Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Miasto - problemy i pytania - szanowni mieszkańcy ul. Makarskiego, Morcinka

jacksparoow - 2010-03-29, 04:54
Temat postu: szanowni mieszkańcy ul. Makarskiego, Morcinka
Witam
chciałbym Państwa zapytać , może nawet rozpocząć pewną dyskusje odnośnie naszego "przeszanownego "księdza proboszcza i jego codziennego koncertu na dzwonach. Zastanawiam się czy urokliwy dźwięk dzwonów po godz 6.00 świątek , piątek i niedziela nie jest dla Państwa uciążliwy? Na wstępie dla ludzi skrajnie religijnych, nie zamierzam tu obalać fundamentów chrześcijaństwa, naprawdę jestem daleki od takich karkołomnych misji. Do sedna: jestem w stanie zrozumieć podkreślenie wagi uroczystości religijnej, święta, specjalnych okazji, ale czemu co dnia musimy być budzeni po 6 rano, bo Pan ksiądz ma taki kaprys??? Przyznam że zadzwoniłem sobie dziś po tej 10 minutowej porannej kanonadzie na plebanie, mimo mojego skrajnego zdenerwowania, w bardzo grzeczny sposób wyraziłem swoje niezadowolenie i co usłyszałem???? "módl się synu módl , modlitwa Ci pomoże" Szanowny proboszcz na każde najbardziej konstruktywne pytanie z mojej strony powtarzał to jak mantrę "módl się..... ". Dowiedziałem się też jaki był powód dla którego obudził mnie w niedzielę święty dzień mojego odpoczynku : nastąpiła zmiana czasu i musimy starszym ludziom o tym przypomnieć" błagam czy tylko ja uważam to ja jakieś bagno???? Powiem szczerze zbliża się lato, chyba jak wielu ludzi śpię przy otwartych oknach co skutkuje bankową pobudką po godz 6.00 każdego dnia,. Pewnie odpuścił bym sobie, jak do tej pory to robię, ale mam już dość a te cholerne dzwony budzą mi w dodatku małe dziecko. Mój apel może jest ktoś kto ma podobne podejście do sprawy , proszę o podjecie temat. Nie mam złudzeń co do tego człowieka i nie ma sensu podejmować z nim konstruktywnej dyskusji w tym temacie, wiec może zainteresujemy tym kurię wrocławską. Może się mylę ale kościół powinien sprzyjać a nie wprowadzać uciążliwość w środowisku w którym istnieje. Szanowny proboszczu czy bycie zarozumiałym bufonem i ignorancja to nie jest czasem grzech wobec bliźniego???? Jak to jest proszę księdza proboszcza????. pozdrawiam i życzę normalności bo zasługujemy na nią

Gosiak - 2010-03-29, 07:48

Zdecydowanie się zgadzam. Nie raz budziły mnie te dzwony, również w dni, które chciałam poświęcić na odpoczynek. Także z racji mojej pracy w restauracji, często wracałam koło 3-4 w nocy do domu, ledwo się położyłam i tu już pobudka... Jestem jak najbardziej za zniesieniem tego porannego dzwonienia, ponieważ jego echo niesie się dużo dalej niż tylko na makarskiego.
alfix - 2010-03-29, 09:52

Gosiu mówisz o Żłobiźnie... Powiem tak, że dzwony również słychać na osiedlu Wierzbowa oraz ul. Króla Jana III, Marysieńki i tego osiedla...
misterio - 2010-03-29, 10:48

Dzwonki słychać również na osiedlu Słowackiego
Trifonas - 2010-03-29, 11:26

Prawie jak tu:

http://www.youtube.com/watch?v=QdN_QDTXMN8

No cóż - my również żyjemy w państwie wyznaniowym. Nie jestem pewien czy jakieś przepisy określają dopuszczalny poziom dźwięku, ale żaden urzędnik nie podniesie ręki na kler bo zostanie oskarżony o antykościelność a to w Polsce jak wyrok śmierci.

Tak tu już jest że kiedy jakaś grupa domaga się laickości zawsze jest ta sama śpiewka ze strony kleru że to "antykościelność", powrót do komuny, walka z kościołem itd.

Przykro mi, ale chyba nic się nie da zrobić.

Zbychoo - 2010-03-29, 12:36

Nie demonizujcie, choć sam nie widzę sensu dzwonienia codziennie (bo przecież nic to nie wnosi do czyjegokolwiek życia) to nie za bardzo mi sam fakt dzwonienia przeszkadza. Choć może ktoś tego potrzebuje, a jeśli tak jest i mi to nie przeszkadza, to nie mam nic przeciwko.
Szczerze mówiąc choć mieszkam kilkaset metrów od kościoła to w ogóle nie zwracam na to uwagi. Nie wiem nawet czy dzisiaj dzwonili. A już żeby mnie te ‘dzwonki’ kiedykolwiek obudziły... chyba nie było takiego przypadku.
Może człowiek się po prostu przyzwyczaja do takich dźwięków. Przez ponad 20 lat mieszkałem kilkaset metrów od rynku i bicie ratusza jakoś też mi nie przeszkadzało (choć było częstsze niż bicie dzwonów kościelnych, bo co 15 minut).
Trifonas nie przesadzaj z tą nagonką na krytykujących Kościół. Ostatnio krytykowanie Kościoła jest bardziej „w modzie” niż jakakolwiek religia.
Zastanawiam się dlaczego nikt nigdy nie stwierdził, że przeszkadza mu ratusz, ani np. trąbka trąbiąca w jednostce wojskowej, a słyszalna w większości miasta.
Co do reakcji proboszcza, rzeczywiście śmieszna, rodem ze średniowiecza. Ale tak naprawdę co miał powiedzieć? Może sam ledwie wstał i nie dobudzonemu nic innego nie przyszło mu do głowy, a może wyrwałeś go z modlitwy :wink: Z drugiej strony jak tu się tłumaczyć jednemu przeciwnikowi dzwonienia podczas gdy w okolicy mieszka kilka tysięcy ludzi, którzy nawet nie zdają sobie sprawy, że to słyszą. To tak jak tłumaczenie się sąsiadowi z parteru, że nie powinno mu przeszkadzać że wbijamy gwoździa na 4 piętrze, niby mamy prawo, ale przecież jego subiektywne odczucie hałasu może powodować poważny dyskomfort.
Pytanie zasadnicze jest następujące, czy dzwony przeszkadzają większości tylko nikt nie chce się wychylać, czy może jacksparoow, jesteś wśród kilku jednostek odmiennego zdania od większości.
Jak sprawa się rozwinie i ktoś zdecyduje, że dzwonić nie powinni to nawet nie zauważę kiedy przestaną.

grampp - 2010-03-29, 18:53

Na Morcinka słychać także, dość dobrze ale nie przeszkadza, myśle ze to najbardziej uciązliwe w bliskim obrębie kościoła
mulder - 2010-03-29, 21:44

Jako antyklerykał ( w 50 % ) uważam wypowiedź urzędnika kościelnego za bulwersującą , natomiast dźwięk dzwonów ma swój urok. Szczególnie, gdy pracuję w ogrodzie mojej babci przy Struga odgłos bijących dzwonów cofa wyobraźnię w czasie. Bardziej przeszkadzają petardy i fajerwerki, o czym już była dyskusja.
Trifonas - 2010-03-29, 21:58

Zbychoo napisał/a:
Trifonas nie przesadzaj z tą nagonką na krytykujących Kościół. Ostatnio krytykowanie Kościoła jest bardziej „w modzie” niż jakakolwiek religia.


No nie zrozumiałeś mnie do końca Zbychoo. "Moda" o której piszesz to może i jest, ale w rozmowach prywatnych, ewentualnie w małych gronach. Ale ja pisałem o czymś innym. Napisałem że żaden urzędnik nie podniesie ręki na kler bo zostanie oskarżony o antykościelność. To że wyjdzie Senyszyn i coś powie, że zbiorą się ateiści na jakimś placu to nie ma przekładu na faktyczne działania, albo decyzje które jakoś dotyczą Kościoła. Realna władza nie zrobi nic co nie sprzyja interesom kleru.

edit:
A jeśli chodzi o budzenie, to mnie nie budzą dzwony akurat tu w Brzegu (gorsza jest sygnalizacja dźwiękowa świateł na skrzyżowaniu 1maja/słowackiego), ale to co wyprawiają niektórzy poroboszcze na wsiach czy w małych miastach to przesada - podam za przykład jedno miasteczko w małopolsce - o 21 jest grany piękny, ale to przepiękny hejnał który echem roznosi się po spokojnej okolicy, jeśli jest właśnie letni zachód słońca to jest to coś wspaniałego. Ale już poranne dzwony o 6 rano wkurzają na maksa.

maciusiek1888 - 2010-03-29, 22:18

Szczerze powiem że mieszkam blok przed kosciolem. I pytanie moje do jacksparoow ile czasu mieszkasz tu na osiedlu! Ja mieszkam 23lata i szczerze powiem jestem juz przyzwyczajony do tych dzwonow! Z czasem szlo wytrzymac! Moze i naleze do osob majacych mocny sen ale nie budza mnie juz one! Wiec podejrzewam ze za krotko mieszkasz na tym osiedlu.

Ps. przy okazji dzwonow pozdro dla Marka S. ktory pare dobrych lat temu jeszcze od proboszcza Bakowskiego potrafil "pozyczyc" na chwile magiczny pilot, ktory uruchamia dzwony i raczyl ich uzyc pare razy od godz 3.30 do 5.30 wiec o 6.30 to "pozna pora"

Dla wymiary scigania; pilot oczywiscie zostal zwrocony, jak slychac!

Ps2. WSPÓŁCZUCIA DLA LUDZI MIESZKAJĄCYCH OBOK:
1. torów kolejowych
2. autostrad
3. lotnisk
4. itd.

Ps3. Drozejace paliwo to jest problem!

jacksparoow - 2010-03-30, 00:00

dzięki za zainteresowanie moim postem. Padło w jednym wątku pytanie ile tu mieszkam? a jakie ma to znaczenie? jak wprowadzi się nowy lokator do domu to nie ma prawa wymagać poszanowania jego prywatności? prawa do wypoczynku? akurat ten augment jest dla mnie beznadziejnym bagatelizowaniem problemu Myślę że gdyby te dzwony włączono w kościele ewangelickim czy innej wiary to spalony by był szybciej niż skończył by dzwonić pierwszą minutę. Czemu w imię wiary ktoś ma prawo odbierać innym prywatność??? Mi nie chodzi o to by nie podkreślać w jakiś tam ustalony sposób danych świąt , wydarzeń itp, pytam jaki mam sens co dzienne dzwonienie,które nic nikomu nie daje poza uciążliwością. Napisał też ktoś, że współczuje sąsiedztwu lotnisk autostrad, ok jest to uciążliwe ale dzwony po prostu można nie włączyć, samolotów nie da się wyciszyć, a autostrad zamknąć. Wychowany byłem tak, że we wszystkim trzeba zachować pewien umiar, bo fanatyzm to najgorszy ze stanów nieświadomości. Tu problem polega na tym, żeby ten człowiek przestawił programator. Chyba, że ktoś zna powód czemu to dzwonienie służy i komu coś daje, bo ja jakoś z głupota i ciemnogrodem nie jestem w stanie się pogodzić. Jeszcze jedno- nie mam zamiaru dorabiać ideologi do tego problemu, chodzi mi o zwykłą normalną relację międzyludzką - a tu mamy do czynienia z typowym bufoństwem i wywyższaniem się niestety w imię idei wiary- co jest naprawdę uwłaczające. Piszcie , wyrażajcie opinie myślę że ma to sens. pozdrawiam.
larcz - 2010-03-30, 03:00

jacksparoow napisał/a:
dzięki za zainteresowanie moim postem. Padło w jednym wątku pytanie ile tu mieszkam? a jakie ma to znaczenie? jak wprowadzi się nowy lokator do domu to nie ma prawa wymagać poszanowania jego prywatności? prawa do wypoczynku? akurat ten augment jest dla mnie beznadziejnym bagatelizowaniem problemu Myślę że gdyby te dzwony włączono w kościele ewangelickim czy innej wiary to spalony by był szybciej niż skończył by dzwonić pierwszą minutę. Czemu w imię wiary ktoś ma prawo odbierać innym prywatność??? Mi nie chodzi o to by nie podkreślać w jakiś tam ustalony sposób danych świąt , wydarzeń itp, pytam jaki mam sens co dzienne dzwonienie,które nic nikomu nie daje poza uciążliwością. Napisał też ktoś, że współczuje sąsiedztwu lotnisk autostrad, ok jest to uciążliwe ale dzwony po prostu można nie włączyć, samolotów nie da się wyciszyć, a autostrad zamknąć. Wychowany byłem tak, że we wszystkim trzeba zachować pewien umiar, bo fanatyzm to najgorszy ze stanów nieświadomości. Tu problem polega na tym, żeby ten człowiek przestawił programator. Chyba, że ktoś zna powód czemu to dzwonienie służy i komu coś daje, bo ja jakoś z głupota i ciemnogrodem nie jestem w stanie się pogodzić. Jeszcze jedno- nie mam zamiaru dorabiać ideologi do tego problemu, chodzi mi o zwykłą normalną relację międzyludzką - a tu mamy do czynienia z typowym bufoństwem i wywyższaniem się niestety w imię idei wiary- co jest naprawdę uwłaczające. Piszcie , wyrażajcie opinie myślę że ma to sens. pozdrawiam.


moja opinia jest taka że przesadzasz troszke.jeżeli co dopiero kupiłeś tam mieszkanie to powinieneś się zorientować co do okolicy w jakiej będziesz mieszkał a nie już z ręką w nocniku zaczynasz płakać bo ksądz dzwoni.ja wynajmuje mieszkanie na rybackiej i byłem przygotowany na to że jak otworzę okno na wiosnę lub w lecie od samego rana będe słyszał krzyki i ryki nie tylko romskie ale również pijackie bełkoty i walki o wino. Czy powinienem więc wzywać pomocy albo dzwonić na policję bo mi głośno?bylo by to raczej zachowanie starego dziadka który sam nie wie czego chce.wiedziałem na co się godze.
ja z chęcia wymienie dzwięk żuli i pobudzonych romów na dzwięk kościoła :)

pozdro dla wszystkich panów z granatowymi nosami czy to w zimie czy to w lecie :wink:

Zbychoo - 2010-03-30, 07:36

jacksparoow napisał/a:
jak wprowadzi się nowy lokator do domu to nie ma prawa wymagać poszanowania jego prywatności? prawa do wypoczynku? akurat ten augment jest dla mnie beznadziejnym bagatelizowaniem problemu

Tu chyba raczej chodziło o to, że jak pomieszkasz dłużej to tak jak wszyscy nie będziesz tego słyszał, a już na pewno nie będzie Ci przeszkadzać.
jacksparoow napisał/a:
Myślę że gdyby te dzwony włączono w kościele ewangelickim czy innej wiary to spalony by był szybciej niż skończył by dzwonić pierwszą minutę.

Może, ale z drugiej strony jak już napisałem wcześniej nikt nie ma zarzutów odnośnie dzwonienia ratusza czy trąbki z jednostki wojskowej. Jaka w tych przypadkach teoria spiskowa działa? :wink: No bo z Kościołem katolickim nie ma to nic wspólnego.
jacksparoow napisał/a:
Czemu w imię wiary ktoś ma prawo odbierać innym prywatność???

Tylko, że jesteś jednostką na tle olbrzymiej większości, a w związku z tym wychodzisz na "awanturnika" :wink: (taki sąsiad w klatce, który czeka tylko do 22 aby zadzwonić na policję, że u kogoś jest za głośno :wink: ). I mówiąc większość nie mam na myśli zagorzałych obrońców Kościoła tylko zwyczajnych ludzi różnych wyznań (czy też bez wyznania), którym to po prostu nie przeszkadza i dziwią się Twojemu oburzeniu.

Pozdrawiam i życzę dystansu i cierpliwości

P.S. Dzisiaj znów nie wiem czy dzwonili, nie zwróciłem uwagi :wink:

Marcim B. - 2010-03-30, 09:44

jacksparoow napisał/a:
pytam jaki mam sens co dzienne dzwonienie,które nic nikomu nie daje poza uciążliwością.

Znajomi mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła na opolskim ZWM -ie. W dodatku na podobnej do dzwonów wysokości - poza łoskotem mają dodatkową atrakcję -odczuwalne są też drgania. Interweniowali, kiedy urodziło im się dziecko. Podobno doszło nawet do pyskówki, w której ks. proboszcz nie ograniczał się do nawoływania do modłów. Nic nie pomogło, dzieciak podrósł i do dzwonów się przyzwyczaił, a te dzwonią jak dzwoniły - w niedzielę i święta od świtu do zmroku. To chyba kwestia kultury proboszcza. Nie wszyscy przecież mają ubaw z irytowania sąsiadów.

natan - 2010-03-30, 10:07

jacksparoow ja ciebie rozumiem i po pewnym czasie pewnie ci te dzwoy zobojętnieją ale czy zauważyleś w odpowiedziach forumowiczów że nikt nie zwrócił uwagi na to że masz małe dziecko któremu te dzwony też przeszkadzają ale to pikuś " musisz się przyzwyczaić" dla dobra ogółu.powodzenia
Zbychoo - 2010-03-30, 13:33

natan napisał/a:
" musisz się przyzwyczaić" dla dobra ogółu
natan, nie przesadzaj, "dobra" tego ogółu w żadnej z wypowiedzi nie zauważam. Nikt tutaj nie stwierdził, że mu te dzwony do czegokolwiek potrzebne. Nikt nie wyraził się, że jest wyraźnie "za". Większości po prostu nie przeszkadzają. W taki sposób z ludzi obojętnych robi się pieniaczy. Mi osobiście wisi to czy dzwonią czy nie, jeżeli komuś to przeszkadza to niech wojuje i jak zwojuje cokolwiek to pogratulować.
Odnośnie dziecka, to jakby zliczył wszystkie małe dzieci na okolicznych osiedlach to wyszłoby pewnie kilkadziesiąt, jeżeli nie dużo więcej. Jakoś do tej pory nie spotkałem się z przypadkami takiej oceny dzwonów jak zaprezentowana przez jacksparoow. Przyczyny mogą być trzy:
1. Albo przesadzasz i wyolbrzymiasz ten problem.
2. Jesteście, zarówno Ty jak i Twoje dziecko wyjątkowo wrażliwi na podobne hałasy.
3. Takich jak Ty jest dużo więcej tylko nie chcą się wychylać. W tym przypadku może pomogłaby petycja podpisana przez Wam podobnych. Można by interweniować w kościele nie narażając się na ocenę jako jednostkowego awanturnika. Jak się zdecydujesz to jestem w stanie podpisać Ci się pod tą petycją.

Życzę powodzenia w dążeniu do spokoju.

natan - 2010-03-30, 15:01

zbychoo to tobie spokój jest potrzebny, jacksparoow wyrażnie napisał że mu te dzwony przeszkadzają a ty i wielu innych forumowiczów sądzicie że oczywiście to jest albo przesada albo trzeba się przyzwyczaić a pozatym ja nawet w brzegu nie mieszkam i jaki ty pewny jesteś że mam jakieś dzieci.
Zbychoo - 2010-03-31, 07:25

natan napisał/a:
zbychoo to tobie spokój jest potrzebny
jak każdemu, tylko na jego brak nie narzekam.
natan napisał/a:
jacksparoow wyrażnie napisał że mu te dzwony przeszkadzają a ty i wielu innych forumowiczów sądzicie że oczywiście to jest albo przesada albo trzeba się przyzwyczaić
jedno drugiemu nie przeczy. Są ludzie którym przeszkadzają różne rzeczy ogólnie przez 99,99% społeczeństwa uważane za normalne i akceptowalne. Wtedy właśnie można powiedzieć, że ten któremu to przeszkadza PRZESADZA. Nie mówię, że właśnie tak jest w przypadku jacksparoow ale podałem tylko taką możliwość (jedną z wielu).
natan napisał/a:
i jaki ty pewny jesteś że mam jakieś dzieci.
a skąd Ci przyszło do głowy, że ja tak myślę? Polecam lekturę:
Zbychoo napisał/a:
takiej oceny dzwonów jak zaprezentowana przez jacksparoow. (...)
2. Jesteście, zarówno Ty jak i Twoje dziecko wyjątkowo wrażliwi na podobne hałasy.
jak można zauważyć to odnosiło się do jacksparoow, a on wyraźnie kwestię dziecka poruszył.
Trifonas - 2010-03-31, 11:13

Poczytajcie:
http://wiadomosci.gazeta...._.html?skad=rss

już widzę, jak by się sprawa toczyła gdyby to nie chodziło o bannery Kościoła

Zbychoo - 2010-03-31, 11:24

Trifonas, sam artykuł bulwersujący. Jak widać są równi i równiejsi. Tylko co to ma wspólnego ze sprawą dzwonów? Tylko Kościół Katolicki łączy te dwie sprawy i włączenie do tematu sprawy banerów znów zmieni temat w nagonkę na Kościół (już widzę tu kilku znajomych przeciwników KK :wink: ). A w założeniu przecież chodziło o to, czy dzwony brzeskiego kościoła Miłosierdzia Bożego przeszkadzają czy nie :x
Trifonas - 2010-03-31, 11:48

Zbychoo, no właśnie chodzi o to, że nie ma nagonki na Kościół, ona jest wymysłem wielu środowisk kościelnych które podnoszą raban gdy choć w minimalnym stopniu zagrożona jest superpozycja tej instytucji.

edit:
i w odniesieniu do artykułu z linku pomyśl gdyby któryś urząd wysłał poroboszczowi pismo, np. o treści "dnia tego i tego, odbędzie się pomiar głośności... bla bla bla". No przecież zaraz by raban był straszny, a mniejszy ze strony K.K. - politycy by się odezwali! Dlatego nikt takiego pisma nie wyśle.

jacksparoow - 2010-04-01, 08:43

mówisz "zbychoo" że awanturnikiem jestem? ok niech będzie że awanturnikiem, ja sądziłem że nazywane jest to asertywnością, ale słusznie zauważyłeś wielu być może brak odwagi się wychylić, albo lepiej powiedzieć przyzwyczaj się, lepiej nie słyszeć niż powiedzieć, że coś jest nie tak. Wiesz chyba dlatego kopią nas w te nasze cztery litery jak chcą i gdzie chcą. Podobna sytuacją była ze stacjami paliw -chodzi o sztuczne windowanie cen, o to jak nasi rajcy wywiązują się ze swoich obowiązków, itd itp - zawsze lepiej schować się, nie odzywać przemilczeć aby czasem nie oberwać odłamkiem- więcej takich ludzi z takim potencjałem jak TY i będzie co raz fajniej. Wiesz co mam pomysł, napisz mniej więcej gdzie mieszkasz ja co dnia podejdę z mocniejszym sprzęcikiem o 6.30, 13.00 15.00 i będę Ci puszczał coś do czego nie da się przyzwyczaić i powiem Ci oswajaj się z czym co jest bez sensu, ale mimo to oswajaj się aż w końcu nie będziesz słyszał. Wiesz ja czasem w lecie chciałbym się po prostu jak normalny czasem zrypany do granic możliwości po pracy człowiek WYSPAĆ!!! i cholera nie będę się przyzwyczajał, stosował stoperów itp. Jak nie przeszkadza Ci to, nie słyszysz tego , czy po prostu brak Ci czegoś tam żeby iść czasem pod prąd, to daj spokój popisz sobie na forum Radio Maryja, tam też można się fajnie zrealizować, p.s. pamiętasz kiedyś już ktoś wygonił ze świątyni tych którzy z niej bazar i prywatny folwark robili. Mam nadzieję że przyjdzie czas kiedy to kościół będzie dla ludzi a nie odwrotnie, a wierze że to jak się zachowują doprowadzi do tego. Dziękuję wszystkim, którzy jednak potwierdzają że jednak nie jest to w porządku.
Zbychoo - 2010-04-01, 09:29

jacksparoow napisał/a:
mówisz "zbychoo" że awanturnikiem jestem?
właśnie, że tego nie powiedziałem. Stwierdziłem tylko, że gdy okazujesz się być jedynym któremu to naprawdę przeszkadza to jest możliwość, że tak jest lub tak zostaniesz odebrany. Widzisz subtelną różnicę?
jacksparoow napisał/a:
zawsze lepiej schować się, nie odzywać przemilczeć aby czasem nie oberwać odłamkiem- więcej takich ludzi z takim potencjałem jak TY i będzie co raz fajniej.
Chyba trochę przeszarżowałeś. Przyjąłeś zdecydowanie błędne założenie, że udaję, zarówno że nie słyszę dzwonów jak i to, że mi to nie przeszkadza. A robię to zapewne dla świętego spokoju. Twoja ocena mojej osoby mogłaby być zasadna gdybym napisał, że dzwony słychać ale jak je słyszę to najwyżej klękam do modlitwy lub chociaż podgłośniam telewizor, a znoszę to bo tak ma być, bo żyjemy w katolickim kraju itp. Prawda natomiast jest taka, że dziś znów nie słyszałem dzwonów (lub może nie zwróciłem na nie uwagi) co świadczy, że nie przeszkadza mi to w najmniejszym stopniu.
Wg Ciebie chyba miałbym poprzeć Twoje zdanie bo to jedyna słuszna droga? Nie ważne czy mi coś przeszkadza czy nie, skoro jacksparoow ma problem to trzeba mu pomóc i udawać, że czujemy to samo? Właśnie to byłaby z mojej strony obłuda.
jacksparoow napisał/a:
Wiesz co mam pomysł, napisz mniej więcej gdzie mieszkasz ja co dnia podejdę z mocniejszym sprzęcikiem o 6.30, 13.00 15.00 i będę Ci puszczał coś do czego nie da się przyzwyczaić

A czy widzisz różnicę pomiędzy tym, że ignoruję coś czego praktycznie nie słyszę, a tym że chcesz mi na siłę udowadniać że znajdziesz coś co spowoduje, że odczuję dyskomfort? To tak jakbyś powiedział że nie przeszkadzają Ci śmieci w przydrożnych rowach poza miastem, to ja chciałbym Ci udowadniać że Ci przeszkadzają, rozrzucając śmieci na Twojej wycieraczce. Widzisz różnicę? (żeby nie było to tylko przykład dla porównania)
jacksparoow napisał/a:
Wiesz ja czasem w lecie chciałbym się po prostu jak normalny czasem zrypany do granic możliwości po pracy człowiek WYSPAĆ!!! i cholera nie będę się przyzwyczajał, stosował stoperów itp.

Nikt Cię do tego nie zmusza, czy się mylę? Może cytat? To że większość się przyzwyczaiła nie znaczy że Ty także musisz. Natomiast prawo do komentowania i wyrażania własnej opinii chyba mają. Chociaż gdy czytam:
jacksparoow napisał/a:
Jak nie przeszkadza Ci to, nie słyszysz tego , czy po prostu brak Ci czegoś tam żeby iść czasem pod prąd, to daj spokój popisz sobie na forum Radio Maryja, tam też można się fajnie zrealizować
:?
Znaczy, że temat założyłeś tylko dla tych którzy Cię popierają? Jak ktoś ma czelność wyrazić zdanie inne niż Twoje to nadaje się tylko na forum Radia Maryja? Gratuluję swoiście wyjątkowego rozumienia zasad forum dyskusyjnego jakim z pewnością jest forumbrzeg. :x

Dodam tylko, że po raz kolejny jestem opacznie postrzegany jako zwolennik Kościoła Katolickiego, a w rzeczywistości daleko mi do tego. Kiedy jest to słuszne (w mojej opinii) popieram antykatolików (w szczególności antyklerykałów), kiedy nie mają racji potrafię stanąć po stronie Kościoła. Tylko tyle, nie mam klapek na oczach i nie idę ślepo w kierunku, który wyznacza Kościół ani na siłę w kierunku przeciwnym. Ale widocznie nie wszyscy są w stanie to zauważyć.

Proponuję czytać ze zrozumieniem. To pomaga.

Pozdrawiam

Marcim B. - 2010-04-01, 09:49

Zbychoo napisał/a:
Kiedy jest to słuszne (w mojej opinii) popieram antykatolików

Potrafię sobie to nawet wyobrazić - wystarczy, że zobaczysz księdza z fajką w zębach jadącego rowerem przez rondo :wink:

Zbychoo - 2010-04-01, 10:02

Marcim B. napisał/a:
Potrafię sobie to nawet wyobrazić - wystarczy, że zobaczysz księdza z fajką w zębach jadącego rowerem przez rondo :wink:
Wtedy oceniam go nie jako księdza tylko rowerzystę jadącego niezgodnie z przepisami, a sutanna jak i papieros w zębach nie ma nic do rzeczy.
Bardziej na nerwy działa mi np. widok 'rezydencji' księdza ze Skarbimierza w połączeniu z jego przytykami do uczniów uczęszczających na religię, że na tacę dają zbyt drobne pieniądze powodując konieczność spędzania zbyt dużej ilości czasu na ich liczeniu (zamiast ich wydawaniu :wink: ) itp.
Wolę tak niż dostawać ataku apopleksji na widok krzyzyka :wink:
Zdaje się, że schodzimy z tematu...

larcz - 2010-04-02, 00:48

Zamilkły dzwony - rozpoczęło się Triduum Paschalne

teraz jacksparow masz kilka dni spokoju :D

jacksparoow - 2010-04-06, 22:52

hej
podobał się Wam koncert o 24.00??? rewelacja, a zaczynam być sławny, szanowny dzwonnik przeklinał -chyba mnie- z ambony, że dzwony przeszkadzają. A tak już wspomniałem o jegomościu, tak akurat przypadkiem słyszałem rozmowę osób, które wyszły z mszy. Powiewam Wam cali w skowronkach byli po dwugodzinnym spotkaniu z szanownym proboszczem :D ,wyklinali go jak tylko można. Podobno podczas tej mszy odbywały się chrzty, dzieci płakały, ludzie ostentacyjnie z ławek wychodzili, a jegomość dwie godziny dwoje swoje nadawał. Widzę że jest chłop lubiany. Jaki z tego morał- moje górą. Ten człowiek to skondensowane zło, jest po prostu wredną, zakompleksioną małym człowieczkiem, który odnajduje w czym takim jak dzwonienie skoro świt, czy specjalne przedłużanie mszy -nie ku czci wiary i Boga, ale po to żeby dowalić, żeby się na kimś wyżyć, bo mu niby można, bo mu nikt nie podskoczy bo on jest KSIĄDZ!!!. Tak wracając do mojego poprzedniego postu, napisałem że gdyby stał tu kościół innego wyznania od razu larum by się podniósł. Otóż nasz jegomość wykrzyczał z ambony, że najpierw dzwony zamilkną a później meczety będą budować hahaha h.

zbychoo - masz rację nie założyłem tego forum tylko dla sprzyjających mojej wersji, chyba za bardzo mnie szlag trafi już z ta sytuacją,poniosło mnie. Wiesz najlepsze dopiero będzie. Wiosna w pełni, lato, otworzę balkon w wolną niedzielę i co? i msza od 9.00 do 15.00 przez megafony nadawana będzie, a na dworze ni słychu ni widu wiernych. Jak uważasz to zwykłe pieniactwo z mojej strony ?? I zamiast na leżaczku z kawką, w ciepełku z dobrą książką, posiedzę w zamkniętym pokoju. Porównałeś sytuację to tych śmieci w rowach- masz rację, cholernie mnie to mierzi i właśnie dlatego tego nie robię. Osobiście lubie "głośną-mocną"muzykę, ale nie przesadzam ze słuchaniem, bo szanuje prywatność sąsiadów. O to tylko mi chodzi, ktoś taki mimo to że jest księdzem, to tylko normalny śmiertelnik i jeżeli nie stosuje się do zasad współżycia sąsiedzkiego, jest tak samo skrzywiony jak każdy kto zakłóca innym spokój i jak ten co śmieci w tych rowach itd. Nie ma tu żadnej jak dla mnie różnicy, poza chorobą tego kraju. Bo każdy kto zakłóca komuś krzykiem, hałasem itd ciszę, spokój podlega karze...... a nasz jegomość nie bo o KSIĄDZ!!!
A NAJWAŻNIEJSZE ABY WIOSNA WRÓCIŁA BO COŚ ZIMNO SIĘ ROBI, pozdrawiam wszystkich.

jacksparoow - 2010-04-06, 23:01

zbychoo- właśnie doczytałem Twój post odnośnie Skarbimierza, mieszkałem tam, do dziś pamiętam jak chodziła taca po mieszkaniach na posiłek dla budujących, na kwiaty. A na obiadek mięsko musiało być konkret, nie jakieś pierogi :D . Tak na marginesie ta plebania ma dwa super mieszkania i malutkie salki, a wybudowana było oooo wiele wiele szybkiej niż kościół. Mówisz że Cie to wkurza, masz rację jest to wkurzające, ale powiedz kto ich tego nauczył, kto im daje taką swobodę??? Pewnie rzuciło Ci się w mediach prasie, jak funkcjonuje kościół we Francji, Stanach, oni są tam dla ludzi. Spędzają czas z młodzieżą i nie na modłach ale żyją z nimi, potrafią pokazać jak wygląda ta jaśniejsza strona życia. Może pamiętasz, napisałem takie zdanie, że czekam aż za to zapłacą, za wykorzystywanie tego społeczeństwa i mam nadzieję, że jak doczekaliśmy zmiany systemu tak i tego doczekamy. pozdrowionka
czarny231 - 2010-04-18, 10:13

Bardzo sie ciesze, że ktoś poruszył ten temat. Mnie doprowadza to do szału. Te babuszki, dla których niby biją te okropne dzwony i tak ich nie usłyszą..... Coś należy z tym zrobić. Ja może od jutra będę o 5.00 rano puszczał najgłośniej jak się da swoją ulubioną muzykę i powiem,że to pomaga mi w mojej modlitwie do swojego boga :) . Żyjemy w chorym państwie, bo zdominowanym przez Kościół. Dla mnie jest to chore. Wyznanie religijne powinno byc sprawą prywatną. Tylko, że dla wielu ludzi człowiek wolnomyślący w tym Ciemnogrodzie, jest zły,bo antykościelny. Pamiętajcie ludzie Ksiądz to nie Bóg, któremu wszystko wolno!!!!!
Roztropek - 2010-04-18, 18:24

Tak sobie czytam i rozmyślam. Spanie po godz. 6 rano jest szkodliwe dla zdrowia. Nie na darmo powstało przysłowie „Kto rano wstaje….”. Ma co prawda dwa wykluczające się zakończenia, ale przysłowia to mądrość narodu. Zauważcie, że ludzie mieszkają na dworcu PKP i śpią przy przejeżdżających pociągach. Trening czyni mistrza (w zasypianiu). Można jakąś yogę poćwiczyć w celu wyłączenia się w godzinach dzwonienia, lub znaleźć inny sposób na wprowadzenie się w stan najwyższej obojętności. Można połknąć tabletkę na uspokojenie „przed”, przecież dokładnie wiadomo kiedy to nastąpi. Można wyjść z domu zamiast z siebie. Można nagrać głos skrzeczących wron i puszczać przez otwarte okno przez odpowiedni wzmacniacz wtedy jak dzwonią. Dużo można! Wreszcie można sprzedać mieszkanie. Kościół trwa od 2000 lat , a jacksparoow mieszka gdzie mieszka od kilku miesięcy. Jak będzie tam mieszkał 2000 lat to też będzie mógł dzwonić, na razie może tylko słuchać.
czarny231 - 2010-04-19, 09:35

.......bo bijące dzwony w kościele są nam tak samo potrzebne jak głośne pociągi, samochody itp. więc znośmy ich obecność z pokorą, bo bez nich żyć się nie da! :D
Bartek T. - 2010-04-19, 19:01

Na głośne pociągi i samochody wymyślono ekrany akustyczne... :mask:

P. S. Ja jestem dzieckiem radzieckich Migów z lotniska na Skarbimierzu. Dzwon Zygmunta to przy nich pan pikuś nie wspominając już o dzwonach na których widnieje nazwisko b. proboszcza.

Trifonas - 2010-04-20, 13:03

Bartek T. napisał/a:
jestem dzieckiem radzieckich Migów z lotniska na Skarbimierzu. Dzwon Zygmunta to przy nich pan pikuś nie wspominając już o dzwonach na których widnieje nazwisko b. proboszcza.


No ja też, kurcze Bartek powiedz ile startowało przez jedną noc? Sześćdziesiąt? Siedemdziesiąt?

Aranea - 2010-04-20, 16:58

jacksparoow, nic nie zrobisz z bijącymi dzwonami w Miłosierdziu. Bo biły od początku, biją i będą bić zawsze.
Podajesz także błędne godziny i nie odróżniasz czasu. Dzwony biją o 6.30, 12.00 i 15.00.
Przy dobrych warunkach słychać je nawet na ul. Makuszyńskiego.
W Wielką Sobotę msza trwała nie 2, ale 3 godziny. Ale to taki mały szczególik, co tam.

W okolicach Makarskiego, Morcinka mieszkają setki osób. Większość z nich chodzi do kościoła, a przynajmniej przyjmuje księdza. Jednak nikomu to tak strasznie nie przeszkadza. Kwestia przyzwyczajenia. To tak, jakbyśmy się kłócili z kierowcą ciężarówki, że silnik samochodu za głośno pracuje i ma go wyłączyć.

Co do włączania dzwonów.
Ustalone są godziny, zegar pobiera czas z satelity. I działają same. Dwa lata temu łapały inną strefę czasową i potrafiły dzwonić nawet o 8.30 ;)
Czasem są włączane ręcznie przez kościelnego lub księdza.
Pilot do dzwonów się nie znalazł. Być może x. Proboszcz go zapodział.

Na naszego Proboszcza nie ma co narzekać. Nie ważne, czy przydzielą nowego czy nie, dzwony będą biły nadal. Bo one nie biją, żeby wkurzać ludzi tylko dla symbolu.

Pozostaw ten problem, bo nic z nim nie zrobisz. Nawet Arcybiskup nie pomoże.
W ciągu okresu zwykłego dzwony nie naruszają ciszy nocnej. Zdarza się to tylko raz, w dniu Wigilii Paschalnej.

Wydaje mi się, że wszystko wyjaśniłem ;)

Pozdrawiam,
Piotrek

czarny231 - 2010-04-22, 12:38

Jasne bo w Polsce wszystko co robi Kościół trzeba znosić z pokorą, nawet gdy jest się ateistą, czy osobą innego wyznania . Gdyby ludzie kilka wieków do tyłu tak myśleli, to kto wie... Kościół po dzień dzisiejszy nadal by mordował innowierców, palił na stosie zbyt mądrych ludzi i sprawowałby najważniejszą władzę w państwie. Jeśli chodzi o ten ostatni przykład, to nie wiem, czy nie jest tak współcześnie. Nie wiem, może tymi dzwonami proboszcz podkreśla swoją ważność, swoją pozycję..... Jednym słowem, dzwony nie służą dobru, lecz przeszkadzają. Nie biły w tym kościele zawsze z taką czestotliwoscią i tak głośno. A brak sprzeciwu pokornych katolików, oznacza przyzwolenie. Brawo, oby tak dalej...jeszcze kilkanaście lat i mozecie zapomnieć o demokracji i konstytucji!
Podkreślam raz jeszcze wyznanie to rzecz inywidualna, osobista i duchowa, więc nie należy atakować nim innych ludzi.

Zbychoo - 2010-04-22, 13:53

czarny231 napisał/a:
Gdyby ludzie kilka wieków do tyłu tak myśleli, to kto wie... Kościół po dzień dzisiejszy nadal by mordował innowierców, palił na stosie zbyt mądrych ludzi i sprawowałby najważniejszą władzę w państwie.

Są religie, które tak właśnie postępują w dzisiejszych czasach... no ale dzwonki są widocznie bardziej szokujące niż np. mord na zgwałconej kobiecie zgodnie z islamskim prawem, gdy uznano że to ona jest winna prowokacji tego biednego gwałciciela... W końcu jednak dzwonki sami słyszymy, a zamordowana kobieta gdzieś tam w Nigerii czy innym afrykańskim czy bliskowschodnim państewku... co tam...
czarny231 napisał/a:
Brawo, oby tak dalej...jeszcze kilkanaście lat i mozecie zapomnieć o demokracji i konstytucji!
Ależ galop!!! A tak naprawdę to jeszcze kilka lat i zapomnimy po co służyły Kościoły. Nie żebym ubolewał, chciałem tylko zaznaczyć, że zacytowane zdanie ma się nijak do rzeczywistego kierunku zmian poparcia dla Kościoła Katolickiego w Polsce.
Aranea - 2010-04-22, 22:45

czarny231 napisał/a:
Jasne bo w Polsce wszystko co robi Kościół trzeba znosić z pokorą, nawet gdy jest się ateistą, czy osobą innego wyznania .


Tak się składa, że w Polsce religią dominującą jest Rzymski Katolicyzm.
Możesz próbować walczyć z kościołem i Bogiem - powodzenia.
Zaprezentowałeś swoim postem czysty ateizm i masz do tego prawo.

Teraz wybuchnie wojna w tym temacie. Zacznie się walka katolików z ateistami ;)


czarny231 napisał/a:
Jednym słowem, dzwony nie służą dobru, lecz przeszkadzają. Nie biły w tym kościele zawsze z taką czestotliwoscią i tak głośno


A z jaką częstotliwością? Wytłumacz mi, bo nie rozumiem.

juru - 2010-04-22, 23:24

Mieszkam już jakiś czas na Makarskiego. Owszem, dzwonią... tam w kościele... dopiero po przeczytaniu tego tematu, dowiedziałem się, że to godzina 6.00 jest tą wyjątkową.

Może to kwestia mojego mocnego snu, ale jeszcze nigdy od kiedy zainstalowali te dzwony, nie udało im się mnie zbudzić. Z drugiej strony, jestem w stanie zrozumieć stanowisko osób, którym to przeszkadza.
Nie widziałbym żadnej różnicy gdyby dzwonili o 10.00 czy 8.00 czy taka jak teraz 6.00 (i tak będę spać). Jednakowoż, jeśli już powstanie jakaś petycja, (w miarę sensowna) to macie mój podpis.

Dobranoc.

czarny231 - 2010-04-23, 11:41

Dzwony biją codziennie o 6.30, 12.00 i o15.00.
A drogi Świeżaku:
walka z Kościołem nie musi oznaczać walki z Bogiem. Dla wielu wierzacych są to dwie odrębne rzeczy. Kośiół jest bowiem instytucją. Polecam przeczytanie Pisma świętego, a po jego lekturze przeanalizowanie jak wiele wspólnego dzisiejszy Kościół ma z nauczaniem Chrystusa, tak na marginesie, to bardzo mało. :( Ja raczej nie jestem ateistą, ale nie jestem też wyznawcą zasad i norm kościelnych. Wierzę w Boga, ale wg swojego rozumu, jestem jednym słowem wolnomyślicielem. Odrzucam dogmaty kościelne i całą jego hierarchie, bo przecież wszyscy jesteśmy równi wobec Boga.

Smutne jest jeszcze to, że każdy objaw antyklerykalizmu odbierany jest jak antychrześcijanizm. Dla wielu wierzących i "widzących wiele" jest to nieprzyjemne.

Trifonas - 2010-04-23, 20:03

Aranea napisał/a:
Zacznie się walka katolików z ateistami

Niezłe zdanie, warto zwrócić uwagę na kolejność wyrazów. Prawie jak "ludzi ze szczurami".

czarny231 napisał/a:
Smutne jest jeszcze to, że każdy objaw antyklerykalizmu odbierany jest jak antychrześcijanizm.

Mądre słowa, niestety jest jeszcze gorzej - atakowana jest każda próba obrony laickości państwa.

Ciekawe czy gdyby ktoś postawił wieżę która emitowałaby wesołą melodyjkę kościoła Flying Spaghetti Monster to też byłoby O.K.

Franco Zarrazzo - 2010-04-23, 20:10

czarny231 napisał/a:
walka z Kościołem nie musi oznaczać walki z Bogiem. Dla wielu wierzacych są to dwie odrębne rzeczy. Kośiół jest bowiem instytucją. Polecam przeczytanie Pisma świętego, a po jego lekturze przeanalizowanie jak wiele wspólnego dzisiejszy Kościół ma z nauczaniem Chrystusa, tak na marginesie, to bardzo mało


Dokładnie. Są ludzie, którzy nie wyrzekli się tego, co zrozumieli/odczuli.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Polak

Trif - dla mnie taką wieżą jest restauracja RELAKS nadająca regularnie. I do tego po nocach. Myślę, że nieco bardziej zakłóca cokolwiek, niż seria dzwonów nad ranem, zresztą chyba w godzinach, których ustawowa cisza nocna już nie obowiązuje.

Aranea - 2010-04-23, 21:59

Trifonas napisał/a:
Niezłe zdanie, warto zwrócić uwagę na kolejność wyrazów. Prawie jak "ludzi ze szczurami".


Trifonas, to Ty uzasadniłeś sobie w ten sposób.
A ja nawet nie myślałem w takiej kategorii. Cóż... dobrze widzieć jaki stosunek do ateistów mają inni. Gratuluję. Dla mnie każdy jest przede wszystkim człowiekiem

Osobiście w drugim najpierw widzę człowieka a później katolika, świadka jehowego czy ateistę.

Cytat:
Dokładnie. Są ludzie, którzy nie wyrzekli się tego, co zrozumieli/odczuli.


Ksiądz na kazaniu dzisiaj określił to prostymi słowami.
"Jezus - tak
Kościół - nie".

Więc jeśli nie akceptujesz kościoła to nie walcz z nim.
Ja nie walczę ze świadkami Jehowymi i tym ich chodzeniem z ulotkami na przykład. Każdy ma prawo wierzyć w to, co chce.

pitdemonic - 2010-07-11, 07:47

Tak, właśnie siedzę przed komputerem o 7 rano w niedziele, bo co niektórym zachciało się dzwonić z rana... Nie wszyscy mają mocny sen. Zaczynam się cholernie irytować. Niech dzwonią, ale nie tak wcześnie rano!!!
asior0808 - 2010-07-11, 17:33
Temat postu: :)
witam - mieszkam na Makarskiego już ponad 30 lat i zapewniam - idzie się przyzwyczaić - na początku i owszem wkurzające było to dzwonienie o 6.30 rano ale z czasem to zanika ,cierpliwości!! z czasem przekonasz się że to nie jest aż takim problemem i aż tak uciążliwe..... już tego nie dostrzegam ani nie słyszę ,tym bardziej mi to nie przeszkadza - a dodam ,że mam małe dzieci do których wstaję po kilka razy w nocy ,więc ,w związku z tym dzwonieniem mogłabym głośniej krzyczeć niż ty! :) ,jeśli tobie to aż tak przeszkadza to polecam stopery - do nabycia w aptece ;)
pitdemonic - 2010-07-11, 17:58

No to zajefajnie..... Skoro się już można przyzwyczaić. Jeszcze z 5 lat tutaj pomieszkam i moze już nie będę zwracał na to uwagi. A do tej pory, zarzuce sobie pobudke o 6.20 i zagłuszę wkurzające dzwoneczki moją muzyką. Sąsiedzi też się przyzwyczają..... Miłego dnia wszystkim
/scalono.
A tak wogóle, to za stopery niech płaci organizator imprezy...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group