Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Problemy społeczne i bezpieczeństwo - Dla mnie to jest skandal!

robin - 2009-01-15, 11:18
Temat postu: Dla mnie to jest skandal!
"Wczoraj PE przyjął rezolucję o tzw. prawach podstawowych w Unii Europejskiej, która wzywa wszystkie kraje członkowskie do uznania m.in. związków homoseksualnych i aborcji oraz upowszechnienia takich rozwiązań w ich prawie. Tym razem zdecydowana większość parlamentarzystów, bo aż 401 (wywodzących się z partii liberalnych, komunistycznych i socjalistycznych), opowiedziało się za rezolucją. Przeciwko było 220 głosujących, zaś 67 posłów wstrzymało się od głosu. Parlament poszerzył także krytykę tzw. uwag dyskryminacyjnych poprzez dopisanie do grona autorów takich wypowiedzi "przywódców religijnych". W związku z tym umożliwi to pociągnięcie do odpowiedzialności prawnej duchownych, którzy np. będą nazywać homoseksualizm grzechem."

Wprawdzie nie jestem żadnym eurosceptykiem, ale uważam, że tak głebokie ingerowanie w wewnętrzne sprawy poszczególnych Państw to jest straszny skandal. I nie chodzi tu juz nawet o moje osobiste poglady (których zresztą na tym forum nie ukrywam), ale po prostu sądzę, że powinny byc pewne granice wjeżdżania w gumowcach przez UE na podwórka poszczególnych krajów członkowskich.
Ciekawe co będzie kolejnym krokiem tej lewicowo-liberalnej UE? Pewnie obowiązek uznawania przez wszystkie kraje adopcji dzieci przez gejów, obowiązek zatrudniania przez pracodawców conajmnije do 10% gejów (w ramach równouprawnienia), likwidację kościoła katolickiego (no bo przecież nie chce się zgodzić z "naszymi słusznymi poglądami"), zakaz noszenia krzyzyka na szyi -bo to obraża neutraność światopoglądową i na koniec wysyłanie raz do roku po jednym dziecku na "staż" do PE...

Nie o taką UE walczyłem :twisted:

szeryfix - 2009-01-15, 12:35

Moim zdaniem faktycznie UE posuwa się za daleko. Jestem w 110% heteroseksualny, ale toleruję związki homoseksualne. Fakt adopcja dzieci przez takie pary to czysta głupota i "krzywienie" wróć, krzywdzenie dzieci. Ale inną sprawą jest, że nasze państwo powinno uregulować np. wspólnotę majątkową, prawo spadkowe i wiele innych aspektów życia codziennego wśród związków homoseksualnych. Mam takie zdanie, bo skoro homoseksualizm w Polsce nie jest niezgodny z prawem, to powinno się uregulować prawnie takie związki. Piszesz o krzyżach. We Francji ze ścian instytucji publicznych już zniknęły. Obiektywnie patrząc(gdyż jestem, nazwijmy to: średnio-wierzący) jest w tym trochę racji. Bo dlaczego np. Buddyjskie dziecko ma patrzeć na krzyż w klasie? Ono chciałoby tam widzieć Koło Dharmy. Muzułmanin wchodząc do Urzędu Miasta chciałby widzieć półksiężyc. Hindus - Om, Żyd- Gwiazdę Dawida. A są tacy, którzy chcieliby tam widzieć gołą babę albo czerwoną kropkę. Dlatego moim zdaniem w urzędach nie powinny widnieć żadne symbole religijne(bo to instytucja, a nie kościół), które mogą przeszkadzać jakiejś mniejszości, bo wszyscy jesteśmy obywatelami tego kraju. Piszesz też, że księża mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej za wypowiadanie się o homoseksualiźmie(i nietylko)- w końcu! Jeśli będą prawić "W Biblii możemy przeczytać, że homoseksualizm jest grzechem, pisał o tym... w księdze... rozdziale..." nikt ich do takowej odpowiedzialności nie pociągnie! Ze względu na moje podejście do księży ucinam swoją wypowiedź. Podsumowując, Unia Europejska na zbyt wiele sobie pozwala, ale rząd Polski powinien sam uregulować pewne sprawy.
Grzech - 2009-01-15, 12:38

do robina - jesali jesteś zniesmaczony tym, że Unia Europejska próbuje, jak piszesz, "echodzić z buciorami" w prawodawstwo poszczególnych członków tego klubu, to dlaczego Ty życzyłbyś sobie wchodzić z buciorami w intymne pożycie swoich rodaków?
Puszkin - 2009-01-15, 12:50

Cytat:
A są tacy, którzy chcieliby tam widzieć gołą babę albo czerwoną kropkę.


Jestem za gołą babą!

A.Mason - 2009-01-15, 12:56

Grzech napisał/a:
to dlaczego Ty życzyłbyś sobie wchodzić z buciorami w intymne pożycie swoich rodaków?

Poniewaz po czesci aspekty wspomniane przez robina maja wplyw np. na dzieci, ktore same bronic sie nie moga?
Co do homoseksualistów sam mam odczucia ambiwalentne. Z jednej strony nie przeszkadzaja mi ich zwiazki i jestem za ich legalizacja, z drugiej mam watpliwosci, czy kolejnym etapem faktycznie nie bedzie uznanie ich praw do adopcji (tu juz mam wieksze watpliwosci)...

robin - 2009-01-15, 13:17

Grzech napisał/a:
do robina - jesali jesteś zniesmaczony tym, że Unia Europejska próbuje, jak piszesz, "echodzić z buciorami" w prawodawstwo poszczególnych członków tego klubu, to dlaczego Ty życzyłbyś sobie wchodzić z buciorami w intymne pożycie swoich rodaków?


Nie mam zamiaru włazić komuś buciorami do sypialni, jak ktoś woli to robić z drugim facetem (to chociaż dla mnie to obrzydlistwo i jakaś dewiacja) to jego sprawa. Ale dlaczego do cholery nasze Państwo zostaje zmuszone do prawnego zalegalizowania takich związków!
Niech sobie żyją w ten sposób, ale żeby traktowac ich na równi z normalnym małżeństwem to już jest absurd.
A to, że to jest tylko początek libelaryzacji norm społecznych, to jestem pewny jak słońce. nie trzeba być zbytnio inteligentnym, żeby zauważyć tu pewną logikę działań.

Więc pomyśl Grzechu jak będziesz kiedyś tłumaczył dziecku, dlaczego Ono ma mame i tatę a Jasio z ławki ma 2 ojców i czy nie będziesz miał nic przeciwko jeżeli taki Jasio będzie siedział z Twoim synem w ławce i razem jeździł na wycieczki?...

Puszkin - 2009-01-15, 13:31

Zawsze to samo dlaczego ci ludzie nie mogą być szczęśliwi? Bo kogoś obrzydza to kim są? Przecież dopóki nie naruszają twojej prywatności niech se robią co chcą byle nie krzywdzić innych.
Cytat:
Więc pomyśl Grzechu jak będziesz kiedyś tłumaczył dziecku, dlaczego Ono ma mame i tatę a Jasio z ławki ma 2 ojców i czy nie będziesz miał nic przeciwko jeżeli taki Jasio będzie siedział z Twoim synem w ławce i razem jeździł na wycieczki?...


A znacie takie ładne stwierdzenie Terencjusza "Homo sum humani nihil a me alienum puto”
czyli „Człowiekiem jestem i nic co ludzkie, nie jest mi obce”

Nie uważam, że powinni muc adoptować dzieci ale przecież nie są potffffforami tylko ludźmi...

szeryfix - 2009-01-15, 13:37

[quote="robin"]
Grzech napisał/a:
Ale dlaczego do cholery nasze Państwo zostaje zmuszone do prawnego zalegalizowania takich związków!
Niech sobie żyją w ten sposób, ale żeby traktowac ich na równi z normalnym małżeństwem to już jest absurd.


Niech zalegalizują, ale nie ze względu na adopcję(bo pod tym się nie podpiszę), ale na chociażby wspólnotę majątkową, spadek, rozstanie-"rozwód"(podział majątku). Wyobraź sobie, że od 8lat żyją razem dwie kobiety. Mają mieszkanie meble auto, nagle jedna ginie w wypadku. Co z ich majątkiem? Przez 8lat pracowały na to wspólnie. Dlatego takie związki powinny mieć charakter prawny. A Twój ostatni akapit(do Grzecha) śmierdzi homofobią i nie chce mi się go komentować.

ioscemina - 2009-01-15, 13:51

szeryfix napisał/a:
Niech zalegalizują, ale nie ze względu na adopcję(bo pod tym się nie podpiszę), ale na chociażby wspólnotę majątkową, spadek, rozstanie-"rozwód"(podział majątku). Wyobraź sobie, że od 8lat żyją razem dwie kobiety. Mają mieszkanie meble auto, nagle jedna ginie w wypadku. Co z ich majątkiem? Przez 8lat pracowały na to wspólnie. Dlatego takie związki powinny mieć charakter praw


i ja rowniez sie pod takim czyms podpisac moge, jak najbardziej ich sytuacja powina byc uregulowana prawnie, bez nazywania tego malzenstwem i bez mozliwosci adopcji

Grzech - 2009-01-15, 15:21

do robina - odpowiadam - swojemu dziecku powiem, iż pary homoseksulane istnieją, że jest ich ogromnie mniej niż par "z mamusią i tatusiem," że w historii człowieka było tak zawsze, i że jego kolega wychowywany przez dwu mężczyzn i dwie kobiety to zupełnie normalny człowiek. Czy będę miał coś przeciw, gdy mój syn pojedzie z potomkiem pary homoseksualnej na wycieczkę? A dlaczego miałbym? Wnosze, iż Ty uważasz, że każde dziecko wychowywane przez dwoje dorosłych tej samej płci jest z automatu homo?
A co do Twego niechcenia wchodzenia (cóż, polszczyzna to język przeszerokich możliwości:-))z buciorami w intymne sprawy Polaków - jeśli sprzeciwiasz się temu, by Unia Europejska narzuciła członkom tego klubu to, iż mają jak jeden mąż uznac prawo par homo do zawierania małżeństw, tzn, że sam jesteś osobą sprzeciwiająca się tej mozliwości. Masz prawo do takiego poglądu, ale błagam - nie możesz spodziewać się, że rząd cywilizowanego kraju zabroni dorosłym obywatelom robienia ze swoim życiem tego, co w rzeczywistości chcą. Oczywiście, poza przestępstwami, wszak tego zakazują róznorakie kodeksy. Chyba, iż uważasz, ze Twoja Ojczyzna nie jest cywilizowanym krajem i że to, iż taki światopogląd, jak Twój (mam na myśli zakazy w sferze intymnej) stać się może obowiązującym prawem jest czymś normalnym. Doprawdy, inteligentny człowiek nie moze pragnąć zakazu abrocji lub zawiazywania małżeństw homoseksulanych, gdyż tenże inteligent musi jednocześnie widzieć, iż takie stawianie sprawy to odarcie społeczeństwa z wolnosci osobistych. Jeśli Ty tego nie rozumiesz -współczuję.
Prosze tylko o jedno - nie mieszajmy do tych rozmów religii i światopoglądu na niej zbudownego, gdyż nie wszyscy Polacy są osobami religijnymi. Jesli ktokolwiek chce wprowadzić zasady religijne do swego zycia - prosze bardzo, ale niechaj w cywilizowanym kraju byłą wolnosc wyboru w sprawach intymnych.

Grzech - 2009-01-15, 15:27

Pisząc o tym, byśmy nie mieszali do tej dyskusji religii, miałem na myśli to, by religia nie dyktowałą rządzącym treści ustaw.
Przepraszam moderatora/rkę za wpis pod własnym wpisem.

robin - 2009-01-16, 07:55

Grzech napisał/a:
do robina - odpowiadam - swojemu dziecku powiem, iż pary homoseksulane istnieją, że jest ich ogromnie mniej niż par "z mamusią i tatusiem," że w historii człowieka było tak zawsze, i że jego kolega wychowywany przez dwu mężczyzn i dwie kobiety to zupełnie normalny człowiek. Czy będę miał coś przeciw, gdy mój syn pojedzie z potomkiem pary homoseksualnej na wycieczkę? A dlaczego miałbym? Wnosze, iż Ty uważasz, że każde dziecko wychowywane przez dwoje dorosłych tej samej płci jest z automatu homo?
A co do Twego niechcenia wchodzenia (cóż, polszczyzna to język przeszerokich możliwości:-))z buciorami w intymne sprawy Polaków - jeśli sprzeciwiasz się temu, by Unia Europejska narzuciła członkom tego klubu to, iż mają jak jeden mąż uznac prawo par homo do zawierania małżeństw, tzn, że sam jesteś osobą sprzeciwiająca się tej mozliwości. Masz prawo do takiego poglądu, ale błagam - nie możesz spodziewać się, że rząd cywilizowanego kraju zabroni dorosłym obywatelom robienia ze swoim życiem tego, co w rzeczywistości chcą. Oczywiście, poza przestępstwami, wszak tego zakazują róznorakie kodeksy. Chyba, iż uważasz, ze Twoja Ojczyzna nie jest cywilizowanym krajem i że to, iż taki światopogląd, jak Twój (mam na myśli zakazy w sferze intymnej) stać się może obowiązującym prawem jest czymś normalnym. Doprawdy, inteligentny człowiek nie moze pragnąć zakazu abrocji lub zawiazywania małżeństw homoseksulanych, gdyż tenże inteligent musi jednocześnie widzieć, iż takie stawianie sprawy to odarcie społeczeństwa z wolnosci osobistych. Jeśli Ty tego nie rozumiesz -współczuję.
Prosze tylko o jedno - nie mieszajmy do tych rozmów religii i światopoglądu na niej zbudownego, gdyż nie wszyscy Polacy są osobami religijnymi. Jesli ktokolwiek chce wprowadzić zasady religijne do swego zycia - prosze bardzo, ale niechaj w cywilizowanym kraju byłą wolnosc wyboru w sprawach intymnych.


Grzechu 2 sprawy:
1. "odpowiadam - swojemu dziecku powiem, iż pary homoseksulane istnieją, że jest ich ogromnie mniej niż par "z mamusią i tatusiem," że w historii człowieka było tak zawsze, i że jego kolega wychowywany przez dwu mężczyzn i dwie kobiety to zupełnie normalny człowiek."

Ok -ale rozumiem, że aby nie wyjść na hipokrytę, to mówisz jeszcze swojemu dziecku - "Synu wiedz też, że masz postępowego i nowoczesnego ojca i jeżeli kiedyś przyprowadzisz do domu kawalera, to twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko i będą się cieszyć razem z tobą twoim szczęściem, bo w histroii człowieka zawsze tak było ..."

2. "nie możesz spodziewać się, że rząd cywilizowanego kraju zabroni dorosłym obywatelom robienia ze swoim życiem tego, co w rzeczywistości chcą. Oczywiście, poza przestępstwami, wszak tego zakazują róznorakie kodeksy. Chyba, iż uważasz, ze Twoja Ojczyzna nie jest cywilizowanym krajem i że to, iż taki światopogląd, jak Twój (mam na myśli zakazy w sferze intymnej) stać się może obowiązującym prawem jest czymś normalnym. Doprawdy, inteligentny człowiek nie moze pragnąć zakazu abrocji lub zawiazywania małżeństw homoseksulanych, gdyż tenże inteligent musi je"


Wybacz, ale ja uważam się za inteligentnego człowieka i nie ukrywam, że jestem przeciwny aborcji -czyli mordowaniu nienarodzonych dzieci. I dla mnie to jest takie samo morderstwo, jak zabójstwo każdego innego człowieka, a jeżeli Ty tego nie dostrzegasz to chyba coś u Ciebie szwankuje z inteligencją.

Grzech - 2009-01-16, 08:39

Do robin - wyjaśniam, gdyż brak mi pewności, że precyzyjnie mnie zrozumiałeś/aś - sprawy intymne niechaj pozostaną domeną domu rodzinnego, niech nie decydują o tym formalnie politycy, niechaj hierarchowie religijni mówią o tym do swoich wiernych, niechaj nie domagają się rozwiązań prawnych w formie zakazów. Czy polscy biskupi uważają, iz ich głos w społeczeństwie jest tak słąbo słyszalny, że muszą odwoływac się do Parlamentu, by "zaklepać" wprowadzenie, ich zdaniem, jedynych etycznych rozwiazań dotyczących spraw intytmnych? I tylko o to chodzi. A co do rozmów z dzieckiem o homoseksualizmie - najważniejsze jest to, by mówić dziecku prawdę. Ty, jak rozumiem, uważasz, że rodzice nie powinni mówić dziecku prawdy, winni kłamać, ukrywać przed swoim potomkiem rzeczywistość? Czy to jest sposób biskupów na wychowanie młodzieży? Ukrywanie rzecywistości przed masami było i, co najbardziej zaskakujące, jest taktyką rzymskiego kościoła. Ile to ma wspólnego z prawdą - sam jesteś w stanie sobie odpowiedzieć.
Masz swoje poglądy, dyskutuj o nich, broń ich, wprowadzaj w swoje własne życie, ale nie walcz o to, by do prawa wprowadzono zakazy dotyczace mojego zycia intymnego. Na pewno nie chciałbyś, by Polska pozostała wyspą średniowiecza w nowoczesnej Europie. o,. chyba, ze chcesz, to powiedz to wprost.

robin - 2009-01-16, 08:59

Do Grzech. Jeszcze raz podkreślam, że nie mam zamiaru, ani nie zyczę sobie tego, żeby to robili inni, wchodzenia z butami w czyjeś życie intymne.
Oczywiście, że nie można przed dziećmi ukrywać, że są na świecie różne dewiacje, zbrodnie etc., ale zupełnie czymś innym jest wymuszanie na całych społeczeństwach aby to akceptowały i jeszcze ustalanie sankcji za jakikolwiek sprzeciw.
I jeszcze jedno nie nazywaj prywatną, intymną sprawą każdej osoby -prawo do zabijania nienarodzonych dzieci. Bo idąc tym tropem, możemy posuwac się dalej, np. prawo do eutanazji starych rodziców (bo już przeszkadzają i nie ma kto się nimi zająć -a, że to moi rodzice -czyli to moja prywatna sprawa -to pomogę im skończyć z tym nieznośnym życiem wieku starczego).
Dlaczego ja jako obywatel demokratycznego państwa, mam akceptować prawne uregulowanie do zbrodni na istocie ludzkiej?

Marcim B. - 2009-01-16, 09:10

Sprawa jest prosta - każdy obywatel ma względem państwa określone obowiązki, może też korzystać z przysługujących mu praw. Nikt homoseksualistów nie zwalnia z obowiązków ze względu na ich orientację seksualną, ale są pozbawieni części praw tylko dlatego, że nie tworzą rodziny heteroseksualnej. Nie mogą wspólnie się rozliczać z fiskusem, nie dotyczy ich prawo spadkowe itd. Są zwyczajnie dyskryminowani. Państwo powinno zalegalizować w jakiś sposób ich związki. To nie musi być małżeństwo, niech to się nazywa "związek partnerski" albo inaczej. Ważne, żeby pozwoliło im to na korzystanie z wyżej wymienionych praw. Wrzaski, że kolejnym krokiem będzie adopcja dzieci przez homoseksualistów są typowe dla Robina i jego "autorytetów".
Grzech - 2009-01-16, 09:39

Do robin - rzeczywiscie, nie rozumiemy się. Ty, jako jednostka, możesz być przeciwnikiem aborcji, małżeństw homoseksualistów i eutanazji, Twoja to wszak sprawa. Nie mozesz jednak, jeśli jesteś racjonalistą, walczyć o to, by zabroniono tego w postaci ustawy parlamentarnej i by było to penalizowane przez kodeksy. A to dlatego, iż wówczas zabierasz swoim rodakom mającym odmienne poglądy sznase na ich zastosowanie w zgodzie z prawem. A to, jak wiesz, bo przecież informujesz nas, że jesteś inteligentny, jest zabieranie wolności osobistej. I Ty tę wolność zamiarujesz zabrać swoim rodakom. Jeśli to jest inteligencja, patriotyzm, empatia - to żyjemy w innych światach. Ale, drogi robinie, ja jestem z mojego innego niż Twój świata doprawdy dumny.
Tym wpisem kończę dyskusję z Tobą na powyższy temat. Porozmawiajmy o tym, że księża rzymskokatoliccy święcą polskie F-16, będzie równie zabawnie:-).

Franco Zarrazzo - 2009-01-16, 09:58

Grzech napisał/a:
Porozmawiajmy o tym, że księża rzymskokatoliccy święcą polskie F-16, będzie równie zabawnie:-).


Podejrzewam, że nie jest to praktyka stosowana tylko przez księży rzymskokatolickich. Głowy nie dam, ale jestem w zasadzie pewny, że błogosławieństwa w podobnym rodzaju udzielają inne religie, chociażby islamskie. Że o tym, że pod flagą Izraela z symbolem religijnym nań wyrytym, prowadzi się regularne i dość niejasne moralnie działania likwidacyjno-okupacyjno-wojenne. Niestety nie uważam, żeby było to zabawne...

A.Mason - 2009-01-16, 10:02

Grzech napisał/a:
iż wówczas zabierasz swoim rodakom mającym odmienne poglądy sznase na ich zastosowanie w zgodzie z prawem

Nie popieram robina w wielu sprawach, ale wolalbym, zeby przy takim ocenianiu rozdzielic aborcje i eutanazje oraz malzenstwa homoseksualne.
Czesc ludzi uwaza aborcje za morderstwo, wiec to nie jest intymna czy prywatna sprawa zainteresowanych. Jakby na to nie patrzec, dyskusja bedzie ocierac sie o temat wiary/moralnosci/filozofii.

Grzech - 2009-01-16, 10:40

Masz zapewne rację Franco, ze w islamie wszystko jest święcone, skoro w wielu krajach jest to religia narodowa, są to kraje wyznaniowe. Mnie śmieszy to, iż hierarchowie religii, która uważa się za pacyfistyczną (sic -bo przecież chodzi o rzymski katolicyzm), święcą maszyny do zabijania.
Do A.Masona - fakt, warto rozdzielić te trzy tematy - aborcja, eutanazja i małżeństwa homoseksualne. Łączą się jednak, przyznasz, w tym, iż często spieramy się (my, Poalcy) o nie, mamy biegunowe poglądy, głos zabierają różne ogranizacje społeczne, także kościół (lub kościoły). Mnie chodzi o coś bardzo małego, a jak bardzo ważnego - by każdemu człowiekowi pozostawić możliwośc wyboru. Jeśli Ty uważasz, że aborcja to zabijanie nienarodzonych - stosuj tę zasadę w swym życiu, ale nie próbuj decydować za innych.
Ponadto uważam, iż wspieranie się tak kontrowersyjną instytucją, jak kościół rzymskokatolicki (i w ogóle jakakolwiek wiara w zjawiska nadprzyrodzone, niekoniecznie zinstytucjonalizowana) w dyskusji o sprawach etyki jest co najmniej nie na miejscu, a na pewno jest obłudne.

Franco Zarrazzo - 2009-01-16, 10:57

W zasadzie muszę sie zgodzić z Grzechem. Można walczyć o moralne oczyszczenie, próbować przekonywać, nawoływać, ale czy ingerowanie prawem w tym wypadku nie jest przypadkiem ingerowaniem w to, co wg Chrześcijan mamy od Boga, tzn. "Wolną Wolę" ?. Nie mam do końca wyrobionego zdania w kwestii aborcji, nieco bardziej wyrobione (być może z racji osobistych doświadczeń) ma w kwestii eutanazji. Podobnież uważam, że podatkowo-majątkowe sprawy związków homoseksualnych są skonstruowane na zasadzie dyskryminacji (ale czy tylko te jedne przepisy w naszym pańswie?). W ostatniej sprawie wystarczy stworzyć jakieś pojęcie wspólnoty majątkowej, wykraczającej poza przestrzeń związków małżeńskich i życia erotycznego. Jestem przeciwny adopcji dzieci przez pary homoseksualne - dziecko uczy się przez "naśladownictwo". Myślę, że jednak układ On-Ona jest nadal układem naturalnym...
robin - 2009-01-16, 11:20

Grzech napisał/a:
Mnie chodzi o coś bardzo małego, a jak bardzo ważnego - by każdemu człowiekowi pozostawić możliwośc wyboru. Jeśli Ty uważasz, że aborcja to zabijanie nienarodzonych - stosuj tę zasadę w swym życiu, ale nie próbuj decydować za innych.

Ale trąci to obłudą i to straszną. Skoro faktycznie najważniejsza rzeczą jest zostawienie człowiekowi mozliwości wyboru, to dlaczego akurat tylko w tym względzie o tą wolnośc tak walczycie. Dlaczego wiele innych dziedzin, które teoretycznie też powinne być pozostawione do wyboru człowiekowi, są regulowane przez ustawodawstwo i czesto wyscoe sankcjonowane, a tutaj akurat krzyczycie o wolnej woli? Przykłady -prosze bardzo.
- zażywanie narkotyków w tym twardych - mozna by powiedzieć, że to każdego indywidualna sprawa - więc po cholerę tego zabraniać i jeszcze karać tworząc jednocześnie czarny rynek?
- jazda samochodem bez pasów -to moja sprawa czy w razie wypadku wylęcę przez szybę co Państwu do tego?
- płacenie na ZUS -czyż to nie powinna być moja sprawa -kwestia mojej emerytury? odkładam sobie sam np. inwestując to mam spokojna emeryturę, przebimbam wszystko to mam przesrane, ale to w końcu mój wybór, więc po jaka cholerę Państwo ingeruje w moje sprawy?

I tak naprawdę takich przykładów można by mnozyc w nieskończoność, więc wytłumacz mi teraz dlaczego ta tak ważna dla Ciebie kwestia - pozostawiania możliwości wyboru każdemu człowiekowi - ma być tak wybiórczo traktowana? Czy dlatego, że pod taką przykrywką próbuje się dokonać kolejnego ciosu w Wiarę przez "ateistyczne siły"?

Marcim B. - 2009-01-16, 11:25

Franco Zarrazzo napisał/a:
Jestem przeciwny adopcji dzieci przez pary homoseksualne - dziecko uczy się przez "naśladownictwo". Myślę, że jednak układ On-Ona jest nadal układem naturalnym...

Prawie się zgadzam. Problem w tym, że dziecko poprzez naśladownictwo homoseksualizmu się nie "nauczy" :wink: . To sprawa znacznie bardziej skomplikowana. I jeszcze jedno - czytałem kilka miesięcy temu wspomnienia o życiu prywatnym Waldorfa. Myślę, że jego związek mógłby być przykładem dla wielu "naturalnych" małżeństw. Także stosunek jego matki do skłonności syna i przyjęcie w rodzinnym domu partnera syna - to szczególna szkoła tolerancji. Geje raczej nie zabiegają o adopcję, ale gdyby Waldorf jakimś cudem miał dziecko to pewnie wyrosłoby na porządnego człowieka.
Do Robina. Określanie homoseksualistów dewiantami, zboczeńcami czy stawianie znaku równości między "pedałami" i pedofilami to nieporozumienie. Przede wszsystkim jest nieprawdziwe i brzmi cokolwiek dziwnie w ustach facetów, którzy sami nie mają żon i chodzą ubrani w suknie.

Grzech - 2009-01-16, 11:35

do Franco - układ "ona-on" był, jest i będzie układem "naturalnym."
Nie jestem zwolennikiem adoptowania dzieci prez pary homoseksualne, aczkolwiek uważam, iż dziecko mogą wychować odpowiednio dwie dorosłe panie lub dwu dorosłych panów w sytuacji, gdy jedno z nich jest rodzicielem tegoż potomka. Jednak prawnie zezwoliłbym na adopcję, gdyż człowiek musi mieć możliwość wyboru. Podbnie myślę o aborcji - nie jestem zwolennikiem przerywania ciąży,ale niechaj prawo nie zagląda matce do brzucha.
Eutanazja - jeśli prawo nie zezwala na eutanazję, wprowadźmy również srogie kary dla samobójców, których próby się nie powodzą.

Franco Zarrazzo - 2009-01-16, 11:51

Marcim B. napisał/a:
Problem w tym, że dziecko poprzez naśladownictwo homoseksualizmu się nie "nauczy" .


Problem w tym, że osobiście uważam, że się jednak nauczy. Być może mógłbym znaleźc na to dowody naukowe, ale nie teraz, nie dzisiaj, nie jutro. Mykam studiować :) . Pozdrawiam.

Zbychoo - 2009-01-16, 12:09

robin napisał/a:
do uznania m.in. związków homoseksualnych i aborcji oraz upowszechnienia takich rozwiązań w ich prawie.

Wszystko zależy od tego jak to dokładnie zostanie zapisane. Samo uznanie związków homoseksualnych nie jest przecież niczym złym. Przecież są i będą czy komukolwiek się to podoba czy nie. Powinni mieć również prawo do wszelkich rozwiązań prawnych w sprawach, wspólnoty majątkowej, dziedziczenia i wszelkich pokrewnych. Należy jednak ostrożnie podejść do kwestii zrównywania tych związków z małżeństwem (z ujednolicaniem nazwy włącznie). Jakby na to nie patrzeć związek dwóch kobiet czy dwóch mężczyzn ma wiele wspólnych cech ale nie jest tym samym co związek kobiety i mężczyzny. Nazwanie tego w jakikolwiek inny sposób (zamiast używania słowa "małżeństwo") pozostawi możliwość reakcji w razie gdy roszczenia związane z równouprawnieniem pójdą zbyt daleko (choćby wspomniana wielokrotnie kwestia adopcji).
Marcim B. napisał/a:
Wrzaski, że kolejnym krokiem będzie adopcja dzieci przez homoseksualistów są typowe dla Robina i jego "autorytetów".

wrzaski nie są na pewno dobrą reakcją ale nie powinno się udawać, że sprawa nie istnieje, ponieważ wiele środowisk homoseksualnych mówi o tym dosyć wyraźnie.
Franco Zarrazzo napisał/a:
Jestem przeciwny adopcji dzieci przez pary homoseksualne - dziecko uczy się przez "naśladownictwo". Myślę, że jednak układ On-Ona jest nadal układem naturalnym...

Ja też jestem przeciwny, na pewno jednak nie dlatego, że poprzez wspomniane "naśladownictwo" dziecko wychowane przez parę homoseksualną stałoby się homoseksualistą. Nielogiczność takiego podejścia widać przecież dookoła. Przecież prawie wszyscy homoseksualiści wychowani zostali przez rodziny heteroseksualne :wink: . Jednakże różnice mogą powstać na płaszczyźnie wartości rodzinnych (nie mylić z tymi promowanymi przez Kościół). Układ jakby nie patrzeć jest nieco zaburzony. Do tego dochodzi sprawa późniejszych problemów dziecka z rówieśnikami. I zdaję sobie sprawę, że takie dyskryminowanie przez rówieśników wynika z podejścia nabytego również w domu, jednakże walka o uświadamianie narodu nie powinna odbywać się kosztem dzieci. Nawet jeden z popularniejszych polskich gejów - Tomasz Jacyków stwierdził, że próby adopcyjne gejów wynikają z ich egoizmu, zaspakajanego kosztem późniejszego cierpienia tychże dzieci.
robin napisał/a:
ale rozumiem, że aby nie wyjść na hipokrytę, to mówisz jeszcze swojemu dziecku -"Synu wiedz też, że masz postępowego i nowoczesnego ojca i jeżeli kiedyś przyprowadzisz do domu kawalera, to twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko i będą się cieszyć razem z tobą twoim szczęściem, bo w histroii człowieka zawsze tak było ..."

Oczywiście, że tak :!:
A z drugiej strony ja jestem ciekawy co Ty byś powiedział swojemu synowi gdyby do takiej sytuacji już doszło :? Utopiłbyś go w Odrze :?: Zamknął w piwnicy i "leczył" :?:

Co do aborcji i eutanazji jestem zdania, że na wszystko można zezwolić, pod warunkiem dokładnego obwarowania tych możliwości.
Rozumiem, że kwestia aborcji może budzić większe kontrowersje, bo płód (przez niektórych uznawany za nienarodzone dziecko) nie ma wpływu na decyzję. Jak jednak tłumaczyć eutanazję. Jakie argumenty przedstawiłby przeciwnik eutanazji komuś choremu na raka, cierpiącemu tak, że nawet morfina nie uśmierza bólu a i tak wszelkie diagnozy dają mu np. rok ciągłego cierpienia. Bez nadziei na wyzdrowienie, bez chwili pozbawionej bólu :?: Jaka w tym przypadku byłaby odpowiedź na pytanie "Dlaczego nie pozwolisz mi decydować o własnym życiu, podczas gdy nie masz pojęcia co czuję i jak strasznie cierpię :?: "
Do tego kościół oburza się na to, że UE wkracza zbyt daleko, a dlaczego w takim razie środowiska związane z Kościołem czynią wszelkie starania aby nie dopuścić do referendum w sprawach aborcji czy eutanazji :?: Czy nie jest to wkraczanie w "wolą wolę" Polaków :?: Może okazałoby się, że wśród nas nie ma aż tak wielu "prawdziwych" katolików i Polska nie jest wcale takim katolickim krajem :wink:
Grzech napisał/a:
Mnie śmieszy to, iż hierarchowie religii, która uważa się za pacyfistyczną (sic -bo przecież chodzi o rzymski katolicyzm), święcą maszyny do zabijania.

Tego już bym nie demonizował. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Polska nie ma zakusów na agresję wobec któregokolwiek sąsiada. Więc mówiłbym o tym raczej jako o święceniu maszyn do obrony. A to już takich kontrowersji nie budzi. Jak już wspomniałem w innym temacie, to że niektórzy z bandytów używają kijów baseballowych nie znaczy że dzieci grające w baseballa są bandytami i każdy kij to potencjalne narzędzie przestępstwa :wink:

robin - 2009-01-16, 12:24

Nadal jednak nikt nie odpowiedział na mojego ostatniego posta, czyżbym w końcu pokazał co poniektórym tutaj jak stronnicze jest Wasze podejście do wolnej woli człowieka?
Radek W. - 2009-01-16, 12:38
Temat postu: Re: Dla mnie to jest skandal!
robin napisał/a:
"Wczoraj PE przyjął rezolucję o tzw. prawach podstawowych w Unii Europejskiej, która wzywa wszystkie kraje członkowskie do uznania m.in. związków homoseksualnych i aborcji oraz upowszechnienia takich rozwiązań w ich prawie.


Rezolucja parlamentu UE nie ma żadnej mocy sprawczej, tak samo jak wiele innych rezolucji. To sugestia a nie prawo obowiązujące, tak jak np. Dyrektywy UE czy traktaty, które stosuje się bezpośrednio. Zatem rozumiejąc potrzebe publicznej debaty na temat homoseksualizmu i praw homoseksualistów i homoseksualistek w demokratycznym państwie prawa - chciałem zwrócić tylko uwagę, że opowiadanie o włażeniu z gumowcami w czyjeś życie jest jednak lekką przesadą. Ja w każdym razie gumowców nie widzę. To nie jest prawo obowiązujące tylko "wezwanie", ale pozbawione sankcji, więc opierające się na dobrej woli. Jak ja znam polski parlament to nic z tego nie wyniknie. Bo Polska - to wiadomo - kasę brać z UE i taki jest jej udział w tym przedsięwzięciu.

szeryfix - 2009-01-16, 15:59

Robin, chcesz odpowiedzi na post, proszę bardzo. Temat aborcji jest bardzo trudnym tematem. Nie będę go poruszał. Osobiście jestem w 99% przeciw aborcji gdyż, niby robisz co chcesz, ale przy okazji szkodzisz innym, a to już jest ingerowanie nie tylko w swoje życie.

robin napisał/a:
- zażywanie narkotyków w tym twardych - mozna by powiedzieć, że to każdego indywidualna sprawa - więc po cholerę tego zabraniać i jeszcze karać tworząc jednocześnie czarny rynek?


Państwo to mechanizm, a obywatele to tryby. Osoba silnie uzależniona od twardych narkotyków nie spełnia swoich ról społecznych, czyli "działa na niekorzyść państwa".

robin napisał/a:
- jazda samochodem bez pasów -to moja sprawa czy w razie wypadku wylęcę przez szybę co Państwu do tego?


ubezpieczasz się? Brak pasów oznacza większe ryzyko Twojej śmierci, a co za tym idzie:
a)działasz na szkodę ubezpieczalni,
b)osierocisz dzieci, które same się nie utrzymają, ktoś będzie musiał płacić im rentę.

robin napisał/a:
- płacenie na ZUS -czyż to nie powinna być moja sprawa -kwestia mojej emerytury? odkładam sobie sam np. inwestując to mam spokojna emeryturę, przebimbam wszystko to mam przesrane, ale to w końcu mój wybór, więc po jaka cholerę Państwo ingeruje w moje sprawy?


Państwo inegruje w Twoje sprawy po to, że jak zgłodniejesz, zmarzniesz i stracisz dom, schowasz ambicję do kieszeni, uznasz, że niepłacenie ZUSu było błędem i wyciągniesz rękę. Ewentualnie zaczniesz kraść, żebrać itp. Co również jest łamaniem prawa.

robin napisał/a:
więc wytłumacz mi teraz dlaczego ta tak ważna dla Ciebie kwestia - pozostawiania możliwości wyboru każdemu człowiekowi - ma być tak wybiórczo traktowana? Czy dlatego, że pod taką przykrywką próbuje się dokonać kolejnego ciosu w Wiarę przez "ateistyczne siły"?


Popraw mnie, jeśli źle zrozumiałem, ale czy aborcja jest dla Ciebie próbą dokonania kolejnego ciosu w [b]w[b]iarę przez ateistyczne siły? Kolego wyłącz radio! Albo powiedz Romanowi G, że już nie chcesz być w jego bandzie.
------------------------------------tyle jeśli chodzi o Robina---------------------------------

Grzech napisał/a:
Podbnie myślę o aborcji - nie jestem zwolennikiem przerywania ciąży,ale niechaj prawo nie zagląda matce do brzucha.

Grzechu tu trochę mimo chęci musze poprzeć Robina. Wolność jest wolnością tylko wtedy, gdy nie ogranicza wolności innej osoby i gdy nie ingeruje w jej życie.

Zbychoo napisał/a:
Marcim B. napisał/a:
Wrzaski, że kolejnym krokiem będzie adopcja dzieci przez homoseksualistów są typowe dla Robina i jego "autorytetów".

wrzaski nie są na pewno dobrą reakcją ale nie powinno się udawać, że sprawa nie istnieje, ponieważ wiele środowisk homoseksualnych mówi o tym dosyć wyraźnie.


Znam kilku homoseksualistów (zarówno gejów jak i lesbijki), oficjalnie deklarują swoją orientację, ale zastrzegają, że wiedzą, że adopcja jest złym pomysłem w ich wypadku. Z tego co mówią ci znajomi te "środowiska homoseksualne" to ultraortodoksja, że takich osób nie ma dużo,bynajmniej oni osobiście nie znają.

Zbychoo napisał/a:
robin napisał/a:
ale rozumiem, że aby nie wyjść na hipokrytę, to mówisz jeszcze swojemu dziecku -"Synu wiedz też, że masz postępowego i nowoczesnego ojca i jeżeli kiedyś przyprowadzisz do domu kawalera, to twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko i będą się cieszyć razem z tobą twoim szczęściem, bo w histroii człowieka zawsze tak było ..."

Oczywiście, że tak :!:
A z drugiej strony ja jestem ciekawy co Ty byś powiedział swojemu synowi gdyby do takiej sytuacji już doszło :?


Robin nie chce by jego syn popełniał błędy ojca :lol: przepraszam, żart brzydki i nie na miejscu.

Radek W. napisał/a:
robin napisał/a:
"Wczoraj PE przyjął rezolucję o tzw. prawach podstawowych w Unii Europejskiej, która wzywa wszystkie kraje członkowskie do uznania m.in. związków homoseksualnych i aborcji oraz upowszechnienia takich rozwiązań w ich prawie.


Rezolucja parlamentu UE nie ma żadnej mocy sprawczej, tak samo jak wiele innych rezolucji. To sugestia a nie prawo obowiązujące, tak jak np. Dyrektywy UE czy traktaty, które stosuje się bezpośrednio. Zatem rozumiejąc potrzebe publicznej debaty na temat homoseksualizmu i praw homoseksualistów i homoseksualistek w demokratycznym państwie prawa - chciałem zwrócić tylko uwagę, że opowiadanie o włażeniu z gumowcami w czyjeś życie jest jednak lekką przesadą. Ja w każdym razie gumowców nie widzę. To nie jest prawo obowiązujące tylko "wezwanie", ale pozbawione sankcji, więc opierające się na dobrej woli. Jak ja znam polski parlament to nic z tego nie wyniknie. Bo Polska - to wiadomo - kasę brać z UE i taki jest jej udział w tym przedsięwzięciu.


A to w ramach podsumowania- zgadzam się.

sikork - 2009-01-17, 11:56

Cytat:
robin - Dla mnie to jest skandal!
, że jeszcze są tacy nietolerancyjni i homofobiczni ludzie jak Ty
HS-R - 2009-01-18, 10:46

sikork napisał/a:
Cytat:
robin - Dla mnie to jest skandal!
, że jeszcze są tacy nietolerancyjni i homofobiczni ludzie jak Ty

Są i ja też się do nich zaliczam i tego nie ukrywam, bo zaczyna wkurzać mnie fakt, że Ci tolerancyjni i liberalni są super i na fali, a Ci z radykalnymi poglądami są be. Moje życie i moja sprawa co sądzę na temat innych ludzi. Wolność słowa wypowiadam się więc o tym co myślę na dany temat. Nikt tu nikogo nie obrażał do tej pory, a teraz zaczyna robić się nieładnie.
Ja jestem homofobem i już! Skoro matka natura stworzyła kobietę i mężczyznę i tylko oni razem mogą stworzyć nowe życie to nikt mnie nie przekona, że homoseksualizm to coś naturalnego. Jak się dowiem, że w sposób naturalny mężczyzna zapłodnił mężczyznę albo kobieta kobietę to może zmienię zdanie.

Acha, co do tłumaczenia dziecku, że jej kolegę wychowują dwaj faceci lub dwie kobiety powiedziałabym tak: Pamiętaj, ten związek nie jest czymś naturalnym, naturalny jest związek kobiety i mężczyzny, ale pamiętaj także, że dziecko nie może odpowiadać za to kim są jego rodzice czy opiekunowie. Dziecko jest niewinne tego co czynią jego rodzice, tak jak ty nie odpowiadasz za moje i tata błędy.
Dziecku trzeba jasno i wyraźnie.

Grzech - 2009-01-18, 11:45

do HS-R - określasz się jako "homofob," potem stwierdzasz, że jednak rozmawiałbyś z dzieckiem o tym zjawisku. Homofob bedzie raczej ukrywał przed swym potomkiem istnienie homoseksualizmu, stąd wszak jest włąsnie homofobem. A Ty po prostu jesteś obywatelem/ką, który/a pragnie przedłużać gatunek w sposób naturalny, czyli w zwiazku różnopłciowym. Z homofobią ma to niewiele wspólnego, ma za to z preferencją seksualną.
szeryfix - 2009-01-18, 11:54

HS-R a co powiesz dziecku, gdy powie Ci: Mamo, chyba jestem gejem/lesbijką?
HS-R - 2009-01-18, 20:31

szeryfix napisał/a:
HS-R a co powiesz dziecku, gdy powie Ci: Mamo, chyba jestem gejem/lesbijką?


Będę się wtedy martwiła, ale sądzę, że tak nie będzie. Bo mój ośmiomiesięczny syn już łapie za piersi kobiece u której cioci i "cioci" by nie był na rękach :wink:

Ale chyba robimy tu :offtopic:

Acha, definicja homofobii zakłada, że :
Osobę uprzedzoną wobec osób o orientacji homoseksualnej nazywa się homofobem
http://pl.wikipedia.org/wiki/Homofobia - więc chyba jednak jestem hih.

szeryfix - 2009-01-18, 21:25

A jak będzie? Hipotetycznie oczywiście. Co wtedy zrobisz? Zabijesz syna, czy radykalnie zmienisz poglądy? "Zamkniesz w piwnicy"? Wyślesz do lekarza, czy po prostu zaakceptujesz jego "inność"? Nim wypowiesz się, że czegoś nie lubisz, postaw się w sytuacji zmienionej o 180stopni. Nie lubię gejów bo nie jestem gejem, ale gdyby moje dziecko było gejem zabiłbym je czy został miłośnikiem homoseksualistów. Podejście typu "Kali".

:offtopic: x2 :-P

Yvvone - 2009-01-18, 21:34

Panowie i Panie, prosiłabym mimo wszystko o powrócenie do tematu. ;)
Grzech - 2009-01-18, 21:46

HS-R napisał/a:
Bo mój ośmiomiesięczny syn już łapie za piersi kobiece u której cioci i "cioci" by nie był na rękach

Jeśli tak to rozumiesz, to jednoczesnie stwierdzasz, ze każda osmiomiesięczna dziewczynka łapiąca za piersi mamy jest lesbijką;-)

Moderowany przez Yvvone:
Ponownie proszę o powrócenie do tematu. Poprawiono cytowanie.

robin - 2009-01-19, 14:59

Robię ostatni wpis w tym temacie, bo widzę, że nie ma najmniejszego sensu dyskutować na te tematy z osobami, które choć tak mocno się deklarują jako Tolerancyjne to jednak ta ich tolerencja kończy się w momencie, gdy ktoś odważy się wychylic z odmiennym poglądem na dany temat.
Na koniec powiem tak, moje poglądy sa moimi poglądami i jak się komuś nie podobają to jest to jego, a nie mój problem. I pomimo tego, że zostałem tu zjechany przez większość to dla mnie nadal aborcja=morderstwo, małżeństwo homoseksualne=nieporozumienie (niech sobie legalizują te związki, ale nie nazywają tego małżeństwem), adopcja dzieci przez takie pary=niedopuszczalne!

:offtopic:

[ Dodano: 2009-01-30, 08:58 ]
Muszę złamac swoje postanowienie o nie pisaniu już w tym wątku, bo akurat to co wkleję pasuje jak ulał do tego tematu.
"Zabrali dzieci dziadkom, dali gejom
Opieka społeczna uznała, że para gejów lepiej wychowa dzieci niż dziadkowie opiekujący się nimi od urodzenia - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Małżeństwo z Edynburga opiekowało się pięcioletnim chłopcem i czteroletnią dziewczynką – dziećmi uzależnionej od heroiny córki – od ich urodzenia. Dwa lata temu opieka społeczna odebrała im wnuki i umieściła w rodzinie zastępczej. Zdaniem urzędników ci ludzie są zbyt biedni i chorzy, by się nimi opiekować.

59-letni rolnik cierpi na chorobę serca, a jego 46-letnia żona na cukrzycę. Przez ponad dwa lata walczyli przed sądem o to, by dzieci zostały z nimi. Musieli jednak z walki zrezygnować ze względu na zbyt wysokie koszty procesów. Sądzili, że wnuki trafią do kochającej rodziny zastępczej. Dopiero teraz dowiedzieli się, że tą rodziną ma być para gejów.
Pracownicy opieki społecznej ostrzegli ich jednak, że jeśli będą protestować, nigdy więcej nie zobaczą dzieci. –Nie mamy uprzedzeń, ale niech nam ktoś wyjaśni, jak można uznać wychowanie dzieci przez dwóch mężczyzn za najlepsze rozwiązanie? – denerwuje się mężczyzna. Jego zdaniem styl życia par homoseksualnych jest niewłaściwy, a dzieci mogą być wyśmiewane przez rówieśników za to, że mają dwóch tatusiów.
Władze uważają jednak, że to dobra decyzja. Adopcja dzieci przez pary gejowskie jest w Szkocji legalna od 2006 roku."
Źródło wp.pl

Maniana - 2009-01-30, 09:20

Jestem w stanie zaakceptować odebranie dzieci starcom, jeżeli faktycznie tak było, że ich stan zdrowia nie pozwalał na "normalną" opiekę nad dziećmi. Ale do cholery czy nie ma już normalnych rodzin adopcyjnych, tj. składających się z kobiety i mężczyzny. Czy urzędnik który wydał ta decyzję brał pod uwagę sytuację w jakiej postawił dzieci? Przecież taka sytuacja wpłynie na ich dalsze całe życie. Kto wie może ten urzędnik sam był homo i chciał dać prezent swoim uciskanym bratańcom.
Mimo, iż oólnie jestem toleranycjny to moja tolerancja ma swoje granice i mam nadzieję, że w Polsce podobna sytuacja nigdy się nie powtórzy (bo wtedy chyba zostanę homofobem :evil:

Grzech - 2009-02-01, 08:49
Temat postu: pod rozwagę
jeden z dyskutantów martwi się, że instytucje unijne starają się wywierać wpływ na kraje członkowskie. Można by zripostować, że przy takiej logice istnienie administracji unijnej nie ma sensu. Ale to byłoby zbyt proste. Dyskutantowi chodzi o to, by te europejskie gremia nie ingerowały w prawodawstwo dotyczące sfery osobistej Polaków. Dlaczego ów dyskutant tak się tego boi? Bo w Polsce, po szczycie w latach 70. i 80. całkiem jeszcze spory wpływ na całkiem jeszcze sporą grupę Polaków ma kościół kat. Mam tu na myśli stosunek tej organizacji społecznej do takich spraw, jak aborcja, eutanazja, kara śmierci, homoseksualizm, in vitro. Rzeczony dyskutant jest zwolennikiem wszelakiego zabraniania wyżej wymienionych praktyk, czy to medycznych, czy to rodzinnych. Człowiek ten uważą, że należy zabronić kobiecie przerywania ciąży, gdyż, jego zdaniem, jest to morderstwo. Pragnie, by zabronić stosowania metody in vitro, gdyż, jak twierdzi, zabija się zamrożone zarodki. Itd, itp. Wspomniany dyskutant ma prawo do takich poglądów i niechaj ich broni, jeśli to uważa za stosowne. Niechaj wprowadza je w czyn w swoim własnym życiu, ewentualnie swej najbliższej rodziny, jeśli posiada. Niechaj jednak ów młody człowiek nie próbuje ograniczać wolności światopoglądowej swych rodaków myślących inaczej.
I jeszcze krótki argument - stosując logikę kościoła kat., w której hierarchowie stwierdzają, iż "nie wolno ingerować w dzieło boże" (mając, jeśli dobrze rozumiem purpuratów, na mysli to, iż nie wolno in vitro, nie wolno aborcji, nie wolno eutanazji). Stosując tę samą logikę nalezy stwierdzić, iż wierny trzymający się takiej zasady nie powinien korzystać z usług służby zdrowia, nawet nie powinien łykać witaminy C, bo przecież "nie wolno ingerować w dzieło boże."
Podaję pod rozwagę dyskutantowi.

robin - 2009-02-03, 09:54
Temat postu: Re: pod rozwagę
Grzech napisał/a:
Bo w Polsce, po szczycie w latach 70. i 80. całkiem jeszcze spory wpływ na całkiem jeszcze sporą grupę Polaków ma kościół kat.


Właśnie trafiłeś w samo sedno, pewnie żal duszę ściska, że Twoi dawni ieolodzy nie wykończyli raz na zawsze tej "bandy wierzących katolików". No cóż nie udało się wtedy to próbujemy dalej teraz. Zmieniły się tylko metody, ale cel jest wciąż ten sam. Wcześniej nazywali się Komunistami i toczyli otwartą walkę z KK, teraz zwią się ateustami, racjonalistami, agnostykami itp. i również metody się zmieniły. Teraz w dobie demokracji nie mogą już toczyć otwartej wojny, bo wtedy zrazili by do siebie wielu, więc wybierają bardziej wyrafinowane metody, a to głoszenie, że katolicy to zacofane pały, które sa strasznie nie toleranycjne, bo mówią, że małżeństwo pedałów jest be i adopcja dzieci przez pedały jest również be, no i krzyczą, żeby nie zabijać nienarodzone dzieci, no i wogóle najlepiej to zaszufladkować ich do jednego moherowego wora i utożsamiać z guru sekty Ojcem Tadeuszem.

A.Mason - 2009-02-03, 09:57

robin napisał/a:
Zmieniły się tylko metody, ale cel jest wciąż ten sam. Wcześniej nazywali się Komunistami i toczyli otwartą walkę z KK, teraz zwią się ateustami, racjonalistami, agnostykami itp. i również metody się zmieniły. Teraz w dobie demokracji nie mogą już toczyć otwartej wojny, bo wtedy zrazili by do siebie wielu, więc wybierają bardziej wyrafinowane metody

Chcesz kogos obrazic?

Marcim B. - 2009-02-03, 10:10

Robinie. Dobry chrześcijanin kocha bliźnich. Nawet agnostyków, racjonalistów i homoseksualistów. Weź przykład z księdza Andrzeja D. Jak on potrafił kochać dzieci. W całej rozciągłości znaczenia słowa "kochać" :wink:
http://wyborcza.pl/1,7524...edawniony_.html

Grzech - 2009-02-03, 10:38
Temat postu: Paparatzi - guru???
a ja sądziłem, że guru Twojej sekty, robinie, to Joseph Ratzinger
Bartek T. - 2009-02-03, 12:01

robin napisał/a:
No cóż nie udało się wtedy to próbujemy dalej teraz. Zmieniły się tylko metody, ale cel jest wciąż ten sam.


Mówisz? Hmmmm. A ja czytałem niedawno, że jest dokładnie odwrotnie z tymi próbami narzucania wszystkim swoich przekonań:

Posłowie sprawdzą, czy prawo jest zgodne z nauką Kościoła.

Polscy politycy chcą sprawdzić prawo pod kątem jego zgodności ze społeczną nauką Kościoła - informuje serwis newsweek.pl.

http://wiadomosci.onet.pl/1908822,11,item.html

robin - 2009-02-03, 14:16

Bartek T. napisał/a:


Mówisz? Hmmmm. A ja czytałem niedawno, że jest dokładnie odwrotnie z tymi próbami narzucania wszystkim swoich przekonań:

Posłowie sprawdzą, czy prawo jest zgodne z nauką Kościoła.



Niech za komentarz do tego posłuży cytat do poprzedniej zbliżonej inicjatywy:
"Niech murarz buduje mieszkania, krawiec szyje ubrania, a posłowie niech nie wtrącają się do tego, na czym się nie znają." - Tak abp Sławoj Leszek Głódź skomentował pomysł nadania przez Sejm Jezusowi Chrystusowi tytuł Króla Polski."

[ Dodano: 2009-02-03, 14:28 ]
Dla Grzecha i Marcina B. pewnie jest to najskrytsze marzenie , aby tak tez było w naszej laickiej i antyklerykalnej Polsce -nieprawdaz?

Pielęgniarka może zostać zwolniona z pracy albo nawet pozbawiona praw wykonywania zawodu za proponowanie starszym pacjentom modlitwy w ich intencji - podaje brytyjski dziennik "Daily Mail". Pielęgniarka Caroline Petrie została zawieszona za rzekome naruszenie kodeksu postępowania "w sprawie równości i różnorodności".

Na razie w jej sprawie toczy się postępowanie dyscyplinarne, mimo że pacjent nawet nie złożył formalnej skargi. Sprawą jest oburzona Wspólnota Chrześcijańska, która ostrzega, że jej członkowie stają się "najbardziej dyskryminowanymi ludźmi w społeczeństwie", powołując się na wcześniejsze podobne przypadki. Wspólnota przypomina kazus pracowniczki odpraw na lotnisku Heathrow, Nadii Eweida, która w 2006 roku dostała zakaz noszenia krzyżyka na szyi w czasie pracy.
Caroline Petrie podkreśla, że nie stara się zmieniać przekonań innych osób, lecz oferuje im duchową pomoc. - Mam problem ze zrozumieniem, jak oferta modlitwy może komuś sprawiać przykrość. Myślę, że miło jest dać komuś nadzieję - powiedziała pielęgniarka.
Propozycję modlitwy złożyła w grudniu May Phippen, 79- letniej kobiecie, podczas domowej wizyty. Pani Phippen, wdowa, która mieszka z rodziną, zmieniła pielęgniarkę następnego dnia. Petrie zaprzecza, by zmuszała staruszkę do wiary, jedyne co proponowała, to modlitwę w intencji pacjenta. - Nie zmartwiło mnie to, wydało mi się tylko dziwne, że pielęgniarka mi to proponuje. Przykryła mi nogi i gdy już wychodziła, zapytała mnie, czy chciałabym, by odmówiła za mnie modlitwę. Odpowiedziałam: "nie, dziękuję", a ona wyszła - zrelacjonowała Phippen. - To był pierwszy raz, kiedy ją widziałam. Była miłą kobietą, a pracę wykonywała odpowiednio. Osobiście nie chciałabym, by została zwolniona za coś takiego - dodaje.
Następnego dnia do Caroline Petrie zadzwonił przełożony z informacją, że w jej sprawie zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Pielęgniarka zgłosiła się o pomoc prawną do Chrześcijańskiego Centrum Prawnego, a Paul Diamond, czołowy obrońca praw religijnych w Wielkiej Brytanii, obiecał, że zajmie się tą sprawą. Diamonda w ubiegłym roku wynajął Gary Mcfarlane z Bristolu, który został zwolniony z poradni lekarskiej za odmowę udzielania porad seksualnych gejom. Jak pisze "Daily Mail", chrześcijanie są najbardziej dyskryminowaną grupą w społeczeństwie. "Jest to przerażające i zaczyna wymykać się z rąk" - stwierdza gazeta.

Grzech - 2009-02-03, 14:45

wg forumowej metryki robin ma 26 lat...
forumowicz ten jest klasycznym przykładem tego, że osoby opowiadające się za wpływem religii rzymskokatolickiej na życie społeczne w Polsce kiespko rozumieją słowo "antyklerykał." Ponieważ kolejne tłumaczenie kolejnemu proklerykałowi cóż termin ten oznacza, propnuję, by ten dwudziestosześcioletni człowiek sam sie wyedukował. Z doświadczenia zawodowego wnoszę, iż na uzupełnianie wiedzy nigdy nie jest za późno.
A propos koscioła watykańskiego - nasza antyklerykalna działanośc jest niczym wobec tego, ile społęcznego zła czynią przeróżne wypowiedzi Ratzingera, Głodzia, Pieronka czy Glempa. Rzymscy hierarchowie sami sprowadzają swój kościół na dno. A dno to owa organizacja społęczna ujrzy jeszcze w tym półwieczu...
Dopiero wówczas okaże się, kto jest prawdziwym wiernym, gdy do kościołów bedzie regularnie uczęszczać 5-10% Polaków

Marcim B. - 2009-02-03, 14:54

Robinie. Nie mam nic przeciw modlitwie . Mam wrażenie, że naszej gospodarce, służbie zdrowia etc. bardzo się ona przyda. Mamy w tej dziedzinie ekspertów nawet w Sejmie. Dla treningu prosili o deszcz, ale jak się uda poproszą o autostrady albo stadiony na EURO :wink: - http://pl.youtube.com/watch?v=fCBt21orGnE
robin - 2009-02-03, 15:14

Grzech napisał/a:

A propos koscioła watykańskiego - nasza antyklerykalna działanośc jest niczym wobec tego, ile społęcznego zła czynią przeróżne wypowiedzi Ratzingera, Głodzia, Pieronka czy Glempa.


Bardzo odważna teza, ale może by tak poprzeć to jakimiś dowodami. Jestem bardzo ciekawy Twoich sensacyjnych wiadomości. Jak zabłyśniesz, to może nawet warto by tą rewelacje wysłać do gazetki wybiórczej -ona lubi takie sensacyjki. Może nawet się podpiszesz pod artykułem i zyskasz sobie trochę zwolenników wśród myślących podobnie do Ciebie.

Nuta - 2009-02-03, 16:09

robin napisał/a:
Grzech napisał/a:

A propos koscioła watykańskiego - nasza antyklerykalna działanośc jest niczym wobec tego, ile społęcznego zła czynią przeróżne wypowiedzi Ratzingera, Głodzia, Pieronka czy Glempa.


Bardzo odważna teza, ale może by tak poprzeć to jakimiś dowodami. Jestem bardzo ciekawy Twoich sensacyjnych wiadomości. Jak zabłyśniesz, to może nawet warto by tą rewelacje wysłać do gazetki wybiórczej -ona lubi takie sensacyjki. Może nawet się podpiszesz pod artykułem i zyskasz sobie trochę zwolenników wśród myślących podobnie do Ciebie


ech,Robinie,jesli jestes bardzo poboznym czlowiekiem,to nim badz.nos sobie moherowe czapeczki,choc na kleczkach do Watykanu,sluchaj sobie radia rydzyka,odpokutuj swoje grzechy nie wiadomo gdzie nawet 'na krzyz'[tak jak to robil Szakal w 'killerach 2-och' :wink: ],tylko o jedno cie prosze czlowieku.nie probuj na sile nikogo nawracac,przekonywac,ze w kwestii religijnosci spoleczenstwa ty masz zawsze racje-a tak nie jest.nie znasz tak naprawde co czuje,co mysli i w co wierzy drugi czlowiek[tak samo moge sie zwrocic do siebie jak i do kazdego czlowieka,jesli sie myle to mi wystaw rachunek moich bledow]-wiec jakim prawem wypowiadasz sie za ogol spoleczenstwa,opierajac sie tylko i wylacznie na wlasnym zdaniu? czy aby nie przesadziles?

Grzech - 2009-02-03, 16:29

Ratzinger - wywiad w L'Express z 1997 roku i jego atak na buddyzm, nie wspominajac o jego wypowiedziach z lat 80., gdy był watykańskim przywódcą wspólczesnej inkwizycji, Pieronek o Jarudze-Nowackiej jako o "feministycznym betonie;" Glemp o swych pretensjach w sytuacji, w której państwo nie kwapiło się do dotowania budowy Świątyni Opatrzności, o sprawie Jedwabnego i wiele innych, Głódź: "Podmiotem konstytycji jest życie i konstytucja polska ma stanowić skuteczną tamę dla tych projektów ustawodawczych skierowanych przeciw polskiemu życiu. Temu życiu, które rozpoczyna drogę w momencie poczęcia i temu, które dobiega swojego końca wraz z naturalną śmiercią."
Gdybym miał podać większośc takich wypowiedzi wspomnianej czwórcy przenajświętszej, zabrakłoby miejsca na forumbrzeg.
Swoje artykuły prasowe i internetowe podpsiuję imieniem i nazwiskiem. Chętnie napisze tekst dla Gazety Wyborczej, czy jednak uważasz, że musiałby to być tekst antyklerykalny?
I jeszcze jedno - dlaczego Ty nasz, antyklerykał.ow, tak strasznie się boisz? Czyżby Twój kosciół też nas się obawiał? Ale dlaczego? Takaz ogromna organiozacja, najbogatsze państwo swiata (Watykan), ponad 1600 lat historii, i Wy się boicie nas, antyklerykałów? Niebywałe:-)...

robin - 2009-02-04, 09:28

Grzech napisał/a:
Ratzinger - wywiad w L'Express z 1997 roku i jego atak na buddyzm, nie wspominajac o jego wypowiedziach z lat 80., gdy był watykańskim przywódcą wspólczesnej inkwizycji, Pieronek o Jarudze-Nowackiej jako o "feministycznym betonie;" Glemp o swych pretensjach w sytuacji, w której państwo nie kwapiło się do dotowania budowy Świątyni Opatrzności, o sprawie Jedwabnego i wiele innych, Głódź: "Podmiotem konstytycji jest życie i konstytucja polska ma stanowić skuteczną tamę dla tych projektów ustawodawczych skierowanych przeciw polskiemu życiu. Temu życiu, które rozpoczyna drogę w momencie poczęcia i temu, które dobiega swojego końca wraz z naturalną śmiercią."
Gdybym miał podać większośc takich wypowiedzi wspomnianej czwórcy przenajświętszej, zabrakłoby miejsca na forumbrzeg.
Swoje artykuły prasowe i internetowe podpsiuję imieniem i nazwiskiem. Chętnie napisze tekst dla Gazety Wyborczej, czy jednak uważasz, że musiałby to być tekst antyklerykalny?
I jeszcze jedno - dlaczego Ty nasz, antyklerykał.ow, tak strasznie się boisz? Czyżby Twój kosciół też nas się obawiał? Ale dlaczego? Takaz ogromna organiozacja, najbogatsze państwo swiata (Watykan), ponad 1600 lat historii, i Wy się boicie nas, antyklerykałów? Niebywałe:-)...


Wypowiedzi Ratzingera nie znam -więc nie będe komentował.
Pieronek -sądzę podobnie i chyba nie jest to jakaś ujma dla tej Pani ...
Co do Jedwabnego - to jeżeli chodziło o Kwacha to dla mnie to była kompromitacja
Głódź -nie widzę nic złego w jego wypowiedzi.

No i dlaczego sądzisz, że ja czy też my (jak to określiełeś) boimy się Was antyklerykałów. CO najwyżej mogę się z Wami nie zgadzać i ścierać w różnych poglądach, ale nigdy nie nazwał bym tego strachem. A tak swoją drogą to kilka postów wcześniej zarzuciłes mi nieznajomosć definicji antyklerykalizmu, a teraz sam się jednak z tym utożsamiasz -więc jak to jest z tą Twoją samoedukacją :evil:

[ Dodano: 2009-02-04, 09:37 ]
Nuta napisał/a:
robin napisał/a:
Grzech napisał/a:

A propos koscioła watykańskiego - nasza antyklerykalna działanośc jest niczym wobec tego, ile społęcznego zła czynią przeróżne wypowiedzi Ratzingera, Głodzia, Pieronka czy Glempa.


Bardzo odważna teza, ale może by tak poprzeć to jakimiś dowodami. Jestem bardzo ciekawy Twoich sensacyjnych wiadomości. Jak zabłyśniesz, to może nawet warto by tą rewelacje wysłać do gazetki wybiórczej -ona lubi takie sensacyjki. Może nawet się podpiszesz pod artykułem i zyskasz sobie trochę zwolenników wśród myślących podobnie do Ciebie


ech,Robinie,jesli jestes bardzo poboznym czlowiekiem,to nim badz.nos sobie moherowe czapeczki,choc na kleczkach do Watykanu,sluchaj sobie radia rydzyka,odpokutuj swoje grzechy nie wiadomo gdzie nawet 'na krzyz'[tak jak to robil Szakal w 'killerach 2-och' :wink: ],tylko o jedno cie prosze czlowieku.nie probuj na sile nikogo nawracac,przekonywac,ze w kwestii religijnosci spoleczenstwa ty masz zawsze racje-a tak nie jest.nie znasz tak naprawde co czuje,co mysli i w co wierzy drugi czlowiek[tak samo moge sie zwrocic do siebie jak i do kazdego czlowieka,jesli sie myle to mi wystaw rachunek moich bledow]-wiec jakim prawem wypowiadasz sie za ogol spoleczenstwa,opierajac sie tylko i wylacznie na wlasnym zdaniu? czy aby nie przesadziles?


Nutko droga, dla Twojej wiadomości - nie noszę mocherowych czapeczek (i nawet się nie utożsamiam z takimi osobami), nie słucham pewnej rozgłośni i pewnego Ojca, nie oglądam pewnej telewizji i nie czytam pewniej gazety. Nie widzę też potrzeby, abym musiał iść na klęczkach do Watykanu (może Ty widzisz taką potrzebę ...). No i przede wszystkim nie próbuję to nikogo nawracać. Po prostu wygłaszam swoje poglądy, które dla niektórych wydają się kontorwersyjne, dla innych zasciankowe, a jeszcze dla innych nietolerancyjne. Ale równie dobrze to samo mogę powiedzieć o poglądach innych tu dyskutantów. Nigdzie tez nie wypowiadam się w imieniu ogółu, no bo niby jakim prawem, są to tylko i wyłącznie moje prywatne poglądy. A, że "ścieram" się tutaj z ludźmi myślącymi inaczej ode mnie, to chyba na tym w końcu polega wymiana poglądów na forum i nie tylko.
A Ty droga Nutko, jeżeli tego nie rozumiesz to nastepnym razem daruj sobie takie wpisy, które tylko dyskredytują Ciebie jako równoprawnego dyskutanta.

A.Mason - 2009-02-04, 09:38

robin napisał/a:
No i dlaczego sądzisz, że ja czy też my (jak to określiełeś) boimy się Was antyklerykałów.

Poniewaz walicie na oslep obrazajac ludzi.
Ja bym sie obrazil, gdyby nie to, ze po ostatnim Twoim poscie (na ktory nie odpowiedziales) uznalem Cie za glupca.

robin - 2009-02-04, 10:15

A.Mason napisał/a:
robin napisał/a:
No i dlaczego sądzisz, że ja czy też my (jak to określiełeś) boimy się Was antyklerykałów.

Poniewaz walicie na oslep obrazajac ludzi.
Ja bym sie obrazil, gdyby nie to, ze po ostatnim Twoim poscie (na ktory nie odpowiedziales) uznalem Cie za glupca.


Drogi Masonie zarzucasz mi, że ja walę na oślep obrażając ludzi -lecz nie podajesz żadnych argumentów, za to za chwilę sam próbujesz obrazić mnie i to wprost. Ale nie martw się wcale się nie obraziłem, a jeżeli chcesz zobaczyć faktycznie głupca, to po prostu spójrz w lustro :evil:

Grzech - 2009-02-04, 10:46

No i cóż, robinie, okazało się jednak, żeś mało błyskotliwy - naumyslnie podałem cytat z Głódzia jako z jedynego z czterech kompromitujących się tu i ówdzie hierarchów Twojego kościoła kat. (wypowiedzi innych jedynie parafrazowałem bez cytowania), by sprawdzić, czy napiszesz, że z jego słowami się zgadzasz. No i Ty to własnie napisałeś!!! Gratuluję sobie przebiegłości, martiwę się brakiem tejże u Ciebie. Nie tylko, drogi dyskutancie, brakuje Ci umiejestnosci erystycznych, Ty również popełniasz ogromną liczbę błędów ortograficznych, a tego nie zazdroszczę.
Głupcem Cię nie nazwę, gdyż nie miałem okazji dogłębnie Cię poznać, jednakowoż uważam Cię za przedstawiciela polskiego ciemnogorodu. Oby takich, jak Ty, jak najmnije w naszym kraju.
A teraz Ty masz okazję, by uzyć argumentów ad personam w swojej ripoście, zachęcam.

A.Mason - 2009-02-04, 10:59

robin napisał/a:
Drogi Masonie zarzucasz mi, że ja walę na oślep obrażając ludzi -lecz nie podajesz żadnych argumentów

Nie? Zacytowalem Ci i wyboldowalem we wczesniejszym poscie:
robin napisał/a:
Zmieniły się tylko metody, ale cel jest wciąż ten sam. Wcześniej nazywali się Komunistami i toczyli otwartą walkę z KK, teraz zwią się ateustami, racjonalistami, agnostykami itp. i również metody się zmieniły. Teraz w dobie demokracji nie mogą już toczyć otwartej wojny, bo wtedy zrazili by do siebie wielu, więc wybierają bardziej wyrafinowane metody

I na wszelki wypadek powtorze, bo najwyrazniej ze slowem pisanym masz problemy:
robin napisał/a:
Zmieniły się tylko metody, ale cel jest wciąż ten sam. Wcześniej nazywali się Komunistami i toczyli otwartą walkę z KK, teraz zwią się ateustami, racjonalistami, agnostykami itp. i również metody się zmieniły. Teraz w dobie demokracji nie mogą już toczyć otwartej wojny, bo wtedy zrazili by do siebie wielu, więc wybierają bardziej wyrafinowane metody

robin - 2009-02-04, 11:01

Grzech napisał/a:
No i cóż, robinie, okazało się jednak, żeś mało błyskotliwy - naumyslnie podałem cytat z Głódzia jako z jedynego z czterech kompromitujących się tu i ówdzie hierarchów Twojego kościoła kat. (wypowiedzi innych jedynie parafrazowałem bez cytowania), by sprawdzić, czy napiszesz, że z jego słowami się zgadzasz. No i Ty to własnie napisałeś!!! Gratuluję sobie przebiegłości, martiwę się brakiem tejże u Ciebie. Nie tylko, drogi dyskutancie, brakuje Ci umiejestnosci erystycznych, Ty również popełniasz ogromną liczbę błędów ortograficznych, a tego nie zazdroszczę.
Głupcem Cię nie nazwę, gdyż nie miałem okazji dogłębnie Cię poznać, jednakowoż uważam Cię za przedstawiciela polskiego ciemnogorodu. Oby takich, jak Ty, jak najmnije w naszym kraju.
A teraz Ty masz okazję, by uzyć argumentów ad personam w swojej ripoście, zachęcam.


Tak to jest Grzechu, jak komuś brakuje merytorycznych argumentów, to ucieka się do tanich sztuczek, chociaż tak naprawdę to nie wiem dlaczego tak sobie schlebiasz ...
Co do umiejestnosci erystycznych i ortografii, to zapewniam Cię, iż jest to jedynie wynik ograniczonej ilości czasu na wpisy na forum. Głupcem Cię też nie nazwę, ale za to uważam Cię za przedstawiciela lewicowego betonu i również sobie życzę oby takich, jak Ty w naszym wolnym już od Twoich zaprzeszłych ideowców kraju, było jak najmniej.
I na koniec dam Ci dobrą radę -odrobinę pokory człowieku. To, że masz o sobie takie wysokie mniemanie, nie świadczy, że tak jest w rzeczywistości.
Bywaj.

[ Dodano: 2009-02-04, 11:09 ]
A.Mason napisał/a:

Nie? Zacytowalem Ci i wyboldowalem we wczesniejszym poscie:
robin napisał/a:
Zmieniły się tylko metody, ale cel jest wciąż ten sam. Wcześniej nazywali się Komunistami i toczyli otwartą walkę z KK, teraz zwią się ateustami, racjonalistami, agnostykami itp. i również metody się zmieniły. Teraz w dobie demokracji nie mogą już toczyć otwartej wojny, bo wtedy zrazili by do siebie wielu, więc wybierają bardziej wyrafinowane metody



Mason dokładnie pamiętam, Twój post o "obrażaniu", ale stwierdziłem, iż jest na tyle infantylny, iż nie warto go nawet komentować. Ale widzę, że Ty jednak z uporem maniaka powtarzasz, iż poczułeś się obrażony moją wypowiedzią. A więc proszę Cię zakwestionuj moje stwierdzenie, iż dawni komuniści pod względem stosunku do religii, nie wiele się różnią od obecnych ateistów, racjonalistów, agnostyków.
I może napisz w końcu chłopie co tak Cię obraziło, to, że uważasz się za osobnika z jednej z w/w grup i że porównałem Cię pod względem stosunku do religii do dawnych komunistów? Przecież Oni tak samo uważali, iż religia to zło konieczne, które najlepiej trzeba wykorzenić ze społeczeństwa, tylko używali do tego celu mniej wyrafinowanych, niż obecnie środków, no ale wtedy takie były czasy i mogli sobie na to pozwolić.

A.Mason - 2009-02-04, 12:22

robin napisał/a:
Co do umiejestnosci erystycznych i ortografii, to zapewniam Cię, iż jest to jedynie wynik ograniczonej ilości czasu na wpisy na forum.

Ta, jasne. Firefox oferuje sprawdzanie pisowni, ktore Ty najwyrazniej ignorujesz... Rzeczywiscie, sprawdzenie czy jakies wyrazy sa podkreslone na czerwono wymaga czasu...

robin napisał/a:
Przecież Oni tak samo uważali, iż religia to zło konieczne, które najlepiej trzeba wykorzenić ze społeczeństwa, tylko używali do tego celu mniej wyrafinowanych, niż obecnie środków, no ale wtedy takie były czasy i mogli sobie na to pozwolić.

Ta, poczytaj sobie o ateistach, racjonalistach i agnostykach, bo pieprzysz glupoty...

Z mojej strony koniec wypowiedzi w tym temacie, bo boje sie, ze kto z kim przestaje...

Grzech - 2009-02-04, 12:53

robin pisze - "jak komuś brakuje merytorycznych argumentów, to ucieka się do tanich sztuczek." Nie wiem, czego robin ode mnie wymaga - zapodaję cytat z jednego ważnego hierarchy, trzy parafrazy z innych na potwierdzenie mojego twierdzenia, iz ci kompromitują się i głoszą złow urbi et orbi, a ten stwierdza, że "brakuje merytorycznych argumentów."
Fakt, wysokie mniemanie o sobie mam, to po prostu pewnośc siebie, która musi miec wszak jakieś podstawy w rzeczywistości, jeśli jest się juz trzydziestodwuletnim homo sapiens, nie uważasz? Ty również musisz mieć wysokie mniemanie o sobie, skoro z taką moca bronisz swoich argumentów, które w Twoim systemie moralnym są na piedestale. Życzysz mi, jak i ja Tobie, by takich jak ja "lewicowych betonów" było jak najmniej w naszym kraju. Primo - wyjasnij, co znaczy "lewicowy beton." Secundo - Twoich pobratymców jest coraz mniej, na co składa się szereg przyczyn, Tertio - wyjaśnij ponownie, dlaczego tak styrasznie się nas, antyklerykałów, boicie. Przecież jeśli Twoi współwyznawcy zechcą pozostać w szeregach kościoła kat, będa nadal chcieli uczestniczyć w obrzędach religijnych, to bez względu na to, jakie poglądy głosze ja i moi współplemieńcy, i tak tam pozostana. Więc czego Ty się obawiasz? Aaa, sprawa jasna - Ty się boisz tego, że my w końcu wywalczymy faktyczny rozdział państwa od kościoła, jak od dawna jest we Francji, Szwecji, Norwegii czy Republice Czeskiej i od niedawna w Hiszpanii. Zresztą, my wcale nie będziemy musieli takl mocno wydzierać tego pazurami od ustawodawcy, kościół kat. sam sie wykończy, jeszcze w pierwszej połowie tego stulecia.

robin - 2009-02-04, 13:00

(...)W XX wieku wspieranie ateizmu i opozycyjnego nastawienia wobec religii (antyteizm) zaczęły być popularne w państwach socjalistycznych i komunistycznych. Określane jest to jako ateizm państwowy. Walka z organizacjami religijnymi była z jednej strony motywowana irracjonalnością religijnych wiar, a z drugiej strony pasożytniczą naturą relacji między kościołem a wiernymi (walka klas). W Związku Radzieckim i innych krajach komunistycznych związki wyznaniowe były prześladowane. Uniemożliwiano budowę nowych kościołów, mordowano księży i wprowadzano do struktur kościelnych agentów. Wskutek działań władz państw komunistycznych najbardziej ucierpiał Kościół prawosławny. Powoływano też organizacje propagujące ateizm takie jak Związek Wojujących Bezbożników.(...)"
"Ruch racjonalistyczny – ruch społeczny istniejący w wielu krajach, skupiający ludzi o przekonaniach racjonalistycznych zainteresowanych krzewieniem racjonalizmu w społeczeństwie. (...)"
Źródło: wikipedia

Alę widzę Masonie, że się nie rozumiemy. Bo widzisz prawda jest taka, że przeciwnika można się pozbyć np. trwale go usuwając, lub poprzez rozmaite mainpulacje, pranie mózgu etc. przerobić na "swojego". Metody różne, ale finalny efekt ten sam.
Jeżeli nadal nie rozumiesz co mam na myśli dając takie uproszczone porównania, to może faktycznie będzie lepiej jak już dasz sobie spokój z pisaniem w tym wątku.

A.Mason - 2009-02-04, 13:06

robin napisał/a:
Alę widzę Masonie, że się nie rozumiemy.

Nie rozumiemy sie.
Ostatni raz juz:
"Komunizm wspiera ateizm" nie jest rownoznaczne z "ateisci sa wrogami kosciola", ani tym bardziej ze "ateisci to komunisci"...
I tyle.

robin - 2009-02-04, 13:57

A.Mason napisał/a:
robin napisał/a:
Alę widzę Masonie, że się nie rozumiemy.

Nie rozumiemy sie.
Ostatni raz juz:
"Komunizm wspiera ateizm" nie jest rownoznaczne z "ateisci sa wrogami kosciola", ani tym bardziej ze "ateisci to komunisci"...
I tyle.

Oj Mason widzę, że Tobie jak się nie wyłoży kawę na ławę to nic nie zrozumiesz. Pisz nastepnym razem chłopie, że z Tobą to trzeba prosto rozmawiać, że czarne to czarne, a białe to białe bo inaczej ni w ząb nie zrozumiesz.
Ale w tym momencie ja już nie mam nic do dodania, a to, że nadal mnie nie rozumiesz to tylko świadczy o Tobie.

A.Mason - 2009-02-04, 14:50

robin napisał/a:
a to, że nadal mnie nie rozumiesz to tylko świadczy o Tobie.

Raczej tego, ze nie potrafisz, albo nie chcesz budowac przemyslanych i logicznych zdan. Belkoczesz i masz do mnie o to pretensje? Za leniwy jestes nie tylko, zeby sprawdzic ortografie? Wolisz glosic poglady i (podobnie jak zarzucasz to innym wrzucajacym Cie do worka z Ojcem Redaktorem) wrzucac innych do jednego worka?
Pod tym wzgledem nie roznisz sie ani od komunistow, ani od Rydzyka - "Kto nie znami, ten przeciw nam!"

Nuta - 2009-02-04, 15:50

robin napisał/a:
Nutko droga, dla Twojej wiadomości - nie noszę mocherowych czapeczek (i nawet się nie utożsamiam z takimi osobami), nie słucham pewnej rozgłośni i pewnego Ojca, nie oglądam pewnej telewizji i nie czytam pewniej gazety. Nie widzę też potrzeby, abym musiał iść na klęczkach do Watykanu (może Ty widzisz taką potrzebę ...). No i przede wszystkim nie próbuję to nikogo nawracać. Po prostu wygłaszam swoje poglądy, które dla niektórych wydają się kontorwersyjne, dla innych zasciankowe, a jeszcze dla innych nietolerancyjne. Ale równie dobrze to samo mogę powiedzieć o poglądach innych tu dyskutantów. Nigdzie tez nie wypowiadam się w imieniu ogółu, no bo niby jakim prawem, są to tylko i wyłącznie moje prywatne poglądy. A, że "ścieram" się tutaj z ludźmi myślącymi inaczej ode mnie, to chyba na tym w końcu polega wymiana poglądów na forum i nie tylko.
A Ty droga Nutko, jeżeli tego nie rozumiesz to nastepnym razem daruj sobie takie wpisy, które tylko dyskredytują Ciebie jako równoprawnego dyskutanta.



zaczynasz mnie obrazac,czlowieku...
po pierwsze,nie mam potrzeby afiszowania sie ze swoja wiara[och,jaka to ja pobozna jestem blablabla-tego nie robie,bo to jest zalosne wg. mnie].po drugie,jak nie probujesz nikogo nie nawracac jesli ludzi myslacych inaczej od ciebie w swych postach sugerujesz,ze sa glupkami,ktorzy wymagaja dodatkowego nauczania?
po trzecie,jakim cudem jeszcze nie douwazylam ani jednego posta czy tematu twojego autorstwa o tematyce innej niz zwiazanej z religia?tylko nie probuj sie wykrecac tym,ze przedstawiales w ten sposob wypowiedzi innych osob na takie tematy.w ten sposob bys udowodnil tylko i wylacznie to,ze nie masz wlasnego zdania i opierasz sie tylko na czyims belkocie...
po czwarte,fakt,po to zostalo utworzone forum,by dyskutowac.ale nie za pomoca sierpa i mlotu,psia mac... :roll:
po piate,wyjasnij mi w jaki sposob wypowiadanie sie na forum mogloby mnie dyskredytowac?przeciez sam powiedziales,ze forum jest po to,by dyskutowac i scierac sie z roznymi opiniami.jednego nie rozumiem,jesli mam swoje zdanie na jakis tam temat i wiem co pisze,to czemu mialoby mnie 'zdyskwalifikowac' z udzialu w dyskusji? piszesz,ze jestem rownoprawnym dyskutantem,ale tu udowodniles co innego,ze jestem kolejnym glabem niewyksztalconym na tyle,by dyskutowac.wiec jak to jest naprawde?
po piate,jesli kazdy ma prawo glosu na forum,to czemu stwierdzasz,ze wyrazanie swego zdania,ktore sprzeciwia sie z twoim,od razu 'dyskredytuje' czlowieka?czuje sie na tyle rozumnym czlowiekiem,ze mam prawo wyrazac swoja opinie.a ze nie mam dyplomu ukonczenia wyzszej szkoly,to coz...chyba wg.ciebie nie mam prawa sie udzielac na forum :lol:



/poprawiłam cytowanie

robin - 2009-02-20, 20:04

Tak sobie ostatnio przypomniałem pewien program w którym uczestniczył Cejrowski, a że jest on związany z tym tematem, to pozwolę sobie wrzucić link:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Oby więcej takich ludzi jak Cejrowski :mrgreen:

Marcim B. - 2009-02-20, 21:21

Cejrowski doszedł do słusznego skąd inąd wniosku, że w cywilizowanym świecie nie ma dla niego miejsca. Dlatego przeniósł dię do buszu. Słuszna decyzja. Oby za jego śladem poszli podobni jemu sprawni intelektualnie inaczej. Co do stwierdzenia Cejrowskiego, że z głupkami się nie rozmawia mam inne zdanie. Mam czasem sporą frajdę odpowiadając na Twoje posty Robinie :wink:
Grzech - 2009-02-20, 21:27
Temat postu: Cejrowski - średniowieczny skansen
Cejrowski w tym fragmencie programu (który ja akurat oglądałem jakiś czas temu na żywo) stwierdza, iz "mężczyznom wychowującym wspólnie dzieci nalezy je zabierac". W ogromnej większości związków monopłciowych, w których chowa się dziecko, jest ono biologicznym potomkiem jednego z partnerów. Cejrowski zatem życzy sobie tym samym, by polski ustawodawca wprowadził takie prawo, by rodzonej matce lub ojcu odbierać dziecko, jeśli jest ono chowane przez dwie tworzące związek osoby tej samej płci. Dziecko to w takiej sytuacji zostałoby umieszczone w rodzinie zastępczej lub w domu dziecka.
Mam odmienne zdanie od Robina w kwestii oceny wypowiedzi Ekwadorczyka Cejrowskiego -życzyłbym sobie, by było w Polsce jeszcze mniej ludzi o takich poglądach, gdyz własnie tacy, jak Cejrowski czynia z Polski średniowieczny skansen.
Ponadto nie mógłby być moim idolem ktoś, kto dobrowolnie zrzeka się obywatelstwa własnego kraju.

Nuta - 2009-02-20, 21:29

zanim sie wypowiem,to moze sie nieco przypomne:

Nuta napisał/a:
po pierwsze,nie mam potrzeby afiszowania sie ze swoja wiara[och,jaka to ja pobozna jestem blablabla-tego nie robie,bo to jest zalosne wg. mnie].po drugie,jak nie probujesz nikogo nie nawracac jesli ludzi myslacych inaczej od ciebie w swych postach sugerujesz,ze sa glupkami,ktorzy wymagaja dodatkowego nauczania?
po trzecie,jakim cudem jeszcze nie douwazylam ani jednego posta czy tematu twojego autorstwa o tematyce innej niz zwiazanej z religia?tylko nie probuj sie wykrecac tym,ze przedstawiales w ten sposob wypowiedzi innych osob na takie tematy.w ten sposob bys udowodnil tylko i wylacznie to,ze nie masz wlasnego zdania i opierasz sie tylko na czyims belkocie...
po czwarte,fakt,po to zostalo utworzone forum,by dyskutowac.ale nie za pomoca sierpa i mlotu,psia mac... :roll:
po piate,wyjasnij mi w jaki sposob wypowiadanie sie na forum mogloby mnie dyskredytowac?przeciez sam powiedziales,ze forum jest po to,by dyskutowac i scierac sie z roznymi opiniami.jednego nie rozumiem,jesli mam swoje zdanie na jakis tam temat i wiem co pisze,to czemu mialoby mnie 'zdyskwalifikowac' z udzialu w dyskusji? piszesz,ze jestem rownoprawnym dyskutantem,ale tu udowodniles co innego,ze jestem kolejnym glabem niewyksztalconym na tyle,by dyskutowac.wiec jak to jest naprawde?
po piate,jesli kazdy ma prawo glosu na forum,to czemu stwierdzasz,ze wyrazanie swego zdania,ktore sprzeciwia sie z twoim,od razu 'dyskredytuje' czlowieka?czuje sie na tyle rozumnym czlowiekiem,ze mam prawo wyrazac swoja opinie.a ze nie mam dyplomu ukonczenia wyzszej szkoly,to coz...chyba wg.ciebie nie mam prawa sie udzielac na forum

[i z wolnej stopy prosze moderatora o poprawienie mojego cytatu,gdyz u mnie sie nie da cytowac wlasnych wypowiedzi,z gory dziekuje]
Moderowany przez Panna:
wszystko się da,chwila pomyślunku,odpowiedni kod i gotowe.nie ma za co :]

atakowac to kazdy potrafi,ale odpowiedziec to juz nie-przy udzieleniu odpowiedzi na moje pytania nie probuj nawet wywracac kota ogonem,inaczej zaskarbisz sobie u mnie[i nie tylko] opinie nadgorliwego katola,ktory na sensowne riposty nie odpowiada niczym innym jak 'ucieczka'... :]

Franco Zarrazzo - 2009-02-21, 08:23

Marcim B. napisał/a:
Cejrowski doszedł do słusznego skąd inąd wniosku, że w cywilizowanym świecie nie ma dla niego miejsca. Dlatego przeniósł dię do buszu. Słuszna decyzja. Oby za jego śladem poszli podobni jemu sprawni intelektualnie inaczej. Co do stwierdzenia Cejrowskiego, że z głupkami się nie rozmawia mam inne zdanie. Mam czasem sporą frajdę odpowiadając na Twoje posty Robinie


Najwięksi durnie to ci, którzy mówią, że tego co nie widzą, to nie ma.

Już od prawie 200 lat refleksja humanistyczna i nastepnie naukowa zwraca uwagę na niebezpieczeństwa związane z wykorzystaniem technologii. A w zasadzie już w mitach greckich znajudjemy rózne ostrzeżenie przed "głupotą" i nierozważnym wykorzystywaniem technologii. W tym naukowych.

Dziedzictwo na lewo zakręconej Polski, to "sprawnie" intelektualne popegery, GOP i etc. 20 lat Nowej Polski nie może się z tym uporać, a do tego rządy przejęły korporacje rodem z innej bajki.

Marcim B. napisał/a:
przeniósł dię do buszu. Słuszna decyzja. Oby za jego śladem poszli podobni jemu sprawni intelektualnie inaczej.


Kiedyś pisałeś i podkreślałeś to, że jesteś tolerancyjny. Pewnikiem, jeśli dla tych "sprawnych inaczej" zaczną budować obozy koncentracyjne, to też przyklaśniesz. Prawda? Taka ta wasza lewicowa tolerancja....

Grzech - 2009-02-21, 08:42
Temat postu: syn cieśli komunistą
Franco, spokojnie, zdenerwowałeś się tak, jak ja czasami:-). Cejrowskiego światopoglądu, jak się spodziewasz, nie popieram, ale niechaj on sobie te swoje prawdy głosi, jak go od "głupków" wyzywać nie będę, bo co o nim sądzę, potrafię wyrazić innymi słowy, nierzadko bardziej kąsącymi, niż zapodany epitet. Zatem, niechaj Ekwadorczyk propaguje homofobię, ja będę starał się walczyć o prawa monopłciowców. I niechaj Cejrowski nazywa mnie "głupkiem," zarzekam się, iż nie przestanę. Podobnie, jak będę walczył o Twoją wolnośc w naszym piekjnym kraju.
Proszę, nie ripostuj tak oto (o ile zechcesz odpowiedziec na powyższe): "Ale ja o swoją wolnośc juz zawalczyłem, i tą wolnością się cieszę."
A co do "lewicowej wyważoności" (przepraszam, cytuję z pamięci z innego wątku na naszym forum), to zaproponuję Ci takie rozwiązanie - przeczytajmy razem, gdy się spotkamy, Twój wpis i zbadajmy, czy to aby Ty pośrednio nie zabraniasz nam, lewicowcom, bronienia swoich pozycji światpoglądowych.
Moje zdanie jest takie - Ty propaguj swoje poglądy i broń ich, kiedy ja je atakuję, pozwól mi jednocześnie na propagowanie moich poglądów i defensywe, gdy atakujesz Ty.
A co do zarzutów formułowamych przez Ciebie i innych w światopogladowych dyskusjach, że my, lewicowcy, jesteśmy komunistami, zadaj sobie pytanie, kto pierwszy propagował komunizm w histroii świata? Czyżby niejaki syn ciesli z ziemi obecnie izraelsko-palestyńskiej?

gabryś - 2009-02-21, 11:42

Robinie, czy jakiś gej wchodzi Ci na siłę do łóżka, że tak bardzo go nienawidzisz?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group