Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Uczucia - Zwi±zki na odleg³o¶c

swiezak - 2006-05-28, 23:59
Temat postu: Zwi±zki na odleg³o¶c
Jak s±dzicie, czy kilometry dziel±ce dwie osoby to du¿a przeszkoda.I czyzawsze jest to zalezne od ilo¶ci tych kilometrow?
wiadomo ¿e im dalej tym trudniej,ale jak siê okazuje czasem nawet 40 kilometrow to przeszkoda nie do przeskoczeni :(
A przeciez chciec to moc!!!???

egejta - 2006-05-29, 00:07

Wedlug mnie nie jest to zadna przeszkoda, szczegolnie jezeli mowimy o 40 km... prosze Cie...jesli komus naprawde zalezy to taki blahy powod nie powinnien go powstrzymywac. w zyciu trzeba byc odwaznym i zdecydowanym. :D
draq - 2006-05-29, 00:29

No tak, ale je¿eli siê d³ugo nie widzicie to albo w was uczucie ro¶nie, albo zanika :(nistesty tak jest. Jest napewno mniej tematów do rozmów. Nie wiecie jak zachowujecie sie na codzieñ w skoplikowanch systuacjach, a wiêc wiêkszo¶æ minusów. Ja jednak s±dzê ¿e takie zwi±zki maj± szanse, ale tylko wtedy je¿eli na bêdzie zale¿a³o ( no i naszej sympatii te¿:D)
dreyfus - 2006-05-29, 01:21

Nie zgodzê siê z Tob± draq. Zwi±zki na odlêg³o¶æ nie maj± przysz³o¶ci. Wytrwaæ mo¿na ale nie wiecznie. Cz³owieka zaczyna dopadaæ zw±tpienie, zaczyna rozmy¶laæ bez przerwy co te¿ w³a¶nie ukochany/a robi w danej chwili. Czêste rozmowy telefoniczne, k³ótnie, upierdliwe pytania do momentu a¿ jedna z osób stwierdzi ¿e druga próbujê bez przerwy j± kontrolowaæ. Po pewnym czasie nasza druga po³ówka zaczyna nam siê wydawaæ jaka¶ obca, nieznana. To smutne ale prawdziwe! Ale oczywi¶cie od ka¿dej regu³y bywaj± wyj±tki. Du¿o zale¿y od nas samych. Jak mocna jest nasza mi³o¶æ, na ile jeste¶my siê wstanie po¶wiêciæ i jak bardzo jeste¶my wytrwali.
Devon - 2006-05-29, 07:35

dreyfus napisa³/a:
Zwi±zki na odlêg³o¶æ nie maj± przysz³o¶ci.


no z tym to siê zgodze :( ale co do tych 40km to wsi±¶c w poci±g czy autobus godzinka jazdy i na miejscu.

Inez - 2006-05-29, 07:52

To czy zwi±zek na odleg³o¶æ ma szansê przetrwaæ zale¿y tylko i wy³±cznie od tych dwojga ludzi, a ilo¶æ km nie odgrywa tu wiêkszej roli :) Mnie i moj± drug± po³ówkê przez 3 lata dzieli³o 120 km, potem przez 2 kolejne latka 40 km i wytrzymali¶my. Oczywi¶cie by³y wzloty i upadki, nawet "separacja", ale nigdy k³ótnie ani próby kontrolowania. To zale¿y od charakteru obojga. My jeste¶my ze sob± od 16 lat i jako¶ nigdy siê nie k³ócili¶my, niczego sobie nie wypominali¶my, bo podstaw± udanego zwi±zku jest rozmowa. Tego siê trzymamy :wink:
Pozdrawiam wszystkich bêd±cych w zwi±zkach na odleg³o¶æ i trzymam kciuki za ich przetrwanie :D

gosiaczek86 - 2006-05-29, 09:40

powodzenie zwiazku na odleglosc zalezy od tych dwoch osob, napewno musi byc duzo zaufania do siebie. pytania i kontrola wtedy nawet nie wchodzi w gre szczegolnie kiedy te osoby sie spotykaja pragna tylko byc ze soba ( przynajmniej ja to przezylam) nie bylam ciekawa co robila moja druga polowka bo wczesniej powiedzial mi czym sei zajmuje i jak spedza dni. dla jednych moze taki zwiazek nie przetrwac ale czesto nawet milosc wygrywa z wiekszymi odleglosciami.
krazy777 - 2006-05-29, 10:54

A co powiecie na 1700km? :x
Inez - 2006-05-29, 10:58

krazy777 napisa³/a:
A co powiecie na 1700km? :x

Tak jak napisa³am wy¿ej: ilo¶æ km nie ma znaczenia :P Znam pary czy wrêcz ma³¿eñstwa, które dzieli wiele granic (terytorialnie do tego podchodz±c), a mimo tego s± szczê¶liwe i wytrwa³e w swoich uczuciach :wink:

draq - 2006-05-29, 15:55

Wszystko za³e¿y od mi³o¶ci i zakochanych. Choæ nie zawsze s± bo dla nie których mi³o¶æ a zauroczenie to to samo, i przez takich ludzi cierpimy :( Ja nie wiem czy da³bym radê, mam 15 lat wiêc my¶leæ o ma³¿eñstwie to nie moja broszka. :D Nie zgadzam siê z Tob± INEZ nie ka¿dy dystans jest do pokanania. Wiem, ¿e napewno odpowiesz i jak kto¶ ju¿ to kiedy¶ napisa³ wytoczysz ciêzkie dzia³a :D
Inez - 2006-05-29, 18:04

draq napisa³/a:
Nie zgadzam siê z Tob± INEZ nie ka¿dy dystans jest do pokanania. Wiem, ¿e napewno odpowiesz i jak kto¶ ju¿ to kiedy¶ napisa³ wytoczysz ciêzkie dzia³a :D

Dzi¶ nie wytoczê, nie w tym temacie. Mówimy o mi³o¶ci, o uczuciach, o czym¶, czego siê nie zmierzy i co jest piêkne, bo niepowtarzalne. Nie ma 2 takich samych uczuæ, jak i identycznych 2 zwi±zków. Dlatego w³a¶nie jedne zwi±zki przetrwaj± tysi±ce km, a inne nie potrafi± siê utrzymaæ na tym samym podwórku. Taka jest w³a¶nie mi³o¶æ :wink:

Ps. Mam nadziejê, ¿e to marne dzia³o Ciê zadowoli :)

Pozdro

Emi - 2006-05-29, 18:21

zwi±zki na odleglo¶æ maj± szanse na przetrwanie i to bardzo du¿e, tylko ta tesknota... ale co nas nie zabija, to nas wzmacnia :) :*
draq - 2006-05-29, 21:09

Podesz³a¶ do sprawy bardzo powa¿nie. Takie dzia³a zadowalaj± mnie :D A co do mi³o¶æ masz racje jest nie przewidywalna, ale czasami warto jej unikaæ :wink:
Inez - 2006-05-29, 21:18

draq napisa³/a:
A co do mi³o¶æ masz racje jest nie przewidywalna, ale czasami warto jej unikaæ :wink:

Ogólnie nie jestem dobr± osob± do wypowiadania siê na temat mi³o¶ci, ale teraz to ja siê z Tob± zgodzê :wink: Wiem, ¿e trzeba jej unikaæ tak jak i mnie. Z³ama³am tyle serduszek, ¿e jak sobie o tym pomy¶lê chce mi siê p³akaæ. A najgorsze jest to, ¿e nie chcia³am :cry:

draq - 2006-05-29, 23:41

Taakie s± kobiety niby nie chc± a to robi±. S±dze ¿e tym postem podpadne u kobiet :P
misiek - 2006-05-30, 11:01

POPIERAM ZWIAZKI NA ODLEGLOSC :lol: a tak powaznie to moim zdaniem napewno ciezej jest byc a zarazem fizycznie nie z 2 polowka :cry: Pewnie wielu z was pomysli ze nie napisalem nic nowego ale jak sie kogos kocha to nie sa wazne te kilometry tylko czas ktory jest wam dany kiedy jestescie razem Mozna go nawet milej spedzic niz spotykanie sie dzien w dzien bo nie wkrada sie nuda w pewnym momecie:oops: 8)
sachmet - 2006-06-26, 12:42

ja mimo wszystko jestem przeciw. Znam osoby, ktore sie tak wiazaly - coz.. nic z tego im nie wyszlo. Mozliwe, ze sa rowniez udane zwiazki - ja po prostu takich nie znam :) Jakkolwiek- zycze powodzenia
Devon - 2006-06-26, 12:44

Jak siê kocha to siê wytrzyma !

czytajcie na sympatia.pl :)

Marek Kajdas - 2006-07-12, 12:06
Temat postu: Re: Zwi±zki na odleg³o¶c
swiezak napisa³/a:
Jak s±dzicie, czy kilometry dziel±ce dwie osoby to du¿a przeszkoda.I czyzawsze jest to zalezne od ilo¶ci tych kilometrow?
wiadomo ¿e im dalej tym trudniej,ale jak siê okazuje czasem nawet 40 kilometrow to przeszkoda nie do przeskoczeni
:(
A przeciez chciec to moc!!!???


Mia³em znajomo¶ci na 300km, 100km, 50km. Nic nie wysz³o z tego. Na pewno to zale¿y od kilku czynników w tym; czy jest prawdziwa mi³o¶æ, zauroczenie, jaki jest stosunek do erotyki i ¶wiatopogl±d, wychowanie, wyznanie religijne (nie mo¿e siê drastycznie ró¿niæ) i warunki materialne, mieszkaniowe. Te gasz±. Nie ka¿dy jest zamo¿ny. Tu³aæ siê PKS, poci±gami to masakra. I co dalej? Kawiarnia, kino i domu, bo matka dziewczyny ¿arliwa katoliczka albo co¶ i nie mo¿na i¶æ do nich... do faceta nie pojedzie, bo to "nie wypada". Katolikom ¿arliwym jest trudniej. Za to je¶li zwi±zek ruszy, to nierzadko trwa 60 lat :)

Je¿eli obie strony s± niezale¿ne, maj± swoje mieszkanka samodzielne to szanse zdecydowanie rosn±, mo¿na poznawaæ siê spokojnie. Najgorzej je¶li nie ma siê gdzie spotykaæ tak naprawdê. Na wycieczkach zwi±zku nie da siê zbudowaæ. Niekiedy nie ma na nie czasu, pieniêdzy. W sumie ja mam dosyæ takich podchodów póki co. Nie zamierzam tego ju¿ powa¿nie traktowaæ, lepiej postawiæ na budowanie przyja¼ni. To ma sens. Internet pomaga poznawaæ ludzi, dawniej je¿eli kto¶ siedzia³ w domu, by³ jak w wiêzieniu. Teraz jeste¶my jakby jedn± rodzin±.

Inez - 2006-07-12, 12:15

Mój m±¿ wyjecha³ na delegacjê, to tylko tydzieñ, ale têsknie niesamowicie :cry: A co bêdzie jak Go jednak wy¶l± na t± 6 m-czn± misjê, która siê szykuje? :cry: :cry: :cry:
steve - 2006-07-12, 12:43

Marek Kajdas napisa³/a:
Je¿eli obie strony s± niezale¿ne, maj± swoje mieszkanka samodzielne to szanse zdecydowanie rosn±, mo¿na poznawaæ siê spokojnie. Najgorzej je¶li nie ma siê gdzie spotykaæ tak naprawdê. Na wycieczkach zwi±zku nie da siê zbudowaæ. Niekiedy nie ma na nie czasu, pieniêdzy. W sumie ja mam dosyæ takich podchodów póki co. Nie zamierzam tego ju¿ powa¿nie traktowaæ, lepiej postawiæ na budowanie przyja¼ni. To ma sens. Internet pomaga poznawaæ ludzi, dawniej je¿eli kto¶ siedzia³ w domu, by³ jak w wiêzieniu. Teraz jeste¶my jakby jedn± rodzin±


zgadzam sie :) mój pierwszy post w tym temacie :) :p

swiezak - 2006-07-12, 16:07

Marek Kajdas napisa³/a:
ja mam dosyæ takich podchodów póki co. Nie zamierzam tego ju¿ powa¿nie traktowaæ, lepiej postawiæ na budowanie przyja¼ni. To ma sens. Internet pomaga poznawaæ ludzi

A wierzysz w przyjazñ damsko-mêsk±,bo powiem ci szczerze ¿e moim zdaniem zawsze która¶ ze stron prêdzej czy pózniej bêdzie chcia³a czegos wiêcej i po przyjazni...
Chyba ¿e tylko w necie,gdzie nie maj± szansy na siebie patrzeæ,dotykaæ siê,widzieæ emocje na twarzy i oczy które zawsze powiedz± im prawdê...

MaRiO - 2006-07-12, 17:07

swiezak napisa³/a:
Marek Kajdas napisa³/a:
ja mam dosyæ takich podchodów póki co. Nie zamierzam tego ju¿ powa¿nie traktowaæ, lepiej postawiæ na budowanie przyja¼ni. To ma sens. Internet pomaga poznawaæ ludzi

A wierzysz w przyjazñ damsko-mêsk±,bo powiem ci szczerze ¿e moim zdaniem zawsze która¶ ze stron prêdzej czy pózniej bêdzie chcia³a czegos wiêcej i po przyjazni...
Chyba ¿e tylko w necie,gdzie nie maj± szansy na siebie patrzeæ,dotykaæ siê,widzieæ emocje na twarzy i oczy które zawsze powiedz± im prawdê...


Zgadzam siê z powy¿szym, choæ przyznam, ¿e s± wyj±tki, które mimo wszystko potwierdzaj± regu³ê. Moim skromnym zdaniem odleg³o¶æ nie jest problemem - wszystko zale¿y od tego "czego¶" co iskrzy pomiêdzy facetem a kobiet±, je¶li dzia³aj± na tych samych falach to nie ma takiej przeszkody, której nie potrafiliby pokonaæ, przeskoczyæ, wspólnie przezwyciê¿yæ.

kzaw - 2006-07-12, 18:07

Moim skromnym zdaniem w tej kwesti wiecej zale¿y od dojrza³o¶ci osób ni¿ od odleg³o¶ci, od tego na jakim sa etapie budowania wspólnej przysz³o¶ci. Mia³em okazje byæ w takich zwi±zkach na odleg³o¶æ. Pierwszy raz maj±c 18 lat, moja wybranka mia³a wtedy 25. Ja Brzeg, ona Kraków. Ja uczeñ, wolny ptak , ona pracuj±ca konbieta z w³asnym M. Trwa³o to jakie¶ pó³ roku. P tym czasie stwierdzi³em ¿e nie ma sensu ganiaæ tyle kilometrów, jeszcze tyle przedemn±. Zreszt± tak naprawdê nie widzia³em jakiej¶ dalszej naszej wspólnej przysz³o¶ci. Drugi taki zwi±zek na odleg³o¶æ to 16 miesiêcy roz³±ki. Ja 1200 km od Brzegu walcz±cy za ojczyznê w dalekim kraju, moja ksiê¿niczka oczekuj±ca na mnie. Inny czas inne podej¶cie do ¿ycia, inne plany na przysz³o¶æ. I tak dali¶my radê(chocia¿ w tej sytuacji chyba wiêcej uznania dla Ksiê¿niczki) i jeste¶my sobie ma³¿eñstwem ju¿ prawie 4 lata. I mamy fajn± córciê Monisiê(zdjêcia na forum). I fajno jest.
yasiu - 2006-07-12, 21:58

kzaw napisa³/a:
Pierwszy raz maj±c 18 lat, moja wybranka mia³a wtedy 25.


Kzaw to ty niez³y wiracha by³e¶ :mrgreen: taka ró¿nica wieków pogratulowaæ :wink:

Marek Kajdas - 2006-07-12, 22:14

swiezak napisa³/a:
wierzysz w przyjazñ damsko-mêsk±,bo powiem ci szczerze ¿e moim zdaniem zawsze która¶ ze stron prêdzej czy pózniej bêdzie chcia³a czegos wiêcej i po przyjazni...
Chyba ¿e tylko w necie,gdzie nie maj± szansy na siebie patrzeæ,dotykaæ siê,widzieæ emocje na twarzy i oczy które zawsze powiedz± im prawdê...


W necie tak w³a¶nie jest. Rzadko zmienia siê status. Zmiana to jest po czterech spotkaniach, a nie po jednym. Wniosek jest JEDEN. Spokojnie, powoli, zwi±zek na LATA, a nie na dni... zero seksu. To paradoksalnie ¶mieszne, jest the BEST. ¦mieszne jest kiedy 20 letnia dziewczyna wylicza z iloma mieszka³a facetami. Moge JEJ powiedzieæ ¿e grozi jej pomieszkanie jeszcze z wieloma. To juz jest od utraty dziewictwa.

Dziewice to wspania³e dziewczyny. Niestety mimo ¿e jestem kawalerem, nie jestem prawiczkiem. Przepraszam. Nie bêdê k³ama³. Mam 34 lata. Przyja¼ñ jest mo¿liwa. Ja bêdê tego przk³adem.

steve - 2006-07-12, 23:20

yasiu napisa³/a:
kzaw napisa³/a:
Pierwszy raz maj±c 18 lat, moja wybranka mia³a wtedy 25.


Kzaw to ty niez³y wiracha by³e¶ :mrgreen: taka ró¿nica wieków pogratulowaæ :wink:


nawet pobil mnie :)

zarcik :)

Adyk - 2006-07-13, 08:20

Takie zwiazki maj± szanse, prosty przyklad:
Jakie¶ 7 lat temu kolezanka wyjechala do Hiszpani, poznala tam faceta (polaka ktory mieszka tam juz dlugo) i od tej pory s± ze soba, jak najbardziej im sie uk³ada, widuja sie przez 3 miesiace na wakacjach, przewaznie swieta, i czasama sa jakies "przypadkowe" spotkania. A jaka bedzie ich przyszlosc? s± juz zareczeni, za jakis rok ¶lub, kolega przeprowadza sie do polski na stale (juz kjupil dom pod wroclawiem).


Czy to jest wyjatek potwierdzajacy regule? nie wydaje mi sie. Sam mialem szanse byc z kim oddalonym o jakies 250 km. i wszystko bylo dobrze, niestety sie skonczylo :D ale nie przez odleglosc!


A te 40 kilometrow to jest nic! widac komus jednak nie zalezy...

Marek Kajdas - 2006-07-13, 08:25

Adyk napisa³/a:
A te 40 kilometrow to jest nic! widac komus jednak nie zalezy...


To mo¿e byæ sporo, kiedy jest bieda, zrozum to wreszcie. Skomlikowany dojazd, brak kasy, samochodów po obu stronach. Brak w³asnych mieszkañ, przekonania religijne. Nadmiar pracy, obowi±zków. Setki przeszkód.

Ciekawe gdyby policzyæ udane zwi±zki na odleg³o¶æ z klêskami...

Zwi±zki w ramach niewielkich odleg³o¶ci i ilo¶æ ¶lubów proporcjonalnie...

Ilo¶æ rozwodów te¿ :x

warlike - 2006-07-13, 10:39

ja w³a¶nie próbuje zwi±zek na odleg³o¶æ od wczoraj....zobaczymy 1,5 miesi±ca bez Niej....damy rade :evil:

co do przyja¼ni damsko-mêskiej to jest mo¿liwa mam wiele kole¿anek przyjació³ek i ³±czy nas tylko to nic wiêcej....

kzaw - 2006-07-13, 12:26

steve napisa³/a:
yasiu napisa³/a:
kzaw napisa³/a:
Pierwszy raz maj±c 18 lat, moja wybranka mia³a wtedy 25.


Kzaw to ty niez³y wiracha by³e¶ :mrgreen: taka ró¿nica wieków pogratulowaæ :wink:


nawet pobil mnie :)

zarcik :)


Panowie có¿ moge powiedzieæ, ma siê ten urok osobisty. :evil:
A tak wogóle to by³ mój pierwszy powa¿niejszy zwi±zek na odleg³o¶c. O takich miejscowych wczesniejszych to nie wspominam.

yasiu - 2006-07-13, 17:09

kzaw napisa³/a:
O takich miejscowych wczesniejszych to nie wspominam.


Normalnie nie wierzê ¿e mamy takiego Kasanowê na forum.

Inez - 2006-07-13, 19:20

yasiu napisa³/a:
Normalnie nie wierzê ¿e mamy takiego Kasanowê na forum.

Przecie¿ widzia³e¶ Go, nie mo¿na Mu siê oprzeæ :lol: Rozk³ada kobiety na ³opatki jednym puszczonym oczkiem i bierze co zechce :lol:

szkodnik - 2006-07-30, 11:30

Hi :)

Je¶li chodzi o zwi±zki na odleg³o¶æ to róznie jest z tym. Ale nie wydaje mi siê ¿e od razu mo¿na stwierdziæ ¿e nie maj± sensu.
Osobi¶cie znam kilka par które mia³y do siebie po 300km i w chwili obecnej s± ju¿ ma³¿eñstwami. A za dwa tygodnie kolejna moja znajoma bierze ¶lub z facetem którego pozna³a na sieci i te¿ sporo ich dzieli³o.
Ale ¿eby nie by³o zbyt kolorowo do koñca to muszê stwierdziæ ¿e znam te¿ osoby którym siê nie uda³o.
Wiêc bywa ró¿nie, jak to w ¿yciu :)

A tak BTW lekki off :0
Witam wszystkich u¿ytkowników forum :)

mirada - 2006-09-03, 09:22

S³uchajcie, nie liczy siê odleg³o¶æ tylko uczucie! W dobie internetu, telefonów komórkowych...kiedy¶ to mog³ byc problem ale teraz? No oczywi¶cie i tak najwa¿niejsza jest fizyczna blisko¶æ ale s± to jakie¶ u³atwienia...

Z moim ch³opakiem przez trzy lata widywa³am siê raz na miesi±c - 250 km ró¿nicy..i co? teraz mieszkamy razem... My¶lê, ¿e dla chc±cego nic trudnego, je¶li to jest naprawdê to, to odleg³o¶æ nie zrobi ró¿nicy. Jasne, ominê³o nas wiele...wyj¶cia do kina, randki, spacery...bo gdy juz siê spotykali¶my, to byli¶my ze sob± 24 godziny na dobê ale to te¿ ma swój urok :)

Kaspersky - 2006-09-03, 17:32

POPIERAM !! :D

Sceptyków ods³yam do ¿ycia codziennego; bo tam tez nie zawsze wszystko wychodzi jak nale¿y.

halba - 2006-10-10, 17:15

reaktywacja! bo fajny temat ;)

wed³ug mnie tzw. "zwi±zek na odleg³o¶æ" mo¿e przetrwaæ pewn± próbê czasu, ale napewno nie jest dobrym rozwi±zaniem na d³u¿sz± metê... jak pozna³am mojego kiedysiejszego wybranka, to akurat by³ w wojsku - rok ze spotkaniami raz lub dwa razy w miesi±cu albo i czasem raz na dwa miesi±ce, to jeszcze mo¿na by³o znie¶æ... ale gdyby mia³o to trwaæ d³u¿ej, to ju¿ trzeba siê powa¿nie zastanowiæ czego siê oczekuje od danego zwi±zku - a nie zawsze siê my¶li o tak "dalekiej" przysz³o¶ci :P

jak tu ju¿ pisa³o kilka osób, to, rzecz jasna, wszelkie kontrole odpadaj±, bo jak to tak ;) jednak z czasem wkrada siê taka ma³a "zazdro¶æ" i podejrzliwo¶æ, co te¿ tam porabia nasz partner ¿yciowy i czy aby koledzy/kole¿anki, to tylko koledzy/kole¿anki... ;)
ja nie mia³am robionych jakich¶ wyrzutów za spotkania towarzyskie typu "piwko z kolegami", ale za to mój wybranek w sposób "delikatny" dawa³ mi do zrozumienia, ¿e doprowadzam go tym do pasji szewskiej [ :P ] i np. notorycznie roztrzaskiwa³ kolejne telefon (gdy tylko dosta³ wiadomo¶æ g³osz±c± "bawiê siê dobrze"), nar±bywa³ siê ;) (standardowa procedura ;) ) i robi³ g³upoty, "pod wp³ywem" lub i bez wp³ywu, typu - pobi³ kogo¶ lub sam sobie dzia³a³ na szkodê prowokuj±c ró¿ne zdarzenia...

przyk³ad z ¿ycia zwi±zku odleg³ego ;) -> mój brat i jego ma³¿onka. poznali siê w Brzegu, ale pó¼niej siê "rozjechali" [ :P ] - ona do Warszawy, on u nas, w opolskim i tak sobie ¿yli jako ma³¿eñstwo i wcze¶niej narzeczeni, ³±cznie ok. 6 lat ;) widywali siê po kilka dni raz na jaki¶ czas, tj. raz miesi±c, dwa albo czasem pó³ roku... czê¶æ rodziny ju¿ robi³a zak³ady kiedy rozwód i takie tam ;) bo: "jak to tak, ¿eby ma³¿eñstwo nie ¿y³o razem" - no widaæ ca³kiem normalnie ;) dopiero w tym roku, w lutym brat wyby³ do swej ukochanej pozostawiaj±c daleko za sob± w³o¶cia rodzinne ;) i wszyscy s± zadowoleni, bo: "to takie udane ma³¿eñstwo" :) hehe...

jedno z gorszych, to te¿ poddaæ siê opinii i niektórym poradom ludzi postronnych, którzy wciskaj± swoje trzy grosze z gadkami typu: "jaki to ma sens", "sk±d wiesz co on/ona tam robi" i inne tego typu wpierdzielanie siê w nie swoje sprawy :) bo jak jest mi³o¶æ - to jest zaufanie :) i jest w wiara w jej sens. ³o matko, có¿ za refleksja - lirycznie! :P


swiezak napisa³/a:
A wierzysz w przyjazñ damsko-mêsk±,bo powiem ci szczerze ¿e moim zdaniem zawsze która¶ ze stron prêdzej czy pózniej bêdzie chcia³a czegos wiêcej i po przyjazni...
Chyba ¿e tylko w necie,gdzie nie maj± szansy na siebie patrzeæ,dotykaæ siê,widzieæ emocje na twarzy i oczy które zawsze powiedz± im prawdê...



osobi¶cie w przyja¼ñ damsko-mêsko nie wierzê :) albo inaczej - owszem wierzê, ale tylko w sta³ym zwi±zku miêdzy partnerami, inne przypadki to pic na wodê fotomonta¿, a wiem co mówiê ;) bo prêdzej czy pó¼niej "co¶" siê zmienia i wykoleja - w ogóle to jest to bardzo sporna kwestia... i zawsze zdania bêd± podzielone.
no... chyba, ¿e "przyja¼ñ" przez internet, hehe, tylko wtedy pozostaje jeszcze kwestia tego czy to mo¿e byæ nazwane przyja¼ni± ;) ale i tak wkrada siê zawsze ta lekka nutka fascynacji ;)

JurijPawlowicz - 2006-10-10, 17:47

A czy licz± siê zwi±zki syna z rodzin±? :mrgreen: Bo je¶li tak, to ja w³a¶nie ¿yjê na takim rozpadzie familijnym- wyje¿d¿±j±c do Holandii zostawiam moj± familiê w Brzegu. Pomijaj±c to, ¿e znajomych te¿ opuszczam :x
Makowa Panienka - 2006-10-25, 11:22

Wed³ug mnie jest to przeszkoda..:(

A Wed³ug moich rodziców..nie ;]

Moja mama mieszka we w³oszech juz rok czasu przyjezdza do domu co pol roku..albo raz na rok..czesciej my odwiedzamy Italiê ;) i spyatalam rodziców kiedys co o tym s±dz±..tato powiedzia³ ze woli by mama mieszkala z nami ..ale wie jak zarabia sie w polsce..:( Mama têskni za domem..ale jest zaparta, i d±zy do celu..wlochy to bylo jej marzenie i zrealizowala je jak wieszkosc swoich planów..doszlam do wniosku ze moi rodzice sa dla siebie stworzeni..Polska-W³ochy no trochê jest.. 14 listopada bêda obchodziæ swoje 25 lecie :) ( imprezka sie szykuje ) :D

smooth - 2006-10-25, 11:31

Jak zawsze wszystko zale¿y od 100 ty¶, róznych rzeczy wiêc i 100 ty¶ ró¿ñych przypadków mo¿na wymieniæ, w tym wyra¼nie nale¿y zaznaczyæ dwie kategorie..pierwsza kiedy osoby poznaj±c siê s± od siebie oddalone..a druga kiedy (tak jak w przypadku Roksanki) s± skazani na roz³±ke powsta³± juz w trakcie zwi±zku... i w sumie obu przypadkach chodzi zupe³nie o co innego...

Choæ je¶li chodzi o zwi±zki na odleg³o¶æ mam tam jakie¶ z³e do¶wiadczenie to napewno nie bêde generalizowa³, ¿e nalezy je z góry przekreslaæ..choæ bywa, ¿e ludzie siê kieruj± tak± zasad± : "zwi±zek na odleg³o¶c mi nie wyszed³ = zwi±zki na odleg³o¶æ s± be"

gosiaczek212 - 2006-10-29, 14:51

Ja kiedys by³am w zwi±zku na odleg³o¶c 50km i by³o ok. No czasami zdarza³o sie ze by³o to dla mnie uciazliwe, ale jesli sie kogos kocha naprawde to nie ma dla mnie czegos takiego jak "odleg³o¶æ" i nie uwa¿am tego za problem. Znam wiele osób , ktore ten problem pokonali i s± juz po ¶lubie.
Necia - 2006-10-29, 17:18

Ja osobi¶cie znam kilka par które s± w takich zwi±zkach, i jedn± która jest ju¿ po ¶lubie. Dlatego te¿ uwa¿am ich takie zwi±zki owszem s± dobre, ale je¶li tylko osoby s± sobie wierne i sobie ufaja, bo zaufanie jest podstaw± takiego zwiazku. A poniewa¿ s± osoby które nie nadaja sie do takich zwiazków, gdy¿ uwa¿aj±, ¿e czego oczy nie widza tego sercu nie ¿al, (uwazam, ¿e takie podejscie jest bardzo z³e bo rani siê druga ososbe) dlatego trzeba najpierw poznac t± osobe z któr± decyduje sie byæ na odleg³o¶æ, ale jak ludzie s± fair wobec siebie to taki zwiazek ma przysz³o¶æ :wink:
myszka - 2006-10-29, 19:27

Mam kole¿ankê która ma ch³opaka do¶c daleko i widza sie bardzo ¿adko jak ju¿ to dwa razy w miesi±cu ale oboje s± bardzo szczê¶cliwi i siê kochaj±. Wysy³aj± do siebie codziennie pe³no smsów i dzwoni±. Odleg³o¶c nie jest ¿adn± przeszkod± dla osób, które siê kochaj± i wiem to te¿ sama po sobie. Mój facet jest teraz w wojsku i rzadko kiedy siê widzimy :)
NieuczesanyMotyl - 2010-10-24, 14:07

8) Równie¿ swego czasu mia³am sceptyczne podej¶cie do tej kwestii. Teraz my¶le, ¿e KTO¦ :) konkretny dziel±c po³ówki 'owoców' i rzucaj±c je w róznych kierunkach nie chcia³ by pousycha³y z samotno¶ci, ale by odnalaz³y siê. Dlatego te¿ mi³o¶ci bez wzglêdu na kilometry mówiê TAK. Czasami jest ciê¿ko, ale mam ¶wiadomo¶æ, ¿e bêdê szczê¶liwa. Potrzeba wytrwa³o¶ci... :)
smooth - 2010-10-24, 14:24

Jeszcze przyjdzie czas kiedy mi³o¶æ na odleg³o¶æ stanie siê elementem naszego w³asnego mikromarketingu. Mi³o¶æ w innym mie¶cie -> to inne miasto -> to nowe mo¿liwo¶ci i wyzwania, nowy potencja³ rynku pracy:)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group