Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Szkoły średnie - I LO czy II LO ????????

WarcraftIII_tft - 2008-05-06, 20:20
Temat postu: I LO czy II LO ????????


Moje pytanie brzmi: Stary czy Nowy ???
Proszę raczej o odpowiedzi osób neutralnych.
Wiem ze były podobne tematy, ale zalezy mi na konkretnej odpowiedzi na ten temat.
Może jakies uzasadnienie, dlaczego taka szkoła, a nie ta druga?
W ktorej ze szkol inwestuja kase w rozwój sportowców(chodzi mi konkretnie o siatkówke)
Jaka zdawalność matury ?
Gdzie są ładniejsze dziewczyny? :*
I inne temu podobne

Z góry thx wszystkim postujacym za dobrą rade o_O
CHODZI MI O TO, ŻE W KTÓREJ SZKOLE BEDĘ SIE CZUŁ LEPIEJ tzn. spoko nauczyciele, z którymi da sie pogadać, lepsza opieka nad (:D młodzieżą xD) nami itp.
Prosze o nieusuwanie oraz niezamykanie tematu:(

Yvvone - 2008-05-06, 20:36

podobny temat istnieje już TU, ale chyba dyskusja potoczy się w inną stronę.

WarcraftIII_tft, to mnie chłopie zagiąłeś!

WarcraftIII_tft napisał/a:
Moje pytanie brzmi: Stary czy Nowy ???
Proszę raczej o odpowiedzi osób neutralnych.

Wytłumacz mi tylko, jakie to są Twoim zdaniem te 'osoby neutralne'?
Trudno być osobą neutralną uczęszczając do jednej z tych szkół, zaś osoby, które doń nie uczęszczają - nic nie będą na ich temat wiedzieć, jedynie z opowiadań znajomych, co jest równoznaczne z tym, że opinie neutralne nie będą, jakie by nie były :wink:

WarcraftIII_tft napisał/a:
Wiem ze były podobne tematy, ale zalezy mi na konkretnej odpowiedzi na ten temat.

Okej, rozumiemy.

WarcraftIII_tft napisał/a:
Może jakies uzasadnienie, dlaczego taka szkoła, a nie ta druga?

Kurczę, aż się mocno zastanawiam, czy powinnam się wypowiadać w tym temacie, jako uczennica pierwszej klasy "starego".
Stary ogólniak jest często rozumiany jako jakiś prestiż, ciężka praca, dobrze zdana matura... Przynajmniej takie właśnie były moje spostrzeżenia idąc do tej szkoły.
Na pewno do starego dostać się jest o wiele ciężej - to chyba nie podlega dyskusji.
Próg rekrutacyjny w tamtym roku wynosił około 130 punktów.

Nowy ogólniak zaś góruje nad starym pod względem językowym.

Osobiście sama do dziś nie wiem, dlaczego wybrałam `stary`. Chyba dlatego, że do tej chwili uważam, że w Brzegu dla mnie kierunku nie ma.
Ale nie żałuję. Na początku było ciężko, teraz już przyzwyczaiłam się, że nie ma lekko, trzeba jednak się uczyć, nawet na tę dwójkę, co było dość sporym szokiem po gimnazjum.

WarcraftIII_tft napisał/a:
W ktorej ze szkol inwestuja kase w rozwój sportowców(chodzi mi konkretnie o siatkówke)

Drużyna starego, jeśli się nie mylę (jeśli się mylę - poprawcie mnie) góruje nad innymi szkołami pod względem siatkówki, wygrywamy mistrzostwa szkół, są treningi, jeżdzimy na turnieje...


WarcraftIII_tft napisał/a:
Jaka zdawalność matury ?

Jak informowała kartka wywieszona na korytarzu przy tablicy dotyczącej rekrutacji na rok 2008/2009, 100%. Pytałam wychowawcę - do matury podeszło ponoć również 100% uczniów, lecz nie to jest priorytetem, zaś powinno nim być to, JAK się zda.
Wybierając szkołę powinieneś przede wszystkim kierować się tym, która z nich najlepiej przygotuje Cię do matury, jeśli planujesz iść na studia. Również należy zastanowić się mocno nad kierunkiem.


WarcraftIII_tft napisał/a:
Gdzie są ładniejsze dziewczyny?

Wyraziłam swoje zdanie już na ten temat w innym temacie, nie będę się powtarzać, ale powtarzam - uwierz, nie to jest najważniejsze. Będziesz miał trafić na Tę Jedyną - trafisz, do jakiej byś szkoły nie poszedł.


Pozdrawiam Gorąco ;)

maaruda - 2008-05-06, 20:49

130 punktuf do starego ogólniaka?
A ja miałem 36 i przujeli mnie :)

Yvvone - 2008-05-06, 20:52

maaruda, sądząc po Twoim wieku, wydaje mi się, że kiedyś po prostu był inny system rekrutacji, teraz są sumowane punkty z tekstów + poszczególne oceny i to właśnie od tych punktów zależy, czy Cię przyjmą, czy też nie ;)


maaruda napisał/a:
punktuf

PS. punktÓW jak już, choć sądzę, że błąd był zamierzony... :roll:

maaruda - 2008-05-06, 20:55

Yvvone! Ja siedzem w tych komisjach ................. niestety ....
biedronka - 2008-05-06, 21:30

może stety, bo nie wiem czy ten błąd był zamierzony -mianowicie siedzę a nie siedzem. no i za dużo kropek... trzy wystarczą ;)
może się czegoś nauczysz? :P
a co do założyciela tematu... my za Ciebie szkoły chyba wybierać nie będziemy prawda? chociaż... ja bym wolała Nowy :P mimo że wg mnie Stary "lepiej uczy". a jak już całkiem miała bym wybierać, to nie wybrałabym ani Starego ani Nowego... wolałabym (i wolę) przemęczyć sie rok dłużej, napisać tą sama maturę i mieć pewny zawód ;)

maaruda - 2008-05-06, 21:41

Ja siem dostałem do ogólniaka z 34 punktami. Ale po kropeczce umiem pisać wielką literom :)

Pozdrawiam

WarcraftIII_tft - 2008-05-06, 21:43

super ze gadacie na temat...
na priv sprawy dotyczące komisji plz :<

maaruda - 2008-05-06, 21:46

I masz rację.
Proponuję do dalszego kształcenia nowy ogólniak.
I tak się trzeba będzie uczyć jak chce się nie "dostać" na studia, ale żeby je skończyć.
W "starym" ogólniaku troszkę inny tryb uczenia. Łatwiej jest później w szkołach wyższych.

Soroslaw - 2008-05-06, 22:45

maaruda, zainstaluj firefoxa tam podkreśla błędy jak w wordzie :)

Ja osobiście (choć nie jest to obiektywne :P ) radze iść do starego. Nie dawaj wiary wszystkim opowieścią krążącym na temat tej szkoły.

Dalville - 2008-05-06, 22:52

Yvvone napisał/a:
pytałam wychowawcę - do matury podeszło ponoć również 100% uczniów, lecz nie to jest priorytetem, zaś powinno nim być to, JAK się zda.


Zależy, co miała na myśli - bo jeżeli tych co rok zdali, to rzeczywiście 100%, teraz zresztą chyba nikt nie kończy szkoły nie podchodząc do matury. Tyle że w zeszłym roku sporo osób do matury nie dopuszczono, tylko z mojej klasy dwie, a ogólnie to pewnie koło dziesięciu.

A co do samego tematu, to najlepiej żadnego z tych dwóch. Pisałem o tym trochę w innym temacie.

Maga - 2008-05-07, 00:20

Ja poważnie się zastanawiałam, czy jeśli jeszcze raz miałabym wybierać szkołę, nie poszłam do nowego.
W Starym, to tylko imprezy są fajnie, tj. można poznać świetnych ludzi, choć z roku na rok, jakoś coraz mniej.

omg, toż to mój rocznik aktualnie najstarszy w szkole. Grr. Starość. <doh>


Ah, a dlaczego wybrałabym nowy?
Z opowieści uczennic nowego wywnioskowałam, że tam lepiej do matury przygotowują.
Choć oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby zakończenie wszystkich niepotrzebnych przedmiotów w drugiej klasie, a w trzeciej uczenie się tylko do matury, jak jest częściowo w nowym. W starym, kiedy dowiadywaliśmy się czy można by jakiś przedmiot na fizykę zamienić (jest zdecydowanie za mało godzin fizyki) dowiedzieliśmy się, że klasa mat-fiz musi mieć 5h historii przez trzy lata (dla porównania, fizyki jest bodajże 7h!). Pf. Jakby jeszcze ktoś od nas historię zdawał na maturze.
W ogóle byłbym za opcją, gdzie wybiera się przedmioty maturalne i tylko na nie uczęszcza, niestety, taki system (samowolka?) to dopiero na studiach. W końcu stary i nowy to licea ogólnokształcące.

Grzech - 2008-05-07, 04:36

do Robaczek: jesli tak chętnie zwracasz uwagę na błędy ortograficzne, co cenię, to pozwól, że poprawię Twoją gramatykę - z odmiany przez przypadki wynika, iż w Twoim zdaniu "(...) napisać tą sama maturę (...)" słowo "tą" winno być zastąpione przez słowo "tę."
A co do wyboru szkoły - do maaruda - cóż to znaczy Twoje "łatwiej jest później w szkołach wyższych" w odniesieniu do Chrobrego? Przecież człowiek między 16. a 19. rokiem zycia oleju ma w głowie niemało i wie, że jeśli chce poszerzać wiedze, to musi się, jak to sie kolokwialnie okresla, uczyć. Czy historię będzie wykładała błyskotliwa Małgorzata Baranowska (Herbert), czy konserwatywny Janusz Jakubów (Chrobry), to ten uczen na własną ręke, jesli, rzecz jasna, chce, musi opaniwac tak materiał, by poradzić sobie na maturze z tego przedmiotu, a potem w czasie studiów odpowiednio wykorzystać tę wiedzę. Nie istnieje pojęcie "innego trybu uczenia," jak powiadasz. Precyzyjniej - wobec ucznia, który przyszedł do szkoły własnie po to, by się "uczyć," takiego pojęcia, z punktu widzenia logiki, być nie może. Bo jesli Baranowska uczy bardziej z naciskiem na analizę przyczynowo-skutkową, a Jakubów bardziej wymaga znajomosci historii mysli politycznej (choc u Niego tez trzeba kuć daty, prawda?), to dla osoby, która przygotowuje się do matury jakaż to róznica? Jesli uznaje, że jedna lub drugi nauczyli ja za mało, lub nie nacisnakli na te wiedzę, która jej wydaje sie potzrebna, to bierze w łape wymagania maturalne i wiedzę uzupełnia. Więc to, czy be;lfer uczy tak, czy inaczej, z mojego punktu widzenia, nie ma najmnijeszego znaczenia. Sukces na maturze lub na studiach w największym stopniu zalezy od ucznia, nie od nauczyciela. [/center]

sycha - 2008-05-07, 06:45

Do starego (nie wiem jak nowy, nie mam z nim styczności) idziesz wyłącznie wtedy, kiedy studia, które planujesz są ściśle powiązane z przedmiotami na Twoim profilu. Tzn. generalnie średnio akceptują tam fakt, że nie każdy chce być inżynierem, politykiem itp. Mówię z własnego doświadczenia.
Wracając do wyboru profilu to dobrze się zastanów, bo później (czyli po pierwszym semestrze) ciężko jest go zmienić - musisz zaliczyć rozszerzenia, co znaczy, że jak z matfizu będziesz chciał pójść do humanistycznej to do zaliczenia masz: rozszerzony polski, historię i francuski (human z mojego roku ma francuski zamiast niemieckiego).

Jeśli chodzi o ludzi i osoby pracujące w szkole to klimat jest bardzo w porządku. Z nauczycielami bywa różnie, ale wszędzie tak jest :)

Daj znać, jak już podejmiesz decyzję :)

przem - 2008-05-07, 08:24

Według mnie, to poziom nauczania jest taki sam w obydwóch szkołach. Jedynie różnią się profilami.
patka - 2008-05-07, 14:27

Oczywistym jest fakt, że do "starego" wybierają się najlepsi uczniowie bo tak już to jest, że ta szkoła jedzie jeszcze na opinii sprzed nastu lat.W roku szkolnym 2006/2007 również w "nowym" 100% podchodzących do matury ją zdało. Osobiście wybrałabym "nowy". Uważam, że nauczyciele "nowego" chcąc nie chcąc muszą i wkładają w swoją pracę więcej serca i wysiłku ("dostając" przepraszam za określenie ale gorszy narybek) co ilustrują wyniki ot choćby zeszłorocznej matury. Chciałabym jeszcze przestrzec przed różnego rodzaju rankingami szkół średnich. Zeszłoroczny na przykład opierał się na ilości uczniów biorących udział w olimpiadach i konkursach. Jeśli przyjmiemy, że do "starego" w dalszym ciągu trafiają prymusi to dlatego właśnie ta szkoła plasuje się wyżej od "nowego".
Pan_Pasztet - 2008-05-07, 14:41

patka napisał/a:
ważam, że nauczyciele "nowego" chcąc nie chcąc muszą i wkładają w swoją pracę więcej serca i wysiłku ("dostając" przepraszam za określenie ale gorszy narybek) co ilustrują wyniki ot choćby zeszłorocznej matury.


Proszę Cię Bardzo... czy w starym nauczyciele nie wkładają serca w naukę młodzieży...??
Pani Wirga ( wielkie pokłony dla Niej) wkłada wiele serca w naukę... organizowanie dodatkowych lekcji ( o godz 7 rano ) nie jest wkładaniem serca w naukę młodych ??
Pani Herowska bardzo dobry matematyk potrafi bardzo dobrze wytłumaczyć materiał i przygotować do matury...

faktem jest że nauczyciele może i nie dopuszczają wszystkich do matury ale to tylko ze względu na to że ktoś nie zaliczył materiału z lekcji...

albo inaczej... po maturze z j. polskiego ( 3 lata temu ) średnia w klasie humanistycznej to było na poziomie ok 88 procent bodajze czy cos takiego, jak ja kończyłem stary średnia z polskiego u p. Wirgii też była wysoka ( biorąc pod uwagę że bylem w Mat -fiz ) to sukces to było coś ok 75-80 % mogę się mylić z punktami ale niewiele

nie zaprzeczam, że nauczyciele z nowego nie wkładają serca w naukę, ale jeżeli ktoś uczy powinien wkładać serce w naukę młodych

Panna Nikt - 2008-05-07, 15:44

Cytat:
Moje pytanie brzmi: Stary czy Nowy ???
Może jakies uzasadnienie, dlaczego taka szkoła, a nie ta druga?


Jeszcze niedawno byłam pewna,że "stary" jest najlepszą szkołą w Brzegu.Po dwóch latach patrzę na szkoły w innych kryteriach. "Stary" trwa na opinii z przed lat,kiedy uczniowie zdobywali pierwsze miejsce w olimpiadach i faktycznie chciało im się uczyć,dzięki czemu dostawali się na szlachetne kierunki studiów. Obecnie namnożyło się osób,które jedyne co wynoszą ze szkoły jest napis na profilu naszej-klasy " wegetuję w starym hihihi" ;]. "Nowy" rozwija humanistów (właśnie dlatego coraz częściej żałuję,że wybrałam "stary") mają swoje wieczory herbertowskie,jeżdżą na zjazdy,organizują FPA,przez szkołę organizowane są wykłady i wyjazdy (ostatnio mieli coś związane z psychologią). Wszystko zależy od ucznia-zarówno w "nowym" ,jak i starym" i od jego chęci do nauki. Na poziom szkoły ma wpływ sam uczeń.

Cytat:
Jaka zdawalność matury ?

Podobno 100% ;] ,w "starym" nie dopuszczono do matury czterech osób,a pozostali pewnie zdadzą (zbyt wiele nie potrzeba wysiłku na 30% poziomu podstawowego)



Cytat:
W ktorej ze szkol inwestuja kase w rozwój sportowców(chodzi mi konkretnie o siatkówke)


Ani w jednej,ani w drugiej. Licea ogólnokształcące,rzadko pokładają nadzieje w sportowcach,a już na prawno nie łożą na nich pieniędzy.Fakt, w "starym" istnieje sekcja siatkówki,biorą udział w meczach(chyba nawet wojewódzkich),mają treningi,ale nic ponadto.
Zarówno w jednym jak i drugim LO nie ma klasy o profilu sportowym.

Cytat:
Gdzie są ładniejsze dziewczyny? :*

Chyba pomyliłeś fora z tym pytaniem. Jeżeli szukasz dziewczyny,postaraj się o dostanie do "Urszulanek" ;].Zacznij zastanawianie się nad wyborem szkoły od przeszukania uczennic obu szkół na naszej-klasie. Im roczniki niżej,tym głupsze pytania padają.

Pan_Pasztet - 2008-05-07, 15:54

ale tak z innej strony ;) Idź do zawodówki np na murarza ;) bedzie pewna praca a po studiach nie wiadomo ;) ja czasem żałuje że nie poszedłem do technikum albo zawodówki ;(
Yvvone - 2008-05-07, 16:19

patka napisał/a:
Oczywistym jest fakt, że do "starego" wybierają się najlepsi uczniowie bo tak już to jest, że ta szkoła jedzie jeszcze na opinii sprzed nastu lat

Zgadzam się, stary posiada renomę od daaawna i pewnie szybko się to nie zmieni:
Panna Nikt napisał/a:
"Stary" trwa na opinii z przed lat



Panna Nikt napisał/a:
Wszystko zależy od ucznia-zarówno w "nowym" ,jak i starym" i od jego chęci do nauki. Na poziom szkoły ma wpływ sam uczeń.

Dodam tylko, że w dalszym ciągu jestem zdania, że jeśli ktoś chce się uczyć, ma w sobie zapał do nauki - nauczy się tego, do jakiej szkoły by nie poszedł.


Panna Nikt napisał/a:
uczniowie zdobywali pierwsze miejsce w olimpiadach i faktycznie chciało im się uczyć,dzięki czemu dostawali się na szlachetne kierunki studiów.

No tak... Czasy się zmieniają, nie ma co porównywać kiedyś i dziś, bo jest całkiem inaczej.


patka napisał/a:
Uważam, że nauczyciele "nowego" chcąc nie chcąc muszą i wkładają w swoją pracę więcej serca i wysiłku

Nie można generalizować, jeśli nauczyciel CHCE uczyć dobrze - nauczy. Nie tylko w nowym ;)


patka napisał/a:
Chciałabym jeszcze przestrzec przed różnego rodzaju rankingami szkół średnich.

Ranking rankingiem, ale aby sprawdzić jak jest w danej szkole, samemu trzeba to 'poczuć' (jak to mawia Pani Iwaniec :D ), trudno podejmować decyzję pod wpływem ocen innych, choć chyba nic innego nam nie zostaje, jeśli nie jesteśmy do końca pewni...


Pan_Pasztet napisał/a:
że nauczyciele z nowego nie wkładają serca w naukę, ale jeżeli ktoś uczy powinien wkładać serce w naukę młodych

Jak już wspomniałam - każdy nauczyciel, któremu zależy w jakiś sposób na uczniach włoży tyle serca, ile umie i chce, aby przekazać jak największą ilość wiedzy w efektywny sposób.


Panna Nikt napisał/a:
Licea ogólnokształcące,rzadko pokładają nadzieje w sportowcach,a już na prawno nie łożą na nich pieniędzy.Fakt, w "starym" istnieje sekcja siatkówki,biorą udział w meczach(chyba nawet wojewódzkich),mają treningi,ale nic ponadto. Zarówno w jednym jak i drugim LO nie ma klasy o profilu sportowym.

W starym rzeczywiście - oprócz treningów czy sporadycznych zawodów - nie ma nic więcej, ale należy pamiętać - to liceum ogólnokształcące - sport (siatka) to tylko miły dodatek.


Denerwuje mnie również na przykład fakt, iż, jak już ktoś wcześniej słusznie wspomniał, trzeba rzeczywiście się uczyć WSZYSTKIEGO. To jest straszne, bo gdyby nie to, już od pierwszej klasy moglibyśmy się przygotowywać do matury pod obranym kątem i, co ważne, o wiele lepiej.
Jestem w klasie społeczno-prawnej, a dużo czasu na przykład trzeba poświęcić fizyce, bo w tym roku odpada. Również inne przedmioty, takie jak PP (podstawy przedsiębiorczości), informatyka, WoK (wiedza o kulturze) często pochłaniają cenny czas, który jednak mogłabym poświęcić na coś zupełnie innego, pod kątem obranego kierunku.
Nie wspomnę już o biologii, bo gdy przychodzi do sprawdzianu... Eh... Trudno zrozumieć szkołę - po co klasie społeczno-prawnej (jednak to profil bardziej humanistyczny niż ścisły) biologia z elementami rozszerzonymi?

Idąc na ten kierunek dużo myślałam również o intensywnej nauce polskiego, a nie np. historii, której zdawać na maturze nie mam zamiaru (a mój wychowawca wychodzi z założenia, że wszyscy będziemy zdawać historię na poziomie rozszerzonym).
Dla porównania - historii w pierwszej klasie mam 3 w tygodniu, w drugiej będę mieć 5 (co jest równe z ryciem na sprawdzian przynajmniej raz w miesiącu) zaś polskich mam 4, w drugiej klasie 5, bez godzin na nauczanie w zakresie rozszerzonym, a na dzień dzisiejszy chciałabym zdawać polski rozszerzony na maturze, co jest równoznaczne z tym, że albo sama będę musiała przerobić połowę książek lub po prostu skorzystać z korepetycji. Jeśli będziesz szedł do starego, życzę abyś trafił na Panią Wirgę, bo ja nie trafiłam i teraz bardzo żałuję, bo według mnie moja nauczycielka polskiego jest beznadziejna, ot co.


W Polsce prędko system się nie zmieni, bo nadal uczymy się przedmiotów, które w 90% w dalszym życiu, czy też na studiach w niczym nam się nie przydadzą.
Chociaż... Może to i dobrze, a nuż się komuś odwidzi pod koniec drugiej klasy zdawać np. WOS na maturze i wybierze biologię?
Trudne to i ciężkie do zrozumienia, ale jakoś trzeba przebrnąć i jak najlepiej przygotować się do matury.


Panna Nikt napisał/a:
Chyba pomyliłeś fora z tym pytaniem. Jeżeli szukasz dziewczyny,postaraj się o dostanie do "Urszulanek" ;].Zacznij zastanawianie się nad wyborem szkoły od przeszukania uczennic obu szkół na naszej-klasie. Im roczniki niżej,tym głupsze pytania padają.

Bo roczniki coraz głupsze, wystarczy przejść się do gimnazjum i zobaczyć, co tam się dzieje...



WarcraftIII_tft, jestem ciekawa jeszcze jaki ewentualnie kierunek Cię interesuje? Może wtedy będziemy mogli się wypowiedziec więcej na ten temat i przybliżyć Ci go poniekąd.

Pozdrawiam i zapraszam do `starego` ;)

Panna Nikt - 2008-05-07, 16:34

Yvvone napisał/a:
po co klasie społeczno-prawnej (jednak to profil bardziej humanistyczny niż ścisły) biologia z elementami rozszerzonymi?

"Społeczno-" poniekąd przygotowuje na psychologię,sama chcę zdawać biologię rozszerzoną,mimo,że jestem na s-p. Teoretycznie powinnam przenieść się do biol-chemu,ale tam znowu nie przygotują mnie do zdania rozszerzonego WoS-u. Historii w tygodniu mam pięć,rozszerzona z każdej strony świata,a maturę z niej zdawać na trzydzieści sześć osób,będzie...cztery. Trudno dogodzić wszystkim. Słyszałam o sytuacjach ,kiedy w klasach humanistycznych połowa zdaje rozszerzoną matematykę ;)

Yvvone napisał/a:
Jestem w klasie społeczno-prawnej, a dużo czasu na przykład trzeba poświęcić fizyce, bo w tym roku odpada. Również inne przedmioty, takie jak PP (podstawy przedsiębiorczości), informatyka, WoK (wiedza o kulturze) często pochłaniają cenny czas, który jednak mogłabym poświęcić na coś zupełnie innego, pod kątem obranego kierunku.


Uważam,że lepiej "odbębnić" w pierwszej klasie trzy godziny fizyki w tygodniu i w późniejszym nauczaniu mieć spokój,wtedy można się zająć innymi przedmiotami. Jako klasa humanistyczna lekcje masze pewnie z p.Serkiesem -powiesz referat,nauczysz się pięć razy na odpowiedź i z niczego masz piątkę ;)
Podziękujesz takiej siatce godzin w drugiej klasie,kiedy dojdą Tobie godziny z przedmiotów rozszerzonych,a będziesz miała z głowy przedmioty,na których praktycznie nic się nie robi :wink:

Yvvone - 2008-05-07, 16:46

Panna Nikt napisał/a:
"Społeczno-" poniekąd przygotowuje na psychologię,sama chcę zdawać biologię rozszerzoną,mimo,że jestem na s-p. Teoretycznie powinnam przenieść się do biol-chemu,ale tam znowu nie przygotują mnie do zdania rozszerzonego WoS-u. Historii w tygodniu mam pięć,rozszerzona z każdej strony świata,a maturę z niej zdawać na trzydzieści sześć osób,będzie...cztery. Trudno dogodzić wszystkim. Słyszałam o sytuacjach ,kiedy w klasach humanistycznych połowa zdaje rozszerzoną matematykę

No tak, różnie to bywa, rzeczywiście, żeby dogodzić wszystkim musiałyby zostać utworzone jeszcze inne kierunki, a to niełatwe... Ja jestem pewna, że historię rozszerzoną nie będzie zdawało więcej niż 10 osób w klasie, zrezygnowali juz po pierwszym sprawdzianie i nie dziwię się im, ja nigdy historii nie lubiałam, a tej w ogólniaku to już w ogóle.


Panna Nikt napisał/a:
Uważam,że lepiej "odbębnić" w pierwszej klasie trzy godziny fizyki w tygodniu i w późniejszym nauczaniu mieć spokój,wtedy można się zająć innymi przedmiotami. Jako klasa humanistyczna lekcje masze pewnie z p.Serkiesem -powiesz referat,nauczysz się pięć razy na odpowiedź i z niczego masz piątkę

Ano z p. Serkiesem mam fizykę. Teoretycznie brzmi prosto i banalnie, niby wiele nie trzeba, jednakże z wykonaniem jest inaczej.
Mam tak idiotycznie ustawiony plan (po zmianach też - jest jeszcze gorszy niż był), że w jednym dniu mam dwie fizyki, a w drugiej jedną i zazwyczaj z dnia na dzień trzeba się uczyć tego przedmiotu, bo p. Serkies zapowiada zawsze na drugi dzień po dwóch lekcjach pytanie czy też kartkówkę, a do tego w ten drugi właśnie dzień mam masę innych przedmiotów do nauki... :|


Panna Nikt napisał/a:
Podziękujesz takiej siatce godzin w drugiej klasie,kiedy dojdą Tobie godziny z przedmiotów rozszerzonych,a będziesz miała z głowy przedmioty,na których praktycznie nic się nie robi

Ojj nie wątpię... Dlatego nasze kochane ministerstwo powinno coś z tym zrobić, choć zaraz ktoś mi napisze, że mogłam się tego spodziewać idąc do ogólniaka. Mogłam się spodziewać - owszem, aczkolwiek to jest po prostu głupie.

W drugiej klasie kończę chemię (2 lekcje w tygodniu), po pierwszym roku odpada WoK, informatyka i PP.


Jak Edit topicu, to i mój Edit:


WarcraftIII_tft napisał/a:
CHODZI MI O TO, ŻE W KTÓREJ SZKOLE BEDĘ SIE CZUŁ LEPIEJ tzn. spoko nauczyciele, z którymi da sie pogadać, lepsza opieka nad (:D młodzieżą xD) nami itp.

Chłopie, SKĄD ja czy inni Forumowicze mogą wiedzieć w której Ty szkole będziesz się czuł lepiej?! My nie wróżki. Mogę Ci opowiedzieć o znanych mi nauczycielach, ale to się mija z celem...
Nauczyciele jacy są każdy słyszy, ale przekonać się trzeba, podkreślam, samemu, bo każdy to `widzi` inaczej!
Opieka nad młodzieżą, daj chłopie spokój, czy Ty do przedszkola się wybierasz, że opieki potrzebujesz?

A jeśli Ci chodzi o klimat - wszyscy twierdzą, że leprzy jest w `starym` ;)

Znów źle zinterpretowane przez Ciebie pytanie w topicu, Marta miała rację w ostatnim zdaniu swej poprzedniej wypowiedzi :mur:

WarcraftIII_tft - 2008-05-07, 18:45

MAT-FIZ - kierunek który mnie interesuje
WarcraftIII_tft - 2008-05-07, 18:55

A tak btw szukam jakiejś osoby całkowicie neutralnej, czyli takiej która mogłaby mi przybliżyć jak to wygląda z perspektywy osoby trzeciej, która tam trochę wie o tym z różnych źródeł

Co do tego mojego pytania, w którym zapytałem sie, w której szkole są ładniejsze dziewczyny to........
PROSZĘ WAS, przecież żartowałem(na co wskazywał EMOT uśmiechu) , a wy sie od razu rzucacie do mnie z ,,pyskiem'', że im młodsze roczniki tym głupsze itp.
To jak wygląda gimnazjum jest niestety winą tylko naszą, bo to MY wychowujemy nasze dzieci na debili i idiotów...(mówię tutaj o całokształcie świata dorosłych) :|

Panna Nikt - 2008-05-07, 19:01

Yvvone napisał/a:
WarcraftIII_tft napisał/a:
CHODZI MI O TO, ŻE W KTÓREJ SZKOLE BEDĘ SIE CZUŁ LEPIEJ tzn. spoko nauczyciele, z którymi da sie pogadać, lepsza opieka nad (:D młodzieżą xD) nami itp.


Opieka to nie w liceum :] ,opieka to rodzice. Nauczycielom jest obojętne przy przychodzisz,wagarujesz,palisz,pijesz,masz sto godzin nieobecności czy cały rok. Póki oceny masz takie ,że zdasz nikogo nie interesuje jakie masz pomysły na trzy lata liceum. Nie tyczy się to osób pełnoletnich,po prostu nauczyciele wychodzą z założenia,że licealista to osoba odpowiedzialna za siebie i potrafiąca dostrzec co dla niej właściwe.

Z każdym nauczycielem się dogadasz-to przecież ludzie.

Yvvone napisał/a:
Marta miała rację w ostatnim zdaniu swej poprzedniej wypowiedzi :mur:

że niby ja? :P ja mam zawsze rację :D :wink:
WarcraftIII_tft napisał/a:
MAT-FIZ - kierunek który mnie interesuje

Próg to chyba 150 punktów.


edit :
nie mieliście czegoś takiego jak "dni otwarte" czy tam targi szkolne? Pomagają w wyborze szkoły,a i przedstawiciele szkół mają zdolności do koloryzowania x]

edit edit :
Osoba całkowicie neutralna nie będzie w stanie powiedzieć Tobie,która szkoła jest lepsza,bo przeważnie opiera się na fikcyjnych opowiadaniach znajomych. Nikt,nie rzuca się "z pyskiem",a już na pewno nie powiedziałam,że Twój rocznik jest głupi,tylko,że pytania macie puste. Wybacz,ale osoba pytająca się o wygląd dziewczyn przy wyborze liceum minęła się z celem. A spadki yyy....inteligencji w gimnazjach jest raczej efektem działania społeczeństwa,co nie zmienia faktu,że główny wpływ na wychowanie mają rodzice.

Yvvone - 2008-05-07, 19:05

Wybacz, pewnie uznasz to za dalsze czepialstwo, ale:

WarcraftIII_tft napisał/a:
osoby całkowicie neutralnej, czyli takiej która mogłaby mi przybliżyć jak to wygląda z perspektywy osoby trzeciej, która tam trochę wie o tym z różnych źródeł

Osoba całkowicie neutralna - rozumiem przez to - nie chodząca do I lub II LO.
Jak ma Ci przybliżyć, skoro sama nie będzie wiedziała jak tam jest na prawdę, z jakich niby źródeł mogłaby `wiedzieć`? Od znajomych?
Jak już napisałam:
Cytat:
Trudno być osobą neutralną uczęszczając do jednej z tych szkół, zaś osoby, które doń nie uczęszczają - nic nie będą na ich temat wiedzieć, jedynie z opowiadań znajomych, co jest równoznaczne z tym, że opinie neutralne nie będą, jakie by nie były :wink:

Jeśli nawet z opowiadań znajomych - opinie neutralne nie będą = nie znajdziesz takiej osoby.

MY - Forumowicze, absolwenci, uczniowie itd. możemy conajwyżej przedstawić w jakim MY świetle to widzimy, co może troszkę wpłynąć na Twoją decyzję dotyczącą wyboru szkoły.


WarcraftIII_tft napisał/a:
przecież żartowałem(na co wskazywał EMOT uśmiechu)

Moje bystre oko dostrzegło zaś emota " : * ", a nie śmiechu ;)


WarcraftIII_tft napisał/a:
a wy sie od razu rzucacie do mnie z ,,pyskiem'', że im młodsze roczniki tym głupsze itp.

Jakim pyskiem? Na forum się nie da ;)
A co do roczników wypowiadać się już nie będę, bo wyrobione o nich zdanie swoje już mam :)


EDIT (zauwazyłam nowego posta):
Panna Nikt napisał/a:
Opieka to nie w liceum ,opieka to rodzice.

Z tym się zgodzę - nauczyciele wymagają już odpowiedzialności od samego ucznia, nie będą biegać za np. palącymi uczniami po boisku, jak to robią w gimnazjum:
Panna Nikt napisał/a:
licealista to osoba odpowiedzialna za siebie i potrafiąca dostrzec co dla niej właściwe.

Nie licz na niańczenie ;)


Panna Nikt napisał/a:
nie mieliście czegoś takiego jak "dni otwarte" czy tam targi szkolne? Pomagają w wyborze szkoły,a i przedstawiciele szkół mają zdolności do koloryzowania x]

Było coś takiego, widziałam parę klas z mojego byłego gimnazjum jakieś parę tygodni temu... Nie wiem jak w innych szkołach.

Kathia - 2008-05-07, 20:00

Niestety wybór szkoły mam już dawno za sobą, ale mając jeszcze jedną szansę dokonania takiego wyboru, na 90 % wybrałabym nowy ogólniak. Mimo, że obydwie szkoły znam tylko z opowiadań znajomych, którzy do nich uczęszczali i z własnych obserwacji. Niestety nie ma innej możliwości lepszego poznania. Prawdą jest, że każdy człowiek lubi coś innego, w czymś innym czuje się lepiej, zupełnie inne rzeczy go kręcą.
WarcraftIII_tft prosi o wyrażenie swoich opinii.
Nowy ogólniak zdecydowanie dlatego, że panuje w nim (wg mnie oczywiście) lepsza atmosfera. Stary ogólniak jak już wcześniej zauważono czerpie z opinii z dawnych lat. Jest postrzegany jako szkoła o surowych zasadach, wysokim poziomie nauki. Być może to się już zmienia, a raczej na pewno. Ale mimo wszystko to może zrazić. W nowym ogólniaku wydaje się być bardziej przyjaźnie i "swojsko". Poza tym wydaje mi się, że w nowym ogólniaku nauczyciele są bardziej przyjaźni uczniom. W starym wciąż próbują zachować pozory najwyższego poziomu nauczania, nie raz bywają surowi, niekiedy wręcz okrutni :wink: Jeśli chodzi o sport to mimo wszystko skłaniałabym się jednak ku nowemu. Wiele moich koleżanek również grało tam w siatkówkę. No i kolejnym atutem nowego są języki obce na wysokim poziomie. Tego właśnie zabrakło u mnie w ekonomiku, nad czym bardzo ubolewam.
Reasumując, jak dla mnie to nowy ogólniak zdecydowanie prowadzi. :)

Poza tym ciężko jest w wieku 16 lat zdecydować co chcemy robić w przyszłości. Nie znam osoby, która to wiedziała i wybrała odpowiedni profil w szkole. Nawet jeśli ktoś jest przekonany o swoim zamiłowaniu do danej dziedziny, to przez 3 lata może to ulec ogromnym zmianom.

Maga - 2008-05-07, 22:28

Hm, powiem wam, że moja nauczycielka matematyki chyba lekko wystraszyła gimnazjalistów ;]
Przyszli do nas na lekcję, kiedy omawialiśmy granice ciągów i miny mieli nie za ciekawe ;]
Szczerze mówiąc, gdybym zobaczyła to dwa lata temu, również nie byłabym lekko zdezorientowana ;]

Wy, humaniści, to macie dobrze.
Mat - fiz jest klasą, po której z założenia można zdawać każdy przedmiot na maturze, dlatego my wszystkie przedmioty do końca ciągniemy (oczywiście te, które na maturze zdawać można).

A co do olimpiad - nie żartujcie sobie. Nadal są uczniowie, którzy mają osiągnięcia.
Na wojewódzki konkurs fizyczny pojechały 2 lub 3 osoby - z naszej szkoły.
W tym roku również jeden chłopak z biol-chemu został laureatem olimpiady chemicznej (zwolniony z matury).
Olimpiada z angielskiego - nie orientuję się dokładnie, ale wiem, że z naszej szkoły też ktoś brał w niej udział.
W zeszłym roku mój kolega został laureatem olimpiady historycznej - mógł sobie wybrać uczelnię na którą pójdzie, zwolniony z matury.
Dwa lata temu z Brzegu tylko jedna osoba dostała się na wojewódzką olimpiadę matematyczną - ze starego.

Ok, to przykłady, które ja znam.
Starczy ;]

zalev - 2008-05-07, 23:29

Maga napisał/a:
Dwa lata temu z Brzegu tylko jedna osoba dostała się na wojewódzką olimpiadę matematyczną - ze starego.

dwa lata temu pojechały 3 osoby z Brzeg - 1 osoba ze starego (twój brat?) i 2 z nowego (ja i Piotrek Zachariasz). nie wiem więc skąd takie informacje :evil:

Maga - 2008-05-07, 23:37

zalev napisał/a:

dwa lata temu pojechały 3 osoby z Brzeg - 1 osoba ze starego (twój brat?) i 2 z nowego (ja i Piotrek Zachariasz). nie wiem więc skąd takie informacje :evil:


GD. z trzecich klas.

Sprostowanie ;]

Rzeczywiście, mój brat mówił, że byłeś.
No, ale jakieś miejsce wyższe zajął. Nie wiem jak wy ;]

zalev - 2008-05-07, 23:54

aaa widzisz :) my to tam leszczyki, najmłodszy na sali byłem, zająłem dopiero coś koło 20 miejsca :P ale co do konkursów matematycznych - drużyna od pani prof. Dybały zawsze zalicza wojewódzkie, niektórzy nawet wyżej.

co do II LO - nie pouczycie się zbytnio fizyki (chociaż od września ma być zatrudniony nowy nauczyciel, zobaczymy jak będzie). to chyba najsłabszy punkt mojej byłej (sic) szkoły. reszta bez zarzutu, w szczególności języki - ekipa anglistów wręcz nie do pobicia (Walkowicz, Toporowski, Sajdak, Mazurkiewicz)

stary jest dobrą szkołą i szczerze mówiąc nie poszedłem tam tylko dlatego, że robiłem magiczne losowanie i "wypadło" na nowy.
wyniki matur są zbliżone, szalka minimalnie przechyla się w jedną lub w drugą stronę. ale o jednej rzeczy nikt nie wspomina... w nowym jest sporo osób "słabszych", próg rekrutacji jest niższy, a przecież na końcu okazuje się że wychodzą na egzaminie dojrzałości podobnie do "elity" ze starego (lub czasem lepiej). dla mnie oznacza to, że nauczyciele potrafią wykształcić nawet osoby oporne na wiedzę - a to świadczy o zdolnościach pedagogicznych.

prawda jest taka, że gdziekolwiek byś nie poszedł/poszła, są niewielkie szanse na niezadowolenie z decyzji. obydwie szkoły mają plusy i minusy, jak to w życiu bywa.

WarcraftIII_tft napisał/a:
CHODZI MI O TO, ŻE W KTÓREJ SZKOLE BEDĘ SIE CZUŁ LEPIEJ tzn. spoko nauczyciele, z którymi da sie pogadać, lepsza opieka nad (:D młodzieżą xD) nami itp.

słyszałem już wiele razy jak znajomi narzekali na "nieprzekonywalność" (jest takie słowo?) nauczycieli ze starego. u mnie jakoś nigdy nie było tego problemu, stosunki z większością grona pedagogicznego są luuźne ;)

i na koniec...
WarcraftIII_tft napisał/a:
Gdzie są ładniejsze dziewczyny? :*

perełki się zdarzają wszędzie, ale biorąc pod uwagę całokształt, to raczej stary :) widok watahy chłopaków z nowego idących do swoich połówek w I LO po lekcjach (lub zamiast lekcji) jest dość częsty :evil:

malinaJK - 2008-05-08, 09:50

z nauczycielami w starym też da się dogadać na przekonać do własnych racji - trzeba tylko na każdego znaleść sposób ;) wydaje mi się, że jeśli interesuje cie mat-fiz, to jednak musisz jeszcze się zastanowić czy wolisz matme czy fizyke. najlepszą, moim zdaniem, nauczycielką z matematyki w starym jest p.Herowska natomiast w nowym p.Dybała. niestety to już jest podobno ostatni rok nauczania przez p.Herowską... jeśli chodzi o fizykę, o tylko stary. w nowym po prostu ledwo jakieś podstawy.

co do prestiżu starego. wg mnie "stara gwardia" ciągnie dalej ten sam wysoki poziom nauczania, a jeśli chodzi o młodszych nauczycieli...cóż, jak dla mnie to przede wszystkim p.Królak z niemieckiego, p.dyr.Dyminczuk z biologii, p.Podlaha z geografii dają rade. nie mogę też ocenić wszystkich, bo z wieloma nie miałam żadnego kontaktu.

myślę, że jednak atmosfera w starym jest lepsza. wychodząc na przerwę często widzi się wiele osób z nowego lub ekonomika, którzy nie raz przychodzą na długich przerwach posiedzieć ze znajomymi lub:
Cytat:
zalev

Cytat:
watahy chłopaków z nowego idących do swoich połówek w I LO po lekcjach (lub zamiast lekcji)


ja osobiście po nauce w starym, żałuję tylko, że z matmy trafiłam na p.Iwaniec... wiem więcej o jej życiu prywatnym i postępie w nauce w pracy z komputerem niż z matmy, będąc w mat-fizie.

ale nie wiem jaki będzie poziom od tego roku kiedy większość "starej gwardii" odchodzi w końcu na emeryturę.

Programosy - 2008-05-08, 17:24

Ja osobiście bym polecał nowy ogólniak. Co do matury to nie ma co się bać, jeśli będziesz się uczył to bez różnicy do której szkoły pójdziesz. Jedynie jak wspomniał Zalev to tylko poziom fizyki może martwić, ale ma się to zmienić.
Yvvone - 2008-05-08, 21:03

Tak nawiązując już do poziomu fizyki czy matmy...
Ja trafiłam na panią Iwaniec, ale nie wiem czy się cieszyć czy płakać z tego powodu, bo mija pierwszy rok nauki w starym a ja dalej nie potrafię się przyzwyczaić do jej `systemu` nauczania.
A Pani Iwaniec również ma odejść w najbliższym czasie na emeryturę, ciągle to powtarza (słyszałam, że już jakieś 20 lat :D ). Ciekawe kto ją zastąpi... Znając życie jakiś młody nauczyciel-absolwent I LO :)

Fizyka... Jak już wcześniej pisałam - mam z panem Serkiesem, ale jakoś specjalnie nie umiem i nie rozumiem fizyki, trzeba się uczyć z lekcji na lekcje wkuwając wszystko, co w zeszycie i można mieć piątkę nie rozumiejąc kompletnie nic.
Najlepszą nauczycielką fizyki w I LO jest chyba pani Chimczak, mam z nią informatykę. Rzeczywiście - surowa, stanowcza, ale jednocześnie sympatyczna (jeśli się ma odpowiednie podejście do nauczyciela, jak już ktoś wcześniej wspomniał). Fizyki uczy również pani Zofia Serkies :)

malinaJK - 2008-05-08, 23:23

Yvvone napisał/a:

Najlepszą nauczycielką fizyki w I LO jest chyba pani Chimczak(...) Fizyki uczy również pani Zofia Serkies :)


p.Chimczak jeśli chodzi o fizykę, to wymaga przede wszystkim teorii i znajomości niemalże życiorysów wszystkich twórców teorii, równań, praw, itp. itd. natomiast p.Zosia UCZY jak teorię wykorzystać w zadaniach. moim zdaniam jest to kobieta, która nauczy fizyki nawet najbardziej negatywnie nastawionego do niej ucznia. :)
taki lekki offtopic :P

Pan_Pasztet - 2008-05-09, 03:23

malinaJK napisał/a:


p.Chimczak jeśli chodzi o fizykę, to wymaga przede wszystkim teorii i znajomości niemalże życiorysów wszystkich twórców teorii, równań, praw, itp. itd.


wybacz ale z tym się nie zgodzę... bo ;) z fizyki zawsze kulałem ale po lekcjach z P. Chimczak nie miałem problemów z fizyka na studiach... taki lekki off :D

maaruda - 2008-05-18, 20:38

Wątpiącym proponuję przeczytać ten artykuł z NTO. Może nie do końca są rzetelne te wyniki ale....... czymś trzeba się podeprzeć :)

Pozdrawiam.
http://www.nto.pl/apps/pb...EGION/477004342

Dalville - 2008-05-19, 00:22

zalev napisał/a:

wyniki matur są zbliżone, szalka minimalnie przechyla się w jedną lub w drugą stronę. ale o jednej rzeczy nikt nie wspomina... w nowym jest sporo osób "słabszych", próg rekrutacji jest niższy, a przecież na końcu okazuje się że wychodzą na egzaminie dojrzałości podobnie do "elity" ze starego (lub czasem lepiej). dla mnie oznacza to, że nauczyciele potrafią wykształcić nawet osoby oporne na wiedzę - a to świadczy o zdolnościach pedagogicznych.


Według rankingów nie są zbliżone, bo jedenaście punktów to raczej sporo. Choć ciekaw jestem, jak to w tym roku było obliczane, skoro pisało się tylko jeden poziom - średnia ze wszystkich poziomów, czy tylko z podstawowego? Z tego co widzę, to raczej tylko z podstawowego, bo w przeciwnym wypadku średnia nie oscylowałaby w granicach 70%. A jeżeli rzeczywiście chodzi o poziom podstawowy, to ranking jest niemiarodajny. No niestety, już w zeszłym roku było tak, że zdając wszystkie przedmioty na poziomie podstawowym można było pójść najwyżej do jakiejś wyższej szkoły rybactwa.

zalev - 2008-05-19, 01:29

faktycznie, 11% w plecy jest. tyle, że podane wyniki matur to - jak podaje NTO:
NTO napisał/a:
średni wynik (w procentach) egzaminów pisemnych (na poziomie podstawowym) z języka polskiego, angielskiego i niemieckiego

hmm... ciekawe... czyli jak delikwent zda sobie rozszerzony polski na 70% i angielski na 85% to NIE BĘDZIE BRANY POD UWAGĘ PRZY OBLICZANIU TAKIEJ ŚREDNIEJ?
podobnie z dwujęzykowcami - osoby zdające angielski i niemiecki wybierają poziom podstawowy tego języka, z którego czują się słabiej. i co z tego, że młodzian - przykładowo - zda angielski rozszerzony na 90%, skoro z podst. niemieckiego ma 45% i zaniży średnią swojej szkole w NTO :shock:

w dodatku...
NTO napisał/a:
Dlatego też przyglądaliśmy się ofercie zajęć pozalekcyjnych i warunkom do uprawiania sportu. Ważne dla nas było też to, czy uczniowie, spędzający w szkole bardzo dużo czasu, mogą liczyć na miejscu na ciepły posiłek. To wszystko złożyło się na końcowy efekt punktowy.

to stołówka z krokietami i kółko miłośników rzucania lotkami też poprawiłoby pozycję danej szkoły?

przyjrzyjmy się miejscu 5 - to Zespół Państwowych Plac. Kształcenia Plastycznego Opole, z raczej przeciętnymi wynikami matur - dla mnie końcówka stawki. no, ale w końcu wszystkie konkursy w machaniu ołówkiem/pędzlem mają obsadzone, stąd taka pozycja :evil:

nie mówię tutaj o konfrontacji nowy-stary (tego nigdy się nie rozstrzygnie), ale o wiarygodności tego typu rankingów jako całości. kicha

Dalville - 2008-05-19, 02:25

No właśnie o to mi chodziło, że nie biorą. Z czego wynika że ranking jest do bani, bo im lepsza szkoła, tym mniej uśredniony i podatny na wahania wynik. W końcu mało prawdopodobne jest to, że ktoś kto chce iść na dobre studia zdaje głównie podstawę.
Rei - 2008-05-21, 19:12

Prawda jest taka ,że do matury uczyć się musisz sam i nawet najlepszy nauczyciel nie pomoże,gdy uczeń leń i nierób. Lepiej iść tam, gdzie większość fajnieszych znajomych, przynajmniej życie rozrywkowe będzie zapewnione przez 3 lata ;]
Soroslaw - 2008-05-24, 23:56

Rei, nie zgodzę się z Tobą. Wręcz przeciwnie uważam, że nauczyciel jest w tym wszystkim najważniejszy.
HS-R - 2008-05-25, 12:17

No i przyszedł czas na mnie :) Nie jestem osobą bezstronną ponieważ chodziłam do nowego, ale może i ja coś skrobnę. Uważam, że cały ten bój o to które LO jest lepsze działa tylko destrukcyjnie na oba licea. Lepiej powyciągać pozytywne aspekty obu szkół, wtedy stwierdzić w której będzie mi lepiej. Jeśli jesteś nastawiony na humana, języki obce wybrałabym II LO, jeśli na mocną fizykę i matmę I LO (chociaż za moich czasów te przedmioty były dość mocne w II LO, nie wiem co się zmieniło, że piszecie, że fizyka jest na niskim poziomie, może nauczyciele się zmienili?). Według mnie II LO lepiej kształci indywidualistów jakimi niewątpliwie są humaniści. Dla mnie np. Prof. Baranowska, prof. Tomalska, prof. Byczkowski to super przedmiotowcy, super potrafią przekazać swoją wiedzę. Angliści - no cóż - miałam do czynienia tylko z prof. Mazurkiewiczem i muszę stwierdzić, że anglika uczyłam się tylko w LO, natomiast niemieckiego od 1 klasy SP i z angielskiego wiem o niebo więcej niż z niemieckiego. Prof. Mazurkiewicz jako przedmiotowiec jest jak dla mnie po prostu super. I choć wykańczające były dla mnie co tygodniowe kartkówki to wspominam ten przedmiot najmilej ze wszystkich.
Ja nie żałuję wyboru mojej szkoły. Kiedy ja wybierałam szkołę nie było takiego wyboru profilów jak teraz, a szkoda, bo na ogólnym dużo rzeczy wydaje mi się zbędnych, które musieliśmy zaliczać, a które na moich studiach (pedagogicznych) w ogóle nie są nawet wspominane. Ale jak to ktoś napisał - wybrałam liceum ogólnokształcące - czyli przekazujące ogólną wiedzę ze wszystkich przedmiotów.
Acha, co do nauczycieli, ich przychylności oddania się swojej pracy to II LO jest jak najbardziej naszpikowane takimi nauczycielami (przynajmniej tak było za moich czasów). Nie kojarzę nauczyciela, z którym nie dałoby się dogadać, poprosić o coś, który nie miałby dla nas czasu, albo który przychodziłby do pracy z przymusu (sorki, przypomniałam sobie panią z polskiego prof. Sołtysiak - jej jako jedynej nie wspominam miło, mam nadzieję, że się zmieniła, bo za moich czasów była najmniej lubianą polonistką w II LO, jeszcze jest pani Renia z niemieckiego, ale to inna bajka :) )

To chyba tyle.. Jak sobie coś jeszcze przypomnę co miałam napisać dopiszę, a co :P

Matahachi - 2009-01-18, 19:11

HS-R napisał/a:
za moich czasów te przedmioty były dość mocne w II LO, nie wiem co się zmieniło, że piszecie, że fizyka jest na niskim poziomie

Nie wiem dlaczego tak piszą, bo jeśli chodzi o fizykę, to w II LO jest zdecydowanie ok. Pod warunkiem, że ktoś chce się uczyć.

LiscLisc - 2009-01-18, 21:12

malinaJK napisał/a:
p.Chimczak jeśli chodzi o fizykę, to wymaga przede wszystkim teorii i znajomości niemalże życiorysów wszystkich twórców teorii, równań, praw, itp. itd.

No pół roku mam z prof. Chimczak i pierwszy raz słysze o znajomości życiorysów.

Ale i tak u niej fizyka to fizyka i nie ma żartów, tam nie ma luzów i tyle. Tak samo u prof. Wirgi, jest istna masakra. Miałem akurat do zaliczenia 10 lektur uzupełniających i jakoś zaliczyłem je wszystkie 8)

JSB - 2009-02-18, 14:37

Ja chodziłam do Nowego i wiem,że dobrze zrobiłam :)
chris.10 - 2009-02-18, 19:12

Ja chodzę do Starego i wiem, że dobrze wybrałem. :P
Matma z p. Iwaniec - nie jest źle, choć czasem ciut za dużo czasu poświęca na proste rzeczy.
Fizyka z p. Serkiesem - mniejsze wymagania niż p. Chimczak, ale za to do tablicy podchodzi się bez strachu w oczach :D Mimo to na 5 trzeba się uczyć z lekcji na lekcję.
Chemia z p. Król - lepiej być nie mogło. Do matury można spokojnie startować :P
Mieszane uczucia mam co do polskiego (p. Wirga) bo wiem, że do matury dobrze przygotuje, ale oceny nie będą piękne (wypracowanie - średnio 25 bań i 5 dwój na klasę). No i czasu polskiemu też trzeba sporo poświęcić mimo profilu matematyczno-fizycznego bo niezależnie od wszystkiego przygotowuje do matury rozszerzonej (m.in. lektury uzupełniające i lekcja na 7.15 w wybrany dzień) :(

Deathwing - 2009-02-19, 15:29

Jak ktoś się chce uczyć, to się będzie uczyć niezależnie od tego, czy będzie chodził do I czy II LO...
LiscLisc - 2009-03-03, 22:12

chris.10 napisał/a:
Mimo to na 5 trzeba się uczyć z lekcji na lekcję.

A ja u prof. Chimczak ucze się z lekcji na lekcje i ciągle mi brakuje na kartk. i spr. 0,5 pkt. do dostateczej oceny, eh...

chris.10 napisał/a:
lektury uzupełniające

Ja na świętach przeczytałem 8 lektur :)

Pan_Pasztet - 2009-03-03, 22:15

Cytat:
A ja u prof. Chimczak ucze się z lekcji na lekcje i ciągle mi brakuje na kartk. i spr. 0,5 pkt. do dostateczej oceny, eh...



ja zawsze miałem problemy z fizyką :) wiadomo nie chcialem sie uczyc fizyki ... ale faktem jest i teraz chylę czoła prof. Chimczak, że jednak mnie czegoś nauczyła :) na studiach udało mi się pozaliczać egzaminy bez uczenia się jedynie cw i przypomnienie wiedzy z LO bo w sumie wszystko to samo było :) fizyka ( na doświadczeniach ) to było "prawie" to samo co z LO ta sama zasada ale ciut rozbudowane.... nie żałuje ani jednej chwili spędzonej w starym :)

OlaMania - 2009-03-03, 22:42

Pan_Pasztet napisał/a:
teraz chylę czoła prof. Chimczak, że jednak mnie czegoś nauczyła

No to miałeś dużo szczęścia bo ja dalej nie mogę nadrobić zaległości z fizyki u Pani PROFESOR (:D) Serkies. Jedyne czego się nauczyłam przez 3 lata to tego, żeby na sprawdziany uczyć się na pamięć zadań, które rozwiązywaliśmy na lekcji :D

LiscLisc - 2009-03-04, 20:48

Pan_Pasztet napisał/a:
ja zawsze miałem problemy z fizyką :)

Ja mam tak samo.
Chyba byłeś w klasie mat-fiz, ale ja w biolchemie też mam fizyke roszerz. więc jestem obyty.

Ja przed fiza to chyba z 2 kg ze stresu spalam :x

Margaretta - 2009-08-29, 20:53

Tak sobie czytam i czytam i doszłam do wniosku, że dobrze zrobiłam idąc do II. :D
A co do progu rekrutacyjnego.... Dla mnie by to było bez różnicy, ale mój kolega, który poszedł do I miał chyba 109pkt rekrutacyjnych... A ja miałam dużo więcej(158). ;P
Poza tym, zauważyłam, że większość mojego rocznika wybrało I z ogólniaków... Tam już po pierwszym naborze nie było miejsca, natomiast w II po wywieszeniu pierwszej listy uczniów aż mnie zdziwiła taka mała liczba osób(mniej więcej by wyszło po 15 osób w klasie... ;/).

wojtu88 - 2009-08-30, 18:58

A ja troszke z innej beczki walne. Ile osób uczących w I i II LO moze nazywac sie pani profesor i pan profesor? Nie chodziłem do tych szkół ale z jakiej racji mozna zawyzac sobie tytuł...? Nie moge rozumiec ze tak sie przyjeło w tych szkołach bo np. do ludzi którzy ukonczyli szkołe srednia nie mówi sie Pani Panie Magistrze. Ciekaw jestem skad To badziestwo sie wzieło by tak ich zwac.Moze mi ktos wytłumaczy bo nie rozumiem...
Yvvone - 2009-08-30, 20:02

wojtu88, chodzę do I LO i w mojej szkole nikt nie mówi nauczycielowi per "profesorze", jedynie do nauczycieli z na prawdę długim stażem (głównie tych, którzy już powinni odejść na emeryturę) mówi się używając tego tytułu.
Z kolei wiem, że w II LO jest taka tradycja i nauczyciele się o to upominają.

przem - 2009-08-30, 20:31

wojtu88 napisał/a:
Nie moge rozumiec ze tak sie przyjeło w tych szkołach bo np. do ludzi którzy ukonczyli szkołe srednia nie mówi sie Pani Panie Magistrze. Ciekaw jestem skad To badziestwo sie wzieło by tak ich zwac.Moze mi ktos wytłumaczy bo nie rozumiem...

Do lekarzy też się mówi per doktor, nawet jeśli nie ma takiego tytułu.
Tak to już u nas się przyjęło.

LiscLisc - 2009-08-30, 23:40

Przed wojną nauczyciele uczący w liceach byli bardziej "uczeni", musieli mieć wykształcenie w pełni wyższe. Tak mi znajoma mówiła. Teraz już w I LO się utarło i weszło w życie po dzień dzisiejszy.
Trifonas - 2009-08-31, 16:54

ja chodziłem do obu i to w nowym jest normalniej. min. na zajęciach z jednego przedmiotu przestałem być numerkiem, a stałem się nazwiskiem
amadea007 - 2009-08-31, 21:45

spiros, ja chodze do tej szkoły już dwa lata i tylko przez kilka dni, może tygodni byłam "numerkiem", a póżniej nazwiskiem, a nawet imieniem...
wbrew pozorom nie panuje tutaj sztywna atmosfera, a nauczyciele jak nauczyciele są tacy których się serdecznie nienawidzi, takich których można znieść i tacy którzy swoją pasją- swoim przedmiotem potrafią zarazić uczniów... :)

Malwinaa - 2010-05-09, 19:08

Chodzę do Nowego, jestem imieniem, a nie numerkiem czy nazwiskiem. Co do tytułów, mnie to odrzuca, ale co mogę zrobić. Zwracanie się "Pani/Panie profesor/ze" po roku stało się dla mnie czymś naturalnym, odruchowym. Teraz gdy spotykam na ulicy nauczycieli z gimnazjum, również do Nich tak się zwracam. Jakoś tak mi się przyjęło - jednak nie rozumiem przez to jakiegoś wywyższania nauczyciela. Przecież i tak Oni wszyscy to magistrzy.
aurora - 2010-05-09, 23:31

Mi to mówienie przez "profesor" do nauczycieli w ogóle nie przeszkadza ;) Na początku trochę dziwnie się z tym czułam, bałam się używać tego zwrotu :lol: A teraz wyrażam się tak nawet o byłych nauczycielach z gima, gdy o nich wspominam :lol: A poza tym to słowo ma swój urok- jak go używam to prawdziwie czuję się jak uczennica szkoły średniej XD

Co do kwestii " I czy II LO" to prawdę mówiąc wydaje mi się, że jedna i druga szkoła ma swoje zalety. I LO to dobra szkoła, jeżeli mowa jest o matmie i fizyce - to wiem na pewno, co do atmosfery nie wypowiem się, bo znajomi, którzy tam chodzą mają różne opinie. O II LO napiszę trochę więcej, bo tam chodzę. II LO to dobra szkoła, która wykształci człowieka właściwie we wszystkim, tylko nie w fizyce - chociaż akurat pani prof. Aftarczuk świetnie wykłada swój przedmiot, osoba całkowicie "nieścisła" może nawet polubić tę nieszczęsną fizykę. Szkoła świetnie kształci w kierunkach humanistycznych i językowych, super poloniści i angliści ( profesor Toporowski, prof. Mazurkiewicz, prof. Sajdak, prof. Walkowicz - każdy jeden nauczyciel świetnie uczy ), co nie oznacza, że z innymi przedmiotami jest gorzej ;) Nie sposób tu nie wspomnieć o legendzie szkoły - pani prof. Dybale, czy o super nauczycielce chemii - pani prof. Trzonkowskiej. Już nie będę wymieniać wszystkich ;) Atmosfera w szkole to po prostu nic dodać, nic ująć. Ludzie, zarówno uczniowie, jak i nauczyciele są świetni. Wiadomo, nie każdy przedmiot się lubi i nie każdego nauczyciela, ale gwarantuję, że jeśli się tylko chce, to z każdym nauczycielem da się dogadać. Niektórzy z naszych kochanych psorów to złoci ludzie - zawsze pomogą :) Do uczniów podchodzi się jak do ludzi. Poza tym największą zaletą szkoły jest także to, że można w niej być sobą , panuje tam tolerancja i bynajmniej ja nigdy nie spotkałam się, aby ktoś mnie nie tolerował za to, co sobą prezentuję. I co najlepsze, w tej szkole dostrzegane są talenty i można wyrażać siebie w wielu dziedzinach, zarówno naukowych, jak i artystycznych :)

Malwinaa - 2010-05-10, 17:35

aurora napisał/a:
I LO to dobra szkoła, jeżeli mowa jest o matmie i fizyce - to wiem na pewno

Oj, Auroro, chyba nie doceniasz naszej drogiej prof. Dybały. ;)

aurora napisał/a:
prof. Walkowicz

Jedna z najlepszych nauczycielek, moim zdaniem - pierwszy raz na angielskim się nie nudzę. :)

aurora napisał/a:
Nie sposób tu nie wspomnieć o legendzie szkoły - pani prof. Dybale

Poczułam ulgę. :D

Zgadzam się (prawie) ze wszystkim, co Aurora powiedziała. :)

aurora - 2010-05-13, 17:02

No tak prawdę mówiąc to nie doceniam, bo pani prof. Dybała mnie nie uczy :P
Jednak same opowiadania kolegów sprawiają, że nie da się o niej nie wspomnieć :lol: Poza tym, kto nie zna pani Dybały ? XD

lu - 2010-06-29, 08:37

Na pytanie "co lepsze, stary czy nowy" odpowiem że zależy to wyłącznie od Ciebie, jeśli jesteś ambitny i chcesz jak najlepiej wypaśc na maturze bo się np. na medycynę czy prawo wybierasz to polecam "stary", a jeżeli chcesz po prostu byc z grubsza przygotowany do mniej wymagającego kierunku studiów to nie ma sensu męczyc się się w "starym" i wybrał bym "nowy"
Kwachu - 2010-06-29, 10:00

pierdzielisz w jesli chcesz być z grubsza przygotowanym to idziesz do starego bo tam nie trzeba praktycznie nic robić żeby zdać do następnej klasy. Nawet chodzić często do szkoły.

A jesli chcesz isc wlasnie na kierunek medyczny to raczej nowy ogolniak, bo w starym badz co badz biologia kuleje. (dyktowanie ksiazki do zeszytu-nauczyciel nie ma ksiazki ze soba bo np zapomni- nie ma lekcji.)

lu - 2010-06-29, 10:04

Z tego co mi wiadomo w starym jest nieco wyższy poziom nauczania niż w nowym
burozo2 - 2010-06-29, 10:44

lu napisał/a:
Z tego co mi wiadomo w starym jest nieco wyższy poziom nauczania niż w nowym


Lu - Zdecyduj się ,gdzie chcesz się uczyć , w LO czy w Technikum!! :lol:

Kwachu - 2010-06-29, 12:55

nie wiem, czy poziom nauczania jest wyższy w starym, czy w nowym. Nie sądzę, żeby była jakakolwiek znacząca różnica. Wszystko zależy od ucznia, jesli on będzie pracował, to i efekty będą.
Najlepiej i tak wybrać się na słowiańską - po jej ukończeniu masz zawód i maturę, po LO tylko maturę i jesli chcesz podjąc jakąs pracę od razu po jego ukończeniu - truskawki w Hiszpanii czekają.

lu - 2010-06-29, 13:43

burozo2 napisał/a:


Lu - Zdecyduj się ,gdzie chcesz się uczyć , w LO czy w Technikum!! :lol:


Ja się do technikum wybieram ale chciał opinie osób niezwiązanych z żadną ze szkół dlatego tu spamuje xd

Yvvone - 2010-06-29, 14:16

lu napisał/a:
Ja się do technikum wybieram ale chciał opinie osób niezwiązanych z żadną ze szkół dlatego tu spamuje xd
Osoby nie związane z żadną ze szkół nie będą miały bladego pojęcia ani o jednej, ani o drugiej, czyż nie tak? Więc jaki jest sens poznawania ich opinii?
lu - 2010-06-29, 14:24

Z własnego doświadczenie nie wiem ale wiem jakie opinie krążą o tych szkołach
bz_arts - 2010-07-01, 14:02

Ludzie nie idźcie do starego :!: jestem w 2 klasie i mam poprawkę z matmy u herowskiej na rozszerzeniu (profil mat-fiz-chem), w klasie 8 osób, a ~10 wymigało się dzięki 1 ocenie :!: znam nauczycieli z nowego i tam jest zdrowe podejście do nauczania, nie sugerujcie się gadkami o wyższym poziomie na starym, bo jak ktoś chce się uczyć to będzie się uczył, nie warto iść do starego bo "tam jest wyższy poziom" BZDURA :!: . Starym nauczycielom powinno się podziękować,zbyt wiele im wolno :!: nie popełnijcie tego błędu co ja i moi koledzy, materiał jest wszędzie taki sam, a nauczyciele jak wiadomo nie :!:
Kwachu - 2010-07-01, 14:40

bz_arts napisał/a:
Ludzie nie idźcie do starego :!: jestem w 2 klasie i mam poprawkę z matmy u herowskiej na rozszerzeniu (profil mat-fiz-chem), w klasie 8 osób, a ~10 wymigało się dzięki 1 ocenie :!: znam nauczycieli z nowego i tam jest zdrowe podejście do nauczania, nie sugerujcie się gadkami o wyższym poziomie na starym, bo jak ktoś chce się uczyć to będzie się uczył, nie warto iść do starego bo "tam jest wyższy poziom" BZDURA :!: ja w gimnazjum 5.7 i wszystkie konkursy z matmy a teraz komis hahahahaha parodia. Starym nauczycielom powinno się podziękować, mam tu na myśli Serkiesów czy Herowską, zbyt wiele im wolno, dyrekcja na wizytacji jak na szpilkach, bo ją uczyli i głaszcze się z nimi tak że chce się wymiotować :!: nie popełnijcie tego błędu co ja i moi koledzy, materiał jest wszędzie taki sam, a nauczyciele jak wiadomo nie :!:


nie strasz ludzi. Jak komus chce sie uczyc to i u herowskiej 5 bedzie mial.

bz_arts - 2010-07-01, 15:15

Tak ale jak będzie miał problem to u herowskiej go nie rozwiąże bo ona jak zwykle "nie wyrabia z programem". Można mieć 5 zapewne, ale nie każdy urodził się geniuszem albo chce spędzać noce (bez żartów) nad zadaniami z matematyki. Ten przedmiot to nie wszystko.
Yvvone - 2010-07-01, 21:15

Widziały gały co brały... W starym niestety tak jest. :roll:
Ja też ledwo przeżyłam (szczególnie w 3 klasie z matmy, gdzie na maturze uzyskałam 66%), moje świadectwo nie było wcale cudowne, ale maturę zdałam wspaniale, co było dla mnie wielkim szokiem, szczególnie jeśli chodzi o język polski - 85% z rozszerzonej to wg mnie wynik bardzo dobry. Nadal nie wiem czy to nie zasługa przypadku, bo nie przygotowywałam się kompletnie pod kątem rozszerzonej matury z polskiego... :roll:

dj.flesh - 2010-07-02, 13:27

Wszystko zależy, wydaje mi się, że poziomy są wyrównane, byleby nie trafić na `same kosy` ;p Mi po pierwszym roku w starym nie jest tak źle, fakt faktem wszędzie uczyć się trzeba :)
HISTORIA - 2010-07-09, 07:42

Stary to normalna szkoła ogólnokształcąca dla każdego, kto chce się uczyć. Skończyłam go w tym roku i w sumie to żal mi było odchodzić. Faktem jest,ze druga klasa to była masakra z programem, a w trzeciej co chwila jakaś powtórka się zdarzała, nie wspominając już o normalnej kontynuacji programu. Nigdy jednak nie zarwałam nocki, weekendów nie przesiedziałam w domu i czas na różne pozaszkolne zajęcia był. Maturka ładnie wypadła. Wszystko można.... :D
Malwinaa - 2010-09-27, 19:33

Ja zanim poszłam do ogólniaka, zasięgnęłam opinii tych, którzy wtedy byli w maturalnej albo drugiej klasie. Nie chciałam słuchać opinii uczniów 'nowego' na temat 'starego', bo większość prawdopodobnie wywyższałaby swoją szkołę. Efekt był taki, że Ci ze 'starego' zniechęcali mnie do swojej szkoły. Dlatego wybrałam nowy - poza tym, byłam na Dniach Otwartych obydwu szkół i nowy bardziej mi się spodobał.

Poza tym, mówi się, że 'stary' ma wyższy poziom, lepszych nauczycieli...
A czy ktoś zauważył, że powtarza się to w kółko, kółko, kółko... Od ładnych parunastu lat? ;) Kadra w większości się zmieniła - nie ma tych nauczycieli, którzy wypracowali opinię tej szkole. Słyszałam (oczywiście od uczniów 'starego', podkreślam) że młodzi nauczyciele, pracujący w tej szkole od kilku lat próbują podtrzymać status tej szkoły, lecz bez skutku - bo niestety, pędzeniem z materiałem, presją i naciskiem nie da się zbudować dobrej atmosfery ani zachęcić uczniów do nauki.

Taka jest moja opinia. :)

tomaszjed1994 - 2010-10-12, 13:31

Poza tym i tak "stary" jest lepszy :D
Jarrken - 2010-10-12, 14:56

Wbrew wszelkim opiniom o wysokich wymaganiach "starego" wcale nie jest tak źle. Sądzę, że w tej szkole nie ma aż tak dużo nauki, więc nie we wszystkie plotki trzeba wierzyć.
Mateusz2694 - 2010-10-12, 14:58

dj.flesh napisał/a:
Wszystko zależy, wydaje mi się, że poziomy są wyrównane, byleby nie trafić na `same kosy` ;p Mi po pierwszym roku w starym nie jest tak źle, fakt faktem wszędzie uczyć się trzeba :)



Potwierdzam. :) Obydwie szkoły są dobre. Uczą niemalże na jednakowym poziomie. To zależy jedynie od Ciebie jak będziesz się uczył :-P

Snoze - 2010-10-12, 14:59

Jak dla mnie w "starym" jest lajt. Jak narazie niema tak duzo nauki fakt faktem, ze trzeba sie przestwawic na to ze jest tu troche wiecej nauki ale jak juz sie wbijesz w te trybiki to idzie szybko i jest calkiem wporzadku :D
miku18 - 2010-10-12, 15:00

Zdecydowanie stary ogólniak lepszy :D
oszołomek - 2010-10-12, 15:02

Jestem uczennicą 1 klasy LO I i na razie, nie narzekam. Z opowiadań moich rówieśników z nowego ogólniaka, szkoła jest sympatyczna, a nauczyciele w porządku. U nas podobnie, system oceniania jest dosyć "hardcorowy" :D ale jeżeli wybierzesz się niezależnie do któregoś z tych ogólniaków to nie ma co patrzeć na oceny! Ucz się pod mature! :) No i oczywiście, zeby zdać. :P

Według mnie moja szkoła jest naprawde fajna, polecam :)

zmora-1 - 2010-10-12, 15:09

Najlepiej pójść tam, gdzie bliżej domu. :D
karmellino - 2010-10-28, 12:20
Temat postu: gdzie są ładni chłopcy?
gdzie są przystojniejsi chłopcy; w starym czy nowym?
Proszę o szczere wypowiedzi

Pozdrawiam

magdalenka_95 - 2010-10-28, 12:25

Moim zdaniem I Lo jest spoko, a uczyć i tak się trzeba...
Lusia15_95 - 2010-10-28, 12:26
Temat postu: 1 LO moje wrazenia
Mysle, że poziom nauki w obu liceach jest jednakowy, sama chodze do jedynki i czuje sie tu swietnie... panuje mila atmosfera i trafilam na super klase, ogolnie jestem b. zadowolona... jest sporo nauki, ale liceum to liceum, nudzilabym sie gdybym nie miala lekcji do odrobienia ;) ;);) pozdro
Dorka - 2010-10-28, 12:27

karmellino napisał/a:
gdzie są przystojniejsi chłopcy; w starym czy nowym?


W starym ;P
Nie no, to zależy, kto jaki ma gust.

DonArrow - 2010-10-28, 14:10

karmellino napisał/a:
gdzie są przystojniejsi chłopcy; w starym czy nowym?


Ehh, tu o naukę chodzi, nie o towarzystwo i fajnych chłopców... No, ale jako, że jesteś kobietą uznaję to za normalne. Nie wypowiem się o stopniu przystojności(?) bo w moim wykonaniu byłoby to uznane za lekkie odchylenie od norm przyjętych w naszym państwie.

Ja chodzę do II LO (a raczej już kończę) i uważam, że to normalna szkoła. Na ścianach nie wiszą uczniowie powieszeni za kciuki bo nie odrobili zadania domowego, a nauczyciele nie chodzą z AK47 zachowując się jak SS-mani. Najnormalniejsza szkoła w której spokojnie można kontynuować naukę po gimnazjum.

Ponadto, skoro w gronie pierwszaków znalazły się całkiem ładne dziewczyny, to i chłopaków pewnie przystojnych nie zabraknie - nie mi oceniać.

edit:
PS. Jeżeli odpowiada Ci typ: krok w kolanie, a kolana w kostkach i nierozłączny z kapturem, no to zapraszam do Nowego (IILO). Przyjechała w tym roku dostawa kilku takich. Ogólnie wadliwa partia. Pewnie to jakaś pomyłka...

michal6089 - 2010-10-28, 14:19
Temat postu: Re: I LO czy II LO ????????
WarcraftIII_tft napisał/a:


Moje pytanie brzmi: Stary czy Nowy ???
Proszę raczej o odpowiedzi osób neutralnych.
Wiem ze były podobne tematy, ale zalezy mi na konkretnej odpowiedzi na ten temat.
Może jakies uzasadnienie, dlaczego taka szkoła, a nie ta druga?
W ktorej ze szkol inwestuja kase w rozwój sportowców(chodzi mi konkretnie o siatkówke)
Jaka zdawalność matury ?
Gdzie są ładniejsze dziewczyny? :*
I inne temu podobne

Z góry thx wszystkim postujacym za dobrą rade o_O
CHODZI MI O TO, ŻE W KTÓREJ SZKOLE BEDĘ SIE CZUŁ LEPIEJ tzn. spoko nauczyciele, z którymi da sie pogadać, lepsza opieka nad (:D młodzieżą xD) nami itp.
Prosze o nieusuwanie oraz niezamykanie tematu:(

Wybierz pierwsze!!!
W starym ogólniaku są dodatkowe zajęcia z siatkówki

Znany1 - 2010-10-28, 14:21

Z siatkowki i kosza !

Duzo zajec, bardzo dobre przygotowanie do matury, polecam ta szkoole ! :!:

jan123456 - 2010-10-28, 14:24

Stary ogólniak to klasyka sama w sobie;d
Madziara1994 - 2010-10-28, 14:24

Więc tak... Stary jest normalny, jak każda szkoła. Nauczyciele są wporządku. Wiadomo, wszędzie są kosy i bardziej wymagający nauczyciele. Nauki jest dużo, ale idąc do terj szkoły nie było innej opcji i trzeba było się od razu na to nastawić. Szkoła jak szkoła ;)
aniołek85 - 2011-05-31, 21:50

Ja osobiście bardzo bardzo zachęcam wszystkich do pójścia do 'Starego'. Jestem absolwentem tej szkoły i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że przygotowała mnie ona bardzo dobrze do studiów (aktualnie Politechnika).
Wyszedłem z pod rąk takich nauczycieli jak: Pani M.Herowska - wszelakie analizy, algebry itp. na Polibudzie zaliczone za pierwszym razem. Ta szkoła po prostu uczy jak sobie poradzić dalej.
Gorąco Polecam

Korito - 2012-05-14, 10:47
Temat postu: Re: I LO czy II LO ????????
osobiscie jestem uczennica starego i uwazam ze poziom w tej szkole jest wysoki. wiaze sie to z nauka a nie trzeba wcale kuz po nocach. mam czas na zycie towarzyskie :D chce obalic mit ze w starym ogolnieku jest ciezko bo wcale tak nie jest. oczywiscie jest wiecej nauki niz w gimnazjum ale jesli chce sie dobrze zdac mature to trzeba byc na to przyotowanym. atmosfera jest całkiem inna niz w gimnazjum (chodzilam na poprzeczna). w kazdym razie ja jestem zadowolona ze swojego wyboru :) zachecam innych do przyjscia do starego :P
elizabeth - 2012-05-15, 09:22

Uczyłam sie w "Nowym" i naprawdę bardzo mile to wspominam ;-)
Po pierwsze - faktycznie - super profesorzy, którzy potrafią przekazać wiedzę - niektórzy ostrzy - jak pani prof. Mirella Sołtysiak czy pani prof. Adamczyk, ale najlepsi nauczyciele na świecie! rewelacyjne przygotowanie do matury! Wprawdzie faktycznie prof. Sołtysiak dużo wymaga, ale jeśli ktoś jest na humanie, to na co liczył? Była moja wychowawczynią, wiec mogę też powiedzieć, że jako wychowawca tez dała radę i jeśli ktoś miał jakieś problemy czy w szkole czy poza nią, to żywo się angażowała i dla każdego zawsze miała czas ;-) Do świetnych nauczycieli II Lo zaluczę też prof. Sajdaka - nie dość, że dobrze uczy, to naprawdę zabawny i miły człowiek ;-)
II LO faktycznie nastawione jest bardziej na humanistów i językowców, ale nie sądzę, żeby przedmioty ścisłe były na bardzo niskim poziomie. Co do fizyki, to niestety uczyła mnie p. Kafel - Szymańska - po pierwsze nie należy do przyjemnych ludzi, po drugie fizyki nie nauczyła nas nic a nic :roll: Kolega do matury sam musiał wkuwać - na szczęście tylko z fizyka tak było.
Atmosfera w szkole super :D Z dyrektorem Byczkowskim zawsze dało sie wszystko załatwić ;-)

burozo2 - 2012-05-16, 15:42
Temat postu: Re: gdzie są ładni chłopcy?
karmellino napisał/a:
gdzie są przystojniejsi chłopcy; w starym czy nowym?
Proszę o szczere wypowiedzi

Pozdrawiam

Oczywiście ,że................. w "budowlance" :D
Też pozdrawiam!

krystek071 - 2012-05-17, 07:37

Jestem uczniem starego i jestem bardzo zadowolony. Rzeczywiście to prawda, że jest tu wysoki poziom i trzeba się uczyć, ale w każdej szkole średniej nie ma już przelewek.
Nie jestem "kujonem" i nie mam znakomitych ocen, ale daję rade :)

Przedewszystkim są tu wspaniali ludzie, momentami jak rodzina....
Można się tutaj rozwijać artystycznie: mamy chór szkolny, zespoły, grupy taneczne. Często organizowane są koncerty na których można sie świetnie bawić.

Jeżeli chodzi o nauczycieli no to nie jest tak źle jak mówią inni. Większość jest spoko :D A w razie czego zawsze można liczyć na naszą przewspaniałą Panią rzecznik praw ucznia Beatę Kozicką!

Stary bardzo dobrze przygotowuje do matury, już od pierwszej klasy mówi się o niej bardzo dużo, dzięki temu możemy od razu wiedziec co nas może czekać w przyszłości.

Nasza szkoła czynnie bierze udział w życiu artystycznym Brzegu :) Rozwija się również pod względem edukacyjnym. Mamy wiele ciekawych projektów unijnych które dają duży wachlarz możliwości.

Jeżeli chodzi o studia, czyli co po maturze to mamy wiele zaprzyjaźnionych uczelni wyższych które zapraszaja nas na wykłady, omawiają rekrutacje itp. W tej szkole nigdy nie pozostaniesz sam z takim wyborem jeżeli nie masz określonej jeszcze ścieżki zawodwej :)

Zachęcam do przyjścia do Starego! Warto :) )

dj.flesh - 2012-05-18, 15:19

Zgadzam się z przedmówcą :) Jestem obecną maturzystką I LO i jestem naprawdę zadowolona z przygotowania mnie do matury :) polecam :)
lunar93 - 2012-07-02, 13:36

Moi przedmówcy mają rację w 100%. Tak samo jak dj.flesh jestem tegorocznym maturzystą "Starego" i jestem mega zadowolony, zarówno z wyników matur jak i tych trzech lat, które tu spędziłem. Atmosfera jest przewspaniała, ludzie naprawdę jak rodzina. Gdybym miał znów wybierać szkołę średnią, poszedłbym znów do "Starego". Nauczyciele są na prawdę pozytywnioe nastawieni do uczniów, tak jak Krystek071 pisał, pani Kozicka jest cudowną osobą :) Nie sposób też nie wspomnieć o mojej wspaniałej nauczycielce, pani Beacie Kruczek :) Naprawdę polecam stary ogólniak. Tutaj nawet w sekretariacie panuję przemiła atmosfera, a pani Beatka jest zawsze uśmiechnięta :)
Shadow - 2012-07-10, 12:56

Ja również jestem tegoroczną maturzystką starego i jestem bardzo zadowolona z wyników uzyskanych na maturze. Jeśli ktoś chce zdać dobrze maturę to naprawdę Stary najlepszy ;P
Polecam :)

przem - 2012-07-10, 19:37

Shadow napisał/a:
Jeśli ktoś chce zdać dobrze maturę to naprawdę Stary najlepszy ;P

No nie byłbym taki pewien.
Słyszałem, że w starym maturę oblały 3 osoby, a w nowym 2.

LiuKhongSum - 2012-07-11, 00:42

Widocznie było tam więcej leniwych osób niż w Nowym.

Ogólnie wydaje mi się że każda z tych szkół dobrze przygotuje Was do matury a to czy zdacie zależy jedynie od Was. Innymi słowy "matura to bzdura", każdy zdać ją może o ile się przyłoży choćby z minimalnym wysiłkiem. Ci co nie zdają zasługują na miano mega wybitnych, tutaj nie skończę ;) .

Tak samo jak dana osoba chce zdać maturę z wybitnym wynikiem to przede wszystkim jest to jego zasługa a nie szkoły. Nie oszukujmy się bo czasem trafi się nauczyciel, któremu się jeszcze będzie chciało coś robić i rzetelnie podejść do tematu, ale z reguły wygląda to tak, że wszyscy wymagają a niewiele z siebie dają.

Rozumiem Wasze dylematy i obawy, ale matura to nic strasznego tylko po prostu kolejny etap, który trzeba przejść. Szkoła za Was matury na pewno nie zda tak samo jak za Was się do niej nie przygotuje :] .

Kamil K - 2012-08-23, 21:38

Zachęcam do II LO rewelacyjni nauczyciele super atmosfera,oczywiście w każdej szkole znajdzie się jakiś nauczyciel z odchyłką ale jest spoko !
Shadow - 2012-08-23, 22:58

przem napisał/a:
No nie byłbym taki pewien.
Słyszałem, że w starym maturę oblały 3 osoby, a w nowym 2.


U nas z tego co wiem to 2 osoby i to z poprawka, a w nowym podobno 2 osoby sa bez poprawki... Ja tak slyszalam od koleżanek z Nowego, ale nie wiem.

LiuKhongSum - 2012-08-24, 11:41

Ile razy można przerabiać ten sam temat? :)

Powiedzcie mi jaki tak naprawdę związek ze zdawalnością ma szkoła? Dobre podstawy do zdania matury zapewnia praktycznie każda placówka publiczna. Z tymze jeśli ktoś olewa naukę, nie przykłada się do obowiązków i ogólnie ma gdzieś maturę i podchodzi do niej na zasadzie "co ma być to będzie" to czego się można potem spodziewać? Szkoła za Was matury nie zda i pisanie czy mówienie o tym, że ktoś z nowego czy starego nie zdał matury i podawanie liczb świadczy o tym, że chyba nie bardzo ogarniacie ten temat.

Sami popatrzcie 2-3 osoby na całą szkołę to i tak ogromny sukces bo na 10 osób znajdzie się kilka takich, które naukę traktują jako konieczność i ogólnie bronią się przed nią każdym dostępnym sposobem.

Trzeba włożyć naprawdę ogrom starań i konkretnie olać maturę żeby jej nie zdać i to są fakty a nie statystyka zdawalności w szkołach, która niczego konkretnego nie mówi poza faktem, że 2 czy 3 osoby po prostu nie chciały zdać matury z własnej woli.

Chodziłem do Technikum gdzie poziom nauczania był raczej słaby, opuszczałem mnóstwo zajęć bo zawsze znalazłem coś ciekawszego do roboty, do matury w ogóle się nie uczyłem i zdałem bez problemu. Teraz odpowiedzcie sobie na pytanie co jest tak naprawdę ważne? Statystyki czy chęci? Szkoła nie ma tutaj nic do rzeczy i można daną placówkę postrzegać jedynie pod kątem klimatu jaki w niej panuje, możliwości dydaktycznych żeby rozwijać własne zainteresowania i oczywiście pomocnej kadry nauczycielskiej.

Statystyki zdawalności robione są chyba tylko po to żeby określić poziom zaangażowania uczniów bo tak jak mówię trzeba być wybitnie uzdolnionym żeby oblać maturę.

Shadow - 2013-03-07, 22:33

LiuKhongSum napisał/a:
Powiedzcie mi jaki tak naprawdę związek ze zdawalnością ma szkoła



Powiem Ci, że bardzo duży(moze nie tyle ze zdawalnością, co z wysokim wynikiem), bo jeśli szkoła nie wymaga to uczeń, któremu zależy na maturze też czasem sobie odpuści. Nie sztuką jest zdać maturę, bo to nie jest takie straszne, ale sztuką jest zdać ją dobrze. Od tego zaeży przyszłość, a poza tym dzięki szkole, gdzie czy chciałam czy nie musiałam się uczyć dużo jest mi o wiele łatwiej na studiach.

LiuKhongSum - 2013-03-08, 07:51

Shadow praktycznie każda szkoła realizuje plan minimum, który pozwala zdać maturę z palcem w nosie. Stąd moje stwierdzenie, że zdawalność matury zależy jedynie od chęci i zaangażowania ucznia. Prawdą jest, że lepsze szkoły przygotują Cię konkretniej do matury niż te w których poziom nauczania jest niższy. Chodzi przede wszystkim o własne ambicje bo jak podejrzewam zdecydowana większość uczniów nie wie po co do tej szkoły uczęszcza. Nie ma również żadnego planu na przyszłość ani tym bardziej pomysłu na siebie.

Sam chodziłem do technikum i przez 5 lat nie przykładałem się w ogóle do nauki. Na naukę do matury również nie poświęciłem zbyt wiele czasu bo może kilka godzin a zdałem ją z dobrym wynikiem. Dlatego dziwi mnie często fakt jak trzeba mocno olać sprawę żeby tej matury nie zdać skoro ja nie zrobiłem prawie niczego a poradziłem sobie bez problemu. Potem media trąbią o tym jaka ta matura trudna, jaka zdawalność niska a fakty są takie, że to ludzie z pokolenia na pokolenie są mniej ogarnięci i mają mniejsze ambicje albo w ogóle nie posiadają żadnych aspiracji :) . Obwinia się szkolnictwo, obwinia się osoby, które przygotowały maturę, ale nikt nie spojrzy na siebie ile tak naprawdę zrobił, aby ową maturę zdać :) .

Shadow napisał/a:
bo jeśli szkoła nie wymaga to uczeń, któremu zależy na maturze też czasem sobie odpuści


Wiem jak jest ale to akurat nie powinno być żadnym usprawiedliwieniem, a jedynie dowodem na to jak niewiele ludziom potrzeba do tego, aby zrezygnować z ważnych celów. Szukają jedynie pretekstu do tego, aby ułatwić sobie życie bo przecież potem za wszystko można obwinić szkołę?:)

Shadow napisał/a:
poza tym dzięki szkole, gdzie czy chciałam czy nie musiałam się uczyć dużo jest mi o wiele łatwiej na studiach.


Z pewnością bo wyrabiana jest w tym momencie systematyczność i właściwe podejście do obowiązków :) .

Shadow - 2013-05-27, 22:26

LiuKhongSum, faktycznie po każdej maturze mówi się o tym jaka byla trudna, co nie zawsze jest prawdą. Wiem też z doświadczenia, że w wieku gimnazjalnym nie do konca większosć z nas wie, co i dlaczego tak naprawdę chce robić. Wiem to po sobie, bo zmienilam plany na swoją przyszłosć kilkakrotnie. Dopiero w 2 klasie liceum podjęłam decyzję ostateczną, ale po Starym faktycznie jest mi łatwiej na studiach.
pa123 - 2014-01-16, 19:37

Witam. Za jakiś czas muszę zdecydować się na którąś z tych szkół. Wiele opinii jest tutaj już sprzed kilku lat, a poza tym większość pisała o poziomie nauczania matematyki, fizyki. Chciałabym iść na profil biologiczno-chemiczny, a praktycznie nikt tu nie pisał o poziomie nauczania tych przedmiotów w obu szkołach. Którą ze szkół lepiej wybrać? Jakie są progi punktowe na ten profil? :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group