Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Wypadki i pożary - pisza na 112.pl 12-latek terroryzuje szkołę w Skarbimierzu

kabaru - 2008-11-08, 23:12
Temat postu: pisza na 112.pl 12-latek terroryzuje szkołę w Skarbimierzu
12-latek terroryzuje szkołę w Skarbimierzu!! Co to jest za typ ten maly wielki??!!
Latarnik - 2008-11-08, 23:36

co 12 latek hahhahaha raz mu wtłuc, spałować jak ZOMO za komuny i po sprawie
ManiekBRG! - 2008-11-09, 09:09

Przetrącony obojczyk, uraz głowy i "lżejsze" pobicia. 12-letni Wojtek bezkarnie wyżywa się na rówieśnikach. Rodzice boją się o swe dzieci.
O wyczynach dwunastolatka zaalarmowali nas zrozpaczeni rodzice uczniów szkoły podstawowej, którym Wojtek groził, że spuści im manto w następnej kolejności.

- Zróbcie coś, bo któregoś dnia dojdzie tam do tragedii. Ostatnio tak pobił ucznia, że ten wylądował w szpitalu z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu - mówi jeden z rodziców. - Szkoła bagatelizuje problem. Dyrekcja udaje, że niby nic się nie dzieje, a prawda jest taka, że jego boją się nawet nauczyciele. Ten chłopak ma dopiero dwanaście lat, a już mierzy blisko 180 centymetrów i waży dobre 60 kilogramów. Mówią o nim Bin Laden, bo nikogo ani niczego się nie boi.

W piątek (7 listopada) chłopaka nie było na lekcjach, dlatego dzieci miały jeden dzień oddechu. Szóstoklasiści, czyli rówieśnicy Wojtka, potwierdzają, że łatwo go wyprowadzić z równowagi.
- Czasem wystarczy na niego tylko spojrzeć i już można dostać - mówi jedna z ofiar.

Ci, którzy doświadczyli mocy pięści Wojtka, niechętnie rozmawiają o jego wyczynach. Również i ich rodzice przyznają, że tylko z niecierpliwością czekają, aż chłopak opuści szkołę.
reklama

- A co mamy robić? Przecież jak podniesiemy lament, to on będzie bić nasze dzieci codziennie. Chłopcy już nie chcą chodzić do szkoły, a co dopiero będzie, jak się na nich zaweźmie - mówi mama jednego z uczniów.

W Gminnej Szkole Podstawowej w Skarbimierzu Osiedlu i nauczyciele, i dyrekcja twierdzą zgodnie, że panują nad sytuacją. Pedagodzy zaczepiani przez nas na szkolnym korytarzu pytania o Wojtka kwitują uśmiechami. Potwierdzają jednak, że uczeń jest agresywny.

- Ale na pewno się go nie boimy. Przecież to jeszcze dziecko - zapewnia jedna z nauczycielek.

Genowefa Prorok, dyrektor szkoły, stwierdziła, że nie będzie z nami rozmawiać na temat Wojtka. Podkreśla, że o danym uczniu rozmawia tylko z jego rodzicami, nauczycielami oraz organami zajmującymi się nieletnimi - policją oraz sądem rodzinnym.

- Nie widzę aż tak dużego problemu, o jakim mówią rodzice uczniów - uważa pani dyrektor. - W naszej szkole jest bezpiecznie.

Gdy wymieniamy ostatnie "dokonania" Wojtka: spowodowanie urazu głowy u jednego chłopca, stłuczenia obojczyka u drugiego i wielokrotne pobicia innych dzieci, pani dyrektor dodaje krótko:
- Wspólnie z odpowiednimi organami zajmujemy się tymi przypadkami.

Wojtek jest doskonale znany brzeskiej policji. Jak nieoficjalnie przyznają szeregowi policjanci, na ich biurkach leży pełno "kwitów" na niego. We wszystkich opisano to samo: chuligańskie wybryki chłopca, niedostosowanie do środowiska. Ale na razie nic mu nie można zrobić. Do poprawczaka idzie się dopiero po ukończeniu 13. roku życia.

- Na razie jedyną prawną możliwością rozwiązania tej sprawy jest sąd rodzinny - informuje aspirant sztabowy Mirosław Dziadek, rzecznik brzeskiej policji. - Złożyliśmy już stosowny wniosek i czekamy na decyzję.

Imię głównego bohatera tekstu zostało zmienione.


Info z: nto.pl

$ Koral $ - 2008-11-09, 10:40

KOKSU napisał/a:
co 12 latek hahhahaha raz mu wtłuc, spałować jak ZOMO za komuny i po sprawie


Racja ale z tego co podaje NTO to już od dawna są z nim problemy ciekawe co na to rodzice :roll: Widać że gówniarz za dużo se pozwala jednym słowem powinien zobaczyć jak to jest dostać a żeby się znaleść w szpitalu.

Latarnik - 2008-11-09, 10:43

ej po co mu poprawczak raz albo dwa go spałować i zobaczył by jak to jest być ofiarom. Myśli że ma 180 cm wzrostu i 12 lat to mu wszystko można.
ManiekBRG! - 2008-11-09, 11:30

KOKSU napisał/a:
ej po co mu poprawczak


Dokładnie tam się raczej niczego dobrego nei nauczy, a naj prawdopodobnie będzie jeszcze gorszy.!

Latarnik - 2008-11-09, 11:45

Cytat:
Ale na pewno się go nie boimy. Przecież to jeszcze dziecko - zapewnia jedna z nauczycielek.

Nie widzę aż tak dużego problemu, o jakim mówią rodzice uczniów - uważa pani dyrektor. - W naszej szkole jest bezpiecznie.


o kurde ale się uśmiałem co do pierwszego zdania hahahaha to tylko dziecko. Jak by się go nie bali to by dawno wyleciał ze szkoły hahahaha

Pani derektor szkoły w skarbimierzu, a czy pani syn/córka chodzi do tej szkoły ? ma styczność z tym chuliganem ? Ciekawe co by powiedziała jak by jej dziecko zbutował i by w szpitalu leżało ?

RaZoR - 2008-11-09, 14:24

To by przecież nic by nie zrobiła bo "
KOKSU napisał/a:
Ale na pewno się go nie boimy. Przecież to jeszcze dziecko
" KOKSU Polska jest jak Era w niej wszystko jest możliwe
ciupik - 2008-11-09, 17:42

KOKSU napisał/a:
ej po co mu poprawczak raz albo dwa go spałować i zobaczył by jak to jest być ofiarom. Myśli że ma 180 cm wzrostu i 12 lat to mu wszystko można.


niestety nikt nie oferuje pomocy w zakresie "spałowania" osoby żeby się uspokoiła

a poza tym nie pomyślałeś że po tym może być jeszcze bardziej groźny? i jeszcze bardziej się na uczniach znęcać?

a2r - 2008-11-10, 00:28

O matko jakie wielkie odkrycie - dzieci a zwłaszcza chłopcy w szkole co jakis czas sie trzaskają... Mówicie tak jakbyscie nigdy w szkole sie z kumplami nie bili... I co nasi Rodzice robili afery i wydzwaniali do Tomka Dragana który z bójki zrobił sensacje bo jeden jest wiekszy i silniejszy... I mu rady nie dają... I jeszcze tekst ze nauczyciele się go boja bo ma 180cm i wazy 60kg wię dorosli faceci którzy sa wyżsi i więksi mówia mu na :pan:... No błagam... :-P

Wydmuchana sensacja - widac autor nie ma o czym pisać a jak do tej pory w tej szkole nic się nie działo to tu ubarwimy tu dodamy i pulicer w kieszeni....

Proponuje przy okazji wyliczyć co sie dzieje w brzeskich szkołach podstawowych gdzie jest wiele wiecej tematów na pierwszą stronę a przy dobrym nadymaniu to i pulicera da sie pozłocić 8)

Zbychoo - 2008-11-10, 07:41

Miałem pośrednią styczność z tym przypadkiem, ponieważ mój chrześniak był świadkiem jednego z opisywanych pobić. Teraz sam boi się, że przez to, że pobiegł wtedy po nauczycielkę może skończyć podobnie. Pobity chłopak przez kilka czy kilkanaście minut nie odzyskiwał przytomności. Potem już przy nauczycielach i rodzicach bandyta próbował doskakiwać do pobitego chłopaka żeby mu "poprawić". Jak widać, żadne autorytety w tym przypadku nie działają, a już na pewno pani dyrektor nie panuje nad sytuacją :twisted: :!:
a2r napisał/a:
Mówicie tak jakbyscie nigdy w szkole sie z kumplami nie bili
Ciekawe jak często zdarzało się w tych przypadkach, że uczestnicy zostawali odwożeni do szpitala karetką. Ciekawe gdyby w spzitalu wylądowało Twoje dziecko :twisted: Bagatelizujesz problem bo jesteś od niego daleko :!: Czym innym są bójki pomiędzy rówieśnikami, a czym innym pobicia za nic. Ten chłopak stracił przytomność za to, że zapytał "Za co?" po tym jak został oblany przez "bandytę" swoim własnym napojem. :twisted: Nie bagatelizuj więc tej sprawy bo na pewno nie wygląda ona tak jak te bójki, których sami byliśmy świadkami lub braliśmy w dzieciństwie udział.
Co do poprawczaka, to zgadzam się, że nie daje on żadnej szansy na poprawę, ale niestety ilość "kwitów" na niego oraz zachowanie "po fakcie" mogą pokazywać, że ważniejsze od samej jego resocjalizacji jest odizolowanie go od "normalnej" części społeczeństwa. Należy w tym przypadku przede wszystkim zapewnić spokój i bezpieczeństwo pozostałym uczniom. Dosyć pseudoresocjalizacji prowadzonej na siłę na szkodę wszystkich pozostałych "normalnych" dzieci. Pani dyrektor boi się powziąć odpowiednich kroków i chowa się za hasłami resocjalizacji czy tolerancji. A koleś jest coraz bardziej pewny swojej bezkarności. I kiedy nastąpi reakcja? Czy wtedy jak już ktoś na wózku wyląduje na resztę życia:?:
Rodzice powinni się zebrać i zagrozić pani dyrektor usunięciem ze szkoły własnych dzieci (musiałoby się to odbyć masowo). Wtedy (bojąc się utraty uczniów, a tym samym funduszy) musiałaby zareagować. :twisted:

motomaniek77 - 2008-11-10, 09:46

Ja odkręciłbym blachy w samochodzie , zaczaił za szkołą jak gnojek wychodził z zajęć, mały łomot ,do auta i 20km dalej wywieżć i wysadzić na golasa jak się przejdzie taki kawałek to durne pomysły same z głowy wylecą :roll: :wink:
Katarzyna_26 - 2008-11-10, 09:56

Ja nie chcę nic sugerować, ale kim są rodzice chłopca??
Yvvone - 2008-11-10, 09:57

motomaniek77 napisał/a:
Ja odkręciłbym blachy w samochodzie , zaczaił za szkołą jak gnojek wychodził z zajęć, mały łomot ,do auta i 20km dalej wywieżć i wysadzić na golasa jak się przejdzie taki kawałek to durne pomysły same z głowy wylecą

Oj, no już bez przesady, najlepiej na gówniarza zastosować jakąś 'metodę wstrząsową' bo nie powinien ustawiać sobie wszystkich jak mu się podoba. Nie przesadzajcie. ;)

motomaniek77 - 2008-11-10, 11:19

Oj, no już bez przesady, najlepiej na gówniarza zastosować jakąś 'metodę wstrząsową' bo nie powinien ustawiać sobie wszystkich jak mu się podoba. Nie przesadzajcie. ;) [/quote] --------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wydaje mi się ,że to jest terapia wstrząsowa, jeżeli inne formy zostały wyczerpane to tylko strach może tego kolesia zmienić.
motomaniek77 - 2008-11-10, 11:24

Yvvone napisał/a:
motomaniek77 napisał/a:
Ja odkręciłbym blachy w samochodzie , zaczaił za szkołą jak gnojek wychodził z zajęć, mały łomot ,do auta i 20km dalej wywieżć i wysadzić na golasa jak się przejdzie taki kawałek to durne pomysły same z głowy wylecą

Oj, no już bez przesady, najlepiej na gówniarza zastosować jakąś 'metodę wstrząsową' bo nie powinien ustawiać sobie wszystkich jak mu się podoba. Nie przesadzajcie. ;)
Wydaje mi się ,że to jest terapia wstrząsowa odpowiednia na taką chorobę
smooth - 2008-11-10, 11:28

motomaniek77 napisał/a:
a odkręciłbym blachy w samochodzie , zaczaił za szkołą jak gnojek wychodził z zajęć, mały łomot ,do auta i 20km dalej wywieżć i wysadzić na golasa jak się przejdzie taki kawałek to durne pomysły same z głowy wylecą



WOW. To chyba posiadasz ze dwadzieścia dyplomów z zakresu pedagogiki specjalnej, resocjalizacji itp. :? ...a tak poważnie:
Mnie też trzepie jak czytam o takich "potworach" i najchętniej odizolowałbym takie jednostki od społeczeństwa i zgadzam się ze Zbycheem, ale nie przesadzajmy z tymi nawoływaniami, ..choć szczerze mówiąc jakbym był ojcem tak pokrzywdzonego dziecka to nie wiem jak wyglądałaby moja reakcja... w najlepszym wypadku dyrektorka odczuła by za pewne dużą presję. W takich przypadkach trzeba natychmiast działać i tyle!!

Yvvone - 2008-11-10, 12:12

motomaniek77 napisał/a:
Wydaje mi się ,że to jest terapia wstrząsowa odpowiednia na taką chorobę

A ja jestem pewna, że nie jest. Może to jest dziecko z ADHD, którym nieodpowiednio zajmują się rodzice? Wtedy jego zachowanie jest poniekąd "usprawiedliwione", choć nie do końca, bo to rodzice powinni zrobić wszystko, aby takie dziecko rozwijało się i zachowywało normalnie.
To ewidentna wina rodziców, skoro nie potrafią przekazać podstawowych wzorców zachowań w domu; no, chyba że w domu dzieje się patologia - to by wszystko wyjaśniało.
Jednakże nie można i nie powinno się stosować AŻ tak drastycznych metod, a to przede wszystkim obowiązek pracujących tam pedagogów, aby zapewnić innym dzieciom bezpieczeństwo i nie pozwolić na takie sytuacje.
Wiem, że tacy gówniarze potrafią być uparci, nieznośni, wydaje się, że nie ma na nich metody, aczkolwiek dyrekcja powinna coś z tym zrobić, skoro są skargi.
A może wezwać SuperNianię? :P

motomaniek77 - 2008-11-10, 12:30

Dyrekcja chyba nie wie jak załatwić problem poczytajcie forum NTO włos na głowie się jeży co ten dzieciak wyprawia
a2r - 2008-11-10, 21:33

motomaniek77 napisał/a:
poczytajcie forum NTO włos na głowie się jeży co ten dzieciak wyprawia


Jasne szczególnie teksty że wójt jest temu winien :-P

Niechodzi mi o bagatelizowanie bo wiem że zareagowałbym inaczej gdyby chodziło o moje dzieci ale na pewno nasi rodzice po bójce w szkole nie chodzi z nami do szpiatala i nie mówili ze po sklejeniu liscia na twarz mamy podejrzenie wstrząsu mózgu... A jak ładnie to brzmi - ładnie naduzyc terminów medycznych i wielkie halo...

Dla mnie ta sprawa jest sztucznie nadmuchana - rozmawiałem nawet dzisiaj z wieloma uczniami tej szkoły, mam z nimi i rodzicami dodatkowo kontakt na zajeciach i wszyscy mówią to samo - nadymany sztucznie balon przez szukajacego wielkiej sensacji redaktora i tyle. Szkoda ze nie pisze się nic o tym co jest u nas - o naszych szkołach i tym co sie tam wyprawia... Łatwo wieszać psy na obcych udając że własnego syfu się nie widzi albo nawet że go nie ma...


Ps. Po jednej z bójek z kumplem (dzisiaj kumplem :-P ) mógłbym powiedzieć ze miałem podejrzenie wstrzasu mózgu, głębokie rozcięcia wargi i dziąseł grożace trzem zabiegom pod pełna narkozą, naderwanie i przestawienie barków i nadgarstków wiec długa rehabilitacja i uszkodzenia nerwów okołoocznych - przez to zostałem krótkowidzem...

Jeżeli stała komuś się krzywda - OCZYWIŚCIE konsekwencje POWINNY BYĆ WYCIAGNIETE - usuniecie ze szkoły załozenie sprawy itp ale nie róbmy z tego SENSACJI XXI wieku połączonych z FAMILIADĄ :-P :evil: :-P bo w naszych szkołach jest gorszy syf a wszyscy siedzimy cichutko....

smooth - 2008-11-10, 21:41

a2r napisał/a:
bo w naszych szkołach jest gorszy syf a wszyscy siedzimy cichutko....


To nie siedźmy cicho.. :wink: niech Skarbimierz będzie przykładem, a czy to jakaś polityczna sprawa bo dajmy na to jakiś redaktor się uparł na skarbimierz..to mnie to osobiście mało interesuje..niech też ten redaktor węszy zatem po brzeskich szkołach...

Wspólnie musimy walczyć z przemocą...każde jej nagłaśnianie i namawianie do zwalczania..jest na plus!!

Franco Zarrazzo - 2008-11-10, 22:45

smooth napisał/a:
Wspólnie musimy walczyć z przemocą...każde jej nagłaśnianie i namawianie do zwalczania..jest na plus!!


A kto nie walczy o pokój, temu kula w łeb... :P . Tak mi się jakoś skojarzyło....

a2r - 2008-11-10, 23:01

smooth napisał/a:
każde jej nagłaśnianie i namawianie do zwalczania..jest na plus!!


Jasne ze tak i tu sie zgodzę w 200 % (z drugiej strony wiedziałem że moije wypowiedzi bedą traktowane nieobiektywnie choc do samego Tomka Dragana nic nie mam a wrecz przeciwnie...) ale ja widzę różnice między nagłasnianiem a sztucznym nadmuchiwaniem i ubarwianiem zła dzieki czemu nie raz problem urasta do szcytu typu Rysy a fakty na Krupówkach są... O to mi chodzi... Nie chce w to mieszać polityki tylko zwrócic uwage na to co napisałem wcześniej - łatwiej jechać po obcych podwórkach niż po swoich...

Jeżeli faktycznie stała sie krzywda jest terror i horror to jak najbardziej jestem za tym zeby nawet sam Anna Maria Wesołowska zrobiła porządek !!!!!!!! I nie żartuję !!!! :evil:

smooth - 2008-11-10, 23:36

a2r napisał/a:
ale ja widzę różnice między nagłasnianiem a sztucznym nadmuchiwaniem i ubarwianiem zła



..i ja ją widzę...tylko ciężko o tak zdystansowaną i racjonalną analizę gdy krzywda się dzieję....
a2r napisał/a:
z drugiej strony wiedziałem że moije wypowiedzi bedą traktowane nieobiektywnie


...i właśnie tę chmurkę niepewności czy też domysłów, wiszącą w powietrzu chciałem rozdmuchać...żebyś my mogli się skupić na meritum sprawy, a nie szukaniu jakichś zależności...

Marcim B. - 2008-11-11, 08:30

Moja córka chodzi do szkoły w Skarbimierzu i od niej o tym typku słyszałem już dawno.
Dla takich dzieciaków są chyba jakieś szkoły specjalne i tam powinien trafić. Z drugiej strony chyba rozumiem zachowawczą postawę dyrektorki - chłopak chodzi do VI klasy i lada chwila sobie pójdzie do gimnazjum więc problem z głowy...

Drift_9 - 2008-11-13, 19:58

Czytajac niektore wypowiedzi i to co zostalo napisane w NTO wywolalo u mnie smiech. Jak Nauczyciele moga bac sie ucznia to totalny absurd i bezsens z tego co mi wiadomo to chlopiec jest wporzadku z tym ze jest zaczepiany przez inne dzieci. Gdyby mowiono do was w sposob jaki sobie nie zyczycie to tak samo byscie postepowali??stalo sie jak sie stalo nie robcie z tego sensancji jakies bo to nie ma sensu uwazam ze to sprawa indywidualna szkoly jak i rodzicow samego ucznia i poszkodwanego wiec skonczcie ten temat i uwazam ze temat powinien zostac zamkniety tania sensacja ubarwiona przez gazety i ludzi :)
Zbychoo - 2008-11-15, 12:30

Drift_9 napisał/a:
z tego co mi wiadomo to chlopiec jest wporzadku z tym ze jest zaczepiany przez inne dzieci. Gdyby mowiono do was w sposob jaki sobie nie zyczycie to tak samo byscie postepowali?

Poczytaj sobie to co napisałem wcześniej. Od niego dzieciak może dostać za samo krzywe (według niego) spojrzenie. Opisana przeze mnie sytuacja spowodowana była odzywką "za co?" gdy chłopak został oblany przez niego własnym napojem :twisted:
Drift_9 napisał/a:
uwazam ze to sprawa indywidualna szkoly jak i rodzicow samego ucznia i poszkodwanego

Czy Ty wogóle czytasz to co zostało napisane wcześniej? To nie jest pierwszy i jedyny przypadek. To nie jest sprawa tylko tego poszkodowanego. Takich sytuacji było o wiele więcej. A co gdyby ten chłopak nie uderzył głową w ścianę tylko w kant stołu i zamiast chwilowej utraty przytomności skończyłoby się kalectwem?!?
a2r napisał/a:
rozmawiałem nawet dzisiaj z wieloma uczniami tej szkoły, mam z nimi i rodzicami dodatkowo kontakt na zajeciach i wszyscy mówią to samo - nadymany sztucznie balon przez szukajacego wielkiej sensacji redaktora i tyle.

Ja też mam kontakt z kilkoma uczniami i ich rodzicami i oni akurat mają wręcz przeciwne zdanie do tego, które Ty przedstawiasz. Ja nie uważam tej sprawy za rozdmuchaną. Gdy ja chodziłem do szkoły takie elementy były odizolowywane. Istniały takie środki jak np. nauczanie indywidualne. W niektórych przypadkach np. rok odizolowania potrafił zdziałać cuda :wink: Rodzice oddając swoje dzieci w ręce dyrektora szkoły przede wszystkim pragną dla nich zapewnienia bezpieczeństwa i jeżeli nie jest ono zapewnione to szkoła nie spełnia swojego zadania. Jeżeli dyrektorka szkoły twierdzi, że panuje nad sytuacją to po następnym pobiciu powinna przyznać się do porażki i podać się do dymisji. Jak się coś stwierdza to z pełnymi tego konsekwencjami.

yasiu - 2008-11-15, 16:17

Nowe fakty w tej sprawie "Dyrektorka szkoły pyta uczniów: Kto rozmawiał z nto?":

Cytat:
Zamiast zająć się problemem Wojtka, który bije kolegów, dyrekcja szkoły w Skarbimierzu poucza dzieci, by nie rozmawiały z mediami.

Tydzień temu pisaliśmy o Wojtku, który sieje postrach w podstawówce w Skarbimierzu. Bije rówieśników, a nauczyciele nie potrafią sobie z tym poradzić. Z relacji uczniów wiemy, że nasza publikacja już przyniosła efekt.

We wtorek Wojtek groził wprawdzie kilku uczniom, że się odpłaci za opowiadanie o nim w gazetach, jednak do końca tygodnia był już grzeczny. Uczniowie powiedzieli nam również, że dyrektorka wraz z pedagogiem odwiedzała we wtorek rano szóstoklasistów w klasach, pytając, czy się boją Wojtka.

- Jak ktoś się go bał, miał się do tego przyznać. Przy wszystkich. Nie ma głupich! Przecież od razu będzie można dostać od niego w czapę - mówi jeden z uczniów.
Jego rodzice są zbulwersowani takim obrotem sprawy.

- Zamiast chronić dzieci przed tym, który bije innych, dyrektor próbuje robić publiczną inkwizycję. Ponoć też upominała dzieci, które rozmawiały wcześniej z mediami - mówi jeden z rodziców.

Z prasą nie chce już też rozmawiać matka chłopca, który został pobity przez Wojtka. - Sprawa jest na policji - ucina.

W piątek rodzice poinformowali nas o kolejnej inicjatywie pani dyrektor. Ostrzegała uczniów przed rozmową z dziennikarzami.

- To kolejna nieprawda, jaką państwo podajecie - zapewnia Genowefa Prorok. - Po raz kolejny chciałam podkreślić, że w naszej szkole uczniowie czują się bezpiecznie, a wszystko, co jest opisane w gazecie, to nieprawda. Zresztą rozmawiałam z rodzicami po ostatniej publikacji i wszyscy skwitowali to śmiechem.

To samo dotyczy stwierdzenia, że wspólnie z pedagogiem chciałam wpłynąć na dzieci. Jako dyrektor szkoły mam prawo rozmawiać z uczniami w klasie.

- Pani dyrektor próbuje wmówić dzieciom, że jest inaczej, niż one widzą - kwituje jeden z rodziców.

Iwona Frajd, prezes Sądu Rejonowego w Brzegu, poinformowała nas, że sąd rodzinny bada sprawę Wojtka. Potrwa to nawet miesiąc.

- Problem jest nam znany i na pewno go nie bagatelizujemy - zapewnia.

Imię ucznia zostało zmienione

Opinia

Halina Bilik, opolski kurator oświaty:

- Sprawę znam tylko z publikacji w nto. Po zapoznaniu się z tekstem zleciłam natychmiastową wizytację w szkole podstawowej w Skarbimierzu. Trudno jest mi na razie oceniać działania dyrekcji szkoły, bo jeszcze nie mam informacji. Jeśli jednak prawdą jest to, co mówią rodzice i dzieci o publicznych rozmowach z uczniami na ten temat, to było to raczej mało pedagogiczne.


źródło: http://www.nto.pl/apps/pb...IAT05/545948522

Katarzyna_26 - 2008-11-15, 16:46

yasiu napisał/a:
- Jak ktoś się go bał, miał się do tego przyznać. Przy wszystkich. Nie ma głupich! Przecież od razu będzie można dostać od niego w czapę - mówi jeden z uczniów.


Nie znam sprawy, ale skoro uczniowie nie chcą nic powiedzieć dyrekcji, to na jakiej podstawie ona ma powziąć jakieś kroki

yasiu napisał/a:
- Po raz kolejny chciałam podkreślić, że w naszej szkole uczniowie czują się bezpiecznie,


Więc skoro uczniowie nie mówią, to dyrekcja mówi to co słyszy od nich samych - nie ma zagrożenia

yasiu - 2008-11-15, 16:49

Katarzyna_26, ja mam wrażenie, że dyrekcja była powiadomiona wcześniej przez rodziców. A co do pytania przy samym chłopaku to kto powie?

To tak jakby ktoś zapytał się ciebie przy oprawcy któremu nic nie zrobią czy to on ci to zrobił.

Katarzyna_26 - 2008-11-17, 10:53

yasiu, gościa nie można dyskryminować czy odrzucać, jeżeli nie udowodniło mu się nic, przynajmniej oficjalnie. Dyrekcja nie ma prawa organizować spotkań, w których ktoś zostanie pominięty. Dzieciaki ze szkoły mogą same wyjść z inicjatywą i podejść do p. dyrektor - na osobności wyjaśnić wszystko. Z drugiej strony często gęsto rodzice koloryzują całą sprawę, nie mówię, że i w tym przypadku musiało tak być, ale kto to wie?!

I ponawiam moje pytanie - podkreślam - retoryczne :wink:
czyim dzieckiem jest ten chłopaczek?

Zbychoo - 2008-11-17, 14:43

Katarzyna_26 napisał/a:
yasiu, gościa nie można dyskryminować czy odrzucać, jeżeli nie udowodniło mu się nic, przynajmniej oficjalnie.

Co tu udowadniać, większość dzieciaków w szkole jest naocznymi świadkami jego "popisów". Policja też mówi o dosyć bogatej kartotece. Nie wiem więc o udowadnianiu czego piszesz.
Katarzyna_26 napisał/a:
Dzieciaki ze szkoły mogą same wyjść z inicjatywą i podejść do p. dyrektor - na osobności wyjaśnić wszystko.

No to mnie rozbawiłaś. 12-latki mają wyjść z inicjatywą do pani dyrektor. :shock: :? A w jakim celu skoro sprawa poruszana została już zarówno przez dzieci, rodziców jak i prasę lokalną?
Katarzyna_26 napisał/a:
Z drugiej strony często gęsto rodzice koloryzują całą sprawę
No karetka wzywana do szkoły jest na pewno dowodem koloryzowania sprawy przez rodziców. A utrata przytomności po ciosie widziana przez mojego chrześniaka była zapewne tylko krótką drzemką... :twisted:
a2r - 2008-11-17, 21:46

Rzetelność Tomka jest dla mnie zabijająca - wpada do szkoły bez czyjejkolwiek zgody, nikogo nie pyta o zgodę na rozmowę z kimkolwiek reszte se doda i jest ok. Teraz jest problem bo Pani Dyrektor powiedziała ze nie wolno rozmawiać z obcymi a tym bardziej z dziennikarzami - wow !!! Jak ona mogła ??? :evil: Przecież dzieci "zawsze" mówia jedyną słuszną prawdziwą prawdę... A jakieś dojście do dyrekcji zastepcy pedagoga rodziców Wojtka czy pokrzywdzonych ??? Istna samowolka w imię "wolnej prasy" tak :-P

Zgon - a najbardziej podobały mi sie dzieci z szóstych klas dzis na zajęciach - "Ten pan jest głupi! Niech pan tego nie czyta bo same bzdury pisze! Bo było przeciez inaczej. Jak on tak może?"

I wytłumacz tu dzieciom w wieku 3-6 klasa co tomek dragan sądzi o "wolnych mediach"...

Jak dla mnie jak powiedziała mama poszkodowanego - zajęła się tym policja. Przemoc w szkołach należy tępić!!! I podtrzymuje swoje zdanie z wcześniejszych postów!!!! Bo potem mogą wyrosnąć (i tu z szacunku dla tomka nie napisze przymiotników) tylko tacy dziennikarze.... :evil:

ktos5 - 2008-11-18, 00:13

Przecież są ludzie, którym się płaci za pracę z trudnymi dziećmi. Nie wiem co może zrobić Policja w tej kwestii. Wydaje mi się, że formalne doniesienie rodzica o skrzywdzeniu dziecka na Policję powinno zaowocować wszczęciem dochodzenia. Wtedy takim dzieckiem, którym nie potrafią zająć się rodzice powinien zająć się kurator czy pedagog. Ciężko takiego chłopa przełożyć przez ramię i spuścić mu lanie a i efekty mogą nie być zadowalające. Osobiście nie życzyłbym sobie aby moje dziecko chodziło do jednej szkoły z kimś takim i chciałbym mieć pewność, że dziecko, które wysłałem do szkoły jest bezpieczne. Na pewno nie są to normalne bójki w szkole, gdyż na poziomie szkoły podstawowej, średniej ani wyższej żaden uczestnik bójki nie traci przytomności. Jest to bandytyzm w pełnej okazałości.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group