Forum Brzeg
Forum miasta Brzeg. (ISSN 1869-609X)

Wybory i Polityka - Co powinien zrobić Napieralski?

burozo2 - 2010-06-24, 21:01
Temat postu: Co powinien zrobić Napieralski?
Mam nadzieję na merytoryczną dyskusję-w tej istotnej dla tych polityków sprawie!

Moim zdaniem Napieralski musi widzieć cel strategiczny ,jakim będą wybory parlamentarne
Wcześniej , testem dla lewicy będą wybory samorządowe,które mogą uczynić z SLD czołową siłę polityczną w kraju>Wtedy parlamentarne, to oczywiście koalicja!!/z kim-zobaczymy/

Napieralski pyta wyborców co ma zrobić i czy powinien opowiedzieć się za konkretnym kandydatem.

Moim zadaniem-nie powinien opowiedzieć się za żadnym z nich---jednocześnie mniej "wody sodowej' bo gaz się ulotni i co zostanie?-kranówka!

Rozmowy polityczne owszem,pokazanie swojej siły, zgoda,ale po kampanii ponownie "praca u podstaw"!!
Wyborcy lewicy sami zdecydują jak i na kogo głosować!

Ja będę głosował za Bronisławem Komorowskim :!:

Rich Kramer - 2010-06-24, 21:57

Zagalopowałeś się z tą czołową siłą polityczną, tym bardziej jeśli od ostatnich wyborów parlamentarnych poparcie stoi w miejscu.

Po drugie.
Polacy zwiększają swoje poparcie dla partii PO i PiS.

w 2005 wybory parlamentarne w sumie 50% głosów
wybory prezydenckie I tura: 70%
wybory parlamentarne 2007: 75%
wybory prezydenckie 2010 I tura: 80%


Moim zdaniem Napieralski nie przekaże głosu żadnemu z dwóch kandydatów.
A tak poza tym to zabawne jest dla mnie gdy wyborca lewicy głosuje na konserwatystę, toż to kompletnie dwa inne światy. Dlatego myślę że lewicowy elektorat pozostanie w domach.

burozo2 - 2010-06-24, 22:07

Rich Kramer napisał/a:
Zagalopowałeś się z tą czołową siłą polityczną, tym bardziej jeśli od ostatnich wyborów parlamentarnych poparcie stoi w miejscu.


Całkiem możliwe,że masz rację ,ale uważam ,że Napieralski potrafi "sprzedać" swoje działania i dlatego napisałem,że wybory samorządowe mogą pokazać SLD jako liczącą się siłę polityczną a w konsekwencji spore poparcie w wyborach parlamentarnych! Myślę o trzeciej ale dużo bardziej liczącej się partii.

Barton Fink - 2010-06-25, 05:51

Myśle że wybory parlamentarne nie będa odzwierciedleniem wyborów prezydenckich choć mogę sie oczywiście mylić. Grzegorz Napieralski spodobał sie cześci wyborców jako kandydat na prezydenta on sam w sobie a nie jako całe SLD i nie sądzę żeby w wyborach parlamentarnych czy samorządowych ta partia nagle "urosła" bo chyba nie na partie tak do końca ludzie będą głosować ale kto wie, czas pokaże....
Krakonoš - 2010-06-25, 10:36

W sytuacji, gdy wyboru mamy dokonać pomiędzy dwoma politykami konserwatywnymi, Napieralski nie powinien udzielać poparcia żadnemu. Kompletnym nieporozumieniem byłoby legitymizowanie działań prawicowego prezydenta przez szefa parlamentarnej lewicy.
Powinien przedstawić główne postulaty, jakich wyborcy oczekują od przyszłego prezydenta i na tym poprzestać. Poparcie jednoznaczne którejś ze stron byłoby jednoznaczne odebrane. Popatrzmy ile traci SLD na koalicji medialnej z PIS.
Dlatego wynik sojusz w parlamencie nie przebije moim zdaniem 15%. Dlatego partie konserwatywne zagarniają część elektoratu. Skutecznie udaje im się wmówić, że prawica jest jedyną alternatywą. Dobrze, że minęły już czasy, kiedy nawiedzeni socjologowie i politolodzy wieszczyli układ dwupartyjny (POPISowy).
W Polsce lewica ma możliwość realnego zdobycia koło 30% głosów. Tylko trzeba skończyć ze zgniłymi koalicjami oraz kompromisami.

Przebrała się miarka!!! Nie głosuj na Bronka ani Jarka!!!

Franco Zarrazzo - 2010-06-25, 10:43

Krakonos napisał/a:
Tylko trzeba skończyć ze zgniłymi koalicjami oraz kompromisami.
???
Zgniłymi? Jany! Skąd taka retoryka ???

Krakonos napisał/a:
Popatrzmy ile traci SLD na koalicji medialnej z PIS.


A może dzięki afiszowaniu się kandydata z blondynkami ? I pląsach w rytmie disco olo?

Pan_Pasztet - 2010-06-25, 12:25

Krakonos napisał/a:
Popatrzmy ile traci SLD na koalicji medialnej z PIS.


nic nie traci :D jak myśli Jarek(lekko zmienione) i kiedyś Obama powiedział... W tej chwili Wszyscy jesteśmy Lewicowi :)

Jarek Jarek co z ciebie wyrośnie...

Marcim B. - 2010-06-25, 12:30

Krakonos napisał/a:
wynik sojusz w parlamencie nie przebije moim zdaniem 15%

Możemy się założyć, że spokojnie pokona barierę 20%. Większość Polaków nie głosuje "za", tylko "przeciw", a powodów do głosowania przeciw zbiera się coraz więcej. Nawet kryzys, przez który podobno "przeszliśmy suchą stopą" zaczyna już zaglądać w oczka. Np. marszałkowskie oczęta - w 1. półroczu tylko z CIT wpłynęło o 30 mln mniej - http://opole.gazeta.pl/op...ow_zlotych.html

Krakonoš - 2010-06-25, 14:31

Marcim B. napisał/a:
Możemy się założyć, że spokojnie pokona barierę 20%.
Może. Nie mówię, iż Sojusz nie ma takiej możliwości. Tylko niektóre wpadki (vive media) stanowią przeszkodę dla odzyskania części wyborców. Jak widzę twarz pana Czarzastego czy Kwiatkowskiego (konsultantów medialnych) zastanawiam się czy partia się nie cofa.
Marcim B. napisał/a:
Większość Polaków nie głosuje "za", tylko "przeciw", a powodów do głosowania przeciw zbiera się coraz więcej.
Zgoda, tylko w przypadku wyborców lewicy zdaje mi się, iż niezadowolenie przedkłada się bardziej na nie pójście do wyborów wcale. Brak jest jakiegoś jasnego programu, niezmienności celów, no i ta dominująca w umyśle niektórych działaczy "Stołkologizm"
Pan_Pasztet napisał/a:
nic nie traci jak myśli Jarek(lekko zmienione) i kiedyś Obama powiedział... W tej chwili Wszyscy jesteśmy Lewicowi
Tak, teraz wszystkie partie prawicy są płaskie, nawet nazwy nie mówią o niczym. Każdy może się z takim ugrupowaniem zidentyfikować (patrz Platforma Obywatelska czy Prawi i Sprawiedliwość).
Franco Zarrazzo napisał/a:
Krakonos napisał/a:

Popatrzmy ile traci SLD na koalicji medialnej z PIS.


A może dzięki afiszowaniu się kandydata z blondynkami ? I pląsach w rytmie disco olo?
Wątpię. Te "tańce" spowodowały zainteresowanie mediów na dłuższy czas niż sadzeni "Bartków" czy zrywanie czereśni połączone z opowieściami kombatanckimi. Takie są wymagania dzisiejszego świata.
Po części zgodziła się z tym jedna z bardziej znanych (zaangażowanych :wink: )pań socjolog, twierdząc iż Jarek powinien znaleźć te bliźniaczki i nakłonić do firmowania jego kampanii w II turze.

Franco Zarrazzo napisał/a:
Krakonos napisał/a:

Tylko trzeba skończyć ze zgniłymi koalicjami oraz kompromisami.


???
Zgniłymi? Jany! Skąd taka retoryka ???

Wymóg czasów :) Kończy się epoka miałkiego, koncyliacyjnego języka. Trzeba wytyczyć wyraźne granice, inaczej obudzimy się w partii molochu. Takim o to nic nie wyraża a za główny cel obierze wyżywienie swojej "wierchuszki".

Przebrała się miarka!!! Nie głosuj na Bronka ani Jarka!!!
???
Zgniłymi? Jany! Skąd taka retoryka ??? [/quote]
Wymóg czasów :) Kończy sie epoka mialkiego, konsylicyjnego jezyka. Trzeba wytyczyć wyraźne granice, inaczej obudzimy się w partii molochu. Takim o to nic nie wyyaża a za głowny cel obierze wyżywienie swojej "wierchuszki".

Krakonoš - 2010-06-25, 14:33

uuu, ostatni akapit za dużo o jeden raz :D
Marcim B. - 2010-06-25, 14:57

Krakonos napisał/a:
ostatni akapit za dużo o jeden raz

Nie szkodzi. Dobry był :wink:

Franco Zarrazzo - 2010-06-25, 15:48

Cieszę się, że SLD odsłania swoją prawdziwą twarz :D .
Franco Zarrazzo - 2010-06-25, 16:40

Krakonos napisał/a:
Dobrze, że minęły już czasy, kiedy nawiedzeni socjologowie i politolodzy wieszczyl


vs

Krakonos napisał/a:
Po części zgodziła się z tym jedna z bardziej znanych (zaangażowanych :wink: )pań socjolog,


To ta sama? Myślę, że aż takiego idioty Jarek by z siebie nie zrobił. Straciłby od razu 3/4 elektoratu.

Marcim B. napisał/a:
Nawet kryzys, przez który podobno "przeszliśmy suchą stopą" zaczyna już zaglądać w oczka.


Założę się, że jedyne co potraficie w tej "lewicy", to pomóc w jego rozwoju, aby skorzystać w jesiennych wyborach. No chyba, że przekonasz mnie (a może i inni wyborcy zechcą posłuchać), że SLD ma cudowną, supertajną broń, dzięki której po ewentualnym wygraniu wyborów przez te właśnie ugrupowanie, nastąpią czasy dobrobytu, a podatki CIT wystarczą nie tylko na zbudowanie nowych wałów, gdzie dusza zapragnie, ale i zorganizowanie Międzynarodówki w Odcieniach Blond i Światowego Tourne zespołu "Grisza i Wania z Blondynkami Zaiwania" :) .

Krakonos napisał/a:
Tylko trzeba skończyć ze zgniłymi koalicjami oraz kompromisami.


Patrzaj Pan, znaczy żadnych kompromisów? Jeszcze chyba kilka tygodni temu ktoś tu coś o polityce i kompromisach. Ali jazda! JUHUUUU !!! Demokracja wg SLD - mniejszość próbuje szantażować większość :) :):).

Jeśli żaden z wyborców Napieralskiego nie zagłosuje w drugiej turze, to kandydat P.O. może spać spokojnie.

Dziedzic_Pruski - 2010-06-25, 16:49

Franco Zarrazzo napisał/a:
kandydat P.O. może spać spokojnie
Raczej P.O. kandydata. :wink: :lol:
Krakonoš - 2010-06-25, 17:20

Franco Zarrazzo napisał/a:
Myślę, że aż takiego idioty Jarek by z siebie nie zrobił. Straciłby od razu 3/4 elektoratu.
Widzę słabą ufność w elektorat Jarka. Nie takie wolty znosił z pokorą. Choć czasem dostawał napomnienia "z góry". A opinie socjologów PiS zmieniają się wraz z budowaniem nowego wizerunku przywódcy. Od świetlanego przywódcy głównej siły politycznej kraju (trzymającego wszystko rządami twardej ręki) po umęczonego prezydenta wszystkich Polaków. Od komu... lewicy po frakcje krakowską partii rządzącej.

Franco Zarrazzo napisał/a:
Patrzaj Pan, znaczy żadnych kompromisów? Jeszcze chyba kilka tygodni temu ktoś tu coś o polityce i kompromisach. Ali jazda! JUHUUUU !!! Demokracja wg SLD - mniejszość próbuje szantażować większość :) :).
Takie czasy nastały. Boksowanie w obecnym grajdołku nikomu nie służy. Kto pierwszy zrozumie potrzeby większości młodych, których nie interesuje już narracja historyczna, ten wygra.
Poza tym, kompromisy lewicy w ostatnich latach nie wychodziły na zdrowie. Dała sobie narzucić warunki gry i co gorsze pole. Przy In vitro nie dyskutujemy już czy finansować je z budżetu państwa, tylko czy zakazać w ogóle a może tylko mocno ograniczyć.

Franco Zarrazzo napisał/a:
Jeśli żaden z wyborców Napieralskiego nie zagłosuje w drugiej turze, to kandydat P.O. może spać spokojnie.
Śmiała teza :) Szczególnie w świetle faktów, iż większość pozostałych kandydatów (jeżeli zsumuje procenty) przerzuci głosy na Jarka. A ten elektor chodzi na wybory z dokładnością szwajcarskiego zegarka.
Marcim B. - 2010-06-25, 17:22

Franco Zarrazzo napisał/a:
SLD ma cudowną, supertajną broń, dzięki której po ewentualnym wygraniu wyborów przez te właśnie ugrupowanie, nastąpią czasy dobrobytu

Ta supertajna broń to rozsądek. To wystarczy.

Franco Zarrazzo - 2010-06-25, 17:48

Marcim B. napisał/a:
rozsądek. To wystarczy.

W grze politycznej owszem - posługujecie się nim szelmowsko i po lisiemu :) .

Ale takie bajki, to możesz dzieciom opowiadać, Marcin :) . Macie plan wyjścia z kryzysu, czy nie?

Franco Zarrazzo - 2010-06-25, 17:56

Krakonos napisał/a:


Franco Zarrazzo napisał/a:
Jeśli żaden z wyborców Napieralskiego nie zagłosuje w drugiej turze, to kandydat P.O. może spać spokojnie.


Śmiała teza :) Szczególnie w świetle faktów, iż większość pozostałych kandydatów (jeżeli zsumuje procenty) przerzuci głosy na Jarka. A ten elektor chodzi na wybory z dokładnością szwajcarskiego zegarka.


Stałem na pierwszej linii. Rozdawałem ulotki, rozmawiałem z ludźmi. Emocje były różne, czasami bardzo skrajne. Ale jednak po tym doświadczeniu jestem skłonny zaryzykować, że mimo wszystko jednak Bronek. Ale na przysłowiowe żyletki.

Przecież niezależnie od tego, co Bolsze... eee te bolsze chłopaki mówią i deklarują, strach przed krucjatą antybolszewicką jest wielki :) . Pójdziecie na wybory, prawda Marcin? ;) . Wiem, że duma i ambicja nie pozwoli Ci przyznać się do głosowania na Bronka, ale ja tam swoje wiem. To taka moja cudowna broń. My, Wodniki (chociaż to irracjonalne :P ), nazywamy ją rozsądkiem :) :):).

mulder - 2010-06-25, 18:00

Napieralski powinien założyć kaptur i zapalić "trawę".Przecież ten facet jest żałosny ze swoim wizerunkiem. Kogo on chce kupić?
Bob - 2010-06-25, 19:02

mulder napisał/a:
Komorowski powinien założyć kaptur i zapalić "trawę".Przecież ten facet jest żałosny ze swoim wizerunkiem. Kogo on chce kupić?


No w końcu mądrze gadasz!

Trifonas - 2010-06-25, 19:29

mulder napisał/a:
Napieralski powinien założyć kaptur i zapalić "trawę".Przecież ten facet jest żałosny ze swoim wizerunkiem. Kogo on chce kupić?


To samo niech zrobią Komor i Kaczor.

Ja w drugiej turze głosuję na Pudziana!

Marcim B. - 2010-06-25, 19:44

A ja po raz trzeci sobie odpuszczę. W 90r. było mi ganz egal czy preziem będzie Lech, czy Stan Tymiński. 5 lat temu pozostawiłem wybór między Jarucką, a poszukiwaczem dziadków z Wehrmachtu zainteresowanym i teraz zrobię podobnie. Tylko w jednym z Franiem się zgadzam - też sądzę, że Bronek wygra, ale bez mojego krzyżyka.
mulder - 2010-06-25, 21:04

Bob napisał/a:
mulder napisał/a:
Komorowski powinien założyć kaptur i zapalić "trawę".Przecież ten facet jest żałosny ze swoim wizerunkiem. Kogo on chce kupić?


No w końcu mądrze gadasz!


Kolego, cytat powinien być dosłowny ! To jest niedozwolone !

Bartek T. - 2010-06-25, 23:58

[quote="Franco Zarrazzo"]
Założę się, że jedyne co potraficie w tej "lewicy", to pomóc w jego rozwoju, aby skorzystać w jesiennych wyborach. No chyba, że przekonasz mnie (a może i inni wyborcy zechcą posłuchać), że SLD ma cudowną, supertajną broń, dzięki której po ewentualnym wygraniu wyborów przez te właśnie ugrupowanie, nastąpią czasy dobrobytu, a podatki CIT wystarczą nie tylko na zbudowanie nowych wałów, gdzie dusza zapragnie, ale i zorganizowanie Międzynarodówki w Odcieniach Blond i Światowego Tourne zespołu "Grisza i Wania z Blondynkami Zaiwania" :) . [/guote]
Przyjmuję zakład Franiu. I przypominam rok 2001, kiedy to po wspaniałym rządzie błyskotliwego i bardzo "suwerennego" premiera Buzka lewica była zmuszona wyciągać kraj z potężnego kryzysu. Jeśli chcesz możemy się policytować ile km autostrad wybudowano za rządów lewicy i prawicy i ile wałów, ale nie radzę :)

mulder napisał/a:
Napieralski powinien założyć kaptur i zapalić "trawę".Przecież ten facet jest żałosny ze swoim wizerunkiem. Kogo on chce kupić?


Ciekawe, Twój "guru" Donaldu Tusku powiedział coś zupełnie innego, że oto ma partnera do rozmów - teraz, po tych wyborach. Zresztą, z dwoja złego wolę kaptur i trawę w ustach polityków niż kolejne fantastyczne obietnice. Dzisiaj Bronek obiecał: podpisać kontrakty na budowę 1000 nowych dróg, rozpoczęcie pracy na wszystkich planowanych odcinkach autostrady, podwyżki dla nauczycieli od września, etc. Jednak nie mogli się powstrzymać politycy w tych wyborach przed typową "kiełbasą". Ciekawe, że pierwszy "pękł" Bronek - puszczają mu nerwy?

Krakonoš - 2010-06-27, 16:13

Ciekawy wywiad z Sławomirem Sierakowskim "Krytyka Polityczna"

Agnieszka Kublik: Dużo się teraz mówi o lewicy. Czy pana, socjaldemokratę, to cieszy?

Sławomir Sierakowski, "Krytyka Polityczna": Tak. Atmosfera po katastrofie smoleńskiej groziła ostateczną polaryzacją sceny politycznej na prawicowe bloki - PO i PiS. To, że tak wielu ludzi odrzuciło te dwie partie, wiedząc przecież, że marnują głos, bo Napieralski nie miał szans na II turę, jest poważnym sygnałem pękania tej dwupartyjności. To widać także w oportunizmie tych dwóch wielkich partii, które na wyścigi podejmują dziś lewicowe hasła, legitymizując je.

Jarosław Kaczyński bardziej niż Bronisław Komorowski zabiega o lewicę.
- Kaczyński ma najmniej skrupułów w polskiej polityce, więc idzie raczej "na chama". Postkomunizm - tak, parytety - nie.

Jest wiarygodny, gdy mówi, że nie ma "postkomunistów", jest "lewica"?

- Jest wiarygodnie cyniczny. Bracia Kaczyńscy podobne sztuczki robili przed poprzednimi wyborami, uśmiechając się do Adama Gierka, robiąc koalicję z Lepperem, ogłaszając program "Polski solidarnej". I można tak grać, dopóki ludzie dają się oszukiwać. Ale jak ludzie mają się nie dawać oszukiwać, skoro mamy ciągle do czynienia z tymi samymi partiami, "a kogoś trzeba wybrać". Faktycznie wybieramy więc, komu się jeszcze raz damy nabrać.

Ile jest lewicy w Napieralskim, ile w Sojuszu?

- Ta kampania nie wymagała od kandydatów programów i dziś nikt nie udaje zresztą, że o jakiś program chodzi. Mierzenie ideowości polskich polityków mija się z celem, lepiej wywierać na nich presję w konkretnych sprawach jak parytety albo działać na długofalowe zmiany na scenie politycznej, jeśli chce się naprawdę coś zmienić.

Pamięta pan, dlaczego Napieralski pojechał rozdawać jabłka pod fabryką Fiata w Tychach?

- Nie pamiętam.

Miał jabłka i nic do zaproponowania tym robotnikom.

- Broniłbym Napieralskiego, bo skoro możliwe są tylko slogany i gesty, to lepiej, że pojechał pod hutę, a nie do Biznes Center Club, nawet jeśli w obu miejscach nie miałby nic do powiedzenia. Jako polityk, który nie ma władzy ...

...ale chce ją mieć...

- ...w mediach dawno skończył się czas programów partyjnych. Smutna prawda jest taka, że gdyby Napieralski chciał opowiadać o ustawach, a nie robił klipy z blondynkami, przepadłby z kretesem.

SLD Napieralskiego to jest lewica, na którą pan zagłosuje?

- Nie oszukujmy się. SLD potrafi obronić swój kilkunastoprocentowy wynik, ale wciąż nic nie wskazuje na to, że potrafi wymyślić i zrealizować istotne dla socjaldemokracji reformy. Nie ma sensu ani rytualna krytyka SLD, ani złudzenia. Za dobre posunięcia, nawet jeśli oportunistyczne albo niepoparte ideowością, chwalmy, za złe - krytykujmy.

Za Napieralskim stoją m.in. Czarzasty, Kwiatkowski, Miller. To jest "grupa trzymająca lewicę".

- Ciągle jeszcze do sukcesu wyborczego lepiej mieć w Polsce jeden kanał TVP i miliony z dotacji państwowej niż ludzi i wiedzę potrzebne do uprawiania prawdziwej polityki. Ale nie Napieralski jest temu winny, lecz system, który trudno zmienić z dnia na dzień, bo wszyscy, media i politycy, w nim tkwimy i na co dzień go reprodukujemy.

Stawia warunki: refundacja in vitro, podpisanie Karty Praw Podstawowych, parytety. Słusznie robi?

- Tak. Może dać się uwodzić i próbować zrealizować któreś z tych haseł. Nie ma interesu, żeby popierać Komorowskiego lub Kaczyńskiego.

Przed I turą apelował, by oddać na niego głos, bo może powstrzymać IV RP.

- Ale jeśli ktoś głosował na Napieralskiego, to przede wszystkim dlatego, że nie chciał na Kaczyńskiego ani na Komorowskiego. Napieralski miałby teraz popychać tych ludzi, żeby zrobili w II turze to, co odrzucili w I, godząc się na możliwość, że Komorowski nie pokona Kaczyńskiego w I turze, a może i w ogóle?

Napieralski trafnie wybrał te trzy sprawy jako najważniejsze dziś dla lewicy?

- Trafnie, ale nie dlatego, że są mniej lub bardziej ważne, ale dlatego, że są wykonalne i dzięki temu można przetestować konkurentów. Jeśli PO jest zainteresowana elektoratem lewicowym, to marszałek może szybko przeprowadzić przez Sejm parytety. Podobnie jest z in vitro i Kartą Praw Podstawowych. Przy zabetonowanej scenie politycznej polityka w Polsce coraz bardziej zależy od tego, co dzięki determinacji ruchów społecznych można wymusić na władzy.

Czy oferta Napieralskiego jest rzeczywiście skierowana do PiS? Jest dla PO.

- To jasne, że o głosy Napieralskiego może zabiegać tylko Platforma. PiS musi oszukiwać.

PO musi zabiegać, skoro elektorat Napieralskiego jest raczej za Komorowskim?

- Musi, by w ogóle wyborcy Napieralskiego poszli na wybory. Gdyby tak bardzo przestraszyli się IV RP, toby na Komorowskiego zagłosowali w I turze. Nie zrobili tego, czyli aż tak bardzo się nie boją.

Dostanie Napieralski od PO to, czego chce?

- PO będzie się starała wygrać wybory bez cesji na rzecz progresywnych haseł. Bo Platforma ciągnie za sobą konserwatywny ogon. I z tym też musi się liczyć.

Co Napieralskiemu się bardziej opłaca - iść z PO czy z PiS?

- Koalicja z PO może mu dać szybki, choć ryzykowny sukces. Z drugiej strony SLD może chcieć utrzymać więź z PiS i wpływ na media publiczne, a zarazem możliwość podtrzymywania weta prezydenta z PiS, a nawet zrobić koalicję. O ile PiS nie posypie się po tych wyborach...

Sypiące się PiS?

- Jeśli Kaczyński wygra, może stracić kontrolę nad partią, która utopi się w kłótniach o sukcesję, a jeśli przegra, to będzie miał problem kolejnej porażki. To może zdemobilizować te nadzieje, które powstały w elektoracie PiS po tragedii smoleńskiej. Bo ile razy można przegrywać?

Lukasz10_2004 - 2010-06-27, 19:56

a moim zdaniem Grzegorz Napieralski powinien wziać przykład z Pana Waldemara Pawlaka i nieprzekazywać swoich głosów dla Bronisława Komoroskiego i Jarosława Kaczyńskiego
Jedynie co powinien to zachęcić wyborców do przemyślanego wyboru :)
a uważam tak poniewaz oddanie swoich głosów na rzecz któregoś z kandydatów czy to Bronisława lub Jaroslawa spowodowało by pretensje tego kandydata który tego poparcia nie uzyskal :D a tak jesli SLD złoży wotum nieufności obaj kandydaci na fotel prezydenta będa mieli równe szanse nie licząc wyniku z I tury

derdy - 2010-06-27, 20:11

Lukasz10_2004 napisał/a:
l a tak jesli SLD złoży wotum nieufności


Ty weź coś przemyśl zanim napiszesz.

Lukasz10_2004 napisał/a:
obaj kandydaci na fotel prezydenta będa mieli równe szanse nie licząc wyniku z I tury


przełącz może na tvn24 i wsłuchaj się w każde słowo debaty.


masakra.

Krakonoš - 2010-06-29, 03:25

Im gorzej, tym gorzej, czyli dlaczego jednak Komorowski

Agata Bielik-Robson, Agnieszka Graff, Magdalena Środa, Tomasz Basiuk, Stanisław Obirek

Na wygraną Jarosława Kaczyńskiego ciężko pracują w tych dniach proboszczowie w całej Polsce. Po stronie narodowej prawicy mobilizacja jest pełna. Efekty tej mobilizacji znamy z poprzednich wyborów.

Czy środowisko lewicowe stać na analogiczny zryw? Można oczywiście twierdzić, że nie mamy w drugiej turze swojego kandydata. Że obu panów K. z perspektywy nowej lewicy nic nie różni. Tu konserwa i tam konserwa. A zatem, niczym zajączek ze starego dowcipu, można sobie wygodnie usiąść pod krzaczkiem i obserwować, jak się wilki nawzajem wyginają. Jednak nam jest obca strategia zajączka. Naszym zdaniem różnica między kandydatami jest ogromna. Co więcej, jesteśmy przekonani, że wszystko, co nie jest jednoznacznym poparciem dla Komorowskiego jest dziś poparciem dla Kaczyńskiego. Bo taka jest logika drugiej tury.

Różnica między dwoma panami K. to różnica między demokratycznym państwem, w którym rządzą ludzie o poglądach innych niż nasze, a państwem, którego demokratyczne podstawy są systematycznie podkopywane przez Prezydenta. Naszym zdaniem równanie jest proste: Kaczyński to PiS. Przypomnijmy zatem, czym jest PiS, pogrzebmy choć trochę w pamięci. Rospuda. Zamknięcie klubu Le Madame. Białe miasteczko. Zakazy Parad Równości. Nazwiska Giertycha i Leppera też uruchomią parę wspomnień. W tle majaczy pomysł na konstytucyjny zakaz aborcji i ten drugi – by karać więzieniem za in vitro. IPN. Barbara Blida. I dalej: żałoba w barwach patriotycznych. Ten z nami, ten przeciw nam. To coś więcej niż konserwa. To erozja demokratycznego ładu.

Można też włączyć wyobraźnię i uświadomić sobie, kto razem z Kaczyńskim wejdzie na salony władzy i ekrany telewizorów: Macierewicz, Staniszkis, Krasnodębski, Legutko. Nie wspominając już o cieniu Tadeusza Rydzyka. Trudno nam zrozumieć tych przedstawicieli lewicy, którzy powiadają, że dla nich to wszystko jest równie odrażające jak bagaż, z którym przybywa Komorowski. Tych, którzy mówią, że jest im wszystko jedno. Czy sądzą, że z Kaczyńskim będzie im się owocniej negocjować parytety i związki partnerskie? My nie.

„Wszystko nam jedno” oraz „im gorzej tym lepiej” – to jest stanowisko niebezpieczne. Naszym zdaniem, większość środowisk lewicowych, feministycznych i LGBT go nie podziela. Wczoraj, czyli przed pierwszą turą krytykowanie Komorowskiego miało sens. Dziś nie ma żadnego. Bo dziś mamy do wyboru dwóch panów K., innego kandydata po prostu nie ma. Kinga Dunin puentuje rozmowę z Piotrem Najsztubem w „Przekroju”: w wyborach prezydenckich życzy sobie wygranej Kaczyńskiego, który będzie przeszkadzał Tuskowi. Tymczasem jest oczywiste, że zwycięstwo Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich wzmocni PiS w wyborach parlamentarnych. Dziś prezydent Kaczyński, to za rok premier Macierewicz. Taka jest logika tej sytuacji. Im gorzej, tym gorzej.

W „Gazecie Wyborczej” Agnieszka Kublik pyta Sławomira Sierakowskiego czy jego zdaniem „oferta Napieralskiego [tj. refundacja in vitro, podpisanie Karty Praw Podstawowych, parytety] jest rzeczywiście skierowana do PiS?”. Sierakowski odpowiada: „To jasne, że o głosy Napieralskiego może zabiegać tylko Platforma. PiS musi oszukiwać.” No właśnie – nie dajmy się oszukać.

Lewicowiec-ideowiec nie może popierać konserwatysty? Cóż, to są wybory prezydenckie, a nie konkurs na idealizm. Odmawiając głosowania na umiarkowaną konserwę, de facto popiera się konserwę nieumiarkowaną. Uczmy sę na cudzych błędach. Podobną lekcję odrobiła lewica amerykańska: głosując w 2004 na Nadera, ludzie o poglądach zbliżonych do naszych przyczynili się do zwycięstwa Busha (przewidujący ten scenariusz zwolennicy Busha łożyli zresztą na kampanię Nadera grube miliony). Pokrewny błąd popełniła w 2002 młoda lewica francuska: głosując na radykalne partie lewicowe zamiast na Jospina, doprowadzili do sytuacji, gdzie w drugiej turze można było wybierać między LePenem i Chirakiem (dopiero wtedy było dla nich jasne, że jednak nie jest wszystko jedno).

Dziś w Polsce rachunek jest prosty: jeśli nie zagłosujesz na Komorowskiego, to popierasz Kaczyńskiego. Jeśli nie pójdziesz na te wybory, to popierasz Kaczyńskiego. Jeśli skreślisz obu, to popierasz Kaczyńskiego. A zatem głosujmy na Bronisława Komorowskiego. Z niesmakiem, irytacją, poczuciem zawodu – głosujmy na Komorowskiego. Z jednego tylko powodu – bo nie jest on Jarosławem Kaczyńskim.


Źródło: Krytyka Polityczna

Polecam zapoznać się z komentarzami :)

Marcim B. - 2010-06-29, 07:17

Krakonos napisał/a:
Odmawiając głosowania na umiarkowaną konserwę, de facto popiera się konserwę nieumiarkowaną.

Zakładając, że PO jest konserwą umiarkowaną.
Być może dałbym się przekonać gdybym nie widział strasznie samotnej Jaruckiej na ławie oskarżonych. Gdybym nie pamiętał umizgów "umiarkowanej" konserwy do tej nieumiarkowanej sprzed 5 lat.
Swoją decyzję oddam ślepemu losowi albo bożej opatrzności - rzucę monetą. Jak wypadnie reszka, to na wybory nie pójdę; orzeł - zagłosuję na Kaczora, a jak zatrzyma się na kancie, to wybiorę przedstawiciela "umiarkowanej" konserwy.

Franco Zarrazzo - 2010-06-29, 07:29

Marcim B. napisał/a:
Swoją decyzję oddam ślepemu losowi albo bożej opatrzności - rzucę monetą. Jak wypadnie reszka, to na wybory nie pójdę; orzeł - zagłosuję na Kaczora, a jak zatrzyma się na kancie, to wybiorę przedstawiciela "umiarkowanej" konserwy


A jak to się ma deklaracji rozsądkowej? ;) :P

Marcim B. - 2010-06-29, 07:52

Franco Zarrazzo napisał/a:
A jak to się ma deklaracji rozsądkowej?

Kierując się rozsądkiem głosowałem 20 czerwca. Teraz się nie da.

Zbychoo - 2010-06-29, 08:20

Dziś rano gdy szykowałem się do wyjścia do pracy w tle leciał program "Kawa czy Herbata" na naszej kochanej publicznej TVP. Poruszono temat poparcia Napieralskiego dla kandydatów na prezydenta. Słyszałem tylko część relacji, w której padło stwierdzenie:
"...w kwestii In Vitro Jarosław Kaczyński jest przeciw, a wypowiedzi Bronisława Komorowskiego nie dają jasnej odpowiedzi... można więc sądzić że Napieralski nie poprze żadnego z kandydatów" (dałem cytat, ale nie znaczy to że wypowiedź brzmiała dokładnie tak, tak to mniej/więcej zapamiętałem).
Zastanawiam się czy takie słowa (szczególnie o stanowisku Komorowskiego) padły z ust Napieralskiego lub kogoś z jego sztabu, czy jest to kolejna manipulacja naszej "niepolitycznej" telewizji publicznej.

A odnośnie "post-kampanii" Napieralskiego ktoś mógłby facetowi powiedzieć, że już nie kandyduje. W takim tempie niedługo możemy się spodziewać jego wizerunku na płatkach do mleka. Taki widok przy porannym śniadaniu niekoniecznie nastroiłby mnie pozytywnie do pracy :wink:

Krakonoš - 2010-06-29, 16:40

Marcim B. napisał/a:
Być może dałbym się przekonać gdybym nie widział strasznie samotnej Jaruckiej na ławie oskarżonych. Gdybym nie pamiętał umizgów "umiarkowanej" konserwy do tej nieumiarkowanej sprzed 5 lat.

To jest jakiś głos w dyskusji. Nie trzeba się z nim zgadzać, ale warto rozważyć.
Moim zdaniem autorzy przytaczają sensowne argumenty. Tylko czy wyciągają z nich odpowiednie wnioski. Mówi się o wybieraniu "mniejszego zła". Kogoś z kim da się prowadzić dialog. Tylko się pytam: na czyich zasadach oraz czyim polu gry?
Cały czas widać tendencję niektórych ludzi lewicy do próby nawracania przeciwnika, cywilizowania. A dzisiaj jest potrzeba pokazania kim naprawdę jest. Jak się od nas różni. Lewica dostaje ochłapy po pańskim stole, tylko dlatego żeby siedziała cicho.
A tak jak już mówiłem większość potrzebuje teraz partii wyrazistej. Ugrupowania które mniej mówi więcej działa. Patrzy w przyszłość a nie za siebie (czy jest to dziadek z wehrmachtu czy powstaniec warszawski).

Marcinie, wspomnij także na to co niektórzy z tej właściwej konserwy zrobili dla polskiej transplantologii? Jak szybko po odrzuceniu znaleźli pocieszenie w ramionach partii populistyczno-nacjonalistycznych. Na takich ludzi chcesz oddać głos?

Marcim B. - 2010-06-29, 16:57

Krakonos napisał/a:
Marcinie, wspomnij także na to co niektórzy z tej właściwej konserwy zrobili dla polskiej transplantologii? J

Ci z PO zrobili coś pozytywnego? Chciałbym znaleźć jakiś racjonalny powód do zagłosowania na Bronka. Problem w tym, że z każdym dniem widzę kolejne argumenty żeby tego nie robić. IV RP można się obawiać po przyszłorocznych wyborach. Jej reinkarnacja jest możliwa w ramach POPiS-u, ale nie teraz. W niedzielę głosować raczej nie będę, ale jak Bronek wypali z kolejnym głupstwem to z przekory zagłosuję na kaczora.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group