Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Problemy społeczne i bezpieczeństwo - Zapłodnienia in vitro dalej płatne

Marcim B. - 2008-09-24, 11:45
Temat postu: Zapłodnienia in vitro dalej płatne
PO nie jest zainteresowana pracami nad projektem ustawy autorstwa Klubu Poselskiego Lewicy (KPL), zakładającej że zapłodnienia pozaustrojowe (in vitro) będą finansowane ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia.
Senyszyn uzasadniając swój projekt przypominała, że w Polsce zapłodnienia pozaustrojowe są zgodne z prawem. - Nasz projekt kończy dyskryminację osób niezamożnych, których nie stać na in vitro. Oszacowaliśmy, że koszt finansowania in vitro wyniesie rocznie około 100 mln zł, na kontach NFZ znajduje się 6 mld zł niewykorzystanych pieniędzy. Mówienie o wielkich kosztach to żarty. Skończmy z dyskusją ideologiczną, a przejdźmy do rozwiązań praktycznych - mówiła.

Dodała, iż cena jednej procedury zapłodnienia pozaustrojowego wynosi około 5 tys. zł, a łącznie z poprzedzającym leczeniem farmakologicznym 9 tys. zł. Jak mówiła, w Polsce jest ponad milion par, których dotyczy niepłodność, która jak zaznaczyła jest chorobą znacznie pogarszającą jakość życia. Senyszyn podkreśliła, że osoby nie mogące mieć dzieci popadają w depresje, są zamknięte na otoczenie, a ich małżeństwa często się rozpadają.
Więcej - http://www.newsweek.pl/ar...p?Artykul=29771

Grzech - 2008-09-24, 14:39

aż nie chce mi się wierzyć, by politycy Platformy Obywatelskiej byli przeciw zapłodnienom in vitro. Jeśli tak się stanie, zrównają się zaściankowością z PiSem i LPRem.
Marcim B. - 2009-01-07, 21:21

In-vitro apel do premiera- http://wyborcza.pl/0,96562.html
Polecam lekturę apelu naukowców i zachęcam do podpisania się pod nim :wink:

robin - 2009-01-08, 08:20

Marcim B. napisał/a:
In-vitro apel do premiera- http://wyborcza.pl/0,96562.html
Polecam lekturę apelu naukowców i zachęcam do podpisania się pod nim :wink:


O widzę, że mamy kolejnego "światłego" człowieka, który tańczy na każde klaśnięcie wyborczej :evil:
Brawo Maricnie B. -tak trzymaj, a wyrośnie z Ciebie kawał nowoczesnego, racjonalnego człowieka :mrgreen:


-Proszę korzystać z opcji "Edytuj".-


Grzech napisał/a:
aż nie chce mi się wierzyć, by politycy Platformy Obywatelskiej byli przeciw zapłodnienom in vitro. Jeśli tak się stanie, zrównają się zaściankowością z PiSem i LPRem.



Tak naprawdę to jest niezmiernie budujące, że przynajmniej jeszcze częśc polityków PO, zachowała honor.
W przeciwnym razie niczym by się już nie różnili od tej "piekielnej" lewicy

Marcim B. - 2009-01-08, 09:05

Trzy zabiegi in-vitro refundują dla jednej pacjentki Czechy, Chorwacja, Holandia, Norwegia i Słowacja. Cztery - Niemcy. Bez ograniczeń można starać się o dziecko metodą in-vitro we Francji, Australii, Grecji i katolickiej Hiszpanii. Polska jest jedynym krajem w UE, w którym zapłodnienia pozaustrojowe są w pełni odpłatne, ale też prawnie nie istnieją. Episkopat apeluje do posłów o cłkowity zakaz in-vitro. Rozumiem, że problem bezpłodności kleru nie dotyczy, ale dlaczego biskupi są takimi egoistami?
Grzech - 2009-01-08, 11:43
Temat postu: o nas się nie matw
[
Tak naprawdę to jest niezmiernie budujące, że przynajmniej jeszcze częśc polityków PO, zachowała honor.
W przeciwnym razie niczym by się już nie różnili od tej "piekielnej" lewicy :evil: [/quote]

O nas się, młodszy Kolego, nie zamartwiaj. "Piekielna" lewica soboie spokojniutko poradzi. Wytłumacz lepiej, na czym polegać ma "zachowanie honoru części polityków lPO." Masz na mysli zaściankowego Gowina? Ten neokonserwatysta pragnie ograniczyć prawo Polek i Polaków do przywoływania potomstwa za pomocą metody in vitro, więc nie wiem, jakby mogło to być nazwane "honorem."
Rzecz jasna rozumiem, iż wolałbyś, by lewicy w ogóle nie było. Wówczas Ty i Twoi polityczni idole moglibyście z Polski zrobić drugi Watykan, zhierarchizowane, podlegające religijnym, nieprzystajacym do współczesności prawom. Wolałbyś, by antyklerykałów i niewierzących, czyli takich, jak ja, palono żywcem na stosie. Wiemy, że tak widzsz Polskę. Ale wraz z innymi racjonalnie myślącymi Polakami nie dopuszczamy, jak widzisz, do tego. Niemniej, życzymy Ci powodzenia w Twoich działaniach. Działaj nadal z takim zapałem, z jakim Izrael broni swego jestestwa. Tacy ludzie, jak Ty, są potrzebni Polsce i światu, by przeciwne a racjonalistyczne poglady moje i moich współwyznawców (sic!), także politycznych kolegów, miały pragmatyczne zastosowanie, nie pozostawały jedynie papierową teroią.
Pozdrawiam Cię serdecznie:-)

robin - 2009-01-08, 12:47

Jeżeli chodzi o lewicę to oczywiście nie zgadzam się światopogladowo z nią, ale nie o to głównie chodzi, a bardziej o to, że współcześnie w jej szeregach, jest nadal bardzo wiele "twarzy z KC PZPR", którzy jeszcze 20 pare lat temu, uparcie twierdzili, że Katyń to robota hitlerowców, że AK to było ugrupowanie terrorystyczne, że Piłsudcki był antypolakiem i faszystą, a bohaterami Polaków są ludzie pokroju Karola Świerczewskiego.
Tak takiej lewicy woałbym wogóle nie mieć w naszym kraju!

Franco Zarrazzo - 2009-01-08, 12:56

Grzech napisał/a:
Wolałbyś, by antyklerykałów i niewierzących, czyli takich, jak ja, palono żywcem na stosie. Wiemy, że tak widzsz Polskę.

Co to za bzdury? Grzechu... WIEMY ? Skąd wiecie - jakies metody esbeckie inwigilacji poglądów i umysłów? Kto wzywa do palenia niewiernych na stosach? Kolejne wymysły lewicy? Skąd wiesz, jacy sa polityczni idole robina, i ew moi? O ile w ogóle ich mamy? W główce się chyba delikatnie rzecz ujmując przewraca od tego racjonalizmu. Co to za nieracjonalistyczny aprioryzm? Co to za wmawianie ludziom czegoś, czego nie reprezentują ani pod czym się nie podpisują? W innym wątku stanowczo odcinasz się od zbrodniczej przeszłości stalinizmu i PRLu, pomimo tego, że jak słusznie zauwazyl robin, nadal w Waszych strukturach pełno ludzi władzy PRLu, z drugiej strony nie odcinasz przeszłości kościoła i.. Europy od współczesnych prawicowców. Bardzo be i bardzo nieładnie. Nie podoba mi się...

Marcim B. - 2009-01-08, 13:57

robin napisał/a:
w jej szeregach, jest nadal bardzo wiele "twarzy z KC PZPR", którzy jeszcze 20 pare lat temu, uparcie twierdzili, że Katyń to robota hitlerowców, że AK to było ugrupowanie terrorystyczne, że Piłsudcki był antypolakiem i faszystą, a bohaterami Polaków są ludzie pokroju Karola Świerczewskiego.

A skąd ta nagła zmiana frontu? Jeszcze niedawno razem z Frankiem jak niepodległości broniliście prl-owskiego aparatczyka Nowaka, który swojego czasu podobne tezy publicznie głosił . Z lewicą związany jestem od dawna, ale żadnego kacyka na oczy tam nie widziałem.
Franco Zarrazzo napisał/a:
Skąd wiesz, jacy sa polityczni idole robina, i ew moi?

Z waszych postów zalatuje endecją. To wiele wyjaśnia.

Grzech - 2009-01-08, 14:10

Odpowiadam na pytanie Franco Zarrazzo "sląd wiemy." Otóż wiemy z całego jestestwa neokonserwatystów, wierzących w rzymskokatolickie bóstwo, rzekomo patriotycznych Polaków. Otóż wiemy to stąd, iż częśc przestawicieli ww. grup wyrazała, o zgrozo, oficjalnie zadowoloenie ze śmierci Bronisława Geremka. Otóż wiemy to z reakcji niektórych czytelników lewicowych felietonów - gdy jeden z nich po przeczytaniu pyta "co na to ksiądz Robaczek." Otóż wiemy to z wielu wypowiedzi w tv, radio, na forach internetpowych osób, które, stosując skró myślowy, okreslamy jako neokonserwatywne. Otóż wiemy to z lektury "Naszego Dziennika," "Niedzieli,", Gazety Poslkiej" (tak, Kolego, czytamy, czytamy!!) - wiemy, jak intelektualiści neokonserwatywni (w tym prądzie jest miejsce dla inteletualistów? Okazuje się, że tak! Zreszta, jak w każdym prądzie filozoficznym, prawda?) odnmoszą się do osób mnie podobnych, czyli tych, którzy myślą inaczej. Stąd wnioskujemy, że gdyby tylko była taka mozliwośc (np. prawna), z chęcią byście nas, antyklerykałów, nieochrzczonych ateistów, spalili żywcem na stosie. Wasza arogancja, bezczelność, klapki na oczach, aspołecznośc, nietolerancja jest paralelna z Waszymi porzednikami mordującymi niewiernych kilakset lat temu. Dlatego też cieszę się, iż nie mam z Wasza ideologią wiele wspólnego.
Pozdrawiam jednak, Franco, i, jak zawsze, zapraszam na sok malinowy do Amorka w naszych ukochanych Głuchołazach.
Ps Serdecznie przepraszam moderatora/kę za ten aside, czy off topic, jak ładnie nazywacie.

robin - 2009-01-08, 15:06

Marcim B. napisał/a:

A skąd ta nagła zmiana frontu? Jeszcze niedawno razem z Frankiem jak niepodległości broniliście prl-owskiego aparatczyka Nowaka, który swojego czasu podobne tezy publicznie głosił . Z lewicą związany jestem od dawna, ale żadnego kacyka na oczy tam nie widziałem.
Franco Zarrazzo napisał/a:
Skąd wiesz, jacy sa polityczni idole robina, i ew moi?

Z waszych postów zalatuje endecją. To wiele wyjaśnia.


A na jakiej podsatwie twierdzisz, że JRN jest lewicowym aparatczykiem? W tym momencie skazujesz się na proces o zniesławienie (ale spoko ja mu nie doniosę -nie mam żadnych z nim kontaktów). Pewnie przeczytałeś jakieś wypociny, na wiarygodnej Wikipedii (które nastepnie powtarzały poczytanki w stylu wyborczej, wprost i nesweeka). A czy wiesz, że na wikipedii to ja moge np. przedstawić Twoją biografuie i napisac w niej, że jesteś antysemitą, i współpracowałeś z SB w przedszkolu i ktoś to później może wyciągnąć i też jechać po Tobie takimi epitetami.
Kiedyś podawałem na wątku dot. JRN jego odniesienie się do kłamstw nt jego biografii, ale oczywiście nie chciało sie przeczytać, bo i po co jeszcze by się okazało, że wyborcza nie głosi jedynej słusznej prawdy...




Grzech napisał/a:
Odpowiadam na pytanie Franco Zarrazzo "sląd wiemy." Otóż wiemy z całego jestestwa neokonserwatystów, wierzących w rzymskokatolickie bóstwo, rzekomo patriotycznych Polaków. Otóż wiemy to stąd, iż częśc przestawicieli ww. grup wyrazała, o zgrozo, oficjalnie zadowoloenie ze śmierci Bronisława Geremka. Otóż wiemy to z reakcji niektórych czytelników lewicowych felietonów - gdy jeden z nich po przeczytaniu pyta "co na to ksiądz Robaczek." Otóż wiemy to z wielu wypowiedzi w tv, radio, na forach internetpowych osób, które, stosując skró myślowy, okreslamy jako neokonserwatywne. Otóż wiemy to z lektury "Naszego Dziennika," "Niedzieli,", Gazety Poslkiej" (tak, Kolego, czytamy, czytamy!!) - wiemy, jak intelektualiści neokonserwatywni (w tym prądzie jest miejsce dla inteletualistów? Okazuje się, że tak! Zreszta, jak w każdym prądzie filozoficznym, prawda?) odnmoszą się do osób mnie podobnych, czyli tych, którzy myślą inaczej. Stąd wnioskujemy, że gdyby tylko była taka mozliwośc (np. prawna), z chęcią byście nas, antyklerykałów, nieochrzczonych ateistów, spalili żywcem na stosie. Wasza arogancja, bezczelność, klapki na oczach, aspołecznośc, nietolerancja jest paralelna z Waszymi porzednikami mordującymi niewiernych kilakset lat temu. Dlatego też cieszę się, iż nie mam z Wasza ideologią wiele wspólnego.
Pozdrawiam jednak, Franco, i, jak zawsze, zapraszam na sok malinowy do Amorka w naszych ukochanych Głuchołazach.
Ps Serdecznie przepraszam moderatora/kę za ten aside, czy off topic, jak ładnie nazywacie.



Z takim samym zacietrzewieniem mógłbym w nieskończoność pisać o tych komunistycznych świniach, którze czytają takie ideologiczne szmatławce jak: wyborcza, polityka, nesweek i może jeszcze NIE, ale to nie jest merytoryczna dyskusja, więc podaruję sobie takie pyskówki na poziomie przedszkola.
I też się cieszę, że nie mam nic wspólnego z Twoją ideologią.

Grzech - 2009-01-08, 15:24
Temat postu: a jednak masz coś wspólnego.
z moją ideologią masz wiele wspólnego, gdyż zyjesz w kraju opartym na całkiem demokratycznej konstytucji...I doprawdy rozumiem, że Ty, gdy ktoś stwierdzi, że się z Tobą nie zgadza, okreslisz owo stwierdzenie jako dyskurs "na poziomie przedszakola." Każdy mierzy swoją miarą, ja także.
Franco Zarrazzo - 2009-01-08, 17:37

Najfajniejsze jest to, że je nie jestem członkiem żadnej partii. Marks jest obecny w tekstach, które czytam i studiuję. Cześć z moich francuskich mistrzów wyraźnie chyba reprezentuje poglądy lewicowe, deklarują oni lub deklarowali pochodzenie żydowskie (nie wiem w jakim rozumieniu - kulturowym czy fizycznym). Nie sięgam do Naszego Dziennika, do kościoła raczej nie chodzę. Nie mam swoich idoli religijnych i politycznych, Radia Maryja słuchałem raptem w zyciu ze 3 razy, a i to tylko dlatego, że ktoś słuchał w mojej obecności. Antysemityzm mi się wmawia na podstawie umiarkowanego przyjmowania sensacji o czymś, co rzekomo wyssałem z mlekiem matki, która raczej pochodzi z rodziny, która z Żydami (rozumianymi chyba jako enklawa kulturowa) utrzymywała co najmniej przyjazne stosunki.

Grzech napisał/a:
O nas się, młodszy Kolego, nie zamartwiaj. "Piekielna" lewica soboie spokojniutko poradzi.


Nauka nie poszła w las. Kto to powiedział "Dla rządu wystarczy. Rząd się wyżywi" ?

Owszem, należę do grupy ludzi, którzy identyfikują się z bliżej nieokreśloną polskością, biało czerwona flaga działa na mnie emocjonalnie, czasami mam łzy wzruszenia, kiedy załopocze ona podczas jakiejś, np sporotowej uroczystości.

W tekście, który "wałkuję" w tym tygodniu próbując streścić go do referatu, pada takie twierdzenie:

"Nie bez przyczyny powiada się, że nacjonalizm jest dzisiaj jedyną żywą i dynamiczną ideologią społeczną, jaka się ostała [po upadku metarracji heglowskiej, marksowskiej, modernizacyjnej - J.H.]. Może własnie dlatego, że opowieść, jaką oferuje ma wielu autorów, a tak niewiele autorytetów; nacjonalizm jest silny i pod ręką [...] Problem w tym, że póki co nie ma niczego, czym można byłoby zastąpić wielkie opowieści przeszłości na poziomie zbiorowych wyobrażeń".

Czy autora tego cytatu od razu uznacie za edneka? Jest to analityk kultury, społeczeństwa. Czy to znaczy, że on wzywa do podpalania stosów? Póki co to mam wrażenie, że jeśli ktoś pierwszy w dzisiejszych czasach podpali stosy, zrobią to ludzie głoszący prawdy o moherach, bez próby zrozumienia ich położenia i źrółda światopoglądu.

Pozdrawiam (i poraz kolejny podkreślam, że bla bla bla to bla bla bla - soczek w Amorku nadal akutalny :P ).

Marcim B. - 2009-01-08, 17:53

Franco Zarrazzo napisał/a:
Może własnie dlatego, że opowieść, jaką oferuje ma wielu autorów, a tak niewiele autorytetów;

Tutaj akurat wszystko jest jasne.

Franco Zarrazzo - 2009-01-08, 18:09

Marcim B. napisał/a:
Franco Zarrazzo napisał/a:
Może własnie dlatego, że opowieść, jaką oferuje ma wielu autorów, a tak niewiele autorytetów;

Tutaj akurat wszystko jest jasne.


Sęk w tym, że tekst był użyty w kontekście braku jakichkolwiek autorytetów we wspólczesnym świecie :P . Przedstawiając nacjonalizm jako jedyny znajdujący jeszcze ugruntowanie w naturalnej tendencji człowieka, jaką jest etnocentryzm. Coś tam jest o pustym polu zbiorowej wyobraźni, a całość tekstu dotyczy książki rozumianej jako gadżet popkultury oraz kultury czytania.

Marcim B. - 2009-01-08, 18:34

Jeżeli komuś we współczesnym świecie autorytetów brakuje, to na pewno nacjonalistom. W Polsce, poza Dmowskim, nie bardzo mają się pod kogo podczepić.
Franco Zarrazzo - 2009-01-08, 18:41

Marcim B. napisał/a:
Jeżeli komuś we współczesnym świecie autorytetów brakuje, to na pewno nacjonalistom. W Polsce, poza Dmowskim, nie bardzo mają się pod kogo podczepić.


Mam pytanie do Ciebie i Grzecha - czy uważacie się za ... hmmm ... Polaków? Czy to dla Was jakies puste słowo, nic nie znaczące? Jaka jest ta Wasza lewackość - świat bez granic, religii, polityki ? Gubię się - nie wiem o co "wojujecie". Bo jednak Wasze wypowiedzi noszą znamiona jakiejś krucjaty (antyklerkalnej, antyspołecznej). Pytam jak najbardziej serio. Czym się różnimy - jakie jest nasze wspólne pole zbiorowej wyobraźni? Ja się do skłonności lewicowcyh otwarcie przyznaję, chociaż przyznaję, że nie darzę szacunkiem większości Waszych Autorytetów z polskiej sceny politycznej (gwoli ścisłości - nie wiem, czy w ogole mam jakis autorytet polityczny).

Grzech - 2009-01-08, 19:10

Jacku, zapewniam, że gdy grali Mazurka dla Kubicy w Montrealu lub dla naszych "złotych" w Pekinie, wzruszałem się mocno. Mam nadzieję, że nie chcesz powiedzieć pod moim adresem tych samych słów, które wobec lewicowych działaczy wystosował Aleksander Szczygło - że oto osoby o lewicowych poglądach nie są patriotami. Ja rozumiem, że dla Szczygły i innych Kaczyńskich jedynym wyznacznikiem patriotyzmu jest chęć poniesienia ofiary z zycia w czasie obronnych działań wojennych, ale oni po prostu się mylą. Jeśli chcesz przekonac się, czym patriota, zapraszam Cię do archiwum Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Brzegu, do dokumentów z roku 2005. Poczytaj, a dowiesz się, jak mój patriotyzm (tak, własnie!!) widzieli wówczas inni. Niechaj o mojej skromnej osobie zaświadczą obecne tam dokumenty.
Franco Zarrazzo - 2009-01-08, 19:49

Grzech napisał/a:
Jacku, zapewniam, że gdy grali Mazurka dla Kubicy w Montrealu lub dla naszych "złotych" w Pekinie, wzruszałem się mocno


Sęk w tym, że akurat w to nie wątpiłem i nie wątpię. Czyli podzielamy jakieś wspólne emocje związane z barwami okreslanymi jako narodowe, myślimy o Ojczyźnie również kategorią terytorium. Ogólnie jakieś wspólne "pole zbiorowej wyboraźni" dzielimy. Znaczy tutaj już się zaczyna jakiś nacjonalizm. Cytuję za wikipedią, bo najłatwiej wkleić:

Cytat:
Nacjonalizm (z łac. natio – naród) - postawa społeczno-polityczna uznająca naród za najwyższe dobro w sferze polityki. Nacjonalizm uważa interes własnego narodu za nadrzędny wobec interesu jednostki, grup społecznych, czy społeczności regionalnych. Przyjmuje on, że najwyższym suwerenem państwa jest naród. Nacjonalizm przedkłada interesy własnego narodu nad interesami innych narodów,[1] zarówno wewnątrz kraju (mniejszości narodowe lub etniczne) jak i na zewnątrz (narody sąsiednie).[2] Ideologia ta uznaje państwo narodowe za najwłaściwszą formę organizacji społeczności złączonej wspólnotą pochodzenia, języka, historii i kultury. W literaturze polskiej istnieje wyraźne rozróżnienie między nacjonalizmem a patriotyzmem, który w odróżnieniu od nacjonalizmu częściej postrzegany jest pozytywnie. Za skrajną, agresywną formę nacjonalizmu uważany jest szowinizm.


Gdzie się zaczyna tedy nacjonalizm, z którym oboje z Marcinem B. (jak rozumiem z postów) - wojujecie?

Nie chciałem powiedzieć nic, poza to, co napisałem. Próbuję nadal szukać części wspólnych, zanim jedna ze stron uzna za stosowne podrzucić tu i tam kilka wiązek chrustu...

Marcim B. - 2009-01-08, 20:21

Franco Zarrazzo napisał/a:
Gdzie się zaczyna tedy nacjonalizm, z którym oboje z Marcinem B. (jak rozumiem z postów) - wojujecie?

Skoro zajmujesz się naukami społecznymi, to akurat to powinieneś wiedzieć. Nie mam nic przeciwko nacjonalistom dopóki nie zaczynają dokuczać innym, nie mam nic przeciwko kościołowi dopóki ten nie zaczyna narzucać wszystkim poglądów, z którymi akurat się nie zgadzam itd. Jasne, że jestem w jakimś sensie patriotą, ale moim zdaniem patriota dba o dobro swojego kraju i jego społeczeństwa (niekoniecznie narodu), a nacjonaliści poprzez "wywijanie szabelką" temu dobru szkodzą. Jeżeli ktoś dziś celowo psuje nasze stosunki z sąsiadami (Rosja, Niemcy) Polsce sprzyja czy raczej szkodzi? Jeżeli ktoś gloryfikuje zbrodniarzy (polecam bliższe przyjrzenie się sprawie Ognia i różnicy zdań na jego temat "naszego" IPN i słowackiego odpowiednika tej instytucji), a umniejsza rolę kombatantów innej opcji robi to z pobudek patriotycznych czy czysto koniunkturalnych? Jestem bardzo tolerancyjny, ale nie toleruję tych, którzy z jakiegoś powodu uważają się za lepszych. Zresztą Tobie Franku takich rzeczy tłumaczyć nie trzeba, to pytanie to pewnie Twoja kolejna prowokacja. Ja niestety łatwo daję się wciągać w jałowe dyskusje. Podzielam w całej rozciągłości Pasikowskiego - cytat z jego wypowiedzi dla "wybiórczej" dedykuję Tobie:
"Dopóki większość jest za karą śmierci, kastracją i przeciw obcemu kapitałowi tu, ale za tym, żeby samemu po obcy kapitał wyjeżdżać tam, dopóki mniejszość wybrana do rządzenia traktuje to jako przywilej, a nie obowiązek, dopóty pojęcie dumy narodowej będzie dominowało nad pojęciem prawdy o narodzie, a przecież chodzi o to, żeby być dumnym z prawdy. Przy założeniu oczywiście, że uważamy prawdę za bardziej wartościową od kłamstwa."


Pozdrawiam.

Franco Zarrazzo - 2009-01-09, 09:02

Marcim B. napisał/a:
Jeżeli ktoś gloryfikuje zbrodniarzy (polecam bliższe przyjrzenie się sprawie Ognia i różnicy zdań na jego temat "naszego" IPN i słowackiego odpowiednika tej instytucji), a umniejsza rolę kombatantów innej opcji robi to z pobudek patriotycznych czy czysto koniunkturalnych?


Myślę, że w tym wypadku dokonania 40 lat PRLu niewspółmiernie dalej idą w kierunku "umniejszania" roli kombatantów z tzw. "innych opcji". Co takiego robi "nie Twój" IPN - aresztuje i katuje byłych kombatantów? Łamie im członki, wyrywa paznokcie, szykanuje rodziny? Rozstrzeliwuje? Pozbawia prawa do renty? Fałszuje historię?

Dochodzenie do prawdy: wracam do przykładu książki Chodakiewicza - wydał w miarę rzetelne opracowanie naukowe dotyczące pewnych spraw. Książka pozostaje przemilczana w dyskusjach, pomimo przytaczania jej jako jeden z głosów w sprawach, których nikt z nas na oczy nie widział ani nie ma większego pojecia poza tym, co przeczytał gdzie indziej (lub zobaczył odpowiednio podane w zależności od rządzącej opcji w komunikatorze). Uparcie powraca się do OSOBY prof. Nowaka, chociaż ja osobiście wyraźnie podkreśliłem, że mój ogląd na sprawę dotyczy skonfrontowania rzetelności jego publikacji pod kątem formalnym z materiałami, którymi się zajmował - czyli skonfrontowałem spory fragment książi "Sąsiedzi" ze sporym fragmentem książki "100 kłamstw..." i porównywałem wskazywane przekłamania lub nadinterpretacje z tekstem wspomnień Żydów z Jedwabnego. Jak już napisałem kiedyś, pod względem formalnym i rzeczowym nie miałem nic do zarzucenia profesorowi Nowakowi.

Marcim B. napisał/a:
Jestem bardzo tolerancyjny, ale nie toleruję tych, którzy z jakiegoś powodu uważają się za lepszych.


Bardzo dziwnie brzmi taka deklaracja w ustach osoby, która wypowiada się o publikacjach prasowych czytanych przez sporą część społeczeństwa używając słów "szmatławce", tworząc wizerunek ludzi operuje pojęciami "świnka" "jad" i etc, publicznie wytykając sposób, w jaki jakaś część społeczeństwa się nosi (mohery i etc).
Nie jesteś tolerancyjny Marcin - nie uważam tak.

Marcim B. napisał/a:
Nie mam nic przeciwko nacjonalistom dopóki nie zaczynają dokuczać innym, nie mam nic przeciwko kościołowi dopóki ten nie zaczyna narzucać wszystkim poglądów,


Ktoś Ci coś narzuca? Zabrania czegoś? Dużo można powiedzieć o naszym państwie, narodzie, ale jakoś jak do tej pory na tle innych wyglądamy całkiem nieźle, a ta nasza tolerancja spowodowała właśnie brak stabilności i przywiązania do tradycji. Nawet tej chrześcijańskiej.

Wbrew pozoroom nie jesteśmy państwem wyznaniowym w takim stopniu, jak np Izrael, kraje arabskie, czy np W Brytania. Nasza flaga (w przeciwieństwie do flagi Izraela) nie nosi żadnych symboli religijnych, nasze godło nie ma chyba nic wspólnego z religią chrześcijańską - Biały Orzeł.

Krytykujecie kler i kościół za to, ze na nich łożymy - uważam, że słusznie. Ale krytykujcie też polityków i partie polityczne, bo na nich tez łożymy, zacznijcie wrzeszczeć o nieuczciwości urzędników, o wypałowanych i niewspółmiernych zarobkach (Ty Marcin akurat trochę pokrzyczałeś w jednej sprawie, ale potem jakby ucichłeś... - strach?), o zerowej odpowiedzialności za to, co oni robią. Bo jeśli Twoje wypowiedzi będą zarośnięte tylko bielmem antykoscielnej i antyklerykalnej nagonki, każdy cytat, w którym powołasz się na prawdę, będzie brzmiał w Twoich ustach jak kpina.

Ja osobiście rededykuję Ci ten cytat. Pozdrawiam :) .

Marcim B. - 2009-01-09, 09:51

Franco Zarrazzo napisał/a:
Myślę, że w tym wypadku dokonania 40 lat PRLu niewspółmiernie dalej ida w kierunku roli "umniejszania" roli kombatantów z tzw. "innych opcji".

PRL-u już nie ma. Chociaż obserwując poczynania niektórych instytucji i "naukowców" mam wątpliwości czy do wszystkich to dotarło. Zresztą czy niesprawiedliwość PRL-u może być usprawiedliwieniem dla niesprawiedliwości dzisiaj? Nie czuję się odpowiedzialny za tamte czasy, ani nie mam najmniejszych powodów żeby za tamte sprawy przepraszać.
Franco Zarrazzo napisał/a:
skonfrotnowałem spory fragment książi "Sąsiedzi" ze sporym fragmentem książki "100 kłmastw..." i porownywałem wskazywane przekłamania lub naditerpretacje z tekstem wspomniem Żydów z Jedwabnego.

No i do jakiego wniosku udało Ci się dojść? Mordu nie było? Stodoła sama się spaliła, a może Żydzi wymordowali się sami po to, żeby obciążyć winą swoich sąsiadów Polaków? Gross zawsze powoływał się na źródła. Drobne nieścisłości, czy nadinterpretacje nie są "kłamstwem" badacza. Tym posługuje się raczej Nowak.
Franco Zarrazzo napisał/a:
(Ty Marcin akurat trochę pokrzyczałeś w jednej sprawie, ale potem jakby ucichłeś... - strach?)

Żaden strach. Pamiętam co napisałem i mogę to samo powtórzyć. Tylko po co? Pan, na którego wspólnie sporo osób "pokrzyczało" i stawiało mu merytoryczne zarzuty wybrał kilka postów mniej merytorycznych i pobiegł do prokuratora. Konkretne pytania i zarzuty zwyczajnie "olał". O tym gościu nie ma sensu rozmawiać, bo nie jest tego wart. Trzymam kciuki za Bartka, ale wcale nie dlatego, że jestem zwolennikiem oszczerstw i publicznego wyciągania spraw prywatnych.

P.S. Dziękuję moderatorom za to, że cierpliwie tolerują nasze :offtopic:

robin - 2009-01-15, 11:31

Nieco odbiegliśmy w tym wątku od przewodniego tematu, więc pozwolę sobie coś zamieścić, pod rozwagę rozsądnych i inteligentnych ludzi:
LIST OTWARTY
DO POLSKICH PARLAMENTARZYSTÓW

Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, zrzeszająca 136 organizacji działających na rzecz obrony życia i rodziny, z wielką nadzieją przyjmuje dyskusję i poszukiwanie rozwiązań dotyczących gwarancji ochrony zdrowia i życia człowieka w pierwszych dniach jego życia. Od dawna sygnalizowaliśmy, że sytuacja dzieci poczętych w wyniku procedury in vitro jest w naszym kraju dramatyczna i odbiega od naszych konstytucyjnych gwarancji ochrony ludzkiego życia. Środki masowego przekazu informowały o tym, ukazując, że procedura ta jest stosowana poza wszelką kontrolą państwa.

Jednym z poważnych problemów w procedurze in vitro jest powoływanie do życia ludzkich embrionów i zamrażanie ich na wiele lat, a następnie najczęściej ich niszczenie. Obecnie w rozmaitych klinikach wykonujących in vitro w Polsce znajduje się kilkadziesiąt tysięcy zamrożonych istot ludzkich! W tej sytuacji rolą państwa jest pilne uregulowanie prawne i praktyczne tego problemu, którego podstawą powinien być zakaz zabijania i zamrażania ludzkich istot oraz uznanie godności i podmiotowości każdej istoty ludzkiej od momentu jej poczęcia.
Trzeba też podkreślić, że procedura in vitro nie jest terapią leczniczą - nie leczy przecież niepłodności. Co więcej, często jest niebezpieczna dla zdrowia, a niekiedy nawet życia kobiet, które się jej poddają, a także powoduje istotny wzrost wad wrodzonych wśród rodzących się dzieci. Tymczasem współczesna medycyna wypracowała bardzo skuteczną metodę rzeczywistego leczenia niepłodności znaną pod nazwą naprotechnologii. Ta pozytywna, etyczna, ekologiczna i skuteczna metoda pomocy niepłodnym małżonkom w poczęciu i urodzeniu upragnionego dziecka jest rzeczywistą alternatywą dla drogiej i upokarzającej procedury in vitro. To właśnie upowszechnienie dostępu do tej metody leczenia powinno zostać dofinansowane jako podstawowa i w pełni dostępna terapia.
Apelujemy o bezzwłoczne podjęcie działań zabezpieczających ochronę zdrowia i życia każdego poczętego dziecka!

robin - 2009-01-16, 09:02

Ciekawy wywiad nt in vitro -wyjasniający negatywny stosunek do tej metody ze strony kościoła.
http://wiadomosci.onet.pl...1,kioskart.html

Marcim B. - 2009-02-26, 20:10
Temat postu: Najgorzej ma zarodek katolicki
Jestem przekonany, że jest wolą Boga najpełniejsze wykorzystanie zdobyczy nauki, by polepszyć nasze ziemskie bytowanie. Nauka potrzebuje wsparcia etyków, filozofów, a nawet teologów. Jednak wsparcie nie może oznaczać dyktatu
"Religia może być źródłem zarówno błędu, jak i mądrości i światła. Jej rola powinna polegać nie na wzbudzaniu poczucia nieomylności, lecz na budzeniu poczucia pokory. W samej rzeczy najgorszą korupcją jest korupcja religii". To słowa jednego z najwybitniejszych teologów XX wieku Reinholda Niebuhra, który nie bez powodu jest nazywany teologiem obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy. Ta myśl może pomóc także polskim parlamentarzystom w rozwiązaniu wzbudzających kontrowersje problemów, zwłaszcza tych, w które uwikłana jest religia. Również w przypadku debaty o in vitro trzeba pamiętać o ostrzeżeniu Niebuhra: "W polityce religia jest częściej źródłem zamieszania niż światła". To stwierdzenie dotyczy nie tylko krajów muzułmańskich czy Bliskiego Wschodu. Tak dzieje się również w Polsce.

Stało się bowiem coś niedobrego z obecnością religii w przestrzeni publicznej w naszym kraju. A zwłaszcza z nauczaniem jednego z Kościołów. Jego głos, który powinien być jednym z wielu głosów wspólnot religijnych współtworzących polskie społeczeństwo, stał się głosem nie tylko dominującym, ale wręcz narzucającym rozwiązania konkretnych problemów, które są i powinny być rozwiązywane w wyniku społecznego kompromisu.
Najgorzej ma zarodek katolicki. Inne religie podchodzą do początku życia w sposób mniej dogmatyczny. Podobnie jak nauczanie Kościoła katolickiego na temat środków antykoncepcyjnych, tak i stosunek do zapłodnienia in vitro nie jest nauczaniem nieomylnym. Trzeba o tym pamiętać. Kościół zmienił swój stosunek do wielu koncepcji naukowych, by wspomnieć teorię kopernikańską czy teorię ewolucji. Jestem przekonany, że również na problemy związane z bioetyką Kościół spojrzy inaczej. Dostrzeże w wysiłku tysięcy naukowców, którzy dokonali prawdziwego cudu zapłodnienia in vitro, odblask Bożej łaski. Tak na to patrzą inne wyznania chrześcijańskie i inne religie. Jest to czymś oczywistym dla ludzi nieodwołujących się do autorytetów religijnych.
Regulacje prawne nie mogą narzucać rozwiązań sprzecznych z przekonaniami części obywateli, a działania dopuszczalne prawnie nie stanowią przymusu dla tych, którzy się z nimi nie zgadzają. O tym zapominają polscy biskupi.
Mam nadzieję, że obecny parlament włączy Polskę za sprawą in vitro do wspólnoty krajów cywilizowanych. I na koniec chciałbym przywołać modlitwę przypisywaną Niebuhrowi: "Boże, daj mi łaskę przyjęcia z pogodą ducha rzeczy, których nie można zmienić, odwagę zmiany rzeczy, które powinny być zmienione, i mądrość odróżniania jednych od drugich".
http://wyborcza.pl/1,7596..._katolicki.html

Aska2 - 2009-05-04, 22:25

robin napisał/a:
Nieco odbiegliśmy w tym wątku od przewodniego tematu, więc pozwolę sobie coś zamieścić, pod rozwagę rozsądnych i inteligentnych ludzi:
LIST OTWARTY
DO POLSKICH PARLAMENTARZYSTÓW

Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, zrzeszająca 136 organizacji działających na rzecz obrony życia i rodziny, z wielką nadzieją przyjmuje dyskusję i poszukiwanie rozwiązań dotyczących gwarancji ochrony zdrowia i życia człowieka w pierwszych dniach jego życia. Od dawna sygnalizowaliśmy, że sytuacja dzieci poczętych w wyniku procedury in vitro jest w naszym kraju dramatyczna i odbiega od naszych konstytucyjnych gwarancji ochrony ludzkiego życia. Środki masowego przekazu informowały o tym, ukazując, że procedura ta jest stosowana poza wszelką kontrolą państwa.

Jednym z poważnych problemów w procedurze in vitro jest powoływanie do życia ludzkich embrionów i zamrażanie ich na wiele lat, a następnie najczęściej ich niszczenie. Obecnie w rozmaitych klinikach wykonujących in vitro w Polsce znajduje się kilkadziesiąt tysięcy zamrożonych istot ludzkich! W tej sytuacji rolą państwa jest pilne uregulowanie prawne i praktyczne tego problemu, którego podstawą powinien być zakaz zabijania i zamrażania ludzkich istot oraz uznanie godności i podmiotowości każdej istoty ludzkiej od momentu jej poczęcia.
Trzeba też podkreślić, że procedura in vitro nie jest terapią leczniczą - nie leczy przecież niepłodności. Co więcej, często jest niebezpieczna dla zdrowia, a niekiedy nawet życia kobiet, które się jej poddają, a także powoduje istotny wzrost wad wrodzonych wśród rodzących się dzieci. Tymczasem współczesna medycyna wypracowała bardzo skuteczną metodę rzeczywistego leczenia niepłodności znaną pod nazwą naprotechnologii. Ta pozytywna, etyczna, ekologiczna i skuteczna metoda pomocy niepłodnym małżonkom w poczęciu i urodzeniu upragnionego dziecka jest rzeczywistą alternatywą dla drogiej i upokarzającej procedury in vitro. To właśnie upowszechnienie dostępu do tej metody leczenia powinno zostać dofinansowane jako podstawowa i w pełni dostępna terapia.
Apelujemy o bezzwłoczne podjęcie działań zabezpieczających ochronę zdrowia i życia każdego poczętego dziecka!




Robin, ty nawet nie masz pojecia o czym ty piszesz :roll: :twisted: Naprotechnologia bylaby skuteczna metoda leczenia nieplodnosci, czyli alternatywa dla par decydujacych sie na invitro ? :shock2: <rotfl>

Buahahahahaha

Pacu - 2020-09-05, 22:54

Na zawsze powinny być płatne.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group