzom '' każdej orientacji ,to byłby dopiero CUD .


Zauważ, że ani razu nie piszę o Księżach i Kościele. Nie piszę o ludzkim podejściu do spraw niezrozumiałych i niecodziennych. Tak dla przypomnienia, tego typu postawę rozumienia wszystkiego reprezentowali ludzie końca XIX wieku. Im też wydawało się, że nauka faktycznie juz wszystko odkryła, zostały tylko drobne szczegóły do wyjaśnienia. Przy takim rozumowaniu miałbyś komputer na parę, a na drugi kontynet leciałbyś balonem.
Gdyby tzw. św. inkwizycja nie znikła i na przestrzeni wieków rządził by kościół to nie byłoby dzisiaj ani pary ani balona wiec nawet tej wymiany poglądów miedzy forumowiczami by nie było a ludzi takich jak ja Ci ,,pobożni ''bracia wysyłali by na STOS .
przem - 2011-01-17, 14:37

brzeżanin napisał/a:
Ano właśnie chodzi o to zmuszanie ,w niektórych szkołach lekcje religii są w środku zajęć a miały być jako pierwsze albo ostatnie

Tylko odpowiedzmy sobie, ilu by potrzeba by było nauczycieli i na jakim etacie...

Dziedzic_Pruski - 2011-01-17, 15:19

Do czego?
gerrykuper - 2011-01-17, 18:14

Dziedzic_Pruski napisał/a:
No to jak to w końcu jest: czy cuda dzieją się w ramach praw natury, czy też te prawa natury są – na czas cudu – zawieszane? Ale to wszystko to i tak pikuś. Są istotniejsze zagadnienia, na przykład to: jeżeli bóg jest wszchmogący, to czy mógłby również sam siebie unicestwić? :o


Gdybyś dokładniej przeczytał definicję, to sam zauważysz, że cuda muszą dziać sie w ramach istniejącego porządku Wszechświata. Chodzi o wielkośc prawdopodobieństwa zdarzenia.
Drugie pytanie bardzo interesujące i można długo rozmawiać na ten temat. Moje osobiste zdanie jest na tak - Bóg może to zrobić i kto wie, czy tego nie zrobił.

Dziedzic_Pruski - 2011-01-17, 19:41

W takim razie hulaj dusza - piekła nie ma! :D Co się zaś tyczy cudów, to ich definiowanie za pomocą prawdopodobieństwa jest jak mierzenie wszechświata linijką.
Roztropek - 2011-01-17, 20:31

"gerrykuper" Ty tak na trzeźwo to piszesz? O falach elektromagnetycznych w próżni to masz np. TUTAJ . Jak chcesz prościej to może w podręczniku do gimnazjum poszukaj. To co zaliczasz do cudów niemożliwych do wytłumaczenia nie wynika z oddziaływania „stwórcy” czy siły wyższej, a z braku możliwości zastosowania ogólnie znanych metod poznawczych w celu dokładnego określenia zjawiska. Przeczytaj podstawowe rzeczy o dualizmie korpuskularno-falowym, zasadzie nieoznaczoności itp. a będziesz wiedział jak Twoje wywody o prawdopodobieństwie mają się do rzeczywistości. Pomieszałeś fikcję z rzeczywistością. Zdradź tajemnicę, skąd czerpiesz wiedzę? Widać jacyś pseudonaukowcy chcą coś udowodnić.
gerrykuper - 2011-01-17, 21:02

Roztropek napisał/a:
O falach elektromagnetycznych w próżni to masz np. TUTAJ .


Kolego, jestem pewny, że nie rozumiesz o czym piszesz i co znalazleś w Internecie. Jeżeli masz odwagę, to spotkajmy się w kawiarence i pokaż mi jak rozwiązujesz równania różniczkowe niezupełne i Laplasjany. Nie przeczytałeś też dokładnie mojego pytania: co według Ciebie (a nawet według podanej przez Ciebie teorii pola) WYKONUJE DRGANIA podczas rozchodzenia się fali elektromagnetycznej w próżni. Okaże się, że to Ty masz tylko wiadomości z podstawówki, no może ze szkoły średniej. Poszperaj jeszcze w Internecie i zobacz gdzie fizyka jest obecnie. Nie pokazuj mi fizyki XIX wieku (żenada).

Dziedzic_Pruski - 2011-01-17, 21:11

Eter? :D
gerrykuper - 2011-01-17, 21:31

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Eter? :D


A co dokładnie chciałeś powiedzieć o eterze?

Dziedzic_Pruski - 2011-01-17, 21:34

No, że dryga. :D http://pl.wikipedia.org/wiki/Eter_kosmiczny
gerrykuper - 2011-01-17, 22:50

Wbrew pozorom możesz mieć rację. Największy umysł dzisiejszej fizyki Steven Hawking twierdzi, że rzeczywiście może istnieć coś na kształt "eteru", oczywiście nie w tak prymitywnym pojęciu jak w XIX wieku. W teoriach fizycznych mówi sie o energii fałszywej próżni, ciemnej energii i materii. Za tymi pojęciami moga kryć się wyższe wymiary przestrzenne, które właśnie odpowiadają za "przenoszenie" fal elektromagnetycznych. Do pojęcia eteru odniósł się również sam Albert Einstein, ktory początkowo wyśmiewał ten pomysł, ale później z równań matematycznych wyszło, że może istnieć coś o właściwościach tzw. "eteru" (niekoniecznie eter w pojęciu XIX lub XX wiecznych fizyków).
Franco Zarrazzo - 2011-01-17, 22:52

Roztropek napisał/a:
zasadzie nieoznaczoności itp


A konkretnie co o tej zasadzie powiesz?

Dziedzic_Pruski - 2011-01-17, 23:00

Jeszcze 2, 3 przyczynki i pewnie wyprowadzimy równanie boga. :D
Marcim B. - 2011-01-18, 08:42

David Copperfield też będzie świętym :wink:
przem - 2011-01-18, 13:52

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Do czego?

Do tego, aby lekcje religii prowadzić jako pierwsze lub ostatnie.

sikork - 2011-01-18, 13:59

przem napisał/a:
Do tego, aby lekcje religii prowadzić jako pierwsze lub ostatnie.
Zacznijmy od tego, że w państwie świeckim lekcje religii powinny być w salkach katechetycznych, a kieckowi z pewnością nie powinni brać wypłat nauczycieli.
A.Mason - 2011-01-18, 16:20

brzeżanin napisał/a:
a co do przykładu w postępowaniu to przypomne że za Jana Pawła afery z pedofilstwem tez byly zamiatane pod dywan ,koscioł jest grzeszny i pazerny ,pieniadz rzadzi .

Ja mam watpliwosci i trawi mnie ciekawosc, jaki obraz tych afer mial/przedstawiono Papiezowi?

Roztropek - 2011-01-18, 16:43

gerrykuper napisał/a:
Kolego, jestem pewny, że nie rozumiesz o czym piszesz i co znalazleś w Internecie. Jeżeli masz odwagę, to spotkajmy się w kawiarence i pokaż mi jak rozwiązujesz równania różniczkowe niezupełne i Laplasjany.
Pozwól, że odpuszczę sobie dyskusje na temat "Nabla a istnienie stwórcy". Równie dobrze możemy dyskutować o wpływie życia seksualnego karaluchów na tematykę znaczków pocztowych. Innymi słowy według mnie wychodzisz z błędnych założeń co wcale nie znaczy, że w ten sposób nie możesz udowodnić błędnej tezy. Zgadza się z matematycznego punktu widzenia?
Dziedzic_Pruski - 2011-01-18, 19:31

Istnieje sfera racjonalnego poznania oraz sfera wiary. Chodzi tu o dwa odmienne systemy wartości, a nawet - w pewnym sensie - walutowe. O właśnie: nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych. Nie bądźmy peweksami! :D
mulder - 2011-01-18, 21:22

Czy wstąpienie 1 maja 2004 r. do UE jest równoznaczne z katolickim cudem związanym z beatyfikacją papieża ? :wink:
gerrykuper - 2011-01-18, 21:34

Roztropek napisał/a:
gerrykuper napisał/a:
Kolego, jestem pewny, że nie rozumiesz o czym piszesz i co znalazleś w Internecie. Jeżeli masz odwagę, to spotkajmy się w kawiarence i pokaż mi jak rozwiązujesz równania różniczkowe niezupełne i Laplasjany.
Pozwól, że odpuszczę sobie dyskusje na temat "Nabla a istnienie stwórcy". Równie dobrze możemy dyskutować o wpływie życia seksualnego karaluchów na tematykę znaczków pocztowych. Innymi słowy według mnie wychodzisz z błędnych założeń co wcale nie znaczy, że w ten sposób nie możesz udowodnić błędnej tezy. Zgadza się z matematycznego punktu widzenia?


Jeżeli chcesz dyskutowac o fizyce to niestety bez matematyki nie da rady, a Twoja wiedza w tym zakresie wygląda cieniutko. Boisz się ją przedstawić na szerszym forum?

gerrykuper - 2011-01-18, 21:38

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Istnieje sfera racjonalnego poznania oraz sfera wiary. Chodzi tu o dwa odmienne systemy wartości, a nawet - w pewnym sensie - walutowe. O właśnie: nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych. Nie bądźmy peweksami! :D


Gdyby w nauce Twój pogląd przeważał, to nikt wiecej nie szukałby niczego nowego. W poszukiwaniach prawdy zawsze musi byc jakiś element irracjonalnej wiary, bo niby skąd miałaby się wziąć wiedza? Sam Steven Hawking na początku swojej kariery naukowej bał się mówic o swojej wierze w czarne dziury w obawie przed wysmianiem innych, bardziej znamienitych kolegów doktorów i profesorów. Okazało się 30 lat później, że to on miał rację, a nie mądrzy sceptycy. Twój pomysł na rozdzielenie wiary i racjonalnej sfery poznania jest po prostu niezgodny z ludzka naturą. Zabiłbyś naukę już na samym początku jej istnienia.

Dziedzic_Pruski - 2011-01-18, 21:52

gerrykuper napisał/a:
Zabiłbyś naukę już na samym początku jej istnienia.
Nie, zabiłbym boga. :evil:
gerrykuper napisał/a:
Sam Steven Hawking na początku swojej kariery naukowej bał się mówic o swojej wierze w czarne dziury w obawie przed wysmianiem innych, bardziej znamienitych kolegów doktorów i profesorów.
A dlaczegóż to Hawking miałby wyśmiewać kolegów? :?
gerrykuper - 2011-01-18, 22:03

Dziedzic_Pruski napisał/a:
A dlaczegóż to Hawking miałby wyśmiewać kolegów? :?

Przepraszam, miało być "wyśmiewany przez innych kolegów".

gerrykuper - 2011-01-18, 22:10

Myślę, że w życiu warto kierować się wiedzą i doświadczeniem ludzi genialnych lub co najmniej wybitnych. Albert Einstein fizyk, jeden z najwybitniejszych uczonych w historii nauki powiedział:

"Jesteśmy w sytuacji małego dziecka wchodzącego do olbrzymiej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, iż ktoś musiał napisać te książki. Ale nie wie jak. Nie rozumie ono języków, w których książki te zostały napisane. Dziecko niewyraźnie dostrzega tajemniczy porządek w układzie ksiąg, ale nie wie co to jest. Taki, wydaje mi się, jest stosunek nawet najbardziej inteligentnej istoty ludzkiej do Boga."

Dodał też: "Im bardziej zgłębiam naukę, tym bardziej wierzę w Boga."

Ja też, ponieważ nie posiadam niograniczonej wiedzy, muszę komus wierzyć, wierzyć w to że to co on wyraża w swoich słowach ma sens. Czasami warto posłuchać mądrzejszych od siebie, a nie tylko kpić, wątpić i wyśmiewać wszystko i wszystkich.

Dziedzic_Pruski - 2011-01-18, 22:14

Niech każdy wierzy, w co tylko chce! Ale czy koniecznie musi wciąż przekonywać innych, a może wręcz samego siebie? :?
mulder - 2011-01-19, 07:11

Coś mi się pokręciło, sorry.:oops:
mulder - 2011-01-19, 07:13

gerrykuper napisał/a:
Dodał też: "Im bardziej zgłębiam naukę, tym bardziej wierzę w Boga."


Co odnosi się raczej do porządku wszechrzeczy, ale nie staje murem za wiarą milionów w poczciwego starca. Stąd deistyczne przekonania wydają się najbardziej racjonalne.

gerrykuper - 2011-01-19, 08:20

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Niech każdy wierzy, w co tylko chce! Ale czy koniecznie musi wciąż przekonywać innych, a może wręcz samego siebie? :?


Ja nie namawiam do jakiejkolwiek wiary, tylko do myślenia w szerszym kontekscie. Nie powinno się zamykać w klatce własnych poglądów i przemyśleń, które przecież z czasem i tak ewoluują.

gerrykuper - 2011-01-19, 08:38

mulder napisał/a:
gerrykuper napisał/a:
Dodał też: "Im bardziej zgłębiam naukę, tym bardziej wierzę w Boga."


Co odnosi się raczej do porządku wszechrzeczy, ale nie staje murem za wiarą milionów w poczciwego starca. Stąd deistyczne przekonania wydają się najbardziej racjonalne.


Od kiedy człowiek jest wyłącznie racjonalny? Czyżbyś był robotem?

Dziedzic_Pruski - 2011-01-19, 09:41

gerrykuper napisał/a:
Nie powinno się zamykać w klatce własnych poglądów i przemyśleń, które przecież z czasem i tak ewoluują.
No to zmieńcie poglądy i stańcie się wojującym ateistą. :D
bialutki20 - 2011-01-28, 11:12

W Kaplicy św. Sebastiana trwają prace przed przeniesieniem grobu Jana Pawła II

W Kaplicy świętego Sebastiana w bazylice świętego Piotra trwają przygotowania do przeniesienia grobu Jana Pawła II z Grot Watykańskich. Ma to nastąpić po beatyfikacji papieża, która odbędzie się 1 maja.

Polski papież spocznie tuż za słynną Pietą Michała Anioła, około 20 metrów od wejścia do bazyliki po prawej stronie, a zatem w łatwo dostępnym miejscu. Właśnie ten czynnik był decydujący przy wyborze miejsca spoczynku w bazylice.

Przeniesienie grobu jest przewidzianą przez prawo kanoniczne praktyką w przypadku osób beatyfikowanych jako wyraz czci dla nich.
czytaj dalej


W kaplicy zasłonięta została mozaika przedstawiająca męczeństwo świętego Sebastiana, pod którą znajduje się, także już przykryty folią, grobowiec papieża Innocentego XI, beatyfikowanego w 1956 roku. Grób ten zostanie przeniesiony w inne miejsce w bazylice. Tam zaś pod ołtarzem w kaplicy znajdować się będzie grób Jana Pawła II, między stojącymi po bokach statuami Piusa XI i Piusa XII. Na marmurowej płycie nagrobnej zostanie umieszczony napis: "Beatus Ioannes Paulus II".

Obecne prace mają objąć remont całej kaplicy, między innymi renowację mozaiki.

Odnawiana Kaplica świętego Sebastiana budzi duże zainteresowanie wiernych i turystów, spośród których wielu wie już, że to tam będzie grób polskiego papieża. Niektórzy przychodzą do tego miejsca od razu po zobaczeniu grobu w podziemiach bazyliki.

Nie wiadomo, kiedy dokładnie nastąpi przeniesienie grobu Jana Pawła II. Zapowiedź Watykanu, że odbędzie się to po beatyfikacji, nie oznacza, że będzie to zaraz po tej ceremonii.[color=green]
[/color]

Dziedzic_Pruski - 2011-01-28, 11:33

Nie mogą mu po prostu dać spoczywać w pokoju?
mulder - 2011-01-28, 14:29

I tak, zamiast świętować akcesję do UE powstanie nowy obrządek katolicki. Jedynym cudem, który mógłby świadczyć na korzyść beatyfikacji byłaby zmiana mentalności i duchowości rodaków papieża, ale niestety kult jednostki nabiera rozpędu.
sikork - 2011-02-02, 12:44

Polak, Niemiec i Rusek, spotykają diabła. Diabeł mówi:
- To są wyścigi do nieba, kto ma najmniej grzechów, dostanie lepszy transport.
Rusek dostał samochód, bo miał 0 grzechów,
Niemiec dostał skuter, bo miał 15 grzechów,
a Polak miał 100 grzechów i dostał rower.
Rusek do nieba dotarł pierwszy,
Niemiec drugi.
Czekają, czekają i Polaka nie ma, w końcu postanowili poszukać go.
W połowie drogi zobaczyli zepsuty rower i obok krzaki, a w krzakach podrapanego i śmiejącego się Polaka. Pytają:
- Czemu się śmiejesz?
A Polak odpowiada:
- Bo widziałem papieża na rolkach.

blaster - 2011-02-02, 13:09

kawał poniżej poziomu, no ale czego sikor wymagać od ciebie :)
sikork - 2011-02-02, 13:36

blaster napisał/a:
kawał poniżej poziomu, no ale czego sikor wymagać od ciebie :)
ot światowy człowiek na poziomie się znalazł. Odpowiedz mi na pytanie jaki to poziom poniżej którego jest ten dowcip.
yasiu - 2011-02-02, 14:03

Dobra koniec ciągłych przepychanek. Czuję, że posypią się ostrzeżenia jak się nie uspokoicie!
szrrrek - 2011-02-03, 08:26

sikork,

Mam pytanie do Ciebie. Ujawnij swoich idoli, ludzi którzy są dla Ciebie autorytetami. Czy w ogóle są tacy dla Ciebie? A może jedynym autorytetem jesteś sam dla siebie? Dużo piszesz na forum, ale przeważnie negatywnie. Może ujawnisz źródło swoich frustracji? A może napiszesz coś pozytywnego? Zachęcam do otwarcia się na ludzi ...

Marcim B. - 2011-02-03, 08:40

Szanujemy tylko cudotwórców - http://www.wysokieobcasy....o_Ignacego.html
szrrrek - 2011-02-03, 09:20

"Marcim B."
Ludzi, którzy mocną chcą wierzyć w swoją materialność i pewność budulca, z którego są "wykonani" jest oczywiście dużo. Pewnie i Ty do nich należysz. Wierzysz (sic!), że Ty i Twoje ciało zbudowane jest z atomów, cząsteczek, kwarków, leptonów i innych fizycznych świnstw, chociaż NIGDY ich nie widziałeś i NIGDY nie zobaczysz. Ale tak przecież mówi NAUKA, która już wszystko wie i rozgryzła.

Zapominasz, że w ciągu Twojego życia WSZYSTKIE Twoje atomy i cząsteczki zostają zastąpione innymi atomami i cząsteczkami co najmniej kilka razy! Gdzie w takim w takim razie jesteś TY, Twoje myśli, pamięć, doświadczenie? Czyżby przenosiło się za każdym razem z jednej utraconej cząsteczki na inną? Czy dzisiejsza nauka XXI wieku potrafi wyjasnić chociaż taką prostą rzecz? Tak jej ufasz i wierzysz, a może jest za tym wszystkim drugie dno? Może trzecie? Tak już bywało w historii nauki i ludzkości. To co dzisiaj wydaje się śmieszne, jutro może okazać się całkowicie nową jakością. No chyba, że Ty już wszystko wiesz i rozumiesz. To wtedy przepraszam za wymądrzanie się. Pozdrawiam.

sikork - 2011-02-03, 09:49

szrrrek napisał/a:
A może napiszesz coś pozytywnego?
Od tego mamy zastępy PeOwców na forum, piszą tak pozytywnie... tak kolorowo...np. o LSD... coś w tym jest....


szrrrek napisał/a:
przepraszam za wymądrzanie się.
nie ma za co, przyzwyczailiśmy się.
szrrrek - 2011-02-03, 11:12

sikork,
Znowu nie odpowiedziałeś na post. Czyżbyś nie wiedział co napisać? Ten Twój avatar to chyba nie tak całkiem bezmyślny. Czyżby delirka PO LSD?

jezu880 - 2011-02-03, 17:55

Marcim B. napisał/a:
Szanujemy tylko cudotwórców - http://www.wysokieobcasy....o_Ignacego.html
Na pewno sporo się dowiesz obiektywnych rzeczy z brukowca, w którym Izrael ma zawsze rację... Pewne źródło informacji.
mulder - 2011-02-06, 06:33

http://wyborcza.pl/1,7524...a_kondomy_.html

JP II wiele lat oponował wobec takiego stanowiska Kościoła przyczyniając się niewątpliwie do wzrostu śmiertelności wśród mieszkańców krajów afrykańskich. W imię czego ?
Zastanawia jeszcze jedno. Za życia o JP II stale mówiono jako o " Ojcu Świętym", natomiast w stosunku do B XVI rzadko kiedy używa się tego zwrotu. Wybiórczy szacunek .

brzeżanin - 2011-02-06, 09:45

mulder napisał/a:
http://wyborcza.pl/1,75248,9056685,Czy_Watykan_zezwoli_na_kondomy_.html

JP II wiele lat oponował wobec takiego stanowiska Kościoła przyczyniając się niewątpliwie do wzrostu śmiertelności wśród mieszkańców krajów afrykańskich. W imię czego ?
Zastanawia jeszcze jedno. Za życia o JP II stale mówiono jako o " Ojcu Świętym", natomiast w stosunku do B XVI rzadko kiedy używa się tego zwrotu. Wybiórczy szacunek .
Ojca Św .to na sile robili ,,nasi ''tzw.niezależni dziennikarze i to prawie wszystkich opcji a co do dnia 1-go maja to podejrzewam ze normalnych wiadomości i programów nie uświadczysz ,wszystkie programy w naszym ,,świeckim '' państwie będą zainfekowane .
przem - 2011-02-06, 13:30

mulder napisał/a:
Za życia o JP II stale mówiono jako o " Ojcu Świętym", natomiast w stosunku do B XVI rzadko kiedy używa się tego zwrotu. Wybiórczy szacunek .

Może Ty rzadko kiedy słyszysz? :roll:

Dziedzic_Pruski - 2011-02-06, 13:47

To, to fakt: o Benku w ogóle nie słyszy się zbyt wiele.
przem - 2011-02-07, 14:10

Bo tak to już jest w mediach :|
mulder - 2011-02-07, 20:30

Mały :offtopic: , ale miejmy nadzieję, że środki finansowe pochodzące ze spieniężonego pierścienia zostaną przekazane na rzecz biednych i ubogich :D . Historia rodem z "Nędzników" V. Hugo, gdzie w jednym z rozdziałów umierający rewolucjonista opowiadał biskupowi Digne, jak wraz z innymi sankiulotami sprzedawał rabowane w kościołach przeróżne precjoza, by wspomóc biednych.
http://wyborcza.pl/1,7524..._z_katedry.html

jezu880 - 2011-02-07, 21:34

Widzę, że co niektórzy szastają tutaj cytatami z "Głosu Tel-Avivu" jak z rękawa. Ja rozumiem, że myślenie co niektórym sprawia ból fizyczny, ale piastując publiczne stanowisko powinno się zacisnąć zęby i przynajmniej raz w tygodniu nadwyrężyć szare komórki, a nie zamykać się regularnie w swoim wąskim świecie. Z drugiej strony możemy się przynajmniej dowiedzieć w jaki sposób Żydzi próbują szykanować, jakby nie było wiarę tutejszych ludzi. Czy to komuś się podoba czy nie, chrześcijaństwo jest wyznaniem tutaj panującym. Wypadało by przynajmniej uszanować wybór większości narodu, tak chociaż płacimy po części haracz swoim, a nie wysyłamy mamonę gdzieś za kontynent...
mulder - 2011-02-07, 21:46

Jezu !
Ty znowu swoje ! :D

Dziedzic_Pruski - 2011-02-07, 21:57

jezu880 napisał/a:
Czy to komuś się podoba czy nie, chrześcijaństwo jest wyznaniem tutaj panującym. Wypadało by przynajmniej uszanować wybór większości narodu
To były jakieś wybory i wprowadzenie chrześcijaństwa na urząd? :D
jezu880 - 2011-02-07, 22:12

Dziedzic_Pruski napisał/a:
jezu880 napisał/a:
Czy to komuś się podoba czy nie, chrześcijaństwo jest wyznaniem tutaj panującym. Wypadało by przynajmniej uszanować wybór większości narodu
To były jakieś wybory i wprowadzenie chrześcijaństwa na urząd? :D
Ja rozumiem, że modlenie się do ciepłego kaloryfera jest dziwne, ale tutaj zdecydowana większość ludzi to katolicy i nie rozumieją potrzeb nielicznych jednostek...
Dziedzic_Pruski - 2011-02-07, 22:35

Takie wypowiadanie się w imiemiu "bezimiennej" większości jest dosyć typowe. A tak swoją drogą, to co to znaczy "tutaj zdecydowana większość ludzi to katolicy" i co z tego ma wynikać, tzn. na czym konkretnie polega istota bycia katolikiem?
Bartek T. - 2011-02-07, 23:38

No i nie ma to-tamto: Dziedzic i mulder piastują stanowiska! Publiczne. Wreszcie sprawa się wydała.
mulder - 2011-02-08, 07:13

jezu880 napisał/a:
ale tutaj zdecydowana większość ludzi to katolicy i nie rozumieją potrzeb nielicznych jednostek...


Wg niezależnych, prowadzonych przeze mnie badań wynika natomiast teza wręcz przeciwna. Większość jest niewierząca, ale z obawy przed sankcjami społeczno-zawodowymi, ostracyzmem społecznym ukrywa swoje jakobińsko - ateistyczne sympatie, nie przyznając się do swych przekonań.

mulder - 2011-02-08, 07:17

Bartek T. napisał/a:
Publiczne.


Czy wyrażenie to jest obraźliwe wobec mojej osoby ? :D

szrrrek - 2011-02-08, 21:01

mulder napisał/a:
Większość jest niewierząca


Masz na myśli wiarę w Boga czy tzw. Kościół? A w zasadzie czym jest dla Ciebie wiara? Ja jestem pewien, że każdy w coś wierzy. Taka jest ludzka natura.

mulder - 2011-02-08, 21:04

Dziękuję za poważne potraktowanie prowadzonych przeze mnie badań. Nie mam nic przeciwko temu, by każdy wierzył w co chce, ale granicą jest, wynikająca z krzewienia danej wiary czy jej kultywowania, ewentualna krzywda drugiej osoby. Jestem deistą.
Jacek Jastrzębski - 2011-02-08, 21:07

"wg niezależnych, prowadzonych przeze mnie badań" - z tego co wiem dowcipy umieszczamy w innym dziale Forum. A niezależnych od czego? Metodologii badań, rozsądku, faktów?
mulder - 2011-02-08, 21:08

Ponownie dziękuję za poważne potraktowanie moich badań.
jezu880 - 2011-02-08, 21:27

xxx
mulder - 2011-02-08, 21:54

Jeeezu !
Mam czytać między wierszami. :D

szrrrek - 2011-02-10, 17:10

mulder napisał/a:
Jestem deistą.


To też wiara :)

mulder - 2011-02-10, 20:48

Wiara w Coś , co dało początek wszystkiemu jednakże nie ingeruje Ono w losy stworzonych istot. :)
Franco Zarrazzo - 2011-02-10, 21:37

Super. Ale chyba nawet Arystoteles coś w tym temacie miał do powiedzenia. Nie potrzebował do tego oświecania, encyklopedystów, pudrowanych fryzurek i facetów w rajtuzach ;) .

Ciekawe, jak to w pozaeuropejskiej "refleksji" wyglądało. Założę się w ciemno, że zanim w tej "światłej" Europie ktoś wyartykułował podobne myśli, "dzikusy" (termin Pana Pedagoga) były w stanie stworzyć cywilizację i kształtować refleksje, od której niezbyt oficjalnie TEŻ bierze początek "pedagogiczna i postępowa Iewropa" ;) .

Ach, cóż za piękny okaz...

Franco Zarrazzo - 2011-02-10, 21:41

szrrrek napisał/a:
mulder napisał/a:
Jestem deistą.


To też wiara :)


Osobiście śmiem twierdzić, że w tym wypadku, to tylko takie "bycie trendy". Taka moda na napalleona, oświecanie i mordowanie ludzi w imię postępu.

Dziedzic_Pruski - 2011-02-10, 21:55

W rajtuzach? Mordowanie?
mulder - 2011-02-11, 06:47

No tak, ta cholerna moda. Ciężko mordować, gdy piją rajtuzy, a peruka spada na czoło.

Do reszty forowiczów:
Słowo "dzikus" użyte zostało przeze mnie w ściśle określonym kontekście odnoszącym się do polityki lub historii, ale nigdy nie śmiałem użyć tego wyrażenia w stosunku do przedstawicieli rdzennych kultur i społeczności zamieszkujących dziewicze tereny. :wink:

przem - 2011-02-11, 17:16

szrrrek napisał/a:
mulder napisał/a:
Jestem deistą.


To też wiara :)

Ateizm też chyba możemy nazwać wiarą - wiarą w nieistnienie Boga?
W sumie, to bardzo dużo informacji podawanych nam i przyjętych, jest wiarą, np. skąd wiemy, że Mars jest oddalony o tyle i tyle od Ziemi - czy to ktoś z nas sprawdzał? Bierzemy to na wiarę.
Sorki za mały :offtopic:

Dziedzic_Pruski - 2011-02-11, 20:15

Mars jest widoczny gołym okiem. :!:
przem - 2011-02-11, 22:57

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Mars jest widoczny gołym okiem.

Ok, może mało trafne porównanie, ale chyba nie zaprzeczasz temu, co napisałem? :)

Dziedzic_Pruski - 2011-02-11, 23:02

Jednak zaprzeczę, bo odległość Marsa od Ziemi można zmierzyć (oczywiście nie taśmą mierniczą) czy obliczyć z taką czy inną dokładnością i nie jest to wcale kwestią wiary.
przem - 2011-02-11, 23:09

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Jednak zaprzeczę, bo odległość Marsa od Ziemi można zmierzyć (oczywiście nie taśmą mierniczą) czy obliczyć z taką czy inną dokładnością i nie jest to wcale kwestią wiary.

Ok, ale czy Ty zmierzyłeś, czy ktoś Tobie powiedział, że wynosi ona tyle i tyle? O to mi chodziło.

Dziedzic_Pruski - 2011-02-11, 23:11

Nie byłem też nigdy w Koluszkach. :D
sikork - 2011-02-12, 11:50

przem napisał/a:

Ateizm też chyba możemy nazwać wiarą


Wierzę, iż typowo religijne poglądy są fałszywe i że dlatego wierzący są w błędzie. Niemniej wyznawanie fałszywych przekonań nie czyni człowieka głupcem; po prostu czyni go człowiekiem, który jest w błędzie.

A.Mason - 2011-02-12, 13:31

przem napisał/a:
Ateizm też chyba możemy nazwać wiarą

Idac takim tokiem rozumowania kazdy swiatopoglad mozna nazwac wiara, ale czy to na pewno o to chodzi, zeby znajdowac wspolny mianownik we wszystkim?

Marcim B. - 2011-02-12, 14:38

Jeśli ateizm jest wiarą, to niezbieranie znaczków to hobby :wink:
przem - 2011-02-12, 15:49

A.Mason napisał/a:
przem napisał/a:
Ateizm też chyba możemy nazwać wiarą

Idac takim tokiem rozumowania kazdy swiatopoglad mozna nazwac wiara, ale czy to na pewno o to chodzi, zeby znajdowac wspolny mianownik we wszystkim?

Światopogląd to co innego, a wiara to co innego :wink:

A.Mason - 2011-02-12, 16:27

przem napisał/a:
Światopogląd to co innego, a wiara to co innego :wink:

W takim razie chyba nie ma sensu sprowadzac obu do jednego mianownika?

jezu880 - 2011-02-14, 00:42

Bartek T. napisał/a:
No i nie ma to-tamto: Dziedzic i mulder piastują stanowiska! Publiczne. Wreszcie sprawa się wydała.
Odnośnie Twojego popisu się zgadzam. Nie używamy zwrotu Pan, ponieważ z Panami skończono w '45 roku...
mulder - 2011-03-27, 06:42

http://www.nto.pl/apps/pb...ORTAZ/234514136

Radosna twórczość nie ma granic.

Gaderep - 2011-03-27, 10:12

Tutaj się z Mulderem zgadzam ale to nie wina ludzi, którzy swoje potrzeby realizują jak potrafią ale architektów, którzy na ustawianie takich koszmarów zgodę wydają i takie wzory akceptują.
Jacek Jastrzębski - 2011-03-27, 10:33

Gaderepie, myślę że to także kwestia kosztu. Im lepszy materiał- tym droższy, podobnie jest z artystami, którzy taki pomnik projektują i wykonują. Myślę że to trochę tak jak z prezentem dla bliskiej osoby, jednych stać na pierścionek z kilkunastokaratowym brylantem, innych tylko na bukiet kwiatów. Liczy się intencja i gest. oczywiście władze nie powinny wydawać zgody na stawianie architektonicznych potworków. Z drugiej strony warto pamiętać, co wypisywano o wieży Eiffla po jej wybudowaniu, jak była przez wielu krytykowana. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić Paryż bez niej. :wink:
Gaderep - 2011-03-27, 11:16

Jacek, od tego właśnie jest architekt dysponujący pewnym smakiem, wyrobieniem estetycznym i poziomem edukacji, żeby ten smak i wyrobienie estetyczne w społeczeństwie kształtować.

Twierdzenie, że dobry pomnik jest drogi jest faktem ale choć złoto też jest drogie to jeśli szanujesz kobietę nie dasz jej pierścionka z plastiku - lepiej kupić kwiaty - tego wymaga szacunek dla obdarowanej osoby. Jak kogoś na coś nie stać to powinien się nauczyć bez tego obejść. Za sam koszt cokołu pod jakąś koszmarną rzeźbę można choćby ufundować piękną, nie raniącą uczuć estetycznych pamiątkową tablicę.

Co do wieży Eiffla - wielkość jej oceniana jest przez pryzmat prekursorskiego dzieła inżynieryjnego - w kiczowatych niby-pomnikach ja niczego prekursorskiego nie znajduję.

A.Mason - 2011-03-27, 12:01

Gaderep napisał/a:
w kiczowatych niby-pomnikach ja niczego prekursorskiego nie znajduję.

Dlaczego? Spojrz na historie "rzezb" krasnoludkow. Za niedlugo w kazdym ogrodku zamiast krasnoludka bedzie stal Papiez.

oldstaszek - 2011-03-27, 16:13

A.Mason napisał/a:
Gaderep napisał/a:
w kiczowatych niby-pomnikach ja niczego prekursorskiego nie znajduję.

Dlaczego? Spojrz na historie "rzezb" krasnoludkow. Za niedlugo w kazdym ogrodku zamiast krasnoludka bedzie stal Papiez.


...i każdy se zbuduje swoją "Grabarkę"... :wink:

mulder - 2011-04-03, 06:51

http://wyborcza.pl/1,7524...na_swiecie.html

Jak to mówią Rosjanie - "wsio łucze" ? Coś zostało w mentalności po zaborcach.

mulder - 2011-04-25, 07:12

http://wyborcza.pl/1,7524...Jana_Pawla.html

Coś w tym jest.

brzeżanin - 2011-04-25, 09:41

o tym właśnie pisałem 14 stycznia 2011r. tu w dwóch postach
jezu880 - 2011-04-25, 10:06

Moim zdaniem Jan Paweł II nie zasłużył na beatyfikacje, ale dlaczego do powiedzenia w tej sprawie najwięcej mają innowiercy z za oceanu?http://wiadomosci.wp.pl/kat,1371,title,New-York-Times-wstrzymac-beatyfikacje-Jana-Pawla-II,wid,1334927
iero10 - 2011-04-25, 12:28

wg mnie wszystkie te artykuły o, a w zasadzie przeciw Papieżowi mają jeden jedyny cel.... Pozwolić zaistnieć w "świecie" jego autorowi.
Przez 5 lat można było składać dowody przyczyniające się do wyniesienia na ołtarze. Ale w tym samym czasie, wszyscy przeciwnicy tego pomysłu, również mogli składać swoje dowody, na to że jednak Jan Paweł II nie zasługuje na to by być błogosławionym. I jakoś była cisza, a teraz w "przeddzień" wszyscy sobie przypomnieli winy Papieża.
Poza tym jest taka dobra zasada.... o zmarłych mówi się dobrze, albo wcale.

przem - 2011-04-25, 13:50

iero10, podpisuję się pod tym co napisałeś obiema rękami, a nawet nogami :)
iero10 napisał/a:
Przez 5 lat można było składać dowody przyczyniające się do wyniesienia na ołtarze. Ale w tym samym czasie, wszyscy przeciwnicy tego pomysłu, również mogli składać swoje dowody, na to że jednak Jan Paweł II nie zasługuje na to by być błogosławionym

No właśnie. Ciekawe, gdzie ta pani była wcześniej :?:

Marcim B. - 2011-04-25, 19:08

przem napisał/a:
Ciekawe, gdzie ta pani była wcześniej

Tam, gdzie zwykle. Wojtyła cieszy się niezwykłą popularnością wyłącznie w Polsce. Mimo wszystko uważam, że był świetnym szefem swojej sekty - ukręcał łeb każdej aferze, która mogła jej zaszkodzić. Wyjątkiem byli pedofile w sutannach ze stanów. Tam zasądzone odszkodowania pokrzywdzonym przez zboczeńców z koloratkami egzekwowano nawet licytując plebanie i kościoły. Dlatego spotykała ich surowa kara - przeniesienie do parafii w innym kraju :wink:

przem - 2011-04-27, 23:36

Marcim B. napisał/a:
Tam, gdzie zwykle.

Tzn. :?:

sikork - 2011-04-30, 21:09

Post zostal ukryty, poniewaz naruszal regulamin forum
przem - 2011-05-01, 13:18

sikork, coś Ci się nie podoba :?:
sikork napisał/a:
- Święcicielu własnych pomników

Podaj datę i miejsce, gdzie Jan Paweł II święcił jakiś swój pomnik.
-------
Może lepiej o sobie ułóż taką litanię i patrz na siebie.
-------
sikork napisał/a:
NIECH SIĘ ŚWIĘCI ZŁOTY CIELEC

Jak nie wiesz, na czym polega kult świętych i błogosławionych w Kościele katolickim, to lepiej nic nie pisz na ten temat :-(

brzeżanin - 2011-05-01, 13:30

Jak podają media na beatyfikacje do watykanu pojechała 300-stu osobowa delegacja pis-u ,ja apeluję aby już tam zostali ku chwale Ojczyzny .Jak podają media pociąg którym pis-owcy wracali uległ awarii w wyniku pożaru ,po usunięciu awarii ruszył dalej .prawie się udało .
Marcim B. - 2011-05-01, 13:39

przem napisał/a:
Jak nie wiesz, na czym polega kult świętych i błogosławionych w Kościele katolickim, to lepiej nic nie pisz na ten temat

Generalnie to chodzi o handel relikwiami? Popyt kształtuje podaż :wink:
Relikwie, z łac. pozostałości, to resztki szczątków cielesnych świętych i błogosławionych. Po ekshumacji przygotowują je do kultu siostry klauzurowe, rozdrabniając na kruszynki mrówczą pracą, przy szepcie modlitwy.

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/sp...d#ixzz1L6GEURdY

blaster - 2011-05-01, 13:39

Jak czytamy w serwisie Gazeta.pl, senator PiS Stanisław Kogut powiedział, że Jan Paweł II - przez swoją służbę Polsce i światu - zasłużył na to, by politycy PiS przyjechali w dzień beatyfikacji do Rzymu.

zasłużył? fest określenie

oldstaszek - 2011-05-01, 14:10

blaster napisał/a:
Jak czytamy w serwisie Gazeta.pl, senator PiS Stanisław Kogut powiedział, że Jan Paweł II - przez swoją służbę Polsce i światu - zasłużył na to, by politycy PiS przyjechali w dzień beatyfikacji do Rzymu.

zasłużył? fest określenie


Wysoko się cenią owe PISdekle lub też święcony dzisiejszy tak nisko upadł(można wybierać).
Mnie to ani grzeje ani ziębi - moi przodkowie zostali wyklęci za Grunwald jak całe "polskie plemię".
Papa o którym tu głośno, ponoć był z Polski a nie uczynił nic aby ową klątwę zdjąć...ciekawostka etnograficzna zapewne.

Ciekawe czy w myśl "prawa kanonicznego" taki wyklęty może być szamanem owej sekty?
Jeżeli nie to rozumiem iż są to sami eksterytorialni(bo są) i obcokrajowcy etnicznie...

sikork - 2011-05-01, 14:17

przem napisał/a:
sikork napisał/a:
- Święcicielu własnych pomników

Podaj datę i miejsce, gdzie Jan Paweł II święcił jakiś swój pomnik.


Rozumiem, że z resztą się zgadzasz.

iero10 - 2011-05-01, 14:50

Sikork, ja nie zgadzam się z żadnym z Twoich stwierdzeń. A styl Twojej wypowiedzi najłagodniej ujmując jest niesmaczny.


"- przedmiocie kultu jednostki
- Święcicielu własnych pomników"

tak jak to napisał Przem, podaj datę i miejsce święcenie tego pomnika.
Poza tym Jan Paweł II wielokrotnie powtarzał, że zamiast stawiania pomników, wolałby widzieć pomoc najbiedniejszym ludziom.
A to, że był/jest Osobą która dla wielu ludzi jest Osobą ważną, to chyba nie Jego wina. On nikogo do niczego nie zmuszał.

"- Mącicielu biblijnej wiary"
Jakieś przykłady??

"- Wrogu antykoncepcji - mnożycielu HIV"
Tak, Jan Paweł II był przeciwny antykoncepcji. Spowodowane to było tym, że ludzie urodzeni przed II Wojną Światową mieli inne wartości (jeśli chodzi o poczęcie nowego życia, ale również o szacunek dla żyjących osób) niż mają obecne pokolenia. Tak byli wychowywani, takie były nauki Kościoła.
Poza tym z HIV można walczyć różnymi sposobami. A określenie "mnożyciel HIV" jest bardzo przesadzone.

"- Przyjacielu krwawych dyktatorów: Pinocheta, Stepinaca i in."
A czy Ty odpowiadasz przed innymi za czyny swoich przyjaciół ( o ile takowych masz)??? Dodam tylko fakt, że Papież wielokrotnie potępiał działania zbrojne, wojny i przemoc.

"- Patronacie mafijnej Opus Dei i Escrivy
- Obrońco przestępców, dewiantów, i pedofilów: Maciela, Lawa, Vangheluwe i tysięcy innych
- Patronie watykańskich grabieży (komisji i konkordatów), ciemnych interesów Banco Vaqticano, afer Calviego i in."
jw

"- Pieczętujący tajemnicę śmierci swojego poprzednika Jana Pawła I"
A co wg Ciebie miał/powinien zrobić??


i na koniec, sądząc po wielu Twoich wypowiedziach jesteś osobą niewierzącą a chcesz by ktoś się za Ciebie modlił???
Czemu sam nie zaczniesz???

przem - 2011-05-01, 16:49

sikork napisał/a:
przem napisał/a:
sikork napisał/a:
- Święcicielu własnych pomników

Podaj datę i miejsce, gdzie Jan Paweł II święcił jakiś swój pomnik.


Rozumiem, że z resztą się zgadzasz.

Nie, nie zgadzam się. Tylko to mnie najbardziej wkurzyło, dlatego na to szczególnie zwróciłem szczególną uwagę.
No to gdzie i kiedy to miało miejsce :?:

Marcim B. napisał/a:
przem napisał/a:
Jak nie wiesz, na czym polega kult świętych i błogosławionych w Kościele katolickim, to lepiej nic nie pisz na ten temat

Generalnie to chodzi o handel relikwiami? Popyt kształtuje podaż :wink:


Ano właśnie że nie.

brzeżanin - 2011-05-01, 21:21

Gratulacje dla programów informacyjnych tv1,Polsat,tvn,według tych stacji nic w świecie i kraju dzisiaj nie było godne uwagi oprócz beatyfikacji .Jak to się ma do rzetelności tych stacji jeśli chodzi o informacje wazelina płynęła rzeką .
przem - 2011-05-01, 21:38

brzeżanin napisał/a:
Gratulacje dla programów informacyjnych tv1,Polsat,tvn,według tych stacji nic w świecie i kraju dzisiaj nie było godne uwagi oprócz beatyfikacji

A w piątek co było :?:
W Anglii w piątek tylko ślubem ludzie żyli.

brzeżanin - 2011-05-01, 21:52

Ja żyje tu w Polsce bodajże kraju w którym jest rozdział państwa i kościoła .I dla Ciebie sprawy związane z kościołem maja prawo być ważne ale dla mnie to już niekoniecznie a niestety wciska mi się to czy chce czy nie .
przem - 2011-05-01, 21:54

brzeżanin napisał/a:
a niestety wciska mi się to czy chce czy nie .

Nikt Ci nie każe brać udziału w jakichkolwiek uroczystościach.

brzeżanin - 2011-05-01, 22:12

Przeczytaj wyżej o czym pisałem ,jeżeli masz problem z zrozumieniem to zamilcz.
przem - 2011-05-01, 22:28

To, że tutaj napiszesz swoje uwagi co do telewizji, to jej przecież nie zmieni :)
oldstaszek - 2011-05-01, 22:34

przem napisał/a:
brzeżanin napisał/a:
Gratulacje dla programów informacyjnych tv1,Polsat,tvn,według tych stacji nic w świecie i kraju dzisiaj nie było godne uwagi oprócz beatyfikacji

A w piątek co było :?:
W Anglii w piątek tylko ślubem ludzie żyli.

Znalazł Szanowny analogię - HO HO!!!
Przypominam iż United Kingdom to monarchia i ludziska mają nie tylko prawo ale i obowiązek wiedzieć "co w monarchii piszczy".
...no chyba że owa analogia opiera się o faktyczne zmiany rozumienia RP - Rzymski Protektorat.
Możliwe że właśnie z takiego powodu wszelkie "mydia" mydlą oczy i uszy wedle polecenia z góry.

brzeżanin - 2011-05-01, 22:43

przem napisał/a:
To, że tutaj napiszesz swoje uwagi co do telewizji, to jej przecież nie zmieni :)
Tak jej nie zmieni ale jest głos że nie wszyscy w tym kraju dostali amnezji i bezkrytycznie patrzą co się wyrabia w bodajże świeckim kraju . A media dostały wręcz rozwolnienia ,według nich cala Polska cieszy się z beatyfikacji ,no cóż mi to lotto .
Dziedzic_Pruski - 2011-05-01, 22:47

Podobnie cieszy się też Małyszem i Kubicą.
Michal-Lemberg - 2011-05-01, 23:05

Czy ustalenie terminu beatyfikacji Ś.P. Karola Wojtyły w Święto Pracy (Międzynarodowego Ruchu Robotniczego), to nie jest jakaś kościelna prowokacja? :D :D :D
przem - 2011-05-01, 23:15

Michal-Lemberg napisał/a:
Czy ustalenie terminu beatyfikacji Ś.P. Karola Wojtyły w Święto Pracy (Międzynarodowego Ruchu Robotniczego), to nie jest jakaś kościelna prowokacja? :D :D :D

Nie wiem, czy o tym wiesz, ale w Kościele Katolickim w tym roku 1 maja wypadła Niedziela Miłosierdzia Bożego.

Michal-Lemberg - 2011-05-01, 23:23

przem napisał/a:
Michal-Lemberg napisał/a:
Czy ustalenie terminu beatyfikacji Ś.P. Karola Wojtyły w Święto Pracy (Międzynarodowego Ruchu Robotniczego), to nie jest jakaś kościelna prowokacja? :D :D :D

Nie wiem, czy o tym wiesz, ale w Kościele Katolickim w tym roku 1 maja wypadła Niedziela Miłosierdzia Bożego.

Nie jestem katolikiem, wybacz, więc nie patrzę, kiedy w Kościele łacińskim wypadają jakieś mniej istotne święta. :D ....a 1 Maja jest co roku...

Gosiaczek16 - 2011-05-02, 03:04

Ja troszkę odbiegnę od teraźniejszego tematu rozmowy i powrócę do postu związanego z serwisami informacyjnymi.

Ja się cieszę, że o beatyfikacji mówili. Przynajmniej na jeden dzień dali człowiekowi odpocząć od tej, pożal się Boże, całej katastrofy. Ciągle gadają o tym samym, człowiekowi, aż odechciewa się słuchania tychże wiadomości.. Bo członkowie PiSu mówią jedno, później się wypierają, bo J. Kaczyński obrzuca oskarżeniami członków innych partii politycznych o kłamstwa, oszustwa itp. LUDZIE ILE MOŻNA SŁUCHAĆ CIĄGLE TEGO SAMEGO?? To już stało się nudne, już nawet nie śmieszy..bleh..
A tu proszę- nareszcie coś nowego (dot. Polski oczywiście), bardzo radosne przeżycie dla wielu rodaków, m.in. dla mnie również :)

mulder - 2011-05-02, 07:01

Cały dzień nuciłem "Marsyliankę".

Wydarzenie kościelne , niech mają. Podtrzymując, choć nie w tak ostrej formie, jak niektórzy, zarzuty wobec papieża, utrzymując krytykę jego postaw i decyzji, to jednakże jedno jedyne wydarzenie świadczy dla mnie o wewnętrznej spójności czynu i słowa, którymi kierował się ten człowiek. Wejście do celi swojego niedoszłego zabójcy jest czymś , co powinno kierować i determinować zachowania i postawy polskich katolików. Najłatwiejszą rzeczą jest wiwatowanie, "pomnikowanie" i swoista ekstaza na każde jego słowo , ale niezwykle trudne jest , by polski katolik żył wg słów swojego papieża.
2000 lat temu w Galilei żył człowiek, który próbował zmienić świat, a którego ten świat zabił. Co pozostało z jego słów ?

przem - 2011-05-02, 08:33

Michal-Lemberg napisał/a:
przem napisał/a:
Michal-Lemberg napisał/a:
Czy ustalenie terminu beatyfikacji Ś.P. Karola Wojtyły w Święto Pracy (Międzynarodowego Ruchu Robotniczego), to nie jest jakaś kościelna prowokacja? :D :D :D

Nie wiem, czy o tym wiesz, ale w Kościele Katolickim w tym roku 1 maja wypadła Niedziela Miłosierdzia Bożego.

Nie jestem katolikiem, wybacz, więc nie patrzę, kiedy w Kościele łacińskim wypadają jakieś mniej istotne święta. :D ....a 1 Maja jest co roku...

Akurat Niedziela Miłosierdzia Bożego nie jest mniej istotnym świętem (i też jest co roku [tyle, że jest to święto ruchome]). Jeśli nie wiesz, co się w Kościele dzieje, to nie pisz, że robi jakąś prowokację wybierając datę 1. maja, tylko dowiedz się więcej i dopiero się wypowiedz.

Gosiaczek16 - 2011-05-02, 08:34

mulder napisał/a:
ale niezwykle trudne jest , by polski katolik żył wg słów swojego papieża.

Dla każdego trudne jest takie życie, jakie prowadził Papież. Także nie tylko dla Polaków, ale również dla tysięcy, czy też milionów katolików z całego świata, takie życie wg tego co mówił Jan Paweł II jest to przeszkodą prawie nie do przebycia...

sikork - 2011-05-02, 08:36

iero10 napisał/a:
"- Mącicielu biblijnej wiary"
Jakieś przykłady??


Zakaz nauczania w imieniu Kk dla Hansa Künga, Leonardo Boffa i Gustavo Gutiérreza, brak wsparcia dla Oscara Romero, udział w animistycznych obrzędach oraz kilka innych.

iero10 napisał/a:
- Wrogu antykoncepcji - mnożycielu HIV"
Tak, Jan Paweł II był przeciwny antykoncepcji. Spowodowane to było tym, że ludzie urodzeni przed II Wojną Światową mieli inne wartości (jeśli chodzi o poczęcie nowego życia, ale również o szacunek dla żyjących osób) niż mają obecne pokolenia. Tak byli wychowywani, takie były nauki Kościoła.
Poza tym z HIV można walczyć różnymi sposobami. A określenie "mnożyciel HIV" jest bardzo przesadzone.
To co napisałeś świadczy o zacofaniu kościoła i jego ultrakonserwatywnego władcy, którego wynikiem jest zwiększenie HIV i biedy w krajach trzeciego świata. Nie wiem czy wiesz, ale prezerwatywę znali już Egipcjanie w 1350 roku p.n.e. Jako ochrona przed ciążą stosowana była już w XVIII wieku. Tutaj jeszcze można poruszyć temat papieskich nauk o tradycyjnym podziale płci, roli kobiety czy homoseksualizmie.

iero10 napisał/a:
"- Przyjacielu krwawych dyktatorów: Pinocheta, Stepinaca i in."
A czy Ty odpowiadasz przed innymi za czyny swoich przyjaciół ( o ile takowych masz)??? Dodam tylko fakt, że Papież wielokrotnie potępiał działania zbrojne, wojny i przemoc.
Odpowiednie towarzystwo dla zwierzchnika organizacji która przez dwa tysiąclecia zamordowała/torturowała/spaliła żywcem miliony ludzi

iero10 napisał/a:
- Patronacie mafijnej Opus Dei i Escrivy
- Obrońco przestępców, dewiantów, i pedofilów: Maciela, Lawa, Vangheluwe i tysięcy innych
- Patronie watykańskich grabieży (komisji i konkordatów), ciemnych interesów Banco Vaqticano, afer Calviego i in."
jw

"- Pieczętujący tajemnicę śmierci swojego poprzednika Jana Pawła I"
A co wg Ciebie miał/powinien zrobić??
Powiedzieć prawdę, przyznać się do błędów organizacji na czele której stał, tak po chrześcijańsku pochylić głowę i prosić o wybaczenie.



iero10 napisał/a:
i na koniec, sądząc po wielu Twoich wypowiedziach jesteś osobą niewierzącą a chcesz by ktoś się za Ciebie modlił???
Czemu sam nie zaczniesz???
Nie wyczułeś ironii i sarkazmu??
przem - 2011-05-02, 08:41

sikork, a co z tym święceniem pomnika :?:
sikork napisał/a:
Zakaz nauczania w imieniu Kk dla Hansa Künga

Wikipedia podaje:
Cytat:
W 1979 Kongregacja Nauki Wiary w deklaracji o niektórych aspektach nauczania teologicznego profesora Hansa Künga "Christi Ecclesia" orzekła, że Hans Küng odszedł w swoich pismach od integralnej wiary katolickiej

No to chyba sprawa jest jasna, dlaczego zabronił.

sikork - 2011-05-02, 09:05

przem napisał/a:

No to chyba sprawa jest jasna, dlaczego zabronił.
Nic dodać, nic ująć - jesteś niewygodny, mówisz niewygodne dla nas rzeczy - precz, ot cały Kk.
przem - 2011-05-02, 09:08

sikork napisał/a:
Nic dodać, nic ująć - jesteś niewygodny, mówisz niewygodne dla nas rzeczy - precz, ot cały Kk.

Nie o to chodzi. Papież ma za zadanie stać na straży wiary i jej nauczania. Nie może pozwolić na żadne herezje czy błędy.

No, a co z tym święceniem pomnika, bo czekam :?:

sikork - 2011-05-02, 09:20

To nie temat o Hansie Kungu (nie wiem czy dobrze odmieniłem nazwisko).

Co do święcenia pomnika, sam poszukaj i pomyśl :wink:

Michal-Lemberg - 2011-05-02, 10:03

przem napisał/a:
Michal-Lemberg napisał/a:
przem napisał/a:
Michal-Lemberg napisał/a:
Czy ustalenie terminu beatyfikacji Ś.P. Karola Wojtyły w Święto Pracy (Międzynarodowego Ruchu Robotniczego), to nie jest jakaś kościelna prowokacja? :D :D :D

Nie wiem, czy o tym wiesz, ale w Kościele Katolickim w tym roku 1 maja wypadła Niedziela Miłosierdzia Bożego.

Nie jestem katolikiem, wybacz, więc nie patrzę, kiedy w Kościele łacińskim wypadają jakieś mniej istotne święta. :D ....a 1 Maja jest co roku...

Akurat Niedziela Miłosierdzia Bożego nie jest mniej istotnym świętem (i też jest co roku [tyle, że jest to święto ruchome]). Jeśli nie wiesz, co się w Kościele dzieje, to nie pisz, że robi jakąś prowokację wybierając datę 1. maja, tylko dowiedz się więcej i dopiero się wypowiedz.

Wystarczy, że wiem, kiedy są Szczodre Gody lub Noc Świętojańska.
P.S.: ...no i po beatyfikacji...

przem - 2011-05-02, 11:43

sikork napisał/a:
Co do święcenia pomnika, sam poszukaj i pomyśl :wink:

Najłatwiej jest napisać: sam poszukaj. Ja Ciebie pytam, bo to Ty o tym napisałeś (a tak właściwie, to nie Ty to wymyśliłeś - wiem skąd wziąłeś tę litanię. Raczej wypadałoby to wziąć w cudzysłów/cytowanie :wink: ).
I wciąż czekam na odpowiedź: gdzie i kiedy :?:
sikork napisał/a:
To nie temat o Hansie Kungu (nie wiem czy dobrze odmieniłem nazwisko).

Otóż to. Ale to nie ja zacząłem o nim pisać :wink:

sikork - 2011-05-02, 12:26

przem napisał/a:
Otóż to. Ale to nie ja zacząłem o nim pisać :wink:
Ja go podałem jako przykład na Twoją prośbę, Ty rozwinąłeś temat. Poszukaj i pomyśl jak z tym pomnikiem było :)
przem - 2011-05-02, 12:32

sikork napisał/a:
Ja go podałem jako przykład na Twoją prośbę, Ty rozwinąłeś temat.

Bo musiałem wyjaśnić o co chodzi (dlaczego papież jemu zabronił).
sikork napisał/a:
Poszukaj i pomyśl jak z tym pomnikiem było :)

Już pisałem, dlaczego Ty powinieneś tutaj napisać.
Dlaczego mam sam poszukać?
Ciebie proszę o odpowiedź:
Gdzie i kiedy Jan Paweł II poświęcił swój pomnik :?:
Na pewno nie tylko ja chcę się tego dowiedzieć, więc czekam na odpowiedź.

iero10 - 2011-05-02, 13:44

sikork napisał/a:
To co napisałeś świadczy o zacofaniu kościoła i jego ultrakonserwatywnego władcy, którego wynikiem jest zwiększenie HIV i biedy w krajach trzeciego świata. Nie wiem czy wiesz, ale prezerwatywę znali już Egipcjanie w 1350 roku p.n.e. Jako ochrona przed ciążą stosowana była już w XVIII wieku. Tutaj jeszcze można poruszyć temat papieskich nauk o tradycyjnym podziale płci, roli kobiety czy homoseksualizmie.

Może i świadczy o zacofaniu, ale nie da się wszystkiego "od razu" zmienić. Jan Paweł II i tak uczynił wielki postęp jeśli chodzi o Papieży. Wyszedł do ludzi, nie chciał być noszony w lektyce.
Nie możesz obarczać całą winą za zwiększenie liczby zarażonych HIV i biedę w krajach trzeciego świata na Kościół katolicki. Papież tylko w jakimś procencie miał wpływ na to co się tam działo/dzieje.


sikork napisał/a:
Powiedzieć prawdę, przyznać się do błędów organizacji na czele której stał, tak po chrześcijańsku pochylić głowę i prosić o wybaczenie.

Poszukaj informacji. Bo Jan Paweł II przepraszał za błędy Kościoła.


sikork napisał/a:
Nie wyczułeś ironii i sarkazmu??

A Ty???

mulder - 2011-05-08, 06:54

Czy to nie przesada ?
http://wyborcza.pl/1,7524...a_Pawla_II.html

brzeżanin - 2011-05-08, 09:48

mulder napisał/a:
Czy to nie przesada ?
http://wyborcza.pl/1,7524...a_Pawla_II.html
ktos był w czasie ratowania życia Papieża wyjątkowo przewidujący że ,,zachował ''ten ząb dla ,,LUDU '' a tak na poważnie cienka ta wiara że trzeba opierać się na takich ,,relikwiach''
przem - 2011-05-08, 17:20

Relikwie nie są sprawą najistotniejszą. Dla katolika najistotniejsze jest (powinno być) to, że błogosławiony czy święty może się modlić za nas, jeśli o to się do niego zwrócimy.
Jak dla mnie, to relikwie są jakby pamiątką, ale może także czymś, co ma nam pomóc w relacji z danym świętym czy błogosławionym.
Jeśli się pamięta o istocie i jest to tzw. zdrowa pobożność, to uważam, że żadnej przesady nie ma.

Dziedzic_Pruski - 2011-05-08, 19:11

Wiara to kwestia ducha. Większość wierzących nie może się jednak obejść bez matearializmu. Stąd te wszystkie relikwie i wszystko to, co jest "czynieniem sobie obrazu".
przem - 2011-05-08, 19:19

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Wiara to kwestia ducha. Większość wierzących nie może się jednak obejść bez matearializmu. Stąd te wszystkie relikwie i wszystko to, co jest "czynieniem sobie obrazu".

Jeśli chodzi o obraz, to on ma na celu pomóc, a nie być przedmiotem kultu sam w sobie.

Dziedzic_Pruski - 2011-05-08, 19:31

Pomóc, w czym?
A.Mason - 2011-05-08, 19:35

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Pomóc, w czym?

Masz w domu zdjecia?

Dziedzic_Pruski - 2011-05-08, 20:31

Czynienie sobie obrazu to po prostu usiłowanie materializacji ducha.
A.Mason - 2011-05-08, 21:04

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Czynienie sobie obrazu to po prostu usiłowanie materializacji ducha.

Tudziez stworzenia "mechanizmu pamieci".


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group