Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

O bezrobociu i rynku pracy - "Tylko idiota pracuje za 700 zł!"

Roztropek - 2007-11-12, 08:29
Temat postu: "Tylko idiota pracuje za 700 zł!"
Zdaje się, że większość opisów jaki to mamy raj w naszym kraju trzeba włożyć między bajki. Niedawno czytałem, że mamy 40% niedożywionych obywateli (częściowo głodujących), ale to do tego raju nie pasuje. Również byłem przekonany, że za 700 zł pracują tylko desperaci i nieudacznicy, ale prawda jak wynika z poniższego artykułu wygląda nieco inaczej. Nie chcę cytować większej ilości wypowiedzi, proponuję przeczytać całość http://interia360.pl/arty...0-zlotych,3028. Tu drastyczny początek
Cytat:
Tak! Przecież nikt zdrowy na umyśle nie pozwoli sobie na pracę za "psie grosze". Tylko prawdziwi idioci z wariatkowa rodem pracują za takie pieniądze. Tak przynajmniej myśli jeden z internautów, którego wypowiedź posłużyła jako tytuł, a zarazem motywacja do napisania tego artykułu.
A tu jakby odpowiedź na takie stwierdzenie
Cytat:
Czy rzeczywiście tylko idioci pracują za 700 złotych? Ile w takim razie takich "niedołęg" w naszym kraju mamy? I trzecie pytanie - co zrobić, żeby nie zaliczyć się do tego grona? Zacznę od pytania drugiego. Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi, gdy nie jest się w posiadaniu konkretnych statystyk. Wystarczy jednak rozejrzeć się dookoła i spojrzeć na wszechobecne hipermarkety, otaczające je sklepiki, fast foody i tym podobne. Sam Real posiada w Polsce aż 50 swoich placówek. Przyjmijmy, że w jednym markecie pracuje za około 700 złotych po 100 osób. I tak z jednego tylko marketu uzbierało nam się już 5000 tysięcy "idiotów". Do tego dochodzą w obrębie tych marketów wszystkie małe sklepiki, bary, stacje benzynowe i tym podobne.
Możemy więc spokojnie dodać kolejny 1000 "niedołęg". Do tych sześciu tysięcy trzeba doliczyć pracowników wszystkich innych marketów w Polsce. Ale na tym nie koniec! Co z nauczycielami (bez wyższych stopni awansu zawodowego) i pracownikami organizacji pozarządowych? Co z pracownikami sklepów osiedlowych? Co z właścicielami małych firm, którzy często zalegają z opłatami dla ZUS-u, co powoduje, że oni sami często nie mają ze swojej działalności nawet tysiąca złotych, a pracownikom mogą dać zaledwie minimum socjalne?
Tak by można mnożyć i mnożyć, a wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że "idiotów" w Polsce mamy całe morze! Na pytanie ostatnie artykuł sam w sobie udzielił odpowiedzi - żeby zarabiać dużo trzeba w naszej Ojczyźnie zapomnieć o rodzinie i życiu prywatnym. Innymi słowy - trzeba harować jak wół 12, a w skrajnych przypadkach nawet 20 godzin na dobę!
Ale proponuję przeczytać całość. A jak to u nas wygląda?
Manuela - 2007-11-12, 12:21

Ja podsumuję to dokładnie jak autor tekstu:
"To nie osoby pracujące za tak małe pieniądze są "idiotami"! Tym epitetem można by jedynie nazwać osoby, którzy potrafią dojść do tak krzywdzącego wniosku..."

K.B - 2007-11-14, 21:09

Artykuł jest mocno stronniczy i tak naprawdę zamiast naświetlać sprawę ukazuje 2 obozy : tych "dobrych" co pracują za 700 złotych i tych "złych" co pracują za więcej :shock:

Jeżeli chodzi o mnie za 700 złotych do pracy bym nie poszedł (zakładając ze praca pełen etat - 8 godzinn dziennie). :) Chyba że mieszkałbym w bieszczadach.
Pracować w dużych miastach za takie pieniądze to duża nieroztropność - takie osoby psują rynek :D

bartoszek - 2007-11-14, 21:47

za 700 złotych...... wiele osób musi utrzymać się za takie pieniądze...... np. emeryci,
wielu ma mniej....... np. stażyści czy renciści........

MOJE zdanie: zdrowy, młody mężczyzna powienien pracować nie za 700 złotych, tylko minimum 1700 złotych....
za 700 złotych to może pracować ktoś kto ma zapewnione opłacone mieszkanie, etc... np. student zbierający na studia..... widzicie w tej roli jedynego żywiciela rodziny ??
bo ja nie

w artykule nie wspomniania jest również inna sytuacja:

to co na liście płac to jedno, a to co w kieszeni to drugie..... więc możliwe, iż tych "idiotów" wcale nie ma aż tak dużo......

czy ten post jest w temacie wszechwiedząca Neciu i Agnes ???

Moderowany przez jadore:
Hmm... jeszcze nikomu nie dałam ostrzeżenia... Napis prowokacyjny do usunięcia!

jstaszek - 2007-11-15, 11:43

zwrócimy uwagę na brzeski RYNEK pracy
i jego możliwości
bo np Oława to prawie ALPY
a Wrocław HIMALAJE
tam budują miejsca pracy
a u nas markety
gdzie można nazwać tych ludzi idio....
to znaczy że mama z dzieckiem nie pójdzie do takiej pracy
szukajmy problemu WYŻEJ

Marcim B. - 2007-11-15, 13:35

W Skarbimierzu powstaną wkrótce nowe miejsca pracy. Coś w okolicy drgnie i temat pensji w wysokości 700zł nie będzie aktualny (mam nadzieję :) )
bartoszek - 2007-11-16, 10:56

Marcim B. napisał/a:
W Skarbimierzu powstaną wkrótce nowe miejsca pracy. Coś w okolicy drgnie i temat pensji w wysokości 700zł nie będzie aktualny (mam nadzieję :) )


mniejmy nadzieję, iż będzie pięknie i ładnie... iż nie będzie powtórki Elektroluxa w Oławie.....gdzie na początku stawki były tragiczne

ale robi się :offtopic:

co do idioot... za 700 złotych
niedługo będziemy mieli w Polsce Irlandię..... ale problem pracy za taką stawkę nie zniknie nigdy, dopóki nie będzie innego nastawienia osób wyżej; dobrze poprzednik zauważył.....
problem nie zniknie dopóki nasze BRUTTO będzie takie w porównaniu do NETTO;
lepiej dać pracownikowi 700 złotych a pozostałą cześć do jego kieszeni; niż dać mu 2000 brutto i zapłacić od tego większą ilość podatków; proste i logiczne

Lotnik - 2007-11-19, 21:59

bartoszek napisał/a:
Marcim B. napisał/a:
W Skarbimierzu powstaną wkrótce nowe miejsca pracy. Coś w okolicy drgnie i temat pensji w wysokości 700zł nie będzie aktualny (mam nadzieję :) )


mniejmy nadzieję, iż będzie pięknie i ładnie... iż nie będzie powtórki Elektroluxa w Oławie.....gdzie na początku stawki były tragiczne





moze z innej beczki ale mniej wiecej w temacie....powstaje nowy zaklad lub nawet zaklad juz istnieje...nie ma to w sumie znaczenia....znaczenie ma jedynie to, czy zaklad ma linie...i czy te linie są lub dadzą się zautomatyzowac
taka mala sytuacja:
pracownik vs maszyna, robot etc.
cel: pobrac srubke z pojemnika A > włożyć tą srubkę do otworu B > opuścić dokrętarkę C > po dokręceniu ( robot sam wie kiedy skonczyc ) sa 2 opcje:albo dana czesc przesunie się sama (tasma wciąż "leci") albo pracownik ją "przesunie".....ale w tym wszystkim najważniejsze jest to: pobrac srubke z pojemnika A > włożyć tą srubkę do otworu B > opuścić dokrętarkę C
załóżmy, że pracownik na tym stanowisku zarabia...700zł...a dlaczego tylko tyle?
Można by zamiast człowieka postawić "robota" którego koszt...hmmm....500 tyś € ( no moze przesada, jak na taka operacje prosta to...20 tyś € )....utrzymanie robota, awarie serwis, naprawy - rocznie niech bedzie 2000 €...zakladajac ze robot "popracuje" 5 lat...30 tys € do...520 tys €....zakladajac ze takich maszyn do pobierania srubek potrzeba...50...to mamy 1.500.000 € przy wersji optymistycznej do ...
Z tych 30 tys € to na rok wyjdzie z jakies 6000€
6000€/12 = 500€
500€ * 3,40 = 1700 zł - praca miesieczna maszyny
700 zl - praca miesieczna czlowieka
różnica - 1000
jak widac bardziej oplaca sie przyjąć do pracy czlowieka niz kupic robota....fakt faktem ze wkladanie srubek do ambitnych prac nie nalezy...wrecz pachnie zdebilizowaniem osoby wykonującej daną czynność...no ale takie życie ( nie uwłaczając oczywiście nikomu kto np. taka prace wykonuje tzn. pobrac srubke z pojemnika A > włożyć tą srubkę do otworu B ).....z jednej strony można by rzec ze to strasznie mało te 700 zl...z drugiej strony jak na taką pracę to "strasznie" dużo...inny punkt widzenia jak zwykle bedzie mial pracownik a jeszcze inny jego przelozony....ale wyplata to tak naprawde jedno wielkie równanie matematyczne zawierajace w sobie wiele wskazników,proporcji,procentów i tym podobnych "niewiadomo co"....wiec jesli "matematykom" wyjdzie 700 zl jako max to nie ma cudów i wiecej nie dostaniecie....a firma na was jeszcze zarobi ze hoho :-P
druga sprawa....rotacja pracowników...pokazcie mi kto w takiej wielkiej firmie na tak "ambitnym" stanowisku przy tak "wysokich" zarobkach pracuje dluzej niz...5 lat...rok dwa i papa....a wyplata...ktorys ze wskaznikow sie zmieni...i po podwyzce 720 zl ......... i moze to co tu pisze jest dla niektorych dziwne i niezrozumiale....ale prawdziwe....pracodawca obliczajac zarys wynagrodzenia kieruje sie wlasnie takimi kryteriami....a wydaje mi sie ze rozmawiamy tutaj o pracowniku "fizycznym" zarabiajacycm 700 zl....no bo jakos takos pracownika "umyslowego" za 700 zl to nie moge sobie wyobrazic ( i nie chodzi mi tu o ilosc skonczonych szkol ew studiow a z braku pracy dyplom do kieszeni i heja na "linke" itp.).....ale ale ale....wezmy pod uwage taka opcje....mamy tylko 1 rodzaj srubek....a jak juz mamy 2 rodzaje,3,4,5....przeprogramowanie maszyny czasem jej przebudowanie - dodatkowe koszty....a czlowiek...po 5 minutach juz wie do jakiego otworu jaka srubka - koszt 0 zł a powinno byc + 700 zl za dodatkowa czynnosc - myslenie - i za kazda kolejna , w tym przypadku, srubke od 300 do ??? zl wiecej tak aby pracownik ("a'la fizyczny") wykonujacy nawet "proste" czynnosci zarabial te minimum 1500 zl netto pensji zasadniczej.....ale zaraz pojawi sie pytanie....to ile powinien dostawac xxx na stanowisku xxx :wink:

Marcim B. - 2007-11-20, 07:56

W Skarbimierzu będzie kilka dużych firm. Będą one musiały zabiegać o pracowników. Pensja w wysokości 700 zł. nikogo nie skusi. A obliczanie pensji to poza matematyką coś jeszcze. Żyjemy w XXI w. w Europie i człowiek to coś więcej niż prosty element układanki, która ma przynosić komuś zysk.
AniaJ - 2007-11-20, 10:50

Z tego co słyszałam Cadbury bardzo ostro ocenia pracowników,ci którzy teraz są wzywani na rozmowy kwalifikacyjne przechodzą szereg testów.Wątpię że będą zabiegac o pracowników,mają tyle podań o pracę że nie muszą tego robic.Czas pokaże jak to wszystko będzie wyglądało jak ta fabryka się otworzy.Narazie co drugi mieszkaniec Brzegu złożył tam podanie o pracę.
Marcim B. - 2007-11-20, 13:06

Poza Cadbury będą tam jeszcze inne firmy. Jedna z nich ma produkować elementy tapicerki samochodowej i zamierza zatrudnić ok. 600 osób. Myślę, że wszystkie zakłady, które w perspektywie kilku lat tam powstaną będą potrzebowały około 1,5-2 tys. pracowników. Wydaje mi się, że to rozwiąże problem brzeskiego bezrobocia i skandalicznie niskich pensji.
Inez - 2007-11-24, 22:31

Marcim B. napisał/a:
Wydaje mi się, że to rozwiąże problem brzeskiego bezrobocia i skandalicznie niskich pensji.

Nie byłabym tego taka pewna zwłaszcza, że np. Cadbury (z tego co wiem) poszukuje tylko pracowników produkcyjnych i utrzymania ruchu, cała wyższa kadra była już wcześniej zapewniona. Poza tym z dobrego źródła wiem, że pensja tych pracowników będzie w granicach 1000zł netto, więc nie jest to też szczyt marzeń :/

Roztropek - 2007-11-25, 08:56

Lotnik napisał/a:
500€ * 3,40 = 1700 zł - praca miesieczna maszyny
700 zl - praca miesieczna czlowieka
Tak to w przybliżeniu wygląda. Póki będą chętni do pracy na taśmie za 1000 zł (Skarbimierz) to napływ inwestycji zagranicznych będzie zapewniony, nie koniecznie w Brzegu. Robotyzację wprowadza się tam, gdzie koszt pracy prostej jest zbyt wysoki. Wymusza ona jednocześnie wysokie zarobki obsługi automatów.
Inez napisał/a:
Nie byłabym tego taka pewna zwłaszcza, że np. Cadbury (z tego co wiem) poszukuje tylko pracowników produkcyjnych i utrzymania ruchu, cała wyższa kadra była już wcześniej zapewniona.
Tak postępują wszyscy zagraniczni inwestorzy. Nie chcę tu pisać "a nie mówiłem", ale pisałem na forum, że tak będzie. Chemików, technologów czy pracowników biura badawczo-rozwojowego oczywiście nie potrzeba, bo nie ma takiej komórki. Technologia jest gotowa i sprawdzona. Utrzymanie ruchu to w przypadku np. inżyniera elektryka propozycja pracy za max. 1400 zł netto jak w firmie Elektrolux. Pożyczkę na mieszkanie banki dają zazwyczaj od 3000 zł netto. Wyższa kadra będzie w małej części krajowa.
I w czym przejawia się ten wielki, odtrąbiony we wszystkich mediach sukces inwestycji w Skarbimierzu? Czy utworzenie stanowisk prostej pracy ręcznej za głodową stawkę to sukces władz samorządowych obojętnie jakiego szczebla? I kto właściwie odnosi z takiej inwestycji większą korzyść, inwestor, czy lokalni mieszkańcy? Nie zapominajmy o ulgach podatkowych, które inwestor uzyskał. Czy w umowie z inwestorem była wymieniona jakakolwiek płaca minimalna? Cała nadzieja w tym, że Niemcy nie pchają się na studia i wolno, ale otwierają granicę dla poszukujących legalnej pracy.

Corvin - 2007-11-25, 09:24

Inez napisał/a:
Poza tym z dobrego źródła wiem, że pensja tych pracowników będzie w granicach 1000zł netto, więc nie jest to też szczyt marzeń

Male wtracenie.
Praca za 1000 zl i jeszcze w Skarbimierzu nie jest taka zla jesli sie wezmie pod uwage, ze za taka sama pensje ludzie pracuja w Opolu, a w dodatku jeszcze z tej pensji musza zaplacic niemalo za bilet miesieczny na pkp czy pks. Tutaj praca jest praktyvcznie pod nosem.
To wlasciwie tyle i ku pokrzepieniu serc, bo po nic wiecej. Pensja oczywiscie jest niska ale w swej naiwnosci chcialem zwrocic uwage na jasne strony takich zarobkow.

Marcim B. - 2007-11-25, 18:33

Roztropek napisał/a:
Pożyczkę na mieszkanie banki dają zazwyczaj od 3000 zł netto.

Nie, no nie jest tak źle. Z niższymi dochodami kredyt hipoteczny też można dostać.
Poza tym jeżeli w jednym miejscu (Skarbimierz) będzie kilka sporych firm, nawet takich, które będą zatrudniać głównie pracowników o niskich kwalifikacjach to wkrótce zabraknie chętnych nie tylko do pracy za 700 zł ale także za 1000. W oławskich firmach można dostać już dziś trochę więcej.

Lotnik - 2007-11-25, 20:34

Roztropek napisał/a:
Technologia jest gotowa i sprawdzona.
tak jest chyba wszedzie...i oczywiscie tam gdzie ja pracuje :x wszystko przychodzi odgórnie, nic nie można wymyśleć nowego, zaprojektować...jakby to nazwać " całkowity brak polskiej myśli technicznej ". Wszystko musi być tak jak "góra" rozkaże i choć czasem to same bzdury czy też masa błędów - trzeba robić tak jak jest napisane....czasami mam wrażenie, że ci "z góry" uważają nas za ... i stąd zapewne również płace odzwierciedlają ich stosunek do nas...bo
Roztropek napisał/a:
Utrzymanie ruchu to w przypadku np. inżyniera elektryka propozycja pracy za max. 1400 zł netto jak w firmie Elektrolux.
to już nawet nie jest śmieszne lecz tragiczne....ale taka jest rzeczywistość.
Firma najwieksze zarobki oferuje zawsze przy uruchamianiu fabryki....pozniej jest juz tak samo albo mniej....a dodając do tego "tajemnicę zawodową/zarobkową" raczej place beda szly w dół. Niech dadzą pierwszym pracownikom po 1700 netto....bedzie duzo chetnych i obniza do 1600...1500....1200....1000 a chetnych i tak znajdą dopóki płaca nie zrówna się z większoscia płac oferowanych przez okoliczne zaklady...a kolejny aspekt to "umowa": pierwsza na jaki okres? 3 mies czy wiecej? bo majac umowe na stale nie kazdy bedzie ryzykowal ( chyba) dla 100-?00 zl wiecej. Okres próbny, a co jesli po próbnym nie wyjdzie? chetnych nie brakuje...zrobia rotacje i zostawia "najlepszych" ... a byc moze "najlepszymi" beda ci "tansi" .... pozyjemy zobaczymy....wszystkim odchodzącym z "mojej firmy" życzę powodzenia i nie dajcie sie omamić opowiesciami, obietnicami...próbujcie ale później nie żałujcie :cry: :)

Inez - 2007-11-26, 12:42

Corvin napisał/a:
Praca za 1000 zl i jeszcze w Skarbimierzu nie jest taka zla jesli sie wezmie pod uwage, ze za taka sama pensje ludzie pracuja w Opolu, a w dodatku jeszcze z tej pensji musza zaplacic niemalo za bilet miesieczny na pkp czy pks. Tutaj praca jest praktyvcznie pod nosem.
To wlasciwie tyle i ku pokrzepieniu serc, bo po nic wiecej. Pensja oczywiscie jest niska ale w swej naiwnosci chcialem zwrocic uwage na jasne strony takich zarobkow.

Oczywiście, że mogłoby być gorzej, ale tak jak napisałam to nie jest też szczyt marzeń. Załóżmy, że jest małżeństwo z 1 dzieckiem. Obydwoje pracują na Skarbimierzu i dostają po 1000zł netto, co daje miesięcznie budżet w wysokości 2000zł. Ok, nawet jeśli dostaną kredyt to obecnie mieszkanie na Skarbimierzu (dzięki strefie) kosztuje około 200000zł. Jak nie trudno zauważyć z ich pensji starczy na ratę kredytu, opłaty mieszkania i zaspokojenie podstawowych potrzeb dziecka. Na życie będzie już troszkę brakować, nie mówiąc o imprezach, rozrywce, kulturze i tak zwanych dobrach wyższego rzędu...

Takie płace owszem nie są złe dla ludzi młodych, mieszkających wraz z rodzicami, którzy nie muszą się samodzielnie utrzymywać. Oni spokojnie za to przeżyją, pobawią się, czy kupią jakiś sprzęt lub samochód na raty. Tylko ile jest na Skarbimierzu ludzi młodych mieszkających z mamusią i posiadających odpowiednie wykształcenie :?: No właśnie tu jest pies pogrzebany. Pracę za taką pensję podejmą wszyscy, których życie do tego zmusi, ale nie każdy z nich będzie uważał to za godziwe wynagrodzenie.

Jest jeszcze jedna strona medalu. Czasem bardziej opłaca się dojeżdżać, mimo niskiej pensji ponieważ dzięki temu pracuje się zgodnie ze swoim zawodem, rozwija swoje umiejętności itd. Tak jak ja. Niestety na miejscu nie znalazłam pracy, zazwyczaj mówiono mi na rozmowach, że mam za wysokie wykształcenie (parodia). Muszę dojeżdżać do pracy do Wrocławia, ale przynajmniej dzięki temu robię to co lubię i w czym jestem dobra ;)

tomekr - 2007-11-27, 13:30

Cytat:
tylko idiota pracuje za 700zł



Wez pod uwage jezeli ktos niema wykrztalcenia i niemoze znalezc innej pracy to ma wogole nnie pracowac :?: :!:

Corvin - 2007-11-27, 13:38

tomekr napisał/a:
Wez pod uwage jezeli ktos niema wykrztalcenia i niemoze znalezc innej pracy to ma wogole nnie pracowac

Nie, nie to nie tak... Chodzi o to, ze placa 700 zl jest ponizej ludzkiej godnosci z wykonana prace. Bez wzgledu na to czy rzeczywiscie sa takie pensje.

tomekr - 2007-11-27, 20:53

A to w takim razie zwracam honor
Lotnik - 2007-11-28, 18:54

znalazlem cos takiego i mimo, iż kwoty tu mogą być dla co poniektórych "kosmiczne" ważny jest bardziej sens, a nie owe kwoty:

"....Jestem głupcem!!!!Kolega namówił mnie na zmianę pracy na nową.
Zrezygnowałem z wynagrodzenia 2300 -umowa na czas nie określony na nową za 6000 netto.Po miesiącu zmienił sie prezes wymyślił redukcje i oczywiście po trzech miesiącach juz nie pracowałem.I co z tego że w ostatniej pensji jako rekompensate wypłacono mi dodatkowo 5000.Zarobiłem razem 23000 za trzy miesiące ale ze wzgledu na obowiązujące przepisy 6000 będę musiał zwrócić (tak że na czysto wyszedłem 17 tysięcy w trzy miesiące) a od 8 miesięcy szukam pracy za wzgledne pieniądze.Niestety podejmując takie czy inne zajęcia nie uzyskuję wiecej niż tysiąc złotych .Czyli w ciagu ostatnich 8 miesiecy juz jestem ponad 8000 w plecy .Razem gdybym nie zmieniał pracy przez rok zarobiłbym 27600 na czysto,zmieniłem ,zarobiłem 25000 na czysto i z kazdym kolejnym miesiącem będę ,,w plecy".Oto jak nie zawsze zmiana popłaca.

~Frodo , 28.11.2007 18:34

Źródło: http://firma.onet.pl/1,68...6,0,forum2.html


jeżeli zacząłem :offtopic: to....przepraszam :)

Roztropek - 2007-11-28, 20:00

Tu wkraczamy w nieco inny temat pracy w naszych wrocławskich warunkach za duże (w naszym pojęciu) pieniądze ale z obowiązkami, którymi można obdzielić kilka etatów. Nie wykracza to poza nasz temat, bo w przeliczeniu na jeden etat wychodzi właśnie wymieniona kwota. Tu dodatkowym atutem jest samochód i komórka bez limitu, dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne (co jest zrozumiałe, bo do pracy na trzech etatach jednocześnie trzeba mieć końskie zdrowie), imprezy integracyjne i inne takie. Dotyczy to jednak absolwentów ekonomii, logistyki, prawników itp. , którzy mogą pracować 18 godzin na dobę. Nie wyobrażam sobie inżyniera projektanta, czy konstruktora pracującego w takim systemie. Co dziwne w kraju skąd pochodzą te firmy (Niemcy) taki sposób i zasady pracy nie występują. Tam pracuje się osiem godzin, a pozostawanie w biurze poza godzinami jest niemile widziane. Pracownik musi być wypoczęty i zrelaksowany w dniu następnym. Zachodzi tylko pytanie, ile w takim systemie można pociągnąć, mając na głowie kredyt na domek na 40 lat i widmo możliwości zwolnienia, jak opisał Lotnik w przykładzie?
Lotnik - 2007-11-28, 20:23

Roztropek napisał/a:
Co dziwne w kraju skąd pochodzą te firmy (Niemcy) taki sposób i zasady pracy nie występują. Tam pracuje się osiem godzin, a pozostawanie w biurze poza godzinami jest niemile widziane. Pracownik musi być wypoczęty i zrelaksowany w dniu następnym.
W firmach "żółtych" jest na odwrót - im dluzej tym lepiej....i z wlasnego doswiadczenia wiem ze jakby czlowiek siedzial 24h w pracy to i tak by sie nie nudzil, ewentualnie zlosliwosc rzeczy martwych nie pozwolila by mu na to.
Roztropek napisał/a:
Nie wyobrażam sobie inżyniera projektanta, czy konstruktora pracującego w takim systemie.
ja sobie tez nie wyobrazalem a jednak zdarzalo sie ze od 8 do 22 w pracy bez dluzszej chwili odpoczynku - non stop myslenie,spotkania,myslenie, plany, dokumenty...a rano na 6 ( ale pobódka o 3:45 ) i tak do 22....ale mam nadzieje ze ten okres juz minal :)

Ale mi chodzilo w powyższym poście bardziej o ryzyko zamiany pracy stałej na okres próbny....bo jednak umowa na stale duuuuzo daje a to, ze teraz banki daja kredyty na dowod to inna sprawa...ale wiekszych pieniedzy bez takiej umowy nie dostaniemy...czasami jednak trzeba ryzykowac :)

Roztropek - 2007-11-30, 08:10

Lotnik napisał/a:
wszystko przychodzi odgórnie, nic nie można wymyśleć nowego, zaprojektować...jakby to nazwać " całkowity brak polskiej myśli technicznej ". Wszystko musi być tak jak "góra" rozkaże i choć czasem to same bzdury czy też masa błędów - trzeba robić tak jak jest napisane....czasami mam wrażenie, że ci "z góry" uważają nas za ...
Mimo, że krytykujemy, to z pewną zazdrością patrzymy na to, że w Oławie i Skarbimierzu coś się jednak dzieje.
Ponieważ u nas nie ma terenów na inwestycje nie ma co liczyć na inwestorów szukających taniej niskopłatnej siły roboczej. Pozostaje nam jedyny kierunek rozwoju - wykorzystanie i wdrożenie nowych często nieskomplikowanych technologii. I wcale nie dolinię krzemową w wydaniu brzeskim mam na myśli. Materiały kompozytowe, zastosowania przeróżnych związków chemicznych i surowców na nowo odkrytych itp. Coś, do produkcji czego nie trzeba dużej powierzchni, raczej wysoko wykwalifikowanej siły roboczej i w sumie niewielkiego wkładu finansowego. Coś na wzór parku technologicznego w Gliwicach. Wtedy być może absolwenci politechnik nię będą uciekali z miasta. Ale to całkiem inny temat.

A teraz coś innego, ale związanego z tematem. Wietnamski portal VietNamNet ogłosił w zasadzie rekrutację pracowników do Polski i Czech - "około 660 dol. miesięcznie na rękę, wyżywienie i transport plus bilet lotniczy w jedną stronę". W Hanoi zrobiło się o tym głośno. Tu wydanie w jęz. angielskim http://english.vietnamnet...2007/11/757324/ jak to się ma do naszych narzekań? Coś mi tu zbyt wielkim optymizmem powiewa z tej strony. Praca przez 3 miesiące (tak mówią nasze przepisy), łączny zarobek 2000$, ekwiwalent za bilet lotniczy w jedną stronę 850$ - to po powrocie niewiele im zostanie. Ale znając zaradność Wietnamczyków skorzystają z kolei transsyberyjskiej. Co prawda przez Pekin jedzie się około 2 tygodnie w jedną stronę, ale cena o połowę niższa.

Acio - 2008-01-01, 12:45

Polska to jest bardzo ciekawy kraj

Ostatnio w radiu słyszałem że powiaty brzeski namysłowski i nyski mają podciąganą poprzeczkę przez inne powiaty opolszczyzny w których zamieszkuje mniejszość niemiecka, a opole stara się blokować to co u nas się dzieje, no może ostatnio troche zluzowało.

Roztropek - 2008-01-01, 13:46

Wpływ zbawiennej roli mniejszości niemieckiej był głównym atutem przy powstawaniu województwa opolskiego. Miała to być enklawa z przewagą niemieckich inwestycji, mlekiem i miodem płynąca. Jak powstanie województwo, to Niemcy poprzez mniejszość w jakiś tam sposób mieli docenić taki gest. I co? Z wyjątkiem wykupu kilku cementowni ( nie o takie inwestycje chodziło) wpływ Niemców na gospodarkę w naszym województwie jest raczej niewidoczny. Ale to już całkiem inny temat niewiele mający wspólnego z pracą za 800 zł.
Mada - 2008-02-19, 18:34

Roztropek napisał/a:
Mimo, że krytykujemy, to z pewną zazdrością patrzymy na to, że w Oławie i Skarbimierzu coś się jednak dzieje.


Pewnie że zazdrościmy. Właśnie obecnie szukam tam pracy. Co mamy w Brzegu? Wyzysk, brak poszanowania dla pracownika i to za jakie pieniądze, za te 800 z hakiem?

Lotnik napisał/a:
Ale mi chodzilo w powyższym poście bardziej o ryzyko zamiany pracy stałej na okres próbny....

Zamieniłam dobrze płatną pracę na 8??zł i co z tego mam? Dostałam umowę na okres próbny, miałam mieć ciągłość i 10 zł/godz. Dostałam po łbie i kopa bo domagałam się swojej umowy i zgodnej z rzeczywistością daty na niej. Najlepsze jest w tej sprawie to, że nie mam jeszcze pieniędzy na koncie. Studia do opłacenia, paliwo też kosztuje a kasy nie ma. Żeby o własną kasę się upominać. Nawet nie mam numeru telefonu do byłej szefowej. Jak poprosiłam brygadzistkę o numer to powiedziała, że to prywatny i mi nie da. Mam pytanie, a moje pieniądze nie są prywatne? Moje?
W Polsce ma być druga Irlandia? Kpina!
Z własnych doświadczeń nie polecam pracy w szwalni na ul. Kopernika. Ma to kobieta z Grodkowa. Zatrudniała na czarno i wypłat nigdy nie ma na czas. Jest niegodna zaufania.

smooth - 2008-02-19, 19:02

Mada napisał/a:
za te 800 z hakiem?


Cóż 845 - na niewiele to starcza.

Mada napisał/a:
Właśnie obecnie szukam tam pracy


I jak rezultaty i czy internet jest Twoim głównym źródłem poszukiwań (pytam bo również szukam pracy, ale jeszcze sie w Oławę nie wgłębiałem..bo jakoś o dziwo ..ja niegdyś wielki fan Wrocławia na Brzeg nastawiłem i niestety w Brzegu liczba ofert pracy, która ewentualnie może wzbudzić zaciekawienie (przynajmniej moje) stanowi naprawdę mały odsetek i dochodzi do pewnej sprzeczności kiedy człowiek chcę żyć Brzegiem, a nie bardzo może. Czy coś sie wkrótce zmieni na lepsze? Ciężko mi prognozować, ale mam nadzieję, że tak.

Mada, co do Twojej sprawy z byłym "pracodawcą" może warto byłoby zainteresować sprawą PIP ?

jstaszek - 2008-02-19, 19:14

i tu smooth masz rację
smooth napisał/a:
Mada, co do Twojej sprawy z byłym "pracodawcą" może warto byłoby zainteresować sprawą PIP ?

Mada
ten telefon leczy :lol: wszystkich pracodawców małych i wielkich
077 4700900
Inspektorat opolski PIP

Mada - 2008-02-19, 19:50

1)
Wiem, że w Electroluxie ma ruszyć nowa linia i są nabory. W "czipsach" jedynie dla mężczyzn, dla kobiet na czas obecny nic nie ma.
Mimo wszystko warto złożyć papiery, niech sobie kwitną.
W Jelczu laskowice, przy felgach też można dać podanie( praca tylko dla mężczyzn).

2)
W sprawie byłego "pracodawcy" już podjęłam pewne kroki. E-mail do PIP'u już poszedł, dzwonić będę. Do tej pory miałam uczciwych pracodawców, do głowy mi nie przyszło, że trafię na kogoś tak nieodpowiedzialnego.
Mam wyższe, robię magisterkę i sama sobie opłacam. Jak mam to zrobić jeśli do tej pory nie mam kasy? Śmiechu warte. Dzięki za numer :)

d0mino - 2008-02-19, 21:19

Mada napisał/a:
Z własnych doświadczeń nie polecam pracy w szwalni na ul. Kopernika. Ma to kobieta z Grodkowa. Zatrudniała na czarno i wypłat nigdy nie ma na czas. Jest niegodna zaufania.


takich ludzi powinno się surowo karać :twisted: :!: :!: :!: Dużo się nasłuchałem o tym zakładzie i z przykrością muszę stwierdzić, że same negatywne opinie. Ludzie wykorzystywani są tam jak tylko mogą i to za najniższą krajową, Ciągła rotacja pracowników mówi sama za siebie. Ludzie obozy pracy nie mają prawa istnieć dla uczciwych i pracowitych ludzi :!: :!: Ciężka praca powinna być odpowiednio wynagrodzona. Liczę że ta panią i jej podobnym zostanie prędzej czy później wymierzona odpowiednia kara za takowe traktowanie ludzi.

HS-R - 2008-02-19, 21:55

Mada napisał/a:
1)
W Jelczu laskowice, przy felgach też można dać podanie( praca tylko dla mężczyzn).


Pewnie piszesz o Ronalu :) Pracuje tam mój mąż i jest zadowolony i z płacy i pracy :P
A podania faktycznie można składać :)

krt - 2008-02-20, 07:41

Kwestia takiej płacy a nie innej, jak dla mnie chodzi tylko o ekonomie, ciągle słucham ze pracodawcy tak mało płaca bo podatki i koszty zatrudnienia , halo ??? a gdzie są mniejsze koszty, w jakim państwie?? ja jakoś zauważyłem że pracodawcy jeżdżą furami ich zony też (dzieci tez) no to maja kasę czy nie mają??
Druga kwestia to z moich obserwacji wynika dość jasny obraz, masz żonę, dziecko to znaczy że można cię wykorzystywać, a dlaczego?? proste, musisz utrzymać rodzinę, więc można cię doić, oczywiście ktoś stwierdzi można wyjechać, zgadzam sie tyle że rodzina po tak dlugiej rozłące, zwykle sie rozpada, wiec pytanie nasuwa sie samo, co jest ważniejsze.
Jako kawaler nie mam tego problemu, ba nawet nie muszę pracować bo doskonale daje sobie rade bez pracy. Ale te lamenty pracodawców ( nie chce używać wulgaryzmów na forum) ...

Corvin - 2008-02-20, 07:48

To wszystko co piszecie, powiem bez ogrodek i z premedytacja (byc moze naraze sie na ostrzezenie ze strony moderatorow), jest kurewsko niesprawiedliwe i tlumi w czlowieku chec wysilku na rzecz swego pracodawcy. Za tak marna place nie chce sie nawet kiwnac palcem zeby cos zrobic. Podobna place mialem jakies 5 lat temu. Po oplaceniu pociagu, a pracowalem w Opolu, podliczylem sobie ile zostaje mi na koncie. I wlasciwie nie wiedzialem co z takimi pieniedzmi zrobic. Chyba tylko kupic sobie flaszke i sie urznac. Byl czas, ze jak otwieralem lodowke to bylo tylko swiatlo i jedna puszka rybna. Ogolnie dol. Ale 5 lat temu nie mialem alternatywy, nie bylo pracy i bralo sie cokolwiek, doslownie. Nawet sprzedawca w warzywnikau by mnie satysfakcjonowal. Teraz jest zdecydowanie wiekszy wybor pracodawcy. Raczej nie ma problemu z praca ale problem ten sam pozostal - niska placa. Mozna powiedziec, ze placa zapewniajace godne zycie - czyli starcza na jedzeni i oplaty. Nic poza tym. Tylko kto na dluzsza mete tak pociagnie?

Dla osob mlodych i poszukujacych wyzwan proponuje zalozenie dzialalnosci wlasnej. Jest ryzyko ale w wiekszosci moze sie udac.

smooth - 2008-02-20, 08:01

krt napisał/a:
Druga kwestia to z moich obserwacji wynika dość jasny obraz, masz żonę, dziecko to znaczy że można cię wykorzystywać, a dlaczego??


Wydaje mi się, że w każdym stanie, wieku itp. znajdzie się jakiś haczyk.
Kawaler - małe potrzeby, zadowoli się niższą kwotą (= wykorzystywanie biorąc pod uwagę proporcje zarobki / włożona praca)
absolwent - albo to Twoja pierwsza praca = bardziej Ci zależy na doświadczeniu niż na kasie = wykorzystywanie, lub jesteś stażystą = już schemat wykorzystywania (ale w praktyce często się zdarza)
masz rodzinę - bardziej Ci zależy na pracy = większa podstawa do wykorzystywania
osoba starsza - boi się o swoją pozycje na rynku = że nie poradzi sobie na rynku pracy jako osoba bezrobotna (taka osoba może niemo przemawiać "nie dawaj podwyżki albo nawet zmniejsz mi wynagrodzenie, ale mnie nie zwalniaj")

Reasumują pamiętać należy o jednym. Są źli pracodawcy i są źli pracownicy (szukający pracy), tylko o ile ci pierwsi raczej są zazwyczaj pewniejsi o tyle ci drudzy nie.

Do najbardziej zdrowej relacji należy ta: kiedy mamy porządnego pracodawcę, dla którego nie ważne czy koniunktura na rynku jest dobra, czy też nie, warunkiem powodzenia firmy na rynku są PRACOWNICY, dla którego nie ważne czy w jakiej sytuacji życiowej jest pracownik, lecz ważne co sobą reprezentuje. Z drugiej strony mamy pracownika, który jest pewny siebie, rzetelny i uczciwy. Upraszczają taka relacja buduje PRAWDZIWE firmy.

Corvin napisał/a:
Jest ryzyko ale w wiekszosci moze sie udac.


No cóż, możesz i proponować, ale to zdanie nie wiele mówi i nie jest podstawą do dyskusji. Jeżeli takowa ma się nawiązać - proponuje w oddzielnym wątku, bo temat warty rozwinięcia.

btw. mam dziś rozmowę, życzcie mi powodzenia :wink:

Mada - 2008-02-20, 18:45

krt napisał/a:
Ale te lamenty pracodawców ( nie chce używać wulgaryzmów na forum) ...


Przerabiałam to dzisiaj. Dostałam cynk, że moja była szefowa przyjechała. Wskoczyłam do auta i dorwałam ją w biurze(jest podwykonawcą). Pytam gdzie moja kasa. A ona mi na to, że jestem niemiła. Nie wyzywałam, nie krzyczałam. Dużo mnie to kosztowało, wierzcie mi.
Nasłuchałam się, że ona też ma raty do zapłacenia i tak dalej. Ale co mnie to? Czy ja pracowałam w czynie społecznym pytam?

strus - 2009-04-23, 15:54

Corvin napisał/a:
Dla osob mlodych i poszukujacych wyzwan proponuje zalozenie dzialalnosci wlasnej. Jest ryzyko ale w wiekszosci moze sie udac.

Owszem można po pierwsze pomysł ale jaki.......pomyśl co za 13.tyś zrobisz budowlanke czy cos innego i co sam bo przez rok zadnej współpracy z innymi firmami a o pracowniku też zapomnij bo dopiero po roku możesz zatrudnic

KtOŚ - 2009-04-23, 16:37

strus napisał/a:
o pracowniku też zapomnij bo dopiero po roku możesz zatrudnic


pokaż mi taki zapis :P

strus - 2009-04-23, 16:49

byłem sie pytać sam osobiście mam znajomych któzy właśnie w taki sposób załorzyli firme (chyba że od tego roku przepisy sie zmieniły)


Prowadzenia działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej przez minimalny okres 12 miesięcy poczynając od daty wskazanej we wpisie do ewidencji prowadzenia działalności gospodarczej dokonanym w Urzędzie Miasta / Gminy.
7) Nie podejmowania zatrudnienia w rozumieniu przepisów kodeksu pracy w okresie wskazanym w pkt 6.

KtOŚ - 2009-04-23, 17:03

strus napisał/a:
byłem sie pytać sam osobiście mam znajomych któzy właśnie w taki sposób załorzyli firme (chyba że od tego roku przepisy sie zmieniły)


aż sprawdziłem umowę z Urzędem pracy i nigdzie nie ma takiego zakazu (który byłby rzeczą dziwną, bo w końcu przyczyniałby się do zwiększenia bezrobocia....)

smooth - 2009-04-23, 17:10

strus napisał/a:
bo dopiero po roku możesz zatrudnic



Jak to się mówi ... wie, że w jakimś kościele dzwoni, ale nie wie w którym :wink:

Zresztą byłoby to rażące łamanie logiki.. bo
KtOŚ napisał/a:
bo w końcu przyczyniałby się do zwiększenia bezrobocia.


lub też PUP przeciwstawiałby się jego zmniejszaniu... więc jakby wbrew sobie...

Myślę, że kolega strus powinien uzupełnić swoje informacje... no i aktualnie mowa o kwocie nie 13 lecz 18 tyś. złotych...

strus - 2009-04-23, 17:15

Prowadzenia działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej przez minimalny okres 12 miesięcy poczynając od daty wskazanej we wpisie do ewidencji prowadzenia działalności gospodarczej dokonanym w Urzędzie Miasta / Gminy.
7) Nie podejmowania zatrudnienia w rozumieniu przepisów kodeksu pracy w okresie wskazanym w pkt 6.
wyciąg z regulaminu

smooth - 2009-04-23, 17:20

strus napisał/a:
Nie podejmowania zatrudnienia w rozumieniu przepisów kodeksu pracy w okresie wskazanym w pkt 6.


Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Podejmowanie zatrudnienia nie jest tym samym co zatrudnianie kogoś. W pierwszym przypadku jesteś pracownikiem w drugim pracodawcą. :wink:

KtOŚ - 2009-04-23, 17:21

strus napisał/a:
Nie podejmowania zatrudnienia w rozumieniu przepisów kodeksu pracy w okresie wskazanym w pkt 6.


no to CI tłumacze :)


Ty (jako przedsiębiorca) nie możesz sie zatrudnić w innym miejscu niż twoja nowo-utworzona firma (na którą dostałeś dotacje), czyli przez rok nie możesz podjąć (TY) innej pracy niż twoja własna........koniec tłumaczenia ;)

strus - 2009-04-23, 17:26

to więc dlaczego pani w PUP mowiła że nie moge zatrudnic pracownika to mi wtyłumaczcie
KtOŚ - 2009-04-23, 17:27

bo jeszcze nie masz firmy założonej?.....bo Cie nie zrozumiała?..... Ciężko to stwierdzić :]
smooth - 2009-04-23, 18:02

strus napisał/a:
to więc dlaczego pani w PUP mowiła że nie moge zatrudnic pracownika to mi wtyłumaczcie


Nie wiemy co Pani mówiła... ważne co mówi umowa i że teraz już wiesz o co chodzi.
Ja mogę się założyć, że jeśli udzielano Ci informacji w referacie zajmującym się dotacjami (czyt. pok. nr 10) to informacji takiej raczej nie uzyskałeś.

Możliwe, że poruszona była kwestia refundacji nowo tworzonego stanowiska pracy u przedsiębiorcy, czyli formy gdzie można taką samą kasę (ok 18 tyś.) na utworzenie nowego stanowiska pracy.. tyle, że podstawowym warunkiem jest, że działalność istnieje co najmniej 6 miesięcy i jeśli przedsiębiorca brał wcześniej dotacje na utworzenie działalności gospodarczej to musi przestać go obowiązywać umowa ..czyli w praktyce może z tej formy skorzystać po 12 miesiącach.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group